[komentarze] Nim zetrą się światy. - Strona 11

Kirosana · 10-02-2009, 21:15

Bo Honogurai, wiedział, że będziecie się kłócić i postanowił, że od razu przejdzie do czynów, nie dając wam możliwości zmiany jego planów

I tak jak mówił Kerm, nie prosto do wieży ale tylko w prawo. Mój sługa natomiast odciąga potwory w lewo, przez co droga do wieży jest wolna

Jest on w końcu złożony z magii więc powinny się połasić na niego. Potem możemy się nawet rozdzielić...

Alaron Elessedil · 10-02-2009, 23:55

A ja powiem, że mnie się wybitnie nie podoba stawianie mnie, przez gracza, przed faktem dokonanym. Zgłaszam veto do najwyższej instancji w tej sesji.
Zabijasz kreatywność innych graczy, którzy być może mają jakiś pomysł wart rozważenia. Być może zakłada on upieczenie dwóch udźców na jednym ogniu.
I co? Ja powiem idziemy w lewo, a wszyscy jak tępe robociki pójdą za mną, bo ja tak chcę? Otóż nie. Przemyślałeś swój plan? Znasz jego słabe i mocne strony? Wziąłeś pod uwagę to, co wiemy o tych potworach? Jeżeli tak, to chętnie to usłyszę, bo ja w swoich planach staram się uwzględnić wszystko.
Jak na moje oko to to jest przejście po najmniejszej linii oporu. Chętnie usłyszę, że się mylę wraz z argumentacją.
W takim razie muszę zmienić moje plany, gdyż JA NIE BĘDĘ TĘPYM ROBOCIKIEM.
Inna sprawa to taka, że zabawiłeś się w MG, twierdząc, że nasze postacie poszły w prawo, a wtedy nie było ani jednej deklaracji drogi od ani jednej osoby, więc gonić to drużynę możesz, ale jak padną deklaracje.

Poza tym nasze postacie się nie kłóciły, co naprawiliśmy w naszych postach ja i Bebop. Dlaczego? Bo ja odgrywam postacie zgodnie z charakterem, a moja postać się nie kłóci.

Gram od pewnego czasu na sesjach i ani razu niczego takiego nie widziałem i to nie tylko na LI.

Gettor · 11-02-2009, 00:06

Cytat:

Napisał Alaron Elessedil

Poza tym nasze postacie się nie kłóciły, co naprawiliśmy w naszych postach ja i Bebop. Dlaczego? Bo ja odgrywam postacie zgodnie z charakterem, a moja postać się nie kłóci.

Gram od pewnego czasu na sesjach i ani razu niczego takiego nie widziałem i to nie tylko na LI.

Alaron, w tym miejscu miałem problem natury "co zrobić?"
1. Gdybym napisał, że wszyscy poszliście do wieży to burzyłbyś się Ty, bo chciałeś iść między domy;
2. Gdybym napisał, że wszyscy poszliście między domy to burzyłby się Kerm i Bebop, bo chcieli iść do wieży;
3. Gdybym napisał, że się rozdzieliliście to też by było zapewne niedobrze, bo w takim miejscu rozdzielanie się nie jest dobre.

Gdzie więc was skierowałem? Nigdzie - jedyny słuszny kierunek jaki mogłem wybrać jako MG i (moim zdaniem) nie krzywdząc żadnej ze stron. Wykorzystałem fakt, że mieliście inne zdania do wszczęcia kłutni, sądzę że inny MG postąpiłby podobnie, bo generalnie każdy człowiek się kłuci, czy to lubi czy nie (tak jak my teraz). Jednak jeśli Cię to uraziło, to przepraszam.

Co zaś do posta Kirosany to powiem tak: on napisał swoje, ty napisz swoje. W życiu też mogą się zdażyć sytuacje, że ktoś przedstawia innym plan działania i już przystępuje do jego realizacji zakładając, że inni się dostosują.

A to że się nie dostosują to nie ich wina.

Jeśli zaś chodzi o to, że Kirosana napisał iż później dogania resztę drużyny - jego postać może się spodziewać ich dogonić goniąc tak naprawdę wiatr.

Alaron Elessedil · 11-02-2009, 00:42

Gettor, nie o to chodzi. Jakbyś ty napisał, że idziemy do Wieży, to by było co innego, bo ty jesteś MG i twoje słowo jest właściwie siłą stwórczą oraz destrukcyjną, więc ja, jako gracz podporządkowuję się tobie, bo każdy to robi, zgłaszając się na gracza.

Tu jednak jest inna sytuacja. To gracz mówi co się stało, wchodząc na kompetencje MG. A tego nie przyjmę z pewnością. Chyba, że pomysł jest dobry, bo to jeszcze inna kategoria. W każdym razie z pewnością nie zastosuję się do nieprzemyślanego planu, który jest przejściem po najmniejszej linii oporu, kiedy można za jednym wyjściem załatwić drugą sprawę, wracając na miejsce z dwoma zdobyczami.
Mam nadzieję, że się mylę i plan jest przemyślany oraz dobry.

**Kerm** · 11-02-2009, 08:29

Alaron, popatrz na to z drugiej strony - ile mamy czasu, zanim potworki zgromadzone pod wieżą tu dotrą? Godzinę, czy 10 minut?

W tej chwili (według mnie i mojego herosa) nie mamy czasu na dyskusje i powinniśmy opuścić to miejsce jak najszybciej.
Jak tylko się oddalimy, można przedstawić plan alternatywny. Chyba, że polega on na pozostaniu w miejscu. Ale w to wątpię...

Alaron Elessedil · 11-02-2009, 16:41

Kerm, czy ty nie rozumiesz jednej sprawy? Zaraz ci wytłumaczę wszystko, od A do Z, ale najpierw pytanie. Czy przemyślałeś dokładnie naszą sytuację? Ja tak.

Przeanalizujmy.
Wariant pesymistyczny:
Dotarliśmy do fontanny w około 15 min, co znaczy, że przebyliśmy drogę około 1,25 km. Biegnący człowiek pokonałby tą trasę w 7,5 min.
Stwory, wolniejsze od człowieka, przebyłyby ją w 8 min. Straciliśmy około 5 min, więc zostały nam 3 min.
Podczas ruszenia na północ, podział na jednoosobowe grupy i przeszukanie domów, zajęłoby góra 2 minuty. Mamy 1 min. zapasu w pesymistycznym wariancie.

Wariant optymistyczny:
Dotarliśmy do fontanny w około 15 min, co znaczy, że przebyliśmy drogę około 1,25 km. Biegnący człowiek, dotarłby tu w około 5 min.
Stwory są wolniejsze niż biegnący ludzie, więc przebędą trasę w około 10 min. Straciliśmy około 3 min, przez co zostało nam 7 min. Przy rozdzieleniu się na jednoosobowe grupy, przeszukanie powinno zająć około 1 min, co daje nam 6 min zapasu.
Mało prawdopodobny wariant optymistyczny, ale zostaje kupa czasu.

Wariant realistyczny:
Dotarliśmy do fontanny w około 15 min, co znaczy, że przebyliśmy drogę około 1,25 km. Biegiem dotarlibyśmy tam w około 6 min.
Stwory poruszające się wolniej niż biegnący ludzie, przybyłyby w 9 min. Straciliśmy około 4 min, więc pozostaje nam 5 min.
Przeszukanie domów zajęłoby nam około 1,5 min, więc jakby nie patrzeć, mamy około 3,5 min zapasu. Niechaj się pomylę o 1,5 min... Nawet tak niech będzie, to mamy 2 min. zapasu.

Tak więc potworki przemieszczają się z prędkością około 8,5 km/h, a my około 12 km/h, mając 2 minuty przewagi...
Według mnie to jest wystarczająco dużo, żeby wykonać wszystko, oddalić się i wrócić do Wieży. Jeżeli znajdziemy przedmiot, to niech nas nawet spowolni do 10 km/h i nie zrobi to większej różnicy.

Zestawcie to teraz z planem, prostej, najzwyklejszej ucieczki.

To jest, Kermie drogi, zestawienie planów.
Na dyskusje nie ma czasu, ale nie znaczy to, że należy wybrać pierwszy lepszy plan ucieczki tylko po to, żeby uciec, a przy okazji nic nie zgarnąć. I tak będziemy musieli wyjść po to, tylko, że następnym razem nie czeka nas przyjemne wyjście. Będą warować pod Wieżą, nie ważne czy widoczne, czy nie... Wtedy wam pogratuluję geniuszu myślenia, kiedy to będziecie chcieli wyjść, i jak napisał Bebop w swoi poście "walczyć o każdą piędź ziemi" (czy jakoś tak), a drugi raz mogą się nie nabrać na plan powrotu, który teraz mamy, bo przyjmuję, że nie są aż takimi matołami...

Jak się oddalimy, to one dalej będą nas gonić lub stać, lecz tym razem tam, gdzie powinniśmy pójść...

Poza tym dla mnie, żadni herosi z waszych postaci (mojej z resztą też). Według mnie jesteśmy grupą normalnych ludzi... Myślenie o postaci jako o herosie bywa niebezpieczne, chyba, że chodzi o to, że postacie są bohaterami tej sesji.

**Kerm** · 11-02-2009, 17:15

Bez wątpienia masz wiele racji, ale:
Przede wszystkim od swojego zapasu czasu odrzuć minuty potrzebne na wytłumaczenie innym, czemu możemy sobie pozwolić na przeszukiwanie ruin.
A to już zamienia wariant optymistyczny na nieco mniej optymistyczny.
Po drugie, poruszamy się teraz z prędkością potworów, bo jeden taki nam towarzyszy i będzie nas spowalniać. Poza tym nie wiem, czy zdrowie Twojej postaci pozwala na długie bieganie.
Po trzecie - najlogiczniejszym wyjściem byłoby podążenie w stronę bramy i opuszczenie miasta. Nikt by nam w tym nie przeszkodził. Można by sprowadzić pomoc

Teraz punkt trzeci ale bez żartów..
Może sensowne byłoby rozdzielić się. Ktoś wróciłby z tym stworem i dziewczynką (jeśli to jest prawdziwe dziecko, a nie zakamuflowany potwór

) do wieży, a kto inny zostałby by kontynuować poszukiwania owego przedmiotu.

Na koniec.
Tak jak piszesz w końcówce: heros = postać = bohater sesji.
Nigdy nie myślę o mojej postaci jako o herosie, który z zamkniętymi oczami pokonuje smoka, a jeszcze w kolebce ukręcił łeb wężom.
Chyba, że jest to cRPG, a ja mam czar SAVE

Alaron Elessedil · 11-02-2009, 18:59

Skoro zdołaliście zaufać nieprzemyślanemu planowi i podążyć za nim ślepo, to czemu nie możecie przemyślanemu, co? Dlatego właśnie nie wliczałem tego czasu, bo wy zgodziliście się na to durne rozwiązanie bez najmniejszego problemu.
Ten stworek ma taką zaletę, że przelatuje przez materię, więc o jego prędkość martwić się nie musimy, a co do Dantlana, to rzeczywiście nie jest zdolny do ciągłego biegu, ale mój plan tego wymaga.
Trzecie wcale nie jest najlogiczniejsze. Jest wyjściem, które trzeba użyć w ostateczności z prostego względu. Bramy mogą być zawalone, a nie wiadomo co za nimi jest. Co jeżeli tam nie ma pomocy, tylko więcej potworków? Wdepniemy wtedy jak w krowie łajno.

Poza tym to rozwiązanie jest tak kompletnie bez sensu, że aż żal. Dlaczego? Stworki znajdują sie na wzniesieniu, tak? Widzą przez mgłę, tak? Genialny plan zakłada przejście po pustym terenie, tak?
Albo mi się wydaje, albo to jest samobójstwo w czystej postaci. Jeżeli tylko tamte mogą zleźć ze wzgórza nie korzystając ze ścieżki i jeżeli nasz "duch" myli się, co do ich prędkości, to wystawiamy się im na tacy.
Jeżeli chcecie porównania jak będziemy widoczni, to zastosuję to, co powiedziałem Gettorowi. Wyobraźcie sobie, że macie psa (jeżeli go nie macie), a on wypróżnił się na środku pokoju. Tymczasem wy wchodzicie do owego pokoju, patrząc z góry. Tak właśnie oni będą widzieć nas i dokładnie w to wdepniemy.
Poza tym ten plan zakłada przybliżenie się do Wieży, po czym oddalenie się od niej, co jest kompletną porażką.

Kiedy idziesz na północ, oddalasz się od niej, więc też od potworów. Jesteś pomiędzy domami, gdzie ewentualnie możesz próbować się schronić. Kawałek dalej masz Ratusz oraz Bibliotekę, gdzie takie próby również można podjąć. Mamy tam Bramę, którą możemy uciec, jeżeli okaże się niezawalona, a wy idziecie na południe, o zgrozo, tam gdzie nie mamy najmniejszych szans.

I to wasze postacie działające bezmyślnie, uważają Dantlana za głupca, któremu nie chcecie uwierzyć. Słodka ironio.

**Johan Watherman** · 11-02-2009, 19:28

Panowie...
Czy od tego zależy Wasze życie? Dobre plany też są fajne kiedy pomyślą o nich postacie. Ale wierzcie mi, zaręczam, że tylko jeden na stu MG uśmierci czy poważnie okaleczy/zabierze wszystko postacią z powodu złego planu na początku sesji. Akcja się rozwlecze, może będzie trudniej. Ale to jest gra i zawsze jakoś będzie. Mamy się bawić i bawić będziemy bo od tego jest także MG. On tu coś zmodyfikuje, on nie robi takiego scenariusza gdzie tylko jedno na sto wyjść nie kończy się śmiercią postaci.

Co zaś postaci to albo Twoja postacią ma problemy z charyzmą albo inni z intelektem

Nie każdy logiczny z punktu gracza plan jest logiczny dla postaci. Postać może i chcieć działać na szybko. Tak też się da. Nie każdy przemyśli sto opcji tylko patrzy jak tu szybko zwiać i podchwyci to co już zostało powiedziane.

Alaron Elessedil · 11-02-2009, 19:52

Johan, jeżeli chcesz ryzykować tego z Gettorem, to proszę bardzo. Ja wiem jedno, właśnie ja jestem jednym z setki MG, który za głupi pomysł uśmierca postać gracza, bo gdyby tak było w życiu, tak właśnie by się stało.
Jak widzę durnowaty plan, to mnie krew zalewa, a wtedy padają ofiary, a krew się leje (u mnie w Sercu i Wojnie).

Może i MG nie robi takiego scenariusza, w którym jedno na sto wyjść jest dobre, ale czemu, powiedz czemu, akurat musiało paść to z etykietką "najgłupsze" oraz "Chcesz umrzeć? Wybierz ten plan!"

Poza tym Johan, nie każda postać o tym myśli, oczywiście, ale od tego są właśnie inne postacie, które przeanalizują sytuację i powiedzą co jest rozsądniejsze. Mag intelektualista chyba taką postacią jest.
Teraz jednak ja produkuję się tutaj, żeby przekonać graczy, że pchają postacie prosto do klatki wściekłego, głodnego lwa.

10-02-2009, 21:15	#101
Kirosana Reputacja: 1	Bo Honogurai, wiedział, że będziecie się kłócić i postanowił, że od razu przejdzie do czynów, nie dając wam możliwości zmiany jego planów I tak jak mówił Kerm, nie prosto do wieży ale tylko w prawo. Mój sługa natomiast odciąga potwory w lewo, przez co droga do wieży jest wolna Jest on w końcu złożony z magii więc powinny się połasić na niego. Potem możemy się nawet rozdzielić... __________________ きろさな

10-02-2009, 23:55	#102
Alaron Elessedil Reputacja: 1	A ja powiem, że mnie się wybitnie nie podoba stawianie mnie, przez gracza, przed faktem dokonanym. Zgłaszam veto do najwyższej instancji w tej sesji. Zabijasz kreatywność innych graczy, którzy być może mają jakiś pomysł wart rozważenia. Być może zakłada on upieczenie dwóch udźców na jednym ogniu. I co? Ja powiem idziemy w lewo, a wszyscy jak tępe robociki pójdą za mną, bo ja tak chcę? Otóż nie. Przemyślałeś swój plan? Znasz jego słabe i mocne strony? Wziąłeś pod uwagę to, co wiemy o tych potworach? Jeżeli tak, to chętnie to usłyszę, bo ja w swoich planach staram się uwzględnić wszystko. Jak na moje oko to to jest przejście po najmniejszej linii oporu. Chętnie usłyszę, że się mylę wraz z argumentacją. W takim razie muszę zmienić moje plany, gdyż JA NIE BĘDĘ TĘPYM ROBOCIKIEM. Inna sprawa to taka, że zabawiłeś się w MG, twierdząc, że nasze postacie poszły w prawo, a wtedy nie było ani jednej deklaracji drogi od ani jednej osoby, więc gonić to drużynę możesz, ale jak padną deklaracje. Poza tym nasze postacie się nie kłóciły, co naprawiliśmy w naszych postach ja i Bebop. Dlaczego? Bo ja odgrywam postacie zgodnie z charakterem, a moja postać się nie kłóci. Gram od pewnego czasu na sesjach i ani razu niczego takiego nie widziałem i to nie tylko na LI. __________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 10-02-2009 o 23:59.

11-02-2009, 00:42	#104
Alaron Elessedil Reputacja: 1	Gettor, nie o to chodzi. Jakbyś ty napisał, że idziemy do Wieży, to by było co innego, bo ty jesteś MG i twoje słowo jest właściwie siłą stwórczą oraz destrukcyjną, więc ja, jako gracz podporządkowuję się tobie, bo każdy to robi, zgłaszając się na gracza. Tu jednak jest inna sytuacja. To gracz mówi co się stało, wchodząc na kompetencje MG. A tego nie przyjmę z pewnością. Chyba, że pomysł jest dobry, bo to jeszcze inna kategoria. W każdym razie z pewnością nie zastosuję się do nieprzemyślanego planu, który jest przejściem po najmniejszej linii oporu, kiedy można za jednym wyjściem załatwić drugą sprawę, wracając na miejsce z dwoma zdobyczami. Mam nadzieję, że się mylę i plan jest przemyślany oraz dobry. __________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa.

11-02-2009, 16:41	#106
Alaron Elessedil Reputacja: 1	Kerm, czy ty nie rozumiesz jednej sprawy? Zaraz ci wytłumaczę wszystko, od A do Z, ale najpierw pytanie. Czy przemyślałeś dokładnie naszą sytuację? Ja tak. Przeanalizujmy. Wariant pesymistyczny: Dotarliśmy do fontanny w około 15 min, co znaczy, że przebyliśmy drogę około 1,25 km. Biegnący człowiek pokonałby tą trasę w 7,5 min. Stwory, wolniejsze od człowieka, przebyłyby ją w 8 min. Straciliśmy około 5 min, więc zostały nam 3 min. Podczas ruszenia na północ, podział na jednoosobowe grupy i przeszukanie domów, zajęłoby góra 2 minuty. Mamy 1 min. zapasu w pesymistycznym wariancie. Wariant optymistyczny: Dotarliśmy do fontanny w około 15 min, co znaczy, że przebyliśmy drogę około 1,25 km. Biegnący człowiek, dotarłby tu w około 5 min. Stwory są wolniejsze niż biegnący ludzie, więc przebędą trasę w około 10 min. Straciliśmy około 3 min, przez co zostało nam 7 min. Przy rozdzieleniu się na jednoosobowe grupy, przeszukanie powinno zająć około 1 min, co daje nam 6 min zapasu. Mało prawdopodobny wariant optymistyczny, ale zostaje kupa czasu. Wariant realistyczny: Dotarliśmy do fontanny w około 15 min, co znaczy, że przebyliśmy drogę około 1,25 km. Biegiem dotarlibyśmy tam w około 6 min. Stwory poruszające się wolniej niż biegnący ludzie, przybyłyby w 9 min. Straciliśmy około 4 min, więc pozostaje nam 5 min. Przeszukanie domów zajęłoby nam około 1,5 min, więc jakby nie patrzeć, mamy około 3,5 min zapasu. Niechaj się pomylę o 1,5 min... Nawet tak niech będzie, to mamy 2 min. zapasu. Tak więc potworki przemieszczają się z prędkością około 8,5 km/h, a my około 12 km/h, mając 2 minuty przewagi... Według mnie to jest wystarczająco dużo, żeby wykonać wszystko, oddalić się i wrócić do Wieży. Jeżeli znajdziemy przedmiot, to niech nas nawet spowolni do 10 km/h i nie zrobi to większej różnicy. Zestawcie to teraz z planem, prostej, najzwyklejszej ucieczki. To jest, Kermie drogi, zestawienie planów. Na dyskusje nie ma czasu, ale nie znaczy to, że należy wybrać pierwszy lepszy plan ucieczki tylko po to, żeby uciec, a przy okazji nic nie zgarnąć. I tak będziemy musieli wyjść po to, tylko, że następnym razem nie czeka nas przyjemne wyjście. Będą warować pod Wieżą, nie ważne czy widoczne, czy nie... Wtedy wam pogratuluję geniuszu myślenia, kiedy to będziecie chcieli wyjść, i jak napisał Bebop w swoi poście "walczyć o każdą piędź ziemi" (czy jakoś tak), a drugi raz mogą się nie nabrać na plan powrotu, który teraz mamy, bo przyjmuję, że nie są aż takimi matołami... Jak się oddalimy, to one dalej będą nas gonić lub stać, lecz tym razem tam, gdzie powinniśmy pójść... Poza tym dla mnie, żadni herosi z waszych postaci (mojej z resztą też). Według mnie jesteśmy grupą normalnych ludzi... Myślenie o postaci jako o herosie bywa niebezpieczne, chyba, że chodzi o to, że postacie są bohaterami tej sesji. __________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 11-02-2009 o 16:46.

11-02-2009, 18:59	#108
Alaron Elessedil Reputacja: 1	Skoro zdołaliście zaufać nieprzemyślanemu planowi i podążyć za nim ślepo, to czemu nie możecie przemyślanemu, co? Dlatego właśnie nie wliczałem tego czasu, bo wy zgodziliście się na to durne rozwiązanie bez najmniejszego problemu. Ten stworek ma taką zaletę, że przelatuje przez materię, więc o jego prędkość martwić się nie musimy, a co do Dantlana, to rzeczywiście nie jest zdolny do ciągłego biegu, ale mój plan tego wymaga. Trzecie wcale nie jest najlogiczniejsze. Jest wyjściem, które trzeba użyć w ostateczności z prostego względu. Bramy mogą być zawalone, a nie wiadomo co za nimi jest. Co jeżeli tam nie ma pomocy, tylko więcej potworków? Wdepniemy wtedy jak w krowie łajno. Poza tym to rozwiązanie jest tak kompletnie bez sensu, że aż żal. Dlaczego? Stworki znajdują sie na wzniesieniu, tak? Widzą przez mgłę, tak? Genialny plan zakłada przejście po pustym terenie, tak? Albo mi się wydaje, albo to jest samobójstwo w czystej postaci. Jeżeli tylko tamte mogą zleźć ze wzgórza nie korzystając ze ścieżki i jeżeli nasz "duch" myli się, co do ich prędkości, to wystawiamy się im na tacy. Jeżeli chcecie porównania jak będziemy widoczni, to zastosuję to, co powiedziałem Gettorowi. Wyobraźcie sobie, że macie psa (jeżeli go nie macie), a on wypróżnił się na środku pokoju. Tymczasem wy wchodzicie do owego pokoju, patrząc z góry. Tak właśnie oni będą widzieć nas i dokładnie w to wdepniemy. Poza tym ten plan zakłada przybliżenie się do Wieży, po czym oddalenie się od niej, co jest kompletną porażką. Kiedy idziesz na północ, oddalasz się od niej, więc też od potworów. Jesteś pomiędzy domami, gdzie ewentualnie możesz próbować się schronić. Kawałek dalej masz Ratusz oraz Bibliotekę, gdzie takie próby również można podjąć. Mamy tam Bramę, którą możemy uciec, jeżeli okaże się niezawalona, a wy idziecie na południe, o zgrozo, tam gdzie nie mamy najmniejszych szans. I to wasze postacie działające bezmyślnie, uważają Dantlana za głupca, któremu nie chcecie uwierzyć. Słodka ironio. __________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 11-02-2009 o 19:40.

11-02-2009, 08:29	#105
Kerm Administrator Reputacja: 1	Alaron, popatrz na to z drugiej strony - ile mamy czasu, zanim potworki zgromadzone pod wieżą tu dotrą? Godzinę, czy 10 minut? W tej chwili (według mnie i mojego herosa) nie mamy czasu na dyskusje i powinniśmy opuścić to miejsce jak najszybciej. Jak tylko się oddalimy, można przedstawić plan alternatywny. Chyba, że polega on na pozostaniu w miejscu. Ale w to wątpię...

11-02-2009, 17:15	#107
Kerm Administrator Reputacja: 1	Bez wątpienia masz wiele racji, ale: Przede wszystkim od swojego zapasu czasu odrzuć minuty potrzebne na wytłumaczenie innym, czemu możemy sobie pozwolić na przeszukiwanie ruin. A to już zamienia wariant optymistyczny na nieco mniej optymistyczny. Po drugie, poruszamy się teraz z prędkością potworów, bo jeden taki nam towarzyszy i będzie nas spowalniać. Poza tym nie wiem, czy zdrowie Twojej postaci pozwala na długie bieganie. Po trzecie - najlogiczniejszym wyjściem byłoby podążenie w stronę bramy i opuszczenie miasta. Nikt by nam w tym nie przeszkodził. Można by sprowadzić pomoc Teraz punkt trzeci ale bez żartów.. Może sensowne byłoby rozdzielić się. Ktoś wróciłby z tym stworem i dziewczynką (jeśli to jest prawdziwe dziecko, a nie zakamuflowany potwór ) do wieży, a kto inny zostałby by kontynuować poszukiwania owego przedmiotu. Na koniec. Tak jak piszesz w końcówce: heros = postać = bohater sesji. Nigdy nie myślę o mojej postaci jako o herosie, który z zamkniętymi oczami pokonuje smoka, a jeszcze w kolebce ukręcił łeb wężom. Chyba, że jest to cRPG, a ja mam czar SAVE

11-02-2009, 19:28	#109
Johan Watherman Moderator Reputacja: 1	Panowie... Czy od tego zależy Wasze życie? Dobre plany też są fajne kiedy pomyślą o nich postacie. Ale wierzcie mi, zaręczam, że tylko jeden na stu MG uśmierci czy poważnie okaleczy/zabierze wszystko postacią z powodu złego planu na początku sesji. Akcja się rozwlecze, może będzie trudniej. Ale to jest gra i zawsze jakoś będzie. Mamy się bawić i bawić będziemy bo od tego jest także MG. On tu coś zmodyfikuje, on nie robi takiego scenariusza gdzie tylko jedno na sto wyjść nie kończy się śmiercią postaci. Co zaś postaci to albo Twoja postacią ma problemy z charyzmą albo inni z intelektem Nie każdy logiczny z punktu gracza plan jest logiczny dla postaci. Postać może i chcieć działać na szybko. Tak też się da. Nie każdy przemyśli sto opcji tylko patrzy jak tu szybko zwiać i podchwyci to co już zostało powiedziane. __________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.

11-02-2009, 19:52	#110
Alaron Elessedil Reputacja: 1	Johan, jeżeli chcesz ryzykować tego z Gettorem, to proszę bardzo. Ja wiem jedno, właśnie ja jestem jednym z setki MG, który za głupi pomysł uśmierca postać gracza, bo gdyby tak było w życiu, tak właśnie by się stało. Jak widzę durnowaty plan, to mnie krew zalewa, a wtedy padają ofiary, a krew się leje (u mnie w Sercu i Wojnie). Może i MG nie robi takiego scenariusza, w którym jedno na sto wyjść jest dobre, ale czemu, powiedz czemu, akurat musiało paść to z etykietką "najgłupsze" oraz "Chcesz umrzeć? Wybierz ten plan!" Poza tym Johan, nie każda postać o tym myśli, oczywiście, ale od tego są właśnie inne postacie, które przeanalizują sytuację i powiedzą co jest rozsądniejsze. Mag intelektualista chyba taką postacią jest. Teraz jednak ja produkuję się tutaj, żeby przekonać graczy, że pchają postacie prosto do klatki wściekłego, głodnego lwa. __________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa.