Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-01-2010, 14:09   #1
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
Tam gdzie nie ma już dróg...

Prolog

Ae'rontier



W dniu, kiedy zakończyłeś twoje nauki w Akken, szkoła została zaatakowana. Wojska Tyrana wyrżnęły uczniów i wielu nauczycieli. Niektórzy profesorowie uciekli teleportami, zamykając je za sobą, inni walczyli z najeźdźcami. Tobie nie udało się uciec, lecz ukryłeś się. Usiadłeś na żerdzi pod sufitem. Myślałeś że nikt tam cię nie ruszy. To był błąd. Jeden z orków rzucił w ciebie nożem. Uniknąłeś go, lecz również spadłeś na ziemię. Miałeś przed sobą dwójkę zielonych, wkurzonych przeciwników.

HP 100/100


Xaraf

Po śmierci Apolesa tułałeś się po świecie. Nie wiedziałeś co ze sobą zrobić. Wędrowałeś od miasta do miasta. Wykonywałeś drobne zlecenia, napadałeś na karawany. Dzięki twej sile stawałeś w szranki z ogrami. Nie miałeś przyjaciół, nikogo bliskiego. Trafiłeś w końcu do Wiren. Miasta warownego. Trwała tam bitwa z Rebeliantami. |Trwała tam bitwa z Rebeliantami. Nie chciałeś się w to mieszać. Miałeś zamiar przekraść się przez most. Jednak na nim czekało 2 ludzi i elf. Byli tam, aby uniemożliwić ucieczkę. Wpadłeś w pułapkę. Elf napiął łuki i wystrzelił. Ludzie rzucili się na ciebie z mieczami, próbując cię oflankować.



HP 150/150

[Proszę o pisanie dialogów w [i][/i ] lub tylko od-, myśli w " " a pytania do mnie w ( )]
 

Ostatnio edytowane przez Roni : 19-01-2010 o 17:40.
Roni jest offline  
Stary 10-01-2010, 15:17   #2
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Sytuacja z pozoru wygląda groźnie. Przypomniał sobie swoje przygody z mistrzem Apolesem i uśmiechnął się. Wyjął swoje dwa, wielkie miecze z pochew na plecach. Ruszył szarżą w kierunku ludzi. Dwa wielkie miecze z ogromną siłą uderzyły w pierwszego z przeciwników przecinając go na pół. Drugi przeciwnik widząc to, zwolnił. To był jego błąd. Drugi miecz z równie wielką siłą uderzył w bark żołnierza, ucinając porządny kawał mięcha. Xaraf wbił w konającego żołnierza miecz i zwolnioną ręką, rzucił w elfa toporkiem do rzucania.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
Stary 10-01-2010, 16:26   #3
 
BrodaPL's Avatar
 
Reputacja: 1 BrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodze
"Dobrze, że znam ten zamek jak własną kieszeń." - pomyślał - "W końcu
studiowałem tutaj przez parę dobrych lat i nieraz przemykałem wraz z
ziomkami przez ukryte korytarze. Na pewno znajdzie się jakiś sposób, żeby
się stąd wydostać. Trzeba się tylko trochę skupić..."
Siedząc w ukryciu, Ae'rontier analizował możliwości wydostania się ze
szkoły magii (Mistrzu, podaj mi ewentualne możliwości ucieczki które
wymyślił).


Niestety jego rozważania zostały przerwane przez orka który rzucił w
niego nożem. Ork całe szczęście nie trafił, lecz Ae'rontier spadł z
żerdzi.
Po upadku syknął z bólu, lecz szybko zerwał się na nogi. Natychmiast
wymierzył kosturem w orków, wrzasnął formułę zaklęcia - Kalam
Aed'Burnem!!!
- i cisnął kulą ognia...

(Mistrzu, teraz jak rozumiem czekam na to czy w nich trafiłem, z jakim
skutkiem i co działo się dalej?)
 

Ostatnio edytowane przez BrodaPL : 10-01-2010 o 16:43.
BrodaPL jest offline  
Stary 10-01-2010, 16:39   #4
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
Ae'rontier

(Sala wygląda jak Wielka Sala w Hogwarcie :P, jest jedno wyjście. W całej sali jesteście tylko wy- Ty i 2 orki. Stoją między tobą a wyjściem.)

Kula ognia uderzyła w twarz orka po prawej. Poczułeś zapach smażonego boczku. Na podłogę trysnęła krew. Drugi przeciwnik uderzył toporem w twoją rękę. Jako że odruchowo zrobiłeś unik, tylko drasnął dłoń. Odskoczyłeś na kilka metrów, potknąłeś się jednak o jednego z trupów. Był to Wielki Mistrz. Leżał z wypaloną dziurą. Nie była to zwykła rana, lecz magiczna. Leżąc obmyślałeś plan działania. Ork zamierzył się na ciebie. Jego topór już leciał w twoją stronę.

HP 99/100

Xaraf

Pierwszy z przeciwników pchnął w ciebie mieczem. Sparowałeś atak i zaatakowałeś z góry. Przeciąłeś go na dwie części. Drugi człowiek zamachnął się z boku. Uderzył w twój naramiennik. Przeciął go, lecz twoja umiejętność Kamiennej Skóry złamała mu miecz. Był doskonałym celem. Dokładnie widziałeś jego odsłoniętą szyję. Wystarczył jeden ruch. Mężczyzna upadł z przeciętą aortą. Lecz elf wystrzelił strzałę. Utkwiła ci w boku. Z wściekłością rzuciłeś w niego toporem. Wbiłeś mu go w głowę. Przeszedłeś przez most. Wszedłeś w niewielki zagajnik. Od tyłu ktoś uderzył cię w głowę. Straciłeś przytomność.
 
Roni jest offline  
Stary 10-01-2010, 18:58   #5
 
BrodaPL's Avatar
 
Reputacja: 1 BrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodze
Ae'rontier błyskawicznie przeturlał się na lewo, unikając przed miażdżącym ciosem orkowego topora. Tak więc gdy ork zorientował się, że nie trafił, Mag już mierzył w niego kosturem wykrzykując formułę zaklęcia - Kalam Aed'Burnem!
I Kula Ognia pomknęła do oddalonego o niecały metr przeciwnika...
 
BrodaPL jest offline  
Stary 10-01-2010, 19:38   #6
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
Ae'rontier

Ork oberwał z całą siłą w klatkę piersiową. Zwalił się na ciebie. Po odrzuceniu śmierdzącego ciała wyszedłeś z sali. Po przejściu kilku kroków, na przeciwko ciebie pojawiła się ciemna postać. Zaczęła krzyczeć:
-Shini! Therne vele'kaden...
Zorientowałeś się że to nekromanta. Użył słowa Shini. Imienia boga śmierci. Już chciałeś rzucić kolejne zaklęcie kiedy poczułeś szarpnięcie z tyłu. Ktoś wciągnął cię w długi tunel. Pamiętałeś z lekcji że tak wygląda tunel przestrzenny - teleport. Kiedy wylądowałeś z drugiej strony, zaraz ktoś zabrał się za twoją dłoń. Była to kobieta. Dosyć ładna. Nawet bardzo. Zobaczyłeś jej spiczaste uszy. Była elfką. Kiedy obandażowała ci rękę, jakiś wojownik zabrał cię ze sobą. Doprowadził cię do wielkiego pomieszczenia. W środku były 3 osoby.

Xaraf

Bo przebudzeniu okazało się że jesteś przykuty do krzesła. Siedziałeś w ciemnym pomieszczeniu. Strasznie bolała cię głowa. Nie wiedziałeś co się dzieje. Nagle ktoś otworzył drzwi. Okazało się że siedzisz w celi.
-Idziemy. - Powiedział mężczyzna, grubym głosem, odcinając cię od krzesła.
-Niby gdzie?
-Zobaczysz.
Zaprowadził cię do kolejnego pomieszczenia. Było w nim tylko biurko i para krzeseł. Przy biurku ktoś siedział. Drugi mężczyzna stał w kącie.
-Siadaj. - Powiedział spokojnie siedzący facet. - Czekamy jeszcze na kogoś. Dostałem zawiadomienie że już dotarł.
Po chwili do sali wszedł jakiś mężczyzna, chyba wojownik, prowadzący kolesia w szacie.
-Proszę usiąść.

Estatos

Wracając z treningu zaczepił cię goniec. Powiedział że przywódca chce cię widzieć. Po dotarciu do jego gabinetu otworzyłeś drzwi. Przywódca wyglądał jak zawsze skromnie. Nie chciał mieć za dużo ozdób. Wolał przeznaczyć środki na broń. Nosi prostą tunikę i wyszytymi inicjałami oraz ochraniacze na rękach. Przy boku miał swój lekki miecz.
-Dlaczego mnie wzywasz?
-Usiądź Estatosie. Mam zadanie dla ciebie.
-Tak?-Usiadłeś na wskazanym krześle.
-Dostaniesz dwie osoby. Nowicjuszy. Będziesz nimi dowodził. Zostaniecie małą grupą dywersyjną.
-Kto to będzie?
-Mag, którego moi ludzie uratowali z pożaru szkoły Magii Ognia oraz rzezimieszek, silny jak wół z kamienną skórą. To zapewne Xaraf. Mówiłem ci. Opowiadał mi o nim pewien krasnolud. Przeżył ich rytuały Kamiennego Golema.
-Jeszcze żaden człowiek nie przetrwał tego.
-Dlatego jest dla nas bardzo ważny. Złapaliśmy go w Wiren. Zabił z ogromną brutalnością trójkę naszych ludzi. Kiedy wszedł do lasu mój agent ogłuszył go i przytargał tutaj. Jest jeszcze nieprzytomny. O. Już idą.
-Stanę pod ścianą. - Wstałeś i poszedłeś w kąt.
Drzwi otworzyły się i został wprowadzony barczysty mężczyzna o potężnym umięśnieniu. Gdy usiadł, drzwi otworzyły się po raz kolejny. Tym razem wszedł facet w długiej
ciemno czerwonej szacie. On także usiadł.
-Sprawa jest taka. Jesteście wśród Rebeliantów. Nie macie domów, rodziny, przyjaciół. Nie macie niczego i chcecie zemsty na Mortagu. Dlatego oddaję was pod dowództwo temu mężczyźnie. - Wskazał na ciebie. - To jest Estatos. Mój zaufany człowiek. Waszą pierwszą misją jest zorganizowanie zasadzki na konwój. Będzie on jechał jutro drogą z Wiren do Mahen. Macie czas. Obgadajcie wszystko. Ty - wskazał na Xarafa - masz tu swoją zbroję i broń. - Klasnął w dłonie. Do pokoju wszedł żołnierz z pakunkiem. Wręczył go Xarafowi i wyszedł. - Odmaszerować.
Wszyscy wyszli z pomieszczenia.
 

Ostatnio edytowane przez Roni : 11-01-2010 o 20:12.
Roni jest offline  
Stary 10-01-2010, 20:16   #7
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
A więc to jest ten słynny Estatos, podobno dajesz nieźle wpierdol Tyranowi. I pytanie zagadka, nie boicie się, że jak założę swoją zbroję i wezmę do ręki moje miecze, nie spotka was ten sam los co waszych towarzyszy spod Wiren?
Mówiąc to, pomału zaczął zakładać na siebie zbroję. Przetarł ręką inicjały, których od tak wielu lat nie mógł odczytać.
Wiecie co to za symbole? Nie czekając na odpowiedź założył resztę ekwipunku. Podrapał się palcami po zabliźnianej twarzy, pamiątki z czasów bitwy o krasnoludzkie miasto. Popatrzył z góry na elfa i pomyślał "Co za cyrk..."
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
Stary 11-01-2010, 18:53   #8
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
(czasami będę odpisywał jako gracz)

-Ponieważ jesteśmy ci potrzebni. Obserwowaliśmy cię od narodzin. Wiemy o twoim mistrzu. Bez nas nie masz szans na jego pomszczenie. I nawet ty nie przetrwasz w walce z setkami wojowników na raz.
"Będzie się ciężko z nim pracować."
Macie jeszcze jakieś pytania? Ja was dobrze znam, a wy mnie wcale. Więc walcie.
Popatrzył na nich z góry.
 
Roni jest offline  
Stary 11-01-2010, 21:05   #9
 
BrodaPL's Avatar
 
Reputacja: 1 BrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodzeBrodaPL jest na bardzo dobrej drodze
-Dzięki Ci Pani za opatrzenie mojej dłoni i za... Uratowanie mi życia. Żywię nadzieję, że uda nam się kiedyś spotkać i pokonwersować w bardziej przyjaznych okolicznościach. - Ae'rontier ukłonił się nisko i odszedł razem z wojownikiem w stronę komnaty.

"Nie wiem o co tu chodzi - pomyślał - ale skoro uratowali mi życie, to może mnie nie zabiją... Przynajmniej na razie."

Gdy wszedł do pomieszczenia zmierzył wzrokiem postacie, po czym lekko się ukłonił.

-Więc to Ty jesteś Estatos... Jak mniemam pozostali dwaj panowie również są "Wielkimi Wojownikami? - powiedział z nutą ironii w głosie.

-Dobrze, przejdźmy do rzeczy. Ja również nie żywię sympatii do Mortaga. Estatosie, co o mnie wiesz, dlaczego o mnie wiesz i czemu to właśnie JA mam tę "wątpliwą przyjemność" obcowania z tak wspaniałym gronem rębajłów?"

-No cóż... - po chwili podjął na nowo - W związku z tym, że zawdzięczam życie pewnej młodej damie należącej do waszej organizacji, czuję się zobligowany wam pomóc. Tak więc, czym mogę służyć?
 
BrodaPL jest offline  
Stary 11-01-2010, 22:48   #10
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
- Sam może nie przetrwam, ale w górach czeka na mnie, wierna moim rozkazom armia krasnoludów oraz goblinów.
Zmierzył wzrokiem Estatosa. "Zakompleksiony idiota, który przypadkiem zrobił karierę. Widać myliłem się, przychodząc tu".
- A któż mnie obserwował Estatosie? Macie jakieś trzecie oko? Może mi powiecie czemu, znalazłem się wśród krasnoludów tylko z tą zbroją - popukał pancerz - oraz z tymi dziwnymi inicjałami? A i jeszcze jedno, oszczędzę was. Jakoś mi na dzisiaj starczy rozlewu krwi
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:05.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172