No i jest post. Bielon, drużyno, nie bijcie.:)
Niedługo wstawię avatara. Prawda, Mike?

Gerard

Czyli odwrócili się do się plecami jednym słowem, albowiem inaczej bylo by to i bez sensu i niewykonalne :D

Stoisz plecami do lasu....

Hmmmm....

P
b
.

Ano stoję plecami do lasu. To się nazywa wzajemne ubezpieczenie. Co ty knujesz, Misiek?:)

Gerard Gerardowicz Gerardziński

On taki przebity był już od początku, czy po drodze podczas czyszczenia broni miał wypadek niczym w naszym sejmie? :P

Chciałem Was gnębić tym co wlesie, ale w sumie może zostawię Was we własnych Waszych rękach :D :D :D :D :D :D

p
b
.

Mike, to było samobójstwo. Gerard zadał sobie dwadzieścia dziewięć ciosów w plecy.;)

Gerard

Mieczem, toporem, maczetą, dwoma kindżałami i świecznikiem. O sześciu ciosach nożem i dwunastu szydełkiem nie wspomnę. A druty do robienia szaliczków sterczą tam nadal. :D

p
b
.

Ja sobie pozwolę na taką dyskretną uwagę, mój odpis jutro koło południa. Czy Draugdin odpisze, czy też nie. Czasu było dość.

Tam myślę :D

p
b
.

Taaaaak, każdy MG ma do tego podejście własne. :D

Ja na pewno dam jutro o 12.01 odpis. [No chyba, że się coś nieprzewidzianego zdarzy, w co wątpię. Pulę nieprzewidzianych zdarzeń już chyba wyczerpałem w tym miesiącu].

Draugdin, nie rób wiochy, odpisz. Grzecznie Cię proszę :P

p
b
.