19-02-2010, 10:07 | #861 |
Reputacja: 1 | Egocentryzm w najczystszej postaci, ot co. Pisać nie marudzić! Better, Ciebie się to też dotyczy. W weekend chce odpisać, więc fajnie by było gdyby wszyscy zdążyli do tego czasu.
__________________ "Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?" "To co zwykle Pinki - podbijać świat..." by Marrrt |
19-02-2010, 18:44 | #862 |
Reputacja: 1 | Czekałem, aż się kolejka zamknie, żeby się nikt pominięty nie poczuł. W końcu jesteśmy w dość krytycznym momencie i szkoda by było. Przepraszam. W sumie to ja bym się nie pogniewał, gdybyś odpowiedziała przede mną, Viviaen. Miałbym pełniejszy kontekst, że tak powiem. Ostatnio edytowane przez Betterman : 20-02-2010 o 17:32. |
22-02-2010, 12:59 | #863 |
Reputacja: 1 | Wiem, wiem, przepraszam... Miałam dzisiaj rozmowę o pracę i jakoś nie miałam weny żeby pisać... Obiecuję, że się poprawię i napiszę jak najszybciej. Już nawet wiem mniej więcej co, więc pójdzie szybko. Jak się uda, wieczorem będzie. *** Jest. Av mi nie pozwolił zrobić tego, co chciałam więc wyszło trochę drętwo. Ale odbiję sobie w następnej turze ;> Ostatnio edytowane przez Viviaen : 22-02-2010 o 23:55. |
24-02-2010, 20:39 | #864 |
Reputacja: 1 | Witam po długim niebycie. Wszystkich przepraszam za moje zniknięcie i brak wyjaśnienia. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie poza tym, że życie nie jest proste i czasem trzeba zająć się nim poważniej, przez co cierpią inne jego aspekty. Z uwagą prześledziłem postępy po moim zniknięciu i muszę powiedzieć, że sporo się wyjaśniło. W końcu jasno widzę kilka punktów, gdzie mogłem zareagować bardziej ... zdecydowanie. Myślę, że ciekawym uzupełnieniem po zakończeniu przygody będzie dodanie do wątku pewnych zdarzeń znanych jedynie Galdorowi, ale to pozostawiam do decyzji Mistrzów. Na końcu mogę tylko powiedzieć, że sytuacja jest ... ciekawa (w chińskim znaczeniu tego słowa). Powodzenia. |
24-02-2010, 23:47 | #865 |
Reputacja: 1 | Witamy Smoqu Owszem, są takie plany. Wiele powinno się niedługo wyjaśnić |
25-02-2010, 08:34 | #866 |
Reputacja: 1 | A nie chciałbyś zmartwychwstać i rozprawić się z tym całym bałaganem? A tak na poważnie... Marudzili, marudzili, napisałam i stanęło. Pisać |
25-02-2010, 09:27 | #867 |
Reputacja: 1 | Co najwyżej Balthim może zbłądzić we mgle i trafić do karczmy
__________________ "Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI. |
25-02-2010, 12:03 | #868 |
Reputacja: 1 | Obawiam się, że Woltron ma rację - Galdor to za cienki zawodnik na zmartwychwstanie I mówiąc szczerze jestem bardzo ciekaw, jak to się dalej rozwinie bez elfa, bo (proszę się tylko nie obrażać) miałem wrażenie, że trochę zbyt wiele od niego oczekiwaliście, przez co nie widziałem inicjatywy po stronie reszty drużyny. A może to on (ja) trochę za bardzo "przygniótł" inicjatywę reszty graczy przez występowanie w sposób dość autorytarny w kwestii wyboru dalszej drogi i postępowania. Cóż, nie mi oceniać. Tak czy siak przygoda dotarła do momentu kulminacyjnego i musi zostać rozstrzygnięta w tym składzie, który pozostał. Czekam z niecierpliwością na kontynuację ... |
25-02-2010, 12:44 | #869 |
Reputacja: 1 | Bo zawsze musi być ktoś, kto będzie tym bohaterem na pięknym rumaku Ja na przykład za wszelką cenę starałam się zostać z boku i co z tego wyszło? Echhh... Tak, czy siak, na razie wszystko w rękach GM... (który jest wredny, oszukuje, z nikim się nie liczy, i jeszcze w najlepszych momentach przjmuje "zdalne sterowanie postacią" wyrocznia jedna... z drugą do pomocy ) |
25-02-2010, 17:10 | #870 |
Reputacja: 1 | Dzisiaj będzie odpowiedź z mojej strony. Viviaen, nie podpadaj Mistrzom. Witaj z powrotem, Smoqu. Wygląda na to, że... Narfin ma rację. Drużyna nie jest sama w tej przeklętej karczmie i - no tak - ktoś rzeczywiście patrzy. |