Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-04-2011, 23:44   #51
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
Jelena wiedziała, że statki to zło. Wcielone, najgorsze zło. I dlatego ich unikała. Aż do teraz. Kiedy to podstępnie została sprowadzona na tę pływającą, a nie, przepraszam, ledwo unoszącą się na powierzchni trumnę. To bardzo dobrze oddawało uczucia doktor Metsänkylä jeżeli chodzi o łajbę należącą do Zoriona. Ledwo utrzymująca się na powierzchni trumna.

Nawet przymusowy postój nie poprawił jej humoru. Poniekąd wpływ na to miała postawa jej towarzyszy, którzy uparli się pokonać ową trasę wodą. Jelena miała w prawdzie nadzieję, że dadzą się przekonać do zmiany planów, zwłaszcza, że zbliżająca się burza nie rokowała najlepiej.
Jakież było zdziwienie Finki gdy kupiec, który opłacił ich by płynęli z nim nakazał wyruszenie w dalszą podróż.
- Twister!! - To było pierwsze skojarzenie jakie jej przyszło do głowy. Ba, nawet wybuchnęła śmiechem, co było poniekąd nie na miejscu. Ale gdy statek ruszył stronę burzy przestało być jej do śmiechu. Nowa pracownica Zoriona zdawała się sterować żywiołem. W to jakoś nie mogła uwierzyć. Już przyzwyczaiła się do myśli, że w tym świecie panują trochę inne zasady i prawa fizyki. Ale coś takiego przekraczało jej wyobraźnię. Ta część jej umysłu, dzięki której zdobyła wykształcenie, jakoś nie chciała przyjąć do wiadomości, że człowiek może sterować siłami natury.
- Gospodzi, pomiłuj. Chriscie, pomiłuj. Gospodzi, pomiłuj. Chriscie, wniemli nam. Chriscie, usłysz nas... - Jelena zaczęła modlitwę zasłyszaną od babci. Przy dwóch rzeczach w życiu posługiwała się automatycznie językiem jej przodków, którzy uciekli przed bolszewikami ze swej ojczyzny. Przy modlitwie i przy rzeczy przeciwnej. Teraz modlitwa była najważniejsza. Wysławianie Boga pod niebiosa byleby tylko uratował twoje jestestwo.

Modły te stały się jeszcze żarliwsze gdy stanowiące barykadę statki manartumiańskie nie zeszły jednak z drogi nabierającemu prędkości ich statkowi.

Nawet nie zamierzała się sprzeczać z kapitanem straży. Posłusznie wykonała jego polecenie, zwłaszcza, że zaraz miało być gorąco na pokładzie.
W zasadzie to nim Jelena zniknęła pod pokładem zrobiło się gorąco. Na domiar złego dwóch niezatrzymywanych przez nikogo ruszyło penetrować bezpieczne, jak sobie to umyśliła Finka, schronienie.

- ...wejrnym pomoszczi, mołisi o nas, carica angełow, mołisi o nas... - Ciągnęła dalej litanię, a dwóch żołdaków krążyło w poszukiwaniu swojej ofiary.
Ze dwa razy prawie ją odkryli. Raz gdy chciała sięgnąć po kij, który zobaczyła. Nie był to wprawdzie bokken, ale zawsze coś. Niestety jeden z nich stał zbyt blisko, a Jelena nieostrożnie zahaczyła o coś.
Za drugim razem uratowało ją pojawianiesię trzeciej osoby pod pokładem. Z trzema przeciwnikami, to ona sobie raczej nie poradzi. Dlatego mimo, że jednak udało jej się zdobyć kij, postanowiła jednak nie wychylać się. Chociaż dźwięki jakie ją dobiegały mogły świadczyć iż pod pokładem znalazł się nie kolejny żołdak manartumiański, ale ktoś ze swoich.

- Otjec nasz na Njebjesach... - Skończywszy litanię, zaczęła recytować kolejną modlitwę. Skoro pierwsza pomogła. Nie znaleźli jej, czyli pomogła, to i druga, równie gorliwie wypowiadana mogła poskutkować.
Szamonatynia w oddali ucichła. Znać ktoś padł. Pytaniem pozostawało kto?? Jej przeciwnik też musiał się nad tym zastanawiać, gdyż przystanął na chwilę. Serce waliło jej jak oszalałe. Stał niecałe pół metra od niej i nasłuchiwał. Adrenalina rozprzestrzeniała się po jej ciele. Szum w uszach prawie zagłuszał inne odgłosy, ale nie jej własny oddech. Wstrzymała go kilkukrotnie żeby nie zwabić tym przeciwnika. Ale on nadal tam stał i nasłuchiwał co się dzieje.
Lena przyjęła wyćwiczoną pozycję. Dobrze to wszystko opanowała na kursie. Na śpiąco mogła to robić. Lekko zamierzyła się sowim bokkenem. Napastnik w tym czasie odwrócił się nieznacznie ułatwiając jej sprawę. Buzująca w żyłach krew zagłuszała jej własne myśli. Panna Metsänkylä chcąc dodać sobie otuchy wypowiedziała głośniej, za głośno kolejne słowa Modlitwy Pańskiej.
- I prosti nam naszi dołgi, kak i my proszczajem tjech, kto nam dołżjen... - Przeciwnik je usłyszał i odwrócił się gwałtownie. Pani doktor zamachnęła się z całej siły i wykonała cięcie, ale wojak zmienił już swoją pozycję, toteż nie trafiła w upatrzony newralgiczny punkt. Mężczyzna syknął wściekle, gdy kij trafił go w ramię. Ale zaraz potem uśmiechnął się złowieszczo. Widać nie docenił swojego przeciwnika. Oblizał lubieżnie suche wargi. Wyszczerzył swoje pożółkłe zęby. Byli bardzo blisko siebie. Mógł ją chwycić gołymi rękoma. Mógł i zrobił to. Nawet opuścił broń, a ona swój kij tak. Finka głośno przełknęła ślinę. Ale gdy tylko jego wielka łapa spoczęła na je ramieniu zadziała instynkt.
Uchwyt. Blok.
Żołdak przestał się uśmiechać gdy jego ręka została skręcona w nienaturalny sposób. Trzask łamanych kości rozszedł się po pomieszczeniu . A mężczyzna wylądował na podłodze kajuty. Lena była pewna, że to ostudzi jego zapał. Ale się myliła. Wojak zamachnął się mieczem.
Chybił??
Musiał chybić. Pani doktór nic nie poczuła. Zdążyła przy tym sięgnąć po swoją broń. Tym razem wykonując precyzyjne pchnięcie kijem. Szybkie, silne i precyzyjne.
Mężczyzna leżał na podłodze i się nie ruszał. Z nosa i ust sączyła się krew.

Upojona swoim zwycięstwem. Zaślepiona adrenaliną krążącą po jej ciele Lena ruszyła na poszukiwanie jeszcze jednego osobnika, który znajdował się pod pokładem i nie był nieprzytomny lub martwy.



Rzut kością: 6
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny
Efcia jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172