|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-01-2006, 20:10 | #11 |
Reputacja: 1 | Chyba nie tylko gnom nie zwraca uwagi na to co się do niego mówi. Dlaczego ona mi się tak przygląda? Coś nie tak z moją fryzurą? A może mam coś na twarzy? Mówiłam, że to mi nie wygląda na przypadek.Poza tym zastanawiam się co tu robisz.Chyba trochę za głośno to powiedziałam, trochę jak do głuchej albo mało inteligentnej. Mam nadzieję, że nie zauważyła, a nawet jeśli, to, że się nie obrazi. |
11-01-2006, 20:41 | #12 |
Reputacja: 1 | Spokojnie nie jestem głucha.Jeśli chodzi o gnoma to pewnie szuka przyjaciół, którzy zaakceptują jego ekhem...Zapach.A jeśli o mnie to czekam,aż przestanie padać. Może nie zauważyłaś, ale jestem mokra. Następna, która szuka przyjaciół. No, cóż teraz już za późno muszę tu siedzieć. A ty kim jesteś? Nie widziałam cię nigdy wcześniej Oby nie była nudna jak student, który zaczepił mnie na ulicy tydzień temu. Jak on miał na imię... Chyba Franuś.
__________________ Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia. |
11-01-2006, 21:26 | #13 |
Reputacja: 1 | Chyba nie bardzo interesuje ją znajomośc z kim kolwiek. Mimo, że daleko mi jeszcze do wyglądu gnoma.Nie denerwuj się weszłaś tu bo zmokłaś, ale równie dobrze mogłaś zmoknąć idąc tuta to miejsce mogło być twoim przystankiem lub celem. No cóż chyba mogę ci już powiedzieć, skoro nawet takie typki jak ten gnom wiedzą kim jestem. Przyleciałam na spotkanie KGM. A co do zawierania przyjaźni to myślę, że każdy najpierw dowiaduje się wszystkiego o kimś a dopiero później się z nim zapoznaje. To pozwala uniknąć wielu nieporozumień. Trochę ironi nie zaszkodzi. A myślę, że złą datę podano mi nie przypadkiem. A może nawet nie była to wiadomość z KGM. Jakiś domorosły fałszerz się nudził, albo co... |
12-01-2006, 18:53 | #14 |
Reputacja: 1 | Ździszek majestatycznym (?) krokiem wraca od baru, niosąc tacę z trzema kuflami piwa. Na jego twarzy maluje się tak szeroki uśmiech, iż ujawnia nawet brak lewej górnej szóstki w jego uzębieniu. Nagle jego nogi postanawiają pójść w różne strony. Gnom wykonyje akrobację w stylu "King Bruce Lee Karate Mistrz", po której ląduje telemarkiem. Pięciu krasnoludów siędzący dwia stoliki dalej podnosi pergamin z cyframi. 19;18;19,5;19;15. Nieźle. Łącznie 37. Gnom, jeszcze bardziej zadowolony, porawia kufle na tacy i po krótkiej chwili taca stoi już na stoliku. -Zdrowie szanownych pań!- mówi gnom, po czym pociąga spory łyk ze swojego kufla.
__________________ "Mijanie się z celem mija się z celem" galopujące_widły |
12-01-2006, 19:38 | #15 |
Reputacja: 1 | Może wypadało by zapytać czy my w ogóle zamierzamy pić. Wymagałoby tego dobre wychowanie, choć to pojęcie jest mu chyba obce. Zastanawiam się czy ta akrobacja była zamierzona, bo coś mi się wydaje, że nasz przyjaciel ma mały problem z kontrolowaniem swoich działań. Wspominałeś coś o jakimś zadaniu. Zastanawiam się co konkretnie miałeś na myśli. |
12-01-2006, 19:45 | #16 |
Reputacja: 1 | -Przepraszam bardzo,-rzekł gnom-ale nie mówiłem o żadnym zadaniu. Powiedziałem o sprawie. Chociaż... Dobra , może być i zadanie, ale... Po tych słowach gnom padł na ziemię (przepraszam, podłogę) niczym (lub wszystkim) martwy. Jeden z krasnoludów zaczął krzyczeć, a reszta zaczęła się rzucać na wszystkie strony i szukać na sali lekarza. Jeden podszedł do stolika i powąchał piwo gnoma. -Panowie! Ten pacan pomylił piwa! Wszystkie krasnoludy złapały się za głowy i przystąpiły do cucenia gnoma. Ludzie przyglądają się jakby w pierwszy raz widzieli chorych umysłowo.
__________________ "Mijanie się z celem mija się z celem" galopujące_widły |
12-01-2006, 21:50 | #17 |
Reputacja: 1 | No tak... wygląda na to, że będziemy dłużej zmuszone do przebywania w jego towarzystwie. Choć istnieje pewna nadzieja, że nie do cucą go dzisiaj. Napiję się herbaty. Wstaję i przechodząc obok miotającej się grupy krasnoludów podchodzę do baru. Mogę prosić o herbatę z cytryną. A może barman bedzie wiedział coś o gnomie. Co to za jeden? |
12-01-2006, 22:57 | #18 |
Reputacja: 1 | Hmm...może nie żyje. Przynajmniej nie będę musiała znosić jego towarzystwa. Chociaż z drugiej strony, zainteresowała mnie ta sprawa jaką miał do nas. Zastanawiam się dlaczego akurat do nas. Zdaje się, że Adera idzie do baru, lepiej będzie gdy pójdę za nią. A krasnoludy, jak zwykle nie potafią się zachować. Ta rasa jest nie znośna, mam nadzieję, ze kiedyś, ktoś ich wytępi.... Ja też proszę herbatę. Proszę dopisać do rachunku gnoma, który jest aktualnie ocucany przez bandę półmózgich krasnoludów.
__________________ Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia. |
13-01-2006, 14:55 | #19 |
Reputacja: 1 | Barman stawia na barze dwie herbaty. -Nie wiem co to za jeden-zwraca się do Adery - ale wynajął pokój na piętrze. Numer 13. Przez całą noc dymiło się z okna i dochodziły mnie dziwne zapachy. Ale ja nie wtrącam się w sprawy klientów. Przed waszym przyjściem 3 godziny siedział z krasnoludami. Gadali, gadali, gadali, gadali... Myślałem, że nigdy nie skończą. A do tego piwa, które dla was zamówił wsypał...jak on to mówił? Aha! Tabletki Słodzące firmy "Glut-koza". Mówił, że panie nie lubią gorzkiego piwa. Zaprawdę powiadam wam - dziwny z niego typ.
__________________ "Mijanie się z celem mija się z celem" galopujące_widły |
13-01-2006, 15:54 | #20 |
Reputacja: 1 | Coś mi zaczyna świtać. Krasnoludy coś krzyczały o jakiejś pomyłce. Co o tym myślisz?Zwracam się do Lilale. Wygląda mi na to, że to nie były tabletki słodzące.Czyli jest tu od wczoraj?pytam barmana.Czy ta gadka ze sprawą to nie był jakiś podstęp? Nie podoba mi się to. |
| |