15-02-2018, 08:39 | #11 |
Reputacja: 1 | Stygijczyk nie czuł najmniejszego niepokoju z powodu obecności na cmentarzu. To miejsce było niczym w porównaniu z przedwiecznymi nekropoliami z jego rodzinnej ziemi, gdzie nie wszyscy umarli spoczywali w pokoju... |
15-02-2018, 21:46 | #12 |
Reputacja: 1 | - Wolałbym nie stać na przeciw łucznika, który strzelał będzie po nocy, przy świetle pochodni czy ogniska - odarł Areon. - Arslan i ja od północy, pozostali trzej z wschodu lub zachodu. Nie mitrężmy więcej czasu, bo się rozejdą do domów zanim ruszymy. |
17-02-2018, 18:27 | #13 |
Reputacja: 1 | Theo znał Tarantię w miarę dobrze, bo choć sam pochodził z południowej prowincji Poitain, to w stolicy bywał wielokrotnie, zanim przestał bywać tak w mieście, jak i w kraju w ogóle. Doprowadził więc kompanów na miejsce bez żadnych przykrych przygód, a tam, na cmentarzu, ci od razu wrócili na dawne tory zgubnych postępków. - Hola, kompani! - rzucił natarczywym szeptem, występując przed grupę. - Podziwiam wasz entuzjazm, ale może pierwej rozeznajmy się w sytuacji, zanim weźmiemy się do radosnego mordowania kapłanów na prawo i lewo. W Aquilonii kler Mitry ma niemały autorytet, jeśli ktoś znajdzie ich trupy, to władze łatwo nie odpuszczą takiego zdarzenia. Poza tym, przeciw nim mamy tylko słowa klechy w delirium. Lepiej zaczajmy się i obserwujmy, co się wydarzy, a potem możemy któregoś z nich śledzić. No, bądźcie rozsądni. - zaapelował, w pełni świadom, że rozsądek to dla większości z jego towarzyszy imię nadętego pisarza grodzkiego.
__________________ Now I'm hiding in Honduras I'm a desperate man Send lawyers, guns and money The shit has hit the fan - Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money" |
17-02-2018, 18:53 | #14 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 17-02-2018 o 18:56. |
17-02-2018, 20:23 | #15 |
Administrator Reputacja: 1 | - Zapewne ci, co tam są, zamordowali tamtego kapłana - powiedział Berwyn. Ale macie rację - Najpierw zobaczymy, z kim mamy do czynienia, a dopiero potem zaczniemy strzelać. - Kto chce się tam podkraść i podsłuchać? - zapytał. |
17-02-2018, 22:13 | #16 |
Reputacja: 1 | - Wy cywilizowani strasznie dużo gadacie zanim zaczniecie zabijać - warknął cymmeryjczyk najwyraźniej zły że bitka się odwleka. - Właśnie zadźgali dziewicę i martwiłeś się Berwyn, że za późno przyszliśmy. Teraz może plugawią jej truchło, albo wzywają demony jakoweś. Stygijczyku, zaprzeczysz, że mogą tam czarną magią się właśnie parać? - Poszedłbym na zwiady, ale zaraz będzie na mnie, jak któryś się zadławi czy na żelazo nabije. |
18-02-2018, 10:22 | #17 |
Reputacja: 1 | -Ofiara z dziewicy pozwala zgromadzić znaczną moc. Ale nie słyszałem by kapłani Mitry parali się takimi sztukami.- Makhar prychnął, odpowiadając Areonowi. -Theo najlepiej się chyba z nas skrada, niech się podkradnie a my się ustawimy w miedzczasie. Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 18-02-2018 o 10:24. |
20-02-2018, 21:29 | #18 |
Reputacja: 1 | Awanturnicy rozdzielili się i w dwóch grupach obeszli drzewa i grobowiec, tak żeby otoczyć nadal nieznanych oponentów. Niezauważone dotarcie na miejsce nie było zbyt trudne, gdyż przeciwnicy zupełnie nie zwaracali uwagi na to, co dzieje się dookoła, a nawet swoimi śmiechami i wykrzykiwaniami ułatwiali bohaterom zadanie. Było ich pięciu. Wszyscy ubrani w błękitno-karminowe szaty przynależne kapłanom Asury. Ich twarze skrywały głębokie, wyszywane cekinami w okultystyczne symbole kaptury. Scenę oświetlały dwie nieosłonięte lampy. Ich światło wydobywało z mroku świeżo rozkopany dół i pryzmę ziemi, w którą wbite były łopaty. Wyjęte z grobu ubrudzone ziemią ciało, w porozrywanych całunach spoczywało na popękanej kamiennej płycie. Obok niego, wijąc się i wyrywając leżała dziewczyna, z rozczochranymi włosami i obnażonym biustem. Dwóch kapłanów usiłowało utrzymać zakneblowaną ofiarę. Trzeci, z pomocą sztyletu o falistym ostrzu rżnął klatkę piersiową trupa, a pozostałych dwóch wymachiwało rękami i nieskładnie skandowało jakąś litanię w niezrozumiałym dla nikogo języku. Ten ze sztyletem w końcu uporał się ze swoim przeraźliwym zadaniem i wygrzebał z piersi martwego kawał rozkładającej się tkanki. - Habala! Habal! Juku! Krishna! - zawył do społu z dwuosobowym chórkiem. Potem zaniósł się śmiechem i zaczął wodzić cuchnącymi resztkami serca nad dziewczyną. Ta znieruchomiała ze strachu i wpatrywała się szeroko rozwartymi oczami w to co nad nią wyczyniali jej oprawcy. |
21-02-2018, 14:39 | #19 |
Administrator Reputacja: 1 | Berwyn nie znał się zbytnio na różnych religiach, ale ci, których tu widział, zdecydowanie nie wyglądali na kapłanów Mitry. Nie było więc obawy, że narażą się przedstawicielom najważniejszej w Akwilonii religii. Zapewne zabity niedawno kapłan natknął się na działającą na cmentarzu konkurencję, ale nie zdążył nikomu o tym donieść. Co prawda Berwyn nie słyszał również, by kapłani Asury uczestniczyli w jakichś plugawych obrzędach, ale na tej religii znał się jeszcze mniej niż na mitryjskiej. Pomijając wszelkie religijne kwestie Berwyn uważał, że kobiety służą do innych celów niż to, co teraz widział. Zabawy łóżkowe to coś zdecydowanie innego, niż ponure, jednostronne 'rozrywki' na cmentarzu, z których zakneblowana panienka nie czerpała żadnej radości. Nie podobało mu się to i nie zamierzał być biernym uczestnikiem. Rozejrzał się w poszukiwaniu łucznika. W końcu ktoś zastrzelił kapłana Mitry. Jeśli nie dostrzegł łuku, miał zamiar wysłać gościa ze sztyletem wprost w objęcia jego boga. |
21-02-2018, 16:28 | #20 |
Reputacja: 1 | - Strzelisz ty wreszcie - popędzał Arslana. - Dosyć już się chyba napatrzyłeś. Masz pięć uderzeń serca i zajmę się tymi końskimi zwisami. Zacisnął i rozluźnił dłoń na rękojeści klęcząc w cieniu starego nagrobka. Jako owoc barbarzyńskiej kultury nie zawracał sobie głowy modlitwą. Wiedział, że od Croma więcej niż już ma nie doczeka się. A co najwyżej może rozeźlić boga zawracając mu dupę. |