Stalowy

Ogólnie rzecz biorąc Hax był rozdrażniony. Nim jeszcze wkroczyli na posesję zostali zatrzymani przez cięcia i jego goryli. Teraz wszyscy kminili nad nie wiadomo czym, jeden z nich był w zagrożeniu, a oni będąc z windykacji czaili się jak pół dupy zza krzaka. Dlatego Hax postanowił zrobić to co robił najlepiej.

- Times out. Let's do this. Leeeeerooooy Jeeeeeenkiiinsss!!!!

I ruszył ze swoją tęgą pałą w dłoni na głupie goryle.

Nadszedł czas tęgiego czarnego Wpierdolu.

 

Anonim

Wszyscy:
Zgranie waszych planów miało wielki poziom epickości. Wyglądało na to, że współpraca nie była wysoko wśród waszych aspiracji życiowych i zawodowych. Zanim Haxtes dotarł do bitego Chikkita to ten już oberwał 9 obrażeń. Sam Haxtes musiał podjąć szybką decyzję odnośnie tego czy zaatakować goryla zainteresowanego żarciem od Antix (Goryl nr 1), czy nie. Ostatecznie zaatakował jedynie tego, który katował Chikkita. Goryl nr 2 oberwał 6 obrażeń od Haxtesa, ale nie przestał atakować Chikkita!

Antix, Izbylut, Glastenen:
Ostatecznie Glastenen nie zaszarżował. Plan Antix udał się w połowie (w zakresie ratowania Chikkita), a w mniejszym procencie jeżeli miała nadzieję wywabić ukrytego Goryla nr 3. Wasza trójka została przy bramie, gdy reszta już była na terenie posesji. Goryl nr 1 po zjedzeniu pierwszej części przysmaków wyciągnął ramiona po więcej. Goryl nr 1 otrzymuje 3 nadszarpnięcia jego Szacunku! Stoi dokładnie na ścieżce zasłaniając widok na San Hedryna, który jak gdyby nigdy nic poszedł w kierunku drzwi Wieży. Nikt z was nie widział co spotkało San Hedryna.


San Hedryn:
Daleko ścieżką nie zaszedłeś, gdy z krzaków buchnął na ciebie ogień zadając ci 3 obrażenia. Z zaskoczenia odskoczyłeś w krzaki po przeciwnej stronie ścieżki, a na ciebie rzucił się Goryl nr 3 zadając ci 9 obrażeń! Szybko zorientowałeś się, że ucieczka za bramę będzie niemożliwa bez dalszych obrażeń od Goryla nr 3, bo wyjście z posesji aktualnie blokowały plecy Goryla nr 1 proszącego o więcej żarcia Izbyluta, Antix i Glastenena. Tym czasem Barak i Chikkit byli mocno zajęci Gorylem nr 2. Przynajmniej dowiedziałeś się nowej informacji: Goryl nr 3 wyglądał na najsilniejszego z tej trójki.

 

Szczypawa

Widząc cala szamotaninę i ze jeden z nich zwrócił na Antix prosi od Izbyluta o jeszcze trochę owocków bo to działa.
gdy dostaje ( albo i nie owoce o które prosiła) zwraca się szybko do Glasta i karze się rzucić w stronę tego udobruchanego goryla ( schowała bron).
gdy dolatuje, można by rzec w ramiona goryla, wciska mu jeden owoc do paszczy i zaczyna go łaskotać i drapać po brzuszku jak małego zwierzaczka.

 

Someirhle

 

__________________
Cogito ergo argh...!

Ardel

Daje Antix jeszcze jednego owocka, mówiąc:
- Odkup mi potem, plis.

Następnie sięga po siekierę i idzie za elfem spuszczać wpierdol. Omija pierwszego goryla, pozwalając goblince go kilać, zaatakuje tego goryla, który wydaje się najbardziej niebezpieczny.

 

__________________

Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Szczypawa

Zanim Antix pofrunela niczym aniolek do gorylka zchylila sie po owoc i przy okazji dala buziola Izbylutowi w czolo w ramach podziekowania.
- dziekuje Panie Izy. Oczywiscie ze przy okazji jak bede w stanie oddam za owocki albo odkupie je panu
Reszta pozostaje bez zmian

 

Stalowy

Będąc już przy przeciwniku Hax przystąpił do pałowania na pełnej kurwie. To że zwierzak sobie w chuja leciał ignorując go tylko bardziej go rozjuszyło!

 

Avitto

 

Arvelus

- Łaaa. Łaaa! ŁAAAAA! - krzyczał i darł się bity niemiłosiernie Chikkit.
- Zostaw! - ryknął starając się ukształtować choćby namiastkę ognistej kuli aby pieprznąć nią gorylowi po oczach, mając nadzieję, że to pozwoli mu się wyrwać i uciec

 

Anonim

Wszyscy:
Wygląda na to, że dość unikatowe taktyki Antix zdawały egzamin w starciu z Gorylem nr 1. Ten dosłownie jadł jej z ręki (przy okazji tracąc kolejne 3 punkty Szacunku), a następnie zaczął wesoło podskakiwać wciągając i Antix do małpiego tańca. Wydaje się, że Goryl nr 1 zapomniał o czymkolwiek innym. Jednocześnie Antix poczuła, że Goryl nr 1 próbuje jej coś pokazać, ale niczego nie widziała.

Haxtes, Chikkit (a po chwili również Izbylut i Glastenen):
Pomimo ostrego pałowania (dwukrotne na sumę 6 obrażeń) Goryl nr 2 uwziął się na Chikkita i wymierzył mu kolejne potężne ciosy powodujące w sumie 9 obrażeń. Dopiero, gdy przebiegli Izbylut i Glastenen (a Chikkitowi nie udało się niczego wyczarować) to Goryl przeszedł do defensywy blokując kolejne ciosy spadające na niego. Goryl próbował jeszcze zadać cios na twarz Glastenena, ale ten uchylił się. Goryl groźnie zaryczał i pokazał palcem przestrzeń za murem, ale nie był aż tak groźny, żeby zastraszyć takich bandziorów jak wy.


San Hedryn:
Zacząłeś się odsuwać wgłąb krzaków - w stronę wody oddzielającej ten niewielki półwysep od lasów. Goryl patrzył na ciebie groźnie, ale nie ścigał cię. W pewnym momencie zniknąłeś z widoku Goryla nr 3 (i ogólnie wszystkich innych - słyszysz natomiast wyraźnie walkę z Gorylem nr 2), ponieważ zanurzyłeś się w niezwykle gęste krzaczory. Bywałeś w różnych miejscach, ale takich krzaczorów to jeszcze nie widziałeś - ostatecznie wydostałeś się w nich u brzegu wody. Krzaki kończyły się niemal przy samej wodzie - było tam może z metr kamienistej plaży. Przyjrzałeś się wodzie i zauważyłeś, że rzeczywiście straszna płycizna - można by przejść do lasu omijając w ogóle mur i bramę i wrócić do Boguszewa tą drogą. Możesz oczywiście i iść plażą do Wieży i zobaczyć, czy nie ma jakiegoś tylnego wyjścia. Ze strony, przy której stoisz zwróciłeś uwagę, że okna nie są położone symetrycznie na ścianach (widzisz teraz, pod kątem, główną i prawą stronę wieży). Przeczuwałeś w kościach, że podążenie ku Wieży albo skierowanie się ku bramie zakończy się ponownym spotkaniem z Gorylem nr 3. To jednak nie musiała być prawda!