|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-11-2011, 10:50 | #21 |
Reputacja: 1 | Patrząc przez peryskop Hendelburg widział jak wroga piechota wpadła na własne życzenie w niem idealną pułapkę stworzoną przez ogień krzyżowy. Po pierwszym strzale przekazał prowadzenie tej niemal egzekucji celowniczemu. Samemu zajął się obserwacją otoczenia, aby nie dać się zaskoczyć wrogowi z innego kierunku. Okazało się że niestety nie spisał się tak dobrze jak powinien. Wrogi czołg zaskoczył go nagle pojawiając się w polu widzenie, natychmiast rozkazał zwrócić się w kierunku wroga i ładować przeciwpancerny, ale zdawał sobie sprawę że nie zdążą. Poszło i tak lepiej niż sądził zdołali się zwrócić do wroga i nawet wycelować. Byli sekundę przed strzałem kiedy ujrzał w peryskopie błysk wrogiego wystrzału i świat wywrócił się do góry nogami. Heldenburg przez moment, był pewien że są już martwi. Kiedy przekonał się z niedowierzaniem że nie stoją w płomieniach, zebrał się na najspokojniejszy możliwy ton aby zapytać się o najważniejsza teraz dla nich rzecz w wszechświecie: -Mamy cel?-Rzucił zaskakująco spokojnie do Karla i widząc potwierdzenie dodał: - Celuj w kadłub bezpośrednio pod wieżę, ogień bez rozkazu. Trzy sekundy później do wroga poleciała ich odpowiedź.
__________________ Wojownik, który działa z pobudek honoru, nie może przegrać. Jego obowiązek to jego honor. Nawet jego śmierć -jeśli jest godna- jest nagrodą i nie może być porażką, gdyż jest efektem służby.Dlatego pełnijcie swoje powinności z honorem, a nie poznacie, co to strach.Roboute Guiliman Patriarcha Ultramarines |
23-11-2011, 12:54 | #22 |
Reputacja: 1 | Sierżant Heldenburg Udało się trafić wrogi czołg bezpośrednio w wieżę. Z całą pewnością nie stanowił już dla Ciebie zagrożenia. Tymczasem wasz porucznik odezwał się przez radio: -Wróg zaległ pod ogniem, przechodzę do kontrataku, by wyrzucić ich ze wzgórza. Melduj o sytuacji. Po złożeniu meldunku musiałeś się zastanowić co robić dalej. Sytuacja wydawała się opanowana, wydawało się mało prawdopodobne, że porucznikowi nie uda się pokonać mocno przetrzebionego już wroga. Jednak nie mogłeś ruszyć pojazdem z miejsca. Wystarczy, że choć jeden wrogi żołnierz, uzbrojony w granat przeciwpancerny obierze was sobie za cel i będzie po was. Sierżant Orłowski Zanim zdołałeś poderwać swoich ludzi do dalszych działań, nastąpił kontratak wroga. Pod osłoną granatów dymnych Niemcy wybiegli z okopów z wrzaskiem. W waszych szeregach nastąpiła panika, część żołnierzy rzuciła się do ucieczki, cześć usiłowała się rozpaczliwie bronić, lecz na niewiele się to zdało. Sam zdołałaś zastrzelić nadbiegającego Niemca, celną serią ale następny potraktował Cię kolbą prosto w głowę. Osunąłeś się na ziemię a potem nastąpiła ciemność… |