Do rozmowy Ianvs nie bardzo ma talent. Do walki i owszem, ale boja się, że do obecnych przeciwników dołączą jacyś przypadkowu strażnicy z całego pałacu. A jak mocium MG wygląda czwarta alternatywa czyli wianie przez tarasy/haremy/ogrody? Dałoby radę na oko starego dezertera?

Ianvs ma jeszcze możliwość konsultacji ze swoim 'drugim ja' :)
Wersja z ucieczką brzmi ciekawie, ale chyba za mało znamy pałac. Jeszcze byśmy zabłądzili do haremu... ;)

Oczywiście istnieje możliwość ucieczki, jeśli się na nią zdecydujecie, to napiszcie. Wylosuję Wam jak będziecie uciekać (znaczy się dostaniecie listę lokacji/spotkań/zdarzeń) i w ramach moich wytycznych poświatotworzycie.

Ianus, tak jak sugeruje Kerm może znów zdać się na czarnoksiężnika, ale nie wiadomo co Saddi wymyśli i ile to będzie legionistę kosztować.

Panowie, jeśli i w tej kolejce Marrrt się nie odezwie, to raczej nie widzę sensu kontynuacji tylko dla dwóch postaci (zresztą jeszcze nawet nie związanych ze sobą). Sesja jest stricte powiązana z postacią Ianusa, w głowie którego siedzi Saddi i bez niego gra w moim odczuciu nie ma sensu.

No niestety.
Ale mam nadzieję, że jednak odpisze...

Się odezwie. A skoro o tym mowa to rozumiem, że zaraz się ocknie z rozsadzającym czaszkę bólem? I jak bardzo bierność przypłacił zdrowiem?

Ocknąć się ocknie, ale nie tak zaraz :) Wykończenie czterech strażników poważnie go osłabiło. Do walki bym się teraz nie pchał - raczej na jakiś czas do łóżka.

Do tej znajomej :)

Wyjeżdżam na wakacje. Nie będzie mnie dwa tygodnie.

Moi drodzy,

jako, że będę miał nieco mniej czasu wolnego, który bym mógł poświęcić na liczowanie, zmuszony jestem do ograniczenia liczby sesji jakie prowadzę. Niestety padło na Nóż Czarnoksiężnika, który ostatnio, po odejściu dziewczyn traktowałem nieco po macoszemu. Przyznam się, że straciłem zapał i trochę się wypaliłem w tej sesji, która w ostatniej odsłonie przestała zupełnie sprawiać mi przyjemność z gry.

Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi i nie będziecie mieć żalu, że historię nekromanty pozostawimy niedokończoną. Liczę, że za kilka miesięcy znów będę miał więcej czasu a chęci wrócą i powrócimy do tej przygody (oczywiście jeśli i Wy będziecie zainteresowani). A na razie życzę Wam powodzenia na szlakach przygody w innych światach :)