Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-01-2010, 16:07   #11
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
"Więc to pułapka" - pomyślała zła, że tak łatwo dała się w to wpakować. Ze wstrętem i kierowanymi do samej siebie wyrzutami, odrzuciła rune pod ścianę.
Na widok atakującego ją demona, jej ręka odruchowo sięgnęła po berło. Nie natrafiła na nie od razu, a ponieważ nie było czasu na nic więcej - sięgnęła po miecz. Argena nie była pewna, czy uda jej się pokonać większego od niej przeciwnika, ale dzięki temu wiedziała, że musi dać z siebie wszystko.
Przez moment chciała posłać kule ognia w twarz przeciwnika, ale uznała, że zapewne jest on odporny na ogień.
Ustawiła się w pozycji obronnej, i wystawiła swój miecz oburęczny ostrzem w kierunku wroga, tak aby rozpędzony nadział się na nie. Wówczas jego prędkość i siła obróciły by się przeciwko niemu i na to liczyła Argena.
Ten jednak najwidoczniej spostrzegł co się dzieje i szarżując na nią, odtrącił jej miecz i pchnął ją brutalnie, wręcz rzucając kobietą o ścianę.
Ta jednak nie odniosła poważniejszych obrażeń i w żadnym wypadku nie zamierzała się poddawać.
Jej miecz nie leżał daleko, od niej i musiała go odzyskać. W pomieszczeniu było dość ciemno, więc cisnęła mu kulę ognia w głowę. Uznała, że nawet jeśli go nie zrani, to powinna go na chwilę oślepić.
Demon był oszołomiony, a na jego twarzy pojawiły się oparzenia. Zadowolona z takiego stanu rzeczy Argena, wykorzystała ten moment i rzuciła się, aby odzyskać swą broń.
Dobiegła do miecza i szybko odwróciła się przodem do przeciwnika gotowa do walki. Ten już wzleciał niewysoko w powietrze i szarżował na nią.
Argena wiedziała już instynktownie co należy zrobić - wcześniej nie spodziewała się, że jej kule ognia okażą się skuteczne przeciwko temu przeciwnikowi. Ponownie wysłała ku niemu kulę ognia i jednocześnie odpowiednio ustawiła miecz. Nakierowywała nim tak, aby napastnik spadł nadziewając się prosto na to naszykowane ostrze.
Demon został oszołomiony ogniem, ale wyglądało na to, że nie był to zwykły demon. Zwykły padł by w ślepej szarży, ale ten zaatakował mądrze, nie dając nadziać się na miecz. Wyminął go i zaczął wprowadzać cios głową, a raczej rogami.
Nie myśląc nad tym co robi i reagując w pełni instynktownie, Argena wzleciała niewysoko w powietrze, robiąc salto nad przeciwnikiem. Jednocześnie starała się zadać mu cios mieczem, gdy się mijali. Celowała w głowę lub plecy.
Zrobiła mu poważnie wyglądające nacięcie na plecach, ale on nie zważał na ból. Wydał zduszony okrzyk świadczący o niezadowoleniu i ponownie ruszył na nią biegiem.
Argena stała przez moment w miejscu przygotowując się do wykonania zaplanowanego manewru. Gdy rozpędzony przeciwnik był już bardzo blisko, w ostatniej chwili kobieta wykonała szybki i nagły zwód w bok, jednocześnie tnąc mieczem po brzuchu jej wroga. Gdy wykonała obrót, aby walczyć dalej widziała jego wnętrzności wypływające z jego rozciętego brzucha. Jeden szybki atak pozbawił jej przeciwnika głowy, przynosząc jej zwycięstwo.
 
Mekow jest teraz online  
Stary 10-01-2010, 18:40   #12
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Heike rzuciła spojrzenie na przeciwnika, nim ten zniknął. Zdziwiło ją ogromnie jak łatwe zadanie postawił przed nią arcymag. Jednak nim zdążyła pomyśleć o czymś więcej błysnęło niebieskie światło i poczuła, że się dusi. Gdy już myślała, że się udusi, uderzyło w nią świeże powietrze. Przez chwilę myślała, że umarła. lecz gdy otworzyła zaciśnięte powieki zobaczyła, że jest w komnacie. W ogół niej stali magowie. Podszedł do niej arcymag i bez słowa wskazał jej miejsce przy którym ma usiąść. Zajęła je i czekała. Czekała .... Nagle między magami pojawiła się kolejna postać. Był to demon. Demon-kobieta. Wbrew ogólnemu zdziwieniu nikt nie zaatakował demona. Co więcej, można powiedzieć, że arcymag spodziewał się takiego obrotu sprawy, bo szepnął do demona wskazując mu miejsce
- Przyjmij proszę ludzką postać - mówił cicho, by inni nie usłyszeli.
W następnej chwili między magami pojawiła się kolejna postać. Wycieńczony druid z palladyńskim ostrzem w ręce. Błyskawicznie podbiegł do niego kapłan i podał mu czerwoną miksturę.
- Zajmij miejsce przy stole i wypij tę miksturę - poklepał elfa po plecach i wskazał mu krzesło.
Gdy wszyscy zajęli swoje miejsca arcymag wymienił z kapłanem szybkie spojrzenia i zajął miejsce u szczytu stołu.
- Jak wiecie lub nie, nad Azeroth zbierają się czarne chmury. Gdy dziesięć lat temu przegnaliśmy Płonący Legion, myśleliśmy, że to koniec kłopotów. Myliliśmy się. Outland pełen jest nieznanych nam stworów i planet. Dziś doszły mnie wieści, że nowy rodzaj demonów ujawnił się. Potężna armia oblega ostatni bastion, jakim jest Shattar - tu zamilkł na chwilę i sprawiał wrażenie, jak by był nieobecny duchowo, po chwili jednak mówił dalej - Jedyną nadzieją jest posłanie drużyny by zamknęła portal i przekazała arcymagowi Khadgarowi runę, która otworzy zamknięte portale do Stormwind, by obrońcy mogli uciec. I do tego zadania właśnie, w porozumieniu z innymi stolicami - wybraliśmy was - tu spojrzał na siedzących przy stole.
Zapadła cisza, którą przerwał nieznany kapłan
- Przykro mi to mówić, ale runę skradli przed laty złodzieje, ukrywający się gdzieś w kanałach. Wykorzystują ją do dziś, by szybko przerzucać swoich ludzi do kryjówki. Strażnicy tępią ich od lat, lecz nie jest to łatwe. Trzy dni temu zlokalizowaliśmy ich kryjówkę - przerwał na chwilę, i podobnie jak arcymag sprawiał wrażenie nieobecnego, aż zaczął mówić dalej - Chcę, abyście najpierw odzyskali runę. Dostaniecie wszystko, czego zażądacie, jeżeli tylko wam się uda. Damy wam najlepszy krasnoludzki oręż i zbroje, jeśli zechcecie. Jeżeli się zgodzicie, będzie szansa na uratowanie tego nędznego świata, jeśli nie - wszystko przepadnie, a nam przyjdzie się bronić przed demonami dopóki nie zginie ostatni z nas. Co wy na to ?
 
__________________
Także tego

Ostatnio edytowane przez Arsene : 10-01-2010 o 18:43.
Arsene jest offline  
Stary 10-01-2010, 19:18   #13
 
Spiryd's Avatar
 
Reputacja: 1 Spiryd nie jest za bardzo znany
Elf kątem oka spoglądał na dziwnych towarzyszy, nie był zadowolony z przedstawienia jakie dane mu było oglądać ale co zrobić. Nie jest także zadowolony że za towarzyszy ma dość nie typowe grono, no może oprócz nocnego elfa, którego traktował jak brata chociaż nigdy wcześniej go nie widział a widział sporo, chociaż większość to byli druidzi. Jeszcze raz spojrzał na innych i uśmiechnął się.
- Co wiemy jeszcze na temat tych stworów w outlandzie?
Patrzy się w oczy arcymaga, potrzebuje dokładnych informacji żeby być dobrze przygotowanym.
 
Spiryd jest offline  
Stary 10-01-2010, 19:47   #14
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Arcymag zaśmiał się ponuro.
- Co o nich wiemy ? Tylko tyle, że w kilka dni zdobyli całe skolonizowane tereny outlandu, że są to demony, i że jest ich dużo.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 10-01-2010, 20:06   #15
 
Spiryd's Avatar
 
Reputacja: 1 Spiryd nie jest za bardzo znany
Druidowi nie było wcale do śmiechu, widać było zaniepokojenie na twarzy.
- No dobrze a co jak te demony przejdą przez otworzony portal do Stormwind?-
Kątem oka spogląda na towarzyszy, dla czego nic nie mówią? Sobie w głowie powtarzał elf, widać pracuje z niemowami...
 
Spiryd jest offline  
Stary 10-01-2010, 20:15   #16
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
- Nie zrobią tego. Arcymag dowodzący obroną Shattar zamknie portal do miasta. Nie ma szans, by któryś z nich się przedarł. Poza tym runa, która ma otworzyć portal była kiedyś naznaczona przez palladynów. Nie wiemy czy ich magia jeszcze działa, lecz nie powinna przepuścić demonów - tu ukradkiem spojrzał na Argenę - i nieumarłych - dopowiedział już jakby z konieczności.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 10-01-2010, 20:31   #17
 
Vampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Vampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znany
Elf rozejrzał się po zgromadzonych. Pierwszy raz od dawien dawna przyjdzie mu walczyć ramię w ramię z kimś prócz Illadienem, po części podobała mu się taka perspektywa, aczkolwiek z drugiej strony będzie od nich zależny i to nie za bardzo mu się podobało. Od niechcenia wysłuchał arcymaga oraz krótkiej wymiany zdań jego, oraz druida. Nie widział powodu, dla którego mieliby jeszcze czekać, tak więc bezceremonialnie wstał oparł się pięściami o stół i rzekł:
- Dobrze więc, wyślij nas więc do kryjówki tych rzezimieszków. Dawno przez moje dłonie nie lała się krew ludzi. - odrzekł poważnie, lecz między wierszami szło usłyszeć nutę niecierpliwości i chęci mordu. Spojrzał na Illadiena, który wyprostował grzbiet i na znak swej gotowości zawył.


Tenarsas uwielbiał gdy to robił, czuł wtedy przypływ pierwotnej, dzikiej siły, zewu natury. Gdy Illadien zawodził dawał mu podstawę do szukania kolejnych przeciwników, przypominał mu o jego haniebnej przeszłości i swemu przeznaczeniu, poza tym miał nadzieję że umrze słysząc zwycięskie wycie swego najdroższego kompana. Popatrzył swymi złotymi ślepiami po zebranych i powoli przetoczył wzrok wyczekująco patrząc na arcymaga.
 
Vampire jest offline  
Stary 10-01-2010, 22:07   #18
 
Yuriko's Avatar
 
Reputacja: 1 Yuriko wkrótce będzie znanyYuriko wkrótce będzie znanyYuriko wkrótce będzie znanyYuriko wkrótce będzie znanyYuriko wkrótce będzie znanyYuriko wkrótce będzie znanyYuriko wkrótce będzie znanyYuriko wkrótce będzie znanyYuriko wkrótce będzie znanyYuriko wkrótce będzie znanyYuriko wkrótce będzie znany
Heike przyjrzała się zebranym. „Walka w drużynie, fajnie! Tak dawno nie wałczyłam z kimś u boku…”. Przysłuchując się rozmowie nasunęło jej się pytanie:
- Czy to są wszyscy członkowie drużyny i kto będzie nami dowodził?
 
__________________
"Dziewięciu mężczyzn na dziesięć woli kobiety z dużymi piersiami, a ten dziesiąty woli tamtych dziewięciu."
Yuriko jest offline  
Stary 10-01-2010, 22:25   #19
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
- Nie mamy czasu by czekać na resztę. Czas ruszać. Gdy tylko przybędzie mój pomocnik ze zwojem, teleportuję was nieopodal kryjówki złodziei i udzielę instrukcji jak tam trafić.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 11-01-2010, 12:18   #20
Banned
 
Reputacja: 1 darlar nie jest za bardzo znany
- Zgadzam się.... ta próba wcale nie była przyjemna... w dodatku ten potwór był... straszny.

Mashu wciął się w pół zdania mówiąc trochę nie na temat, tak jakby zerwał się z choiki, bądź miał lekko opóźniony zapłon. Jednak o ile ktoś z zebranych wcześniej dokładniej go obserwował, mógł zauważyć, że niedźwiedź najzwyczajniej w świecie przez jakieś trzy, może cztery minuty przycinał komara. Na podkreślenie swoich słów o strasznym potworze wykrzywił mordę tak, że jego usta ułożyły się w kształt podkowy. Potem wstał bardzo ociężale i przetarł lekko zaspane powieki.

- A tak wogóle, mówi się dzień dobry...

Skarcił zebranych, po czym skłonił im się nisko, gdy pochylał wielki, okrągły łeb miało się wrażenie, że ten przeważy ciężar jego ciała i miś poleci do przodu, tak się jednak nie stało. Pandaren szybko wyprostował plecy i uśmiechnął się do zebranych.

- Nazywam się Mashu, powinniśmy zabrać na drogę dużo picia i jedzenia... Dobry prowiant to podstawa, i łatwiej się przy nim myśli.

Na podkreślenie swoich słów pogładził okryty szatą wielki brzuch i uśmiechnął się jeszcze szerzej. Potem mrugając powiekami czarnych ślepi dokładniej przyjrzał się pozostałym. Bardzo szanował druidów, a co do reszty nie miał zdania, zwłaszcza co do skrzydlatej kobiety, nawet nie wiedział kim ona może być.
 

Ostatnio edytowane przez darlar : 11-01-2010 o 12:58.
darlar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:17.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172