No urodziłem to wreszcie. Pewnie zapotniałem o wielu rzeczach, więc w razie czego dopytuj.

Kotek, kiciuś, kotecek! ;)

Odpiszę zapewnie jakoś jutro bądź też najpóźniej w piątek.

Jedno jedyne pytanko: ten kiciuś malusi, to tak jak na obrazku ma chwytne łapy?!

Bez pośpiechu, żona wyjechała na szkolenie, to mam survival w domu ;)

Kotek taki jak na obrazku. Sam z natury rysowałem :P

Dobrze, wprawka do sesji! ;)

Tymi rencamy! ;) Chwytne łapki mię martwio...

Ok, z lekkim przesunięciem czasowym ale dałam odpis.

Nie byłam pewna jak daleko mogę pociągnąć bo 1) nie wiem czy kiciuś puści Sable 2) nie ma fumfli? 3) Sable'owe wyczucie niebezpieczeństwa coś mówi o kumploszczaku?

Jakby co to Sable rusza w stronę pohukiwania ale nie podłazi bezpośrednio, skrada się i kryje. Obserwuje górę w sensie szczyty drzew. Podejrzewam, że skakanie z góry to jakiś modus operandi wersji XXL kotołaka ;)

Milczy, jak właścicielka, gdy ma focha ;P

Ja będe odpisywał coś kole środy/czwartku.

Podłość! Napiszę zażalenie ;)

Ok, będę czekać z utęsknieniem licząc, że przeżyję ;)

Zachorzałem. Liczyłem, że mi to nie przeszkodzi w pisaniu, ale jednak. Post w produkcji. Wybacz opóźnienie.

Kuruj się! Czekam grzecznie :)