Ja czekam na kasztelana jeszcze. Jeśli mnie żołnierze wyproszą to idę na spotkanie. Gdyby posłuchanie miało się przedłużyć staram się wysłać kogoś do reszty z prośbą, żeby na mnie poczekali.
Niezdecydowanie ciężką chorobą jest?
Przy okazji witam nową partię świeżej krwi.

deMaus, ja w moim poście wspomniałem, że zmierzam do świątyni i odezwę się w niedziele lub poniedziałek na gg, teraz miałem sporo na głowie i nie miałem czasu na internet.

Witajcie.

Dziś, mam dla Was (przynajmniej tak mi się wydaje) dosyc przykre wieści. Otóż, nieodwołalnie zamykam sesję. Nie jest to przelotny kaprys, tylko dokładnie przemyślana decyzja, nad którą zastanawiałem się już od dłuższego czasu.

Czym jest rpg? Przyjemnością, zabawą. Nie można pozwolic by stało się obowiązkiem, pracą czy, o tak, specjalnie używam tak mocnego słowa, katorgą. A w moim przypadku, ta debiutancka sesja właśnie przybrała szaty przymusu. Znużyło mnie wieczne oczekiwanie na spóźnialskich, otwieranie kolejnych dodatkowych rekrutacji. Wiem, że sesja upada także z mojej winy, aczkolwiek wybaczcie, nie będę owijał w bawełnę, pisanie postów zupełnie przestało przynosic mi radośc. A tak byc nie może.

Zostaje mi podziękowac wszystkim za wspólną grę, a szczególnie tym, którzy wytrwali od samego początku. Specjalne podzięki dla Garzzakhza, który w moim mniemaniu, pisał najbardziej klimatyczne posty.

Przykro mi, że z niektórymi zdołałem pograc tak krótko. Do obsługi napiszę by temat skasowali za tydzień, abyście mogli się pożegnac.

Pozdrawiam, Kirholm :)

Szkoda, bo sesja miała swój klimat, ciekawie rozwijały się zależności w drużynie i walka o władzę.

Ze swej strony dodam tylko, że może bez dodatkowych rekrutacji, a przy mniejszej liczbie graczy gra stała by się dynamiczniejsza.

W imieniu swoim chciałem wszystkim podziękować za jak dla mnie dobrą zabawę, kilka pomysłów, które już wykorzystałem w innych sesjach, i kilka takich, które jeszcze obrabiam w głowie.
Szczególne podziękowania dla Radagasta za postać kapłana, dla mnie rewelacja. Dla Obca(Obcej? Dziwnie to brzmi) za przypominanie o tym, że pisać trzeba. Dla Xeper'a za odwagę Hasvia, który wyzwał zabójcę do walki.
No i oczywiście dla MG za wytrwałość, ciekawy świat i za zgodę na moje szalone pomysły. Jednocześnie, jeśli dalej będziesz rozwijał tą autorską mechanikę, a chciałbyś kilka pomysłów/sugestii na temat magów, to pisz. Mój system dalej powstaje, a ma wiele podobnych cech do twojego.


Ze strony Theodora pragnę powiedzieć, że po pierwsze przepraszam, za wszystko co wydawało się magicznie przegięte, a po drugie powiedzieć, że jeszcze nic nie widzieliście ;> miałem już kilka ciekawych efektów wymyślonych. Między innymi, zobaczylibyście jak Hess walczy mieczem, i tworzy wirujący krąg ostrzy z wszystkich ostrzy, które zbierał.

Postać Theodora Hess'a pewnie gdzieś się jeszcze pojawi, być może jako NPC w którejś z moich sesji, więc jeśli go spotkacie, to pamiętajcie, że jest potężny, że jest chłodny i opanowany, ale potrafi okazać litość. Aha i następnym razem, kiedy go spotkacie może to on będzie dowodził Ligą Kolekcjonerów ;)

No to nie pozostaje nic innego jak podziękować za grę i życzyć szczęścia w innych sesjach. Może się tam zobaczymy :)

Muszę przyznać, że mnie mocno poirytowałeś tą decyzją, Kirholm. Nie widziałem jeszcze żadnej sesji, z której gracze by nie znikali z takich czy innych powodów. Ty zachowałeś piątkę, spośród ósemki graczy, którzy zaczynali sesję. To dużo. I w tym momencie kończysz sesję praktycznie bez ostrzeżenia. Dowerbowałeś dwójkę graczy, których postaci nawet nie wprowadziłeś. Gdybym to ja wkładał wysiłek w stworzenie karty postaci, żeby się dostać do sesji, po czym dowiedziałbym się, że zostaje zamknięta bez szansy dla mnie, żeby napisać posta, to bym się delikatnie mówiąc zdenerwował.
Mówisz, że RPG ma być przyjemnością i dobrą zabawą. Owszem, ale dla wszystkich. Możesz być pewien, że niektóre posty pisałem bez przyjemności, ale pisałem je, żeby sesja szła naprzód i żeby nie psuć zabawy pozostałym graczom. Tak się składa, że rekrutacje dodatkowe zakładałeś nawet nas nie informując i nie poczekałeś, aż przyniosą efekt.
Dziękuję wszystkim graczom, z którymi miałem przyjemność współpracować, szczególnie dla Obcej za olbrzymi zapał i za molestowanie mnie przez gg i deMausa za próbę przekazania przywództwa jednej z niewielu moich postaci, które absolutnie nie czuły do tego pociągu :). Mam nadzieję, że jeszcze nieraz się spotkamy chłopcy i dziewczęta.
I dziękuję też Mistrzowi Gry, który bądź co bądź włożył w tę sesję sporo wysiłku, mimo że zostawił niesmak.

To ja się wstrzymam z komentarzem co ja o tym tak naprawdę myślę, ale jestem daleka od zadowolenia z takiego obrotu spraw.

Miałem nadzieje, że moja postać zostanie wprowadzona dziś do przygody, a tu przychodzę i...o_O Tak jak to powiedział już Radagast zdenerwowałem się trochę (ale tylko trochę). Ale dziękuje MG chociaż za przyjęcie mnie do sesji i graczom, z którymi nie miałem przyjemności pograć :rotfl3: Mam nadzieje, że jeszcze się spotkamy w innej sesji.

No, cóż, mam nadzieję, że przynajmniej w przyszłości będziemy mieli okazję razem zagrać.

Właśnie pomyślałem nad inną rzeczą.
Tylko to wymagało by zgody wszystkich, łącznie z MG. Przeglądając w co teraz gram, czym się zajmuję, myślę, że byłbym w stanie poprowadzić dalej sesję. I przy takiej ilości graczy utrzymać termin 1,5tygodnia na posty graczy 0,5 tygodnia na post MG na turę, lub po odpisaniu wszystkich graczy dla mnie 3-4dni.

To oczywiście wiązało by się, z tym, że:
a) Theodor zszedł by na bardzo boczny tor. Tz. Nadal by tworzył grupy, knuł, załatwiał swoje sprawy, ale lojalnie ostrzegam, czasem celowo by się mylił.
b) sesja przybrała by styl bardziej heroic, bo ja nie nadaję się do grania w dark fantasy, do prowadzenia też nie. Czasem pojawiały by się mroczne elementy, ale było by to raczej wynikiem chwili, niż ciągłym stanem gry.
c) musielibyście się liczyć z tym, że obecnie prowadzę jedną sesję i gram w trzech, i to tamte moje zobowiązanie były by priorytetem.
d) pewnie znajdą się jeszcze wady tego rozwiązania.