Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-06-2009, 12:31   #361
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Szamil, Nizzre, Isendir; No to ruszacie do wioski za waszym dzielnym przewodnikiem Samaelem. Gość wykazał się prowadząc was przez bagna, ciekawe jak teraz mu pójdzie szefowanie [w takiej goblińskiej wiosce zawsze jego 66% szans na wdepniecie w jakąś fajną ekologiczną minę]. Wasze przybycie zostało w końcu zauważone i gdy zbliżaliście się do wioski słyszeliście poruszone ochrypłe okrzyki i szepty podekscytowania:
- Uuuuuuik! Ocy, ocy!!!
- Uuu ocy!
- Hyyym!
- Yhy yhy, ocy!
- Obcy elfy!
- Uuuuu!
Gobliny zaczęły biegać we wszystkie strony bez składu i ładu kiedy się zbliżaliście, wystraszyliście się chwilowo, że każdy poleciało swojej chaty po broń. Ciężko powiedzieć po co polecieli, ale większość goblinów nagle zniknęła z widoku, kryjąc się gdzieś po kątach.
- Uuu elfy!
- Tszy tszy elfy!
- Yhy, yhy!
Weszliście do wioski, póki co nikt w was niczym nie rzucił. Wokół biega kilka kur a przy jednej z chat stoi wielkie-pso-coś, zjeżone wpatrując się w was podejrzliwie. Wśród zwykłych goblińskich śmierdzieli wyróżniała się grupka kolorowych śmierdzieli. To chyba elitarna straż tutejszego starszego wioski.
http://mythicmktg.fileburst.com/war/..._080425-23.jpg

Pojawia się też ktoś o randze szefa. Poznajecie po kapeluszu i wielkim nochalu.
http://www.warhammer-online.pl/attac.../GShaman02.jpg

- Czego szukają elfy? – spytał konkretnie szefo i siarczyście odchrząknąwszy splunął za siebie.

Kall`eh; Fuj. Dżuma cię atakuje! Zabierasz nogi za pas. Co jak co, ale dżumy nie potrzebujesz. Wybiegłeś na zewnątrz. Dżuma za tobą. Oooo przyjaciele! WTF?! Sathem oblizał się i wystrzelił naraz w twoim kierunku ścianę ognia! No tak! Homo homini... Er Lupusołakus dwarfi lupus est... Czy jakoś tak... Grzecznie schodzisz z drogi mknącej ścianie ognia.

Uzjel; Kilka przedarło się przez Sathemowy grill. Ale nie przez twoją halabardę, która gładko opadając na kolejne szczury robiła z nich piękne, włochate porcje. Nie ma to jak grill ze znajomymi!

Sathem; Szczury nie miały szans. Kiedy ściana ognia zajaśniała w grocie, rozległy się przerażone piski. Gryzonie próbowały uciekać, ale płomienie rozprzestrzeniły się bardzo szybko. Piski ucichły, ściana zgasła, a na podłodze groty leżało kilkanaście usmażonych, pachnących... uh apetycznie... szczurzych kąsków. Jakby co są jeszcze soczyste i krwiste z Uzjelowej halabardy...
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 20-06-2009, 18:04   #362
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Szedł pewnym krokiem na czele "drużyny". Szamil jako najemny żołnierz pracował z różnymi osobami jednak zawsze jego współpracownicy wiedzieli co to dyscyplina. Isendir i Nizzre chyba nigdy nie słyszeli tego słowa.
Gobliny zaczęły uciekać się i chować, pewnie po to by strzelić im w plecy. Szamil niezrażony, nie oglądając się za siebie podszedł do przywódcy gobasów. Jego świta wyglądała prawie jak żołnierze. Jak mówi stare elfickie przysłowie: prawie robi wielką różnice.
Żołnierz musi być zdyscyplinowany, odpowiednio ubrany i uzbrojony a co najważniejsze zabijać tylko na rozkaz. Szczegół, że czasem sam sobie ten rozkaz wydawał... Właśnie te szczegóły różniły żołnierza od mordercy. Szamil to zrozumiał nie dawno, po walce z Berithim. Dlatego jego ojciec nienawidził gdy ktoś nazywał go mordercą. Mordercą może być każdy, chociażby chłop, który wziął siekierę i zarżnął sąsiada. Żołnierze to elita, dobrze wyszkoleni, zdyscyplinowani, przeświadczeni o swojej misji. Morderca to oprych rzezimieszek.
Z rozmyślań wyrwał go głos naczelnego goblina:
-Czego szukają elfy?
Szamil skłonił się z szacunkiem ale bez służalczości.
-Jestem Szamil, syn Rawandila. Szukamy pewnego starszego drwala, wyszedł z domu do lasu i zaginął. Widzieliście go? Szukamy też naszego przyjaciela. Wysoki człowiek, z długimi, białymi włosami, ubrany jak ja. Przechodził tędy?
 
Szarlej jest offline  
Stary 20-06-2009, 21:40   #363
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
X wtrąc
Gobliny przyglądały się Szamilowi kiedy ten wystąpił. Chrząkania jakie dało się słyszeć zewsząd dowodziły, iż elfy nie cieszą się tu należytym szacunkiem. Szamil skłonił się, na co część świty goblińskiej cofnęła się prowizorycznie, szykując broń. Gest półelfa wyglądał im bardziej na próbę rzucenia czaru, niż na kulturalny ukłon.
- Szukamy pewnego starszego drwala, wyszedł z domu do lasu i zaginął.
- Drwal? – szaman rozejrzał się porozumiewawczo po swoich ‘doradcach’. – Drwala nie, nie było. Człowiek z siekierą? Nie było. Y-ym. Stary człowiek? Nie było, y-ym. Nie. Nie było człowieka z siekierą starego. Elfy szukać gdzie indziej.
- Szukamy też naszego przyjaciela.
- Nie było tu żadnego elfa, y-ym – odparł chrapliwie szaman. – Żadnych elfów. Y-ym. To nie las elfów. Elfowie nie, y-ym. Elfy zabłądziły, szukać gdzie indziej.
- Wysoki człowiek, z długimi, białymi włosami, ubrany jak ja. Przechodził tędy?
- Aaaa! – szaman podniósł rękę, jakby go olśniło. – Uuuuui, białe włosy? Yhym, yhym, białe włosy, tak! Wysoki? Yhym, yhym! Taki Jak Ty? Uuuui yhym, tak, tak, był, wysoki, z białymi włosami, jak ty elf! Czarnoskóry elf! Zły, bardzo zły czarnoskóry elf! Krąży po okolicy, yhym, yhym! Elfy go stąd zabrać! – oburzył się. – Wziąć swój przyjaciel! Zabijać nasze zwierzęta, naszych żołnierzy! Bardzo niebezpieczny, zły elf! – zdenerwował się. – Zabrać go stąd!

Wszyscy; Znienacka rozległ się skowyczący ryk dużej istoty. Z nieba! Zadarliście szybko łowy. Poprzez korony drzew widzieliście tylko wielki, ciemny cień, coś dużego siedziało na czubku ogromnego drzewa!

http://membres.lycos.fr/skanlon/pict...gonsshadow.jpg

Było wielkości [porównując] pięciu wilkołaków Sathemów, stojących jeden na drugim! Cień zerwał się do lotu, z piskiem przemknął ponad lasem i zniknął!

Szamil, Nizzre, Isendir;
- Zła, zła, zła!!! – oburzył się szaman. – Zły elf płoszyć jej ulubioną zwierzynę, teraz zła, przychodzi tutaj! Niech wraca! – pogroził lagą w niebo – spojrzał na was i dodał ze złośliwym uśmieszkiem. – Elfy uważać, nie błądzić, y-ym, ostatnio zjadła opancerzony karzeł, yhym, bardzo bardzo opancerzony karzeł, yhym yhym! Zabrała do gniazda i zjadła, ma młode, yhym yhym! Wy zabrać elfa, my nie chcemy jej tutaj, niech wraca!
X
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.

Ostatnio edytowane przez Almena : 20-06-2009 o 21:48.
Almena jest offline  
Stary 21-06-2009, 11:18   #364
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
"Cholera! Głupi drow! Tylko od kiedy drowy ubierają się na czerwono?! Nie wiedziałem, że gobliny to daltoniści!"
Gobliny były zdecydowanie agresywne, nawet jego ukłon odebrały jako akt agresji.
"Wystarczy jedna iskra... Jedno sięgnięcie po broń... Czemu za mną stoi dwójka narwańców."
Szamil pokręcił przecząca głową.
-Czarny elf nie jest naszym przyjacielem. Nasz przyjaciel jest człowiekiem. My zabijać...
"Cholera już mówię jak te małe knypki!"
-...to znaczy zabijamy czarne elfy. Jeśli pomożemy Wam i zabijemy czarnego elfa Wy pomożecie nam? Poszukacie starego drwala w Waszym lesie?
Samael mimowolnie popatrzył na miejsce w którym jeszcze niedawno była bestia. Czy się bał sześciometrowej latającej poczwara? Jak każdy, tylko szaleniec by się nie bał wielkiej bestii. Walka z człowiekiem często okazywała się śmiertelna a co dopiero z potworem.
"Uspokój się. Co to jest wielka, latające bestia jedząca krasnoludy w płytach przy wyższym demonie. W sumie to czym jest przy niej demon... Nieprawdaż Berithi? Jesteś przy tej bestii nikim."
Szamil nie wiedział czy jego ojciec mu akurat grzebie w myślach. Szczerze w to wątpił, na pewno miał lepsze rzeczy do roboty.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 21-06-2009, 21:51   #365
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
X wtrąc
- Czarny elf nie jest naszym przyjacielem.
- Uuuuui!
- My zabijać...to znaczy zabijamy czarne elfy.
- Uuuui! Yhy yhy, zabijać! – pokiwał pochwalnie głową w zamyśleniu.
- Jeśli pomożemy Wam i zabijemy czarnego elfa Wy pomożecie nam?
- Pomóc zabić czarny elf, yhy, yhy! Elfy tszy, czarny elf jeden! – kalkulował na głos szaman. – Elfy mają wielki spasiony pająk i wilk! Yhy yhy, my pomóc zabić zły, czarny elf!
- Poszukacie starego drwala w Waszym lesie?
- Yhy yhy! Uiii tak! Możemy pomóc szukać stary człowiek z siekierą, ale czarny, zły elf musi iść stąd, tak tak, zabić zły elf! Wy się go pozbyć, on niebezpieczny, bardzo!
Jeden z goblinów wybiegł z chaty po prawej i pognał do szamana. Szeptał mu coś na ucho, łypią cna was krzywym okiem.
- Yhy yhy... – mruczał szaman.
Goblin odbiegł, wciąż krzywo na was patrząc.
- Zły elf ukrył się w jaskini! – ogłosił szaman. – Wystraszył karzeł, yhy, karzeł pójść do jaskini, ale uciec! Zły elf nadal tam jest! Bardzo, bardzo niebezpieczny zły czarny elf! Elfy uważać w jaskini, zły elf bardzo bardzo dobrze czuje się w jaskiniach, yhy, nie będzie chciał odejść łatwo, nie nie!
X
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 22-06-2009, 22:55   #366
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Szamil zastanawiał się chwilę.
-Pięciu Twoich wojowników pójdzie z nami zabić czarnego elfa. Trzy elfy, rycerz, krasnolud, spasiony pajak, wyliniały wilk i pięć doskonałych goblińskich wojowników dadzą sobie radę z jednym czarnym elfem. Twoi wojownicy okryją się chwałą i zrabują ciało elfa. Będzie uczciwy podział, ja wezmę jego bransoletki a Wy zbroje i miecze.
Szamil spojrzał w stronę jaskini. Nie chciał tam wchodzić, miał klaustrofobie ale musiał. Nie zostanie z tyłu! Reszta będzie zmuszona znosić jego zły humor. Wzrok elfa spoczął na reszcie ferajny, stali przy wyjściu. Pomachał do nich mając nadzieje, że ktoś go zauważy i poczeka.
Spojrzał na Nizzre i Isendira. Odezwał się w czystym elfim.
-Aniele jeśli nie chcesz nie musisz tam wchodzić. Możesz poczekać z Isem przed wyjściem. Popilnować go, bo w jaskiniach jeszcze nam padnie. O drowa się nie martw, nie będziesz musiała znów tego zrobić.
Przypomniał mu się jej wzrok. Nie rozumiał go. Sam zabił dużo istot. Nie liczył ich, nie było warto. Byli tylko twarzami a czasem tylko sylwetkami gdy uderzał z zaskoczenia. Nigdy nie płakał nad niczyją śmiercią, nigdy się nie gryzł z tego powodu. Nieznajomy, czy były towarzysz... To nie miało znaczenia. Zawsze był to wróg, którego nienawidził, którego chciał zabić. Z wzajemnością. Tak samo będzie i tym razem, i następnym. Tak samo będzie gdy dojdzie do walki z resztą ferajny i gdy stanie na przeciwko ojca. Tylko nienawiść i zgrzyt stali...
-Przepraszam mówiłaś coś? Zamyśliłem się.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 23-06-2009, 21:07   #367
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Szamil zażądał obstawy w postaci pięciu zbrojnych knypków. Szaman nie zastanawiał się długo - co innego wysłać pięciu chłopa z elficką obstawą, podczas gdy jest szansa na zwycięstwo, a co innego wysłać pół wioski na samobójczą misję.
- Yhy yhy, pięć żołnierzy idzie z wami na zły elf! - poparł z entuzjazmem pomysł. - Zabić, złupić zły czarny elf!
Wioskowi poparli inicjatywę dziwnymi rechotami i bulgoczącymi okrzykami bojowymi. Po chwili obok szamana stało pięciu zbrojnych knypków goblińskich. Zakuci w to co mieli najlepszego, jak na taką wiochę całkiem nieźle.
http://www.elfwood.com/art/j/r/jrcof...ims_goblin.jpg

http://fc07.deviantart.com/fs32/f/20...DaveAllsop.jpg
~[no dobra, ten wygląda BARDZO źle...]

Jeden nosił przydługawą kolczugę którą ewidentnie zerwał z jakiegoś ludzkiego trupa, inny nosił coś na kształt szalika ze strzępek innej kolczugi. Inny miał jeden naramiennik płytowy z brązu, któryś znów w skórach, w rękawicach z ćwiekami i w starym hełmie. Uzbrojenie choć stosunkowo prymitywne mogło zrobić kuku. Włócznie z kościanymi grotami, miecz, krótki łuk, ale pojawił się też kilof, sztylety, buława. Widać, że co znaleźli, to zabierali. Zszokowało was to, iż jeden z goblinów dźwigał całkiem sprawnie wielką tarczę, ewidentnie krasnoludzkiej roboty! Tarcza wyglądała na naprawdę niezłą, wyrzeźbiono na niej symbol Moradina. Gobliny widząc, że się jej przyglądacie ciekawsko, wyjaśniły niechętnie;
- Wypadła z gniazda! - i wskazały w korony drzew.

Pada sygnał do wymarszu i ruszacie w kierunku groty. Szamil dowodzi, gobliny na swych koślawych nóżkach podążają na końcu. Kiedy opuszczacie wioskę ich pobratymcy zaczynają wyłazić z chat i gapią się za wami dociekliwie, szemrając i plotkując.

Docieracie pod wejście do groty. W samą porę na grila. Wokół makabrycznie cuchnie spalonymi szczurami, co chyba tylko Sathemowi nie przeszkadza. Nizzre zgadza się pozostać w lesie. Elfka ma wyraźną elficką klaustrofobię jeśli chodzi o groty. Na sam widok wejścia czuje duszności. W grocie jak w grocie, ciemno, cicho, wilgotno, zimno. Wasz wzrok powoli przyzwyczaja się do ciemności, widzicie co nieco w głąb jaskini, ale stalaktyty i zakręty i inne takie terenowe zawiłości sprawiają, że widoczność jest naprawdę kiepska. Póki nie wleziecie nie dowiecie się dokąd prowadzi tunel ani co tam siedzi. Szczurów póki co [żywych] nie widać.

http://www.planetware.com/i/photo/me...ave-gr5100.jpg



* * *



 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 23-06-2009, 22:16   #368
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Ludzi czasem napada głupawka w najmniej spodziewanych momentach. Widać elfo-demony miały podobnie. Szamil doszedł na czele swego oddziału do Uzjela, wyprostował się jak struna (tak, że mógłby tylko lekko zadzierając głowę napluć Sathemowi w pysk) i zasalutował.
-Melduję przybycie czwartego oddziału lekkiego zwiadu KG (Kopaczy Grobów). Pododział gwałtu i nekrofilii melduje się w liczbie...
Elf odwrócił się popatrzył na gobliny i zaczął liczyć na palcach, w końcu z tryumfalnym uśmiechem pokazał Uzjelowi sześć palców.
-...w liczbie siedmiu. Czekamy na rozkaz do kopania grobów i gwał... Sprawdzenia czy trup jest trupem!
Jak Szamil żałował, że nie widział miny Uzjela, zamiast tego rozkoszował się minami (w przypadku Sathema wyrazem pyska) innych. Po sekundzie stanął na spocznij.
-A tak serio i w skrócie to tam za nami gobliny mają problem. Drow zabija im zwierzyne w lesie i miejscowa bestyja jest wściekła. Wściekłość tego potwora, który lata i jest cztery razy większy od Sathema objawia się w zjadaniu humanoidów. ostatnio wszamała jakiegoś krasnoluda. No to dobiłem targu z goblinami. Drow ukrył się w jaskini my wraz z kwiatem goblińskiego rycerstwa go zabijemy a one poszukają drwala w swoim lesie. Tudzież jego trupa...
Elf rozejrzał się, jego wzrok spoczął na goblinach.
-To co moje zuchy! Wchodzimy do jaskini! Wy pierwsze. No co tak patrzysz? Po cos masz tę tarcze! Idźcie i nie pozwólcie by coś stanęło na Waszej drodze ku szczytnym celom (gwałtom). I pamiętajcie stare elfie przysłowie.
Samael zrobił pauzę i dokończył śmiertelnie poważnym tonem.
-Bierz póki ciepłe! A teraz do boju!
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 24-06-2009, 16:39   #369
 
Kejsi2's Avatar
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Nizzre wyłożyła się na pająku i z tej pozycji obserwowała wystąpienie Szamila. Gościowi zdecydowanie brakowało merytorycznego talentu, elokwencji i zabójczego sprytu jego ojca, ale i tak dawał sobie radę. W końcu to tylko gobliny. Elfy by za nim nie poszły. Ale to tylko gobliny.
Cóż, przynajmniej Samael się produkował, podczas gdy Is uciął sobie odpoczynek, a reszta poszła na grilla.
- Jedziemy - ziewnęła, kiedy Samael ruszył.
- łik! - poparł Fufi i wystartował, drepcząc za półelfem.
Nizzre jechała na nim patrząc leniwie na korony mijanych drzew. Wciąż myślała o tych drowach, tym śpiącym królewiczu i tym upartym sexownym wrzodzie na tyłku. Pomysł był taki, aby została przed grotą. Pomysł był dobry.
- Nienawidzę jaskiń - przyznała. - Chętnie poczekam tutaj, na świeżym powietrzu.
Manipulując różową smyczą zaparkowała wielkiego pająka pod drzewem i ziewnęła, przeciągając się.
"Całkiem nieźle poszło im z Szarpstilami. Ciekawe jak pójdzie im teraz".
Spoglądała kątem oka na Uzjela.
"Zawiodłam się na nim. Ale wszystko jeszcze przed nami".
- A o drowiej klątwie słyszeliście? – zagadnęła poważnie. – Wiecie, klątwa dopada tych, którzy nie walczą honorowo z drowami. Znaczy nie jeden na jednego. Na waszym miejscu nie szłabym na drowa taką chmarą. Chaos nigdy nie śpi you know.
Samaelowi troszkę odbiło, jeszcze zanim wszedł do groty. Zachichotała. Półelf zachowywał się słodko.
- Samael, SAMAEL!!! - poderwała się gwałtownie, siadając na grzbiecie pająka i z entuzjazmem wskazała szybko ręką w las - Nimfa, Samael, NIMFA!!!
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline  
Stary 25-06-2009, 00:13   #370
 
Fabiano's Avatar
 
Reputacja: 1 Fabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumny
Nie wiedział co robić. Zaledwie wyszedł z jaskini i udał się na taką odległość, która pozwalała mu obrócić się i stanąć do walki, a tu z drugiej strony, kamrat - Sathem, pokąsał szczury ogniem. Nic by to nie znaczyło gdyby nie fakt, że płomienie grilla od szczurów oddzielał właśnie Kall'eh. Ten jednak długo nie myśląc runął szczupakiem w pobliskie zarośla. Gdy wyszedł zdążył zobaczyć ostatnie gryzonie ginące pod halabardą Uzjela.

Nie pobawił się. A mógł zostać jednak w jaskini i sam się tym zająć. Jak to mówią? "Dyć komuś palucha to cauom ręke wszamie."

Wstał otrzepał się w samą porę. Gdyż jak by wcześniej zobaczył idącyce gobliny za Szamilem rzucił by się na nie prawdopodobnie. Lecz widział jak Szamil macha do nich i rozmawia.
"Po siaki ciort ciągnie łon ich tuo?"
Otrzepywał spodnie z piachu i zielska kręcąc głową z lekkim niedowierzaniem. Spojrzał na opychającego się Wilka. No jeden przynajmniej ma radochę ze sztucznych ogni. Oby czegoś podobnego w tunelu nie zrobił, bo będzie kiepawo.

Szamil zasalutował do Uzjela i przedstawił swoich nowych kompadre. Kall'eh nie mógł znieść tego widoku i ruszył szybkim krokiem do jaskini. Drow nie drow ale łazić z obsrajmajtkami nie chciał.

Wszedł pierwszym. Na samym początku nie zastanawiając się nawet czy reszta idzie. A tym bardziej nie zastanawiając się czy pomioty idą z nimi też. Szedł tym bardziej uważnie. Jako krasnolud potrafił się zorientować czy coś jest nienaturalnego w tych skałach. I czy przypadkiem nie ma przed nimi żadnej pułapki. Szukają drowa czyli istoty, która też przebywa w części swojego życia w jaskiniach. No to będzie fajna zabawa. Na tą myśl prawie zapomniał o brudasach człapiących gdzieś z tyłu.

Karzeł uważnie sprawdza gdzie idą. Zwraca uwagę nawet na normalniejsze z dziwnych rzeczy jakie na potka.
 
__________________
gg: 3947533

Fabiano jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172