tumblr-addict

Aaaand you spoiled it.

Wrzuciłem co swoje. Teraz sam jestem głodny T_T.

Jakby Świt chciał zagadać do Mintona, to niech DaFuq da znać też na PM, to będę wiedział żeby na doc'a wejść :)

Jeszcze pierwszej strony w sesji nie przeskoczyliśmy, a już się zgon szykuje.
Co prawda nie postaci, ale...

Depressive, mang. Depressive. Jak tak dalej pójdzie, to będzie jak z tym ziarnkiem ryżu na szachownicy. Na drugiej stronie mogą padać już w tysiącach. xD

Obawiam się, że koleś, który przez ostatnie 3 lata zabija wiecznie nadchodzących zewsząd agentów i przypomina skrzyżowanie Robisona Cruzoe z Hannibalem Lecterem nie jest chyba zbyt rozmowny :(.

Niekoniecznie. Pamiętaj, że Cruzoe gorąco pragnął ludzkiego kontaktu, a Lecter był bardzo elokwentnym typkiem... mimo swoich zamiłowań kulinarnych. ;)

Sorka jeśli trochę wszedłem zbytnio na Twoją postać, ale postarałem się zrobić posta w trybie warunkowym, czyli jeśli tak naprawdę Świt go wyprzedził i pojechał sobie w siną dal, to żadnej takiej sytuacji z zatrzymaniem się i całą tą szopką nie było. Nawet mogę wtedy zmodyfikować odpowiednio post. Po prostu nie chciało mi się do tego specjalnie uruchamiać dialog na google docu, zwłaszcza że mija już czas na turę i mogłoby to przeciągnąć dodatkowo sytuację. Niemniej gdyby Świt tym razem nie dawał za wygraną i jednak czekał na poboczu z Mintonem, a może nawet jeszcze chciał coś zrobić, to już zapraszam na Google Doc'a, tam rozegramy tą interakcję.

Post będzie jutro, dziś jestem diabelnie zmęczona.

Rozumiemy, współczujemy i czekamy zacierając rączki. ;)

lizus ;)