03-11-2010, 21:28 | #81 |
Reputacja: 1 | Już nawet nie pamiętam który to tyle wypił :P A tak poważnie, to zastanawiam się czy wszyscy wpakowali sobie tutaj max punktów w spostrzegawczość, jasnowidzenie itd. że każdy widzi coś, czego nie widzi nikt. Nie zrozumcie mnie źle, ale ja jak stworzyłem jakąś postać z konkretnymi cechami to się tego trzymam i może jestem marudny, ale poważnie warto się zastanowić nad daniem hmmmm ... malutkiej? szansy organizatorom na napisanie czegoś zanim sami nawzajem się zasypiemy wrogami poranimy i poucinamy kończyny No dobra, ale chyba już zaczynam się powtarzać. Proponuję zamęczyć naszych mistrzów gry na gg, żeby każde "wydawało mi się ze widziałem kotecka" weryfikowali chociaż bardzo ogólnikowo :P |
03-11-2010, 22:08 | #82 |
Reputacja: 1 | Dostałem na was zażalenie. Choć nie wiem jeszcze na co. Dlatego jeśli Panicz nie zrobi tego dzisiaj, to ja was jutro zweryfikuje. Choć nie wiem jeszcze ilu.
__________________ naturalne jak telekineza. |
03-11-2010, 23:13 | #83 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Pytanie czy jest żal do MG było retoryczne. Z urazy do MG należy się spowiadać w kościele. Jak ktoś chodzi. Ale poważniejąc na moment, poprawiam kołnierzyk i mankiety i przechodzę do rzeczy. Chaos, moi drodzy, powstał, bo biegacie w kółko jeden za drugim obdarzając się wzajemnie nieufnymi spojrzeniami i czekając aż ktoś zadeklaruje się zostać liderem tej czeredy. My, jako prowadzący tę rozgrywkę, ingerować w Wasze wewnętrzne przepychanki nie zamierzamy, bo to zwyczajnie nieelegancko. Tym samym remedium na wynikający z ogólnego rozwolnienia bałagan nie mamy. Rzecz druga, czyli kreowanie świata. Kreowanie świata to piękna sprawa i cieszyć nas będzie, jeśli wspólnie z nami będziecie go obrazować. Nie przesadzajmy jednak. Wiem Mike, że przyzwyczaiłeś się do szerokich ram bielonowych scenariuszy, ale to nie jest póki co przygoda z cyklu 'Rycerskie Obyczaje', bądź saga o Nadrzeczu. To trochę inny rodzaj sesji, widać jaki. Tym samym proszę się nie zagalopowywać, bo dochodzi do paradoksalnej sytuacji, w której z jednego zamachowca, o którym wspomniałem (a który to zniknął Wam z oczu) zrobiła się jakaś szajka na dachach, w magazynach, na dworcach i w muzeach. Dlatego na ten moment proszę trochę zbastować z rozwijaniem opowieści w tak drastycznym kierunku. Co do umiejętności to co mam rzec? Jeśli stoisz obok patrzącego to nie widzę przeciwwskazań, abyś napisał (teraz odnoszę się do Quartza), że widzisz to, co i on. Wy macie swobodę w opisywaniu i nie będę stawiał pieczątek na każdym Waszym poście uznając, że wszystko jest w zgodzie z mechaniką. Jeśli zaś coś któryś z Graczy opisze, a nie będzie to przystawać do umiejętności drugiego zawodnika to trudno - chwilę słabości można zawsze jakoś wytłumaczyć. Podsumowując, mam na myśli to, co wyżej napisałem Jutro Malahaj da Wam wciry. Pozdrawiam, M. | |
03-11-2010, 23:25 | #84 |
Reputacja: 1 | Domyślam się co chciałeś przez to powiedzieć Co do rosnącej liczny zamachowców to wyjawię, że było to tak: Jeden kolo wywabić miał pewną grupę, po strzale dał nogę by zając stanowisko. Reszta zaś zaczajona na stanowiskach czekała na wymykających się tyłem. Zamachowców było 4 więc mogą to być Tępiciele, albo... wynajęci frajerzy by nasz dreamteam myślał że załatwił 4 nadplanowych ochroniarzu Oczywiście, może się okazać, że to nocna zmiana kominiarzy |
03-11-2010, 23:37 | #85 |
Reputacja: 1 | Ja wiem, że to mogą być kominiarze i tak to planowałem opisać Tyle, że wzajemnie może się to wszystko nakręcać, a miało to być takie Bissel Lite, więc przynajmniej na tę chwilę trochę obniżmy temperaturę. Dzięki. Kłaniam się. |
03-11-2010, 23:52 | #86 |
Reputacja: 1 | Mam tylko nadzieję, że nie pokrzyżowałem wam wielkich batalistycznych planów swoim ostatnim postem ... |
04-11-2010, 04:42 | #87 |
Reputacja: 1 | Dokładnie może zamiast wybierania dowódcy jeden sam się określi wyjątkowo tym razem i to ogarnie?
__________________ A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny! |
04-11-2010, 07:08 | #88 |
Reputacja: 1 | Wiecie koledzy, to wszystko przypomina ten burdel w książkach Sapkowskiego. Płonący. Jako przykład chaosu i rozgardiaszu. Nie napinajcie się, nie zarzucajcie sobie wzajemnie, że ja tam byłem a mnie nie ma albo mnie tam nie ma, bo jestem gdzieś. Nie robię tego, czy tamtego. Wielu z Was jest bardzo spostrzegawczych, inni znów są bardzo sprytni etc. Tu jednak dochodzimy do zwykłego, bitewnego rozgardiaszu okraszonego suto zakrapianą kolacją, wzmocnionego strachem o własne życie i nocnymi zwidami. Nie ma co szukać dziury w całym. Może się komu co zdawało? MG opanują sytuację, wyleją Wam oliwę na wzburzone fale. A potem będzie już tylko flauta... Pozdrawiam B . Malahaju, czyń swą powinność... |
04-11-2010, 08:27 | #89 |
Reputacja: 1 | uwaga ogloszenie parafialne: czas na pisanie dzis do 18 Po tej godzinie prosze juz nie pisac bo i tak nie przeczytam :P
__________________ naturalne jak telekineza. |
04-11-2010, 09:15 | #90 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cichy w połowie udźca zauważył, kota podgryzającego zadek świniaka, Ale że Cichy lubił koty tedy wzruszył ramionami i konsumował z drugiej strony. Nagle kot pozieleniał, przewrócił się na grzbiet i zamarł zesztywniałymi łapami w górze z nienaturalnie wzdętą wątrobą. :P | ||
| |