Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-05-2007, 10:57   #11
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Pewnie byś ich przekonała. Zapewne nawet uznaliby, że wciąganie w to reszty zalanych marynarzy szybszego rozstrzygnięcia sprawy nie przyniesie. Zapewne... Gdyby nie fakt, że Elena, dalej starając się dopchać do beczki, pchnęła cię na pannę niosącą sikacz, a ta wylała zawartość dzbana na jednego z marynarzy. A potem to już poszło szybko. Marynarz chciał jej odwinąć, ale udało jej się uniknąć ciosu. Niestety oberwał mężczyzna siedzący przy kolejnym stole i właściwie więcej nie trzeba było, żeby rozpętała się jedna wielka burda. "Oj tak, trzeba było nie pić" - przewinęło ci się przez myśl, kiedy waliłaś przez łeb jakiegoś marynarza, który chciał zedrzeć z ciebie bluzkę (zapewne przypadkowo, gdyż szukał jedynie jakiegoś podparcia dla ciała zmuszonego prawem grawitacji do spotkania z twardym gruntem). Otto i młokos szybko zniknęli ci z widoku. Obecnie mogłaś najwyżej podziwiać latające pod niskim sufitem kufle, cynowe kubki i (o dziwo!) ludzkie ciała. A dokładniej ciało pierwszego oficera, który zalany w sztok został użyty jak broń obuchowa. Niestety, nie mogłaś dojrzeć przez kogo, ale efekt był zadziwiający. Trzech ludzi pod ciężarem ciała Stevena upadło i zostało przygwożdżonych, zapewne już do końca burdy.
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Latilen jest offline  
Stary 12-07-2007, 01:26   #12
 
alathriel's Avatar
 
Reputacja: 1 alathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znany
"Niech to wszyscy diabli! Dlaczego to się zawsze tak kończy?"- Wykonałam unik przed przelatującym mi nad głową krzesłem- "kapitan mnie, obedrze żywcem ze skóry! " -Złapałam zsuwający się ze stolika, który chwilę wcześniej stracił dwie nogi i teraz niebezpiecznie zbliżał się do przegniłej podłogi, kufel piwo-podobnej cieczy. Uniosłam prawie pusty szklany obiekt i rozbiłam na głowie pierwszemu lepszemu osobnikowi płci brzydkiej. "To się źle skończy! ON rzuci mnie na pożarcie Lewiatanom! Kapitan zapewne zwrócił już wcześniej uwagę, że jeśli wybucha gdzieś jakaś burda a ja jestem w pobliżu istnieje 70% szans, że wywołana została właśnie dzięki mnie. Kiedy ta wredota się dowie będę miała... Zaraz zaraz... Może raczej JEŚLI się dowie.". W mojej głowie ułożył się błyskawiczny i genialny w swej prostocie plan.. "Trzeba zebrać rozjuszone towarzyszki i WIAĆ..." - Rozejrzałam się wokoło i udało mi się namierzyć pierwszą z pozostałych trzech załogantek -Elenę. Zapamiętałam mniej więcej kierunek, w jakim powinnam się przedzierać, po czym uchyliłam się przed przelatującą butelką i ruszyłam przez rozjuszony tłum w kierunku Eleny.
 
__________________
Pióro mocniejsze jest od miecza (...) wyłącznie jeśli miecz jest bardzo mały, a pióro bardzo ostre. - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez alathriel : 15-02-2008 o 23:38.
alathriel jest offline  
Stary 14-07-2007, 00:16   #13
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Twój plan zdawał się banalnie prosty. No cóż, zdawał się... Udało ci się uniknąć uderzenia kuflem w kolano, kawałkiem ławki w bark i kolejnej butelki lecącej łukiem prosto w twoje czoło. Niestety cios nogą stołka w brzuch zabolał wystarczająco, żeby na chwilę się zwinąć. Właściwie to cię to rozjuszyło, niestety nie byłaś pewna, jak wyglądał napastnik. Przezornie jakiś pijak dostał od ciebie w łeb kolbą pistoletu. I w tym momencie Elena silną ręką "wyrwała cię" ze środka bójki. Stałyście na stole. W pięć. I każda na swój sposób pilnowała pozycji (przezabawnie wyglądała Gunrud - wiotka, chuda do granic i zaplątana w swojej luźnej szacie z groźnie palącymi się błękitnymi oczami uderzała kawałkiem drewna od razu powalając przeciwnika. A nawet nie używała do tego zbytniej siły. Inna sprawa, że runy wyryte na drewnie niebezpiecznie błyszczały).
- Może się stąd wyniesiemy? - wrzasnęłaś w kierunku pozostałych nokautując pobliskiego mężczyznę - miał brzydką zapitą gębę, a to powód jak każdy.
- Dobry pomysł! - odwrzasnęła Simone rozbijając dzbanek z winem na głowie jakiegoś zbyt natarczywego żeglarza. - Tylko powiedz mi, jak mamy to zamiar zrobić?
Sprawa nie przedstawiała się zbyt ciekawie. Strop niski, wszędzie latały resztki mebli i elementy zdarte z innych (właśnie obok przelatywał miecz, którego nawet nie wyjęto z pochwy - widocznie użyto go jako dzidy, zresztą bardzo nie celnie), a tłok jakoś się nie zmniejszał.
- Jak to jak? - rzuciła gromkim głosem Elena. - O właśnie tak!
I wskoczyła na barki zdezorientowanej ofiary kierując się do wyjścia po głowach mężczyzn. Poszłaś w jej ślady. W końcu jakimś cudem udało się wam skorzystać z drzwi wejściowych i od razu zrobiło się przestronniej. Morze cicho szumiało niedaleko, wszędobylski zapach soli otulił was wilgocią. O tak, o wiele lepiej.
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Latilen jest offline  
Stary 14-07-2007, 11:19   #14
 
alathriel's Avatar
 
Reputacja: 1 alathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znany
Nie wiem, jak udało nam się wydostać z tego motłochu, ale można to uznać za oficjalny CUD. Otrzepałam zakurzone ubranie i poprawiłam włosy, które chwilowo wyglądały jak po przejściu huraganu. Zerknęłam na moje współtowarzyszki, które również starały się jakoś doprowadzić do porządku. Przymknęłam oczy i wpuściłam do płuc, świeże, chłodne powietrze. Rozejrzałam się wokoło czy nie widać gdzieś w pobliżu Otta, jako że nie udało mi się go dostrzec w czasie burdy, kiedy to stałam na stole razem z kobiecą częścią załogi. Już wcześniej doszłam do wniosku, że udało im się stamtąd wyrwać, teraz jednak sprawdzałam czy nie ma ich czasem w pobliżu. "Mam nadzieję, że uda im się uniknąć kłopotów” przeleciało mi przez głowę. Zwróciłam się w stronę kompanii:
-Oficjalnie, NIE było nas tu! - Rzuciłam robiąc małe zarządzenie, na które jakoś wszystkie zgodnie przystały. Zresztą, kto normalny przyznałby się kapitanowi, że był jedną z głównych przyczyn zadymy? Rozejrzałam się jeszcze raz dookoła, po czym rzuciłam do dziewczyn - No dobra to, co teraz robimy?
 
__________________
Pióro mocniejsze jest od miecza (...) wyłącznie jeśli miecz jest bardzo mały, a pióro bardzo ostre. - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez alathriel : 15-02-2008 o 23:39.
alathriel jest offline  
Stary 14-07-2007, 11:45   #15
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
- Mnie raczej interesuje, co to jest? - powiedziała Elena poprawiając kubrak i pokazując wam na otwartej dłoni wisior z jakimś pogmatwanym symbolem.
- A to? To tylko pieczęć książęca. - wzruszyła ramionami Simone i otrzepała spódnicę układając ją w przyzwoite fałdy. Po czym zerknęła robiąc minę, jakby jej to wcale nie obchodziło. - Na oko to pieczęć Lucianich. Osoba, która to zgubiła to jakiś bliski krewny księcia obecnie nam panującego. Skąd to wzięłaś.
- Zgubił to przeciwnik Otta. - melancholijny i oschły głos Gunrud zupełnie nie pasował do sytuacji. Twarz Simone rozciągnęła się i zbladła. Wyglądała, jakby zaraz miała zemdleć.
- A co? Będzie miał przez to kłopoty? - Elena nie zupełnie orientowała się w sytuacji. Dla niej była to zwykła błyskotka.
- Czy będzie?! - Simone w końcu się otrząsnęła. - CZY BĘDZIE?! ONI GO ZA TO POWIESZĄ!!
Kucharka oczywiście przesadzała. Ale rzadko jej się zdarzało mówić, że kogoś za coś powieszą. A to oznaczało kłopoty.
- To może to oddamy? - Elena wykazała dobrą wolę. No jasne odniesiecie i powiecie, że znaleźliście. Ot, tak na ziemi. Przez przypadek. Zdarzyło się. Najlepiej ruszać od razu. W końcu jak ją odniesiecie w środku nocy, to się nic nie zdarzy, prawda?
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein

Ostatnio edytowane przez Latilen : 14-07-2007 o 15:46.
Latilen jest offline  
Stary 14-07-2007, 15:00   #16
 
alathriel's Avatar
 
Reputacja: 1 alathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znany
W głowie kołatało mi setki myśli, ale najgłośniejszą i najbardziej natarczywą była ta:
"bliski krewny księcia? Od razu wiedziałam, że ten nadęty, wypacykowany dupek nijak się komponował ze wstrętną speluną, z której dopiero, co się wydostałyśmy. Co ten durny ważniak robił w takim miejscu”? Z zamyśleń wyrwała mnie Elena, która wykazała inicjatywę i zaproponowała, co zrobić z feralnym wisiorem. Dość naiwnie zasugerowała: "to Może to oddamy?" Cóż, to raczej kiepski pomysł, ale lepszy niż żaden. W sumie mogłybyśmy...
- właściwie to całkiem niezła myśl. Może nie do końca powinnyśmy to oddawać do rąk własnych, ale mogłybyśmy go podrzucić do zamku tak jakby właściciel go tam zgubił. To się czasem zdarza. Jeśli pójdzie w mirę sprawnie możliwe, że to nawet wypali i nikt nas nie zauważy. – Zdałam sobie sprawę w myślach ten plan brzmiał o wiele lepiej a przede wszystkim wydawał się realny do wykonania.
-Tak właściwie to do samego zamku powinno nas wejść góra dwie a nawet lepiej by było gdyby załatwiła to jedna osoba- dodałam po chwili – jacyś chętni?
 
__________________
Pióro mocniejsze jest od miecza (...) wyłącznie jeśli miecz jest bardzo mały, a pióro bardzo ostre. - Terry Pratchett
alathriel jest offline  
Stary 14-07-2007, 16:03   #17
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Wszystkie jakoś dziwnie popatrzyły na ciebie. Dość wymownie.
- To skoro już postanowione kto idzie... - wzruszyła ramionami Elena i wepchnęła ci w ręce medalion. Starałaś się jak mogłaś, ale jeśli idzie o przepychanki, z nią się nigdy nie wygrywa. - To ja idę się gdzieś jeszcze napić, co wy na to?
Rzuciła już wesoło w kierunku pozostałych, nie zwracając uwagi na twoją wściekłą minę.
- Brzmi nieźle. - powiedziała Gunrud i ruszyła swoim dziwnym krokiem (skrzyżowaniem chodu wieszaka na płaszcze z dostojnym poruszaniem się Sidhe) w dół uliczką. Elena dotrzymywała jej kroku (co dziwne, każdy miał z tym problem) i mówiła coś szybko, gestykulując po swojemu (zwykle, gdy zostawały we dwie porozumiewały się w tym oschło-twardym Eiseńskim). Simone stała tuż obok ciebie i opierała ręce na biodrach.
- Dobra, pomogę ci. - powiedziała, jakby od niechcenia, poprawiając długie kręcone włosy. - Chociaż to przez ciebie cała ta burda i tyle.
Wzruszyła ramionami i szybko skierowała się w przeciwnym kierunku niż pozostałe załogantki Mandragory. - Bo jak usłyszałam to zdanie o zamku to mnie aż skręciło w środku. Wieki średnie już dawno minęły. Teraz buduje się pałace... - rozmarzyła się Vodaccianka i zaczęła poruszać rękoma zakreślając esy floresy w powietrzu. Według niej odmalowywała przed tobą wnętrza owych "pałaców". Byłaś do tego przyzwyczajona. W końcu Simone od tygodnia tylko o tym mówi. Zaczynałaś żałować, że jednym uchem wpuszczałaś, a drugim wypuszczałaś. Poza tym podejrzewasz, że idzie z Tobą, żeby pooglądać sobie jeszcze raz bogatszą dzielnicę. Arystokratki tak niestety mają. Mogą opuścić zbytkowne życie, ale co jakiś czas muszą jednak dostać jakąś jego namiastkę.
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Latilen jest offline  
Stary 14-07-2007, 17:01   #18
 
alathriel's Avatar
 
Reputacja: 1 alathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znany
Nie no! Nie wierzę! Znowu mnie wrobiły! Trzeba było się ugryźć w język iść razem i zwiać zanim doszłybyśmy do pałacu. Całe szczęście, że Simone uwielbia przepych, bo zapewne i ona zastawiła by mnie na pastwę losu. Schowałam wisior do kieszeni i powoli podążyłam za załogantką. Z drugiej strony - po pięciu minutach przyglądania się zachwyconej Vodacciance, która nie przejmowała się sytuacją tym samym grając mi na nerwach, do głowy przyszła mi dość niewdzięczna myśl- matko głębino, dlaczego akurat w Vodacce trafiła mi się po uszy zakochana w swoim rodzinnym kraju Simnoe!? Za co mnie tak karzesz?! - Uniosłam oczy ku górze jednak jakoś nie trzymałam odpowiedzi. Powoli zbliżałyśmy się do pałacu
Żeby się tylko udało! - Natrętna myśl kołatała mi w głowie - tylko, która z nas się TAM zakradnie i odda to świecidełko? Mam nadzieje, że Simone... Ona nie powinna chcieć przepuścić okazji przebywania na terenie pięknego, bogato zdobionego pałacu!
 
__________________
Pióro mocniejsze jest od miecza (...) wyłącznie jeśli miecz jest bardzo mały, a pióro bardzo ostre. - Terry Pratchett
alathriel jest offline  
Stary 14-07-2007, 20:46   #19
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Szłyście głównie w... górę. Mostki, mosteczki, a w najgorszym wypadku drabiny (dzięki theusowi żadna nie zdążyła jeszcze spróchnieć, albo to ty ostatnio schudłaś). A im wyżej tym zdobienia zdawały się coraz bardziej przytłaczające i bogate. Widocznie tak miało być, gdyż Simone coraz głośniej mówiła o "cudownościach" (na tyle że musiałaś ją kilka razy kopnąć w łydkę, żeby nie obudziła połowy miasta). Kilka razy mijał was dwuosobowych oddział nocnych Strażników. Simone jednak zadbała, aby nie zwracali na was uwagi - nie wnikałaś, jak ona to robi, że jednym spojrzeniem potrafi onieśmielić każdego mężczyznę. W końcu wylądowałyście zaraz przed bramą do okazałego pałacu, który zadawał się być na samym szczycie świata (i w pewnym sensie był). No może nie zaraz przed samą bramą, bo przy niej stało dwóch strażników. Schowałyście się za stojącą nieopodal kamienicą (nad którą Simone rozpływała się strasznie i jeszcze trochę, a dostanie ataku apopleksji).
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Latilen jest offline  
Stary 15-07-2007, 00:18   #20
 
alathriel's Avatar
 
Reputacja: 1 alathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znany
No nieźle, dotarłyśmy, ale co teraz? Ominięcie strażników, można śmiało powiedzieć, graniczyło z cudem. Spojrzałam na rozanieloną Simone. Matko głębino, za co?! Wzięłam głęboki oddech. Tylko spokojnie – krótka, ulotna myśl przeleciała mi przez głowę.
-no, więc dobrze -szepnęłam do Vodaccianki- [i]potrzebny jest nam jakiś plan[./I]
Simone, pochłonięta pięknem roślinnych zdobień drewnianych okiennic kamienicy, zdawała się mnie nie słyszeć. Szturchnęłam ją - hej! Słuchasz mnie w ogóle?
Obrzuciła mnie piorunującym spojrzeniem - tak - syknęła- mówiłaś, że potrzebujemy planu, no, więc zostawiam ci pełne pole do popisu, możesz się wykazać
-wielkie dzięki!
-proszę bardzo, ja tu tylko pomagam - dodała po czym wróciła do wpatrywania się w zdobienia na kolumnach.
Świetnie! Po prostu cudownie! Ale... z drugiej strony- nowa myśl zaświtała mi w głowie- jeśli ona chce zaakceptować mój plan to zawsze mogę zrzucić na nią najcięższą robotę. Uśmiechnęłam się w duchu
-dobrze, więc plan jest taki: ja odwrócę uwagę straży a ty zakradniesz się do pałacu i podrzucisz ten nieszczęsny medalion
 
__________________
Pióro mocniejsze jest od miecza (...) wyłącznie jeśli miecz jest bardzo mały, a pióro bardzo ostre. - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez alathriel : 15-07-2007 o 00:21.
alathriel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:44.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172