Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-12-2012, 00:55   #131
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Szaleństwo było jak ogień. Rozprzestrzeniało się w zastraszającym tempie. Pochłaniało coraz to kolejne umysły i panoszyło się już na dobre.
W tej sytuacji nie było dobre, czy chociażby jako takiego wyjścia. To, co się wydarzyło nieuchronnie zmierzało do tragedii.
W amoku nikt nie zauważył, że przecież obdarty ze skóry mężczyzna już jakiś czas temu wyzioną ducha. W ostatnich słowach błagał o darowanie życia jego siostrze. Niestety prośba ta nie została spełniona.
Nikt już chyba nie liczył ilu było zabitych.

Śmierć zbierało obfite zbiory w dzikich ostępach Bieszczad. Jej złowieszczy chłód był wręcz namacalny.

Huk wystrzału przerwał burzliwą kłótnię znajomych.

Strzał był przypadkowy. Piotr wcale nie chciał strzelać i wcale nie chciał zabić. Los bywa jednak złośliwy i to czasami nawet bardzo.
Nikt nie wiedział, że myśliwy imieniem Piotr miał strzelbę załadowaną amunicją śrutową.
Rozprysk był na tyle duży, że Elvira, Andrzej i Mateusz zostali poważnie zranieni.
Ich krzyk rozszedł się echem po całym budynku.

Zaległa grobowa cisza. Cisza, która nietrwała długo.
Przerwał ją odgłos zbliżającego się do polany helikoptera.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline  
Stary 10-12-2012, 01:01   #132
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Śruty przeorał mu szyję i rękę, poczuł jak zabrane myśliwemu ubranie, nasiąka krwią. A krwawił strasznie mocno.

- Jesteś z siebie zadowolony kutasie?! - ryknął w gniewie na Piotra - JESTEŚ?!

Na pewno wiązanka była by głębsza i dłuższa, gdyby tylko Andrzej nie stracił przytomności i kompletnie osunął się na brudną posadzkę, prosto rozszarpanym gardłem w jakiś kurz i piasek.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
Stary 10-12-2012, 01:08   #133
 
Sileana's Avatar
 
Reputacja: 1 Sileana jest na bardzo dobrej drodzeSileana jest na bardzo dobrej drodzeSileana jest na bardzo dobrej drodzeSileana jest na bardzo dobrej drodzeSileana jest na bardzo dobrej drodzeSileana jest na bardzo dobrej drodzeSileana jest na bardzo dobrej drodzeSileana jest na bardzo dobrej drodzeSileana jest na bardzo dobrej drodzeSileana jest na bardzo dobrej drodzeSileana jest na bardzo dobrej drodze
Nie było więcej strzałów. Podniosła głowę i rozejrzała się ostrożnie. Szaleństwo.

Chciała biec po ogień, ale usłyszała helikopter i zatrzymała się w pół drogi, klęcząc z wzniesionymi rękami.

- Co teraz? - Wyszeptała. - Co teraz?
 
Sileana jest offline  
Stary 10-12-2012, 01:08   #134
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Piotr przeniósł wzrok z dymiącej lufy na pokiereszowanych "współuczestników".
Nie, to nie możliwe. Nie da już rady. Od początku chciał pomóc, najpierw temu z piwnicy, potem Wojtkowi. Nie udało się pomóc żadnemu, a jego psychika była w opłakanym stanie. Drżał niczym osika, a jego wzrok był nieobecny i zamglony. Patrzyła na Andrzeja. Jeszcze chwile temu rzucił by mu się na pomoc, ale nie teraz. Już za wiele się wydarzyło, nie było odwrotu.
Piotr powolnym ruchem przeładował strzelbę, odwrócił ją w swoją stronę i wycelował w głowę. Zacisnął oczy a z pod powiek popłynęły mu łzy. Pewnie to jego obwinią za wszystko, a on tylko chciał pomóc... tylko... pomóc.

To była ostatnia myśl młodego chłopaka.

Kolejny huk wybił się z nad odgłosów zbliżającego się helikoptera. Bezgłowe ciało Piotra upadło z łoskotem na zagruzowaną podłogę.
Życie nie jest sprawiedliwe. Możesz jechać na wojnę i nie zostać postrzelony ani razu, a możesz zginąć na wyjeździe ze znajomymi.
 
Lomir jest offline  
Stary 10-12-2012, 08:26   #135
 
F.leja's Avatar
 
Reputacja: 1 F.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnie
Osunęła się po ścianie. Ból był okropny. Jęknęła cicho. Czuła jak krew spływała jej po twarzy. Nic nie widziała, śrut musiał ją oślepić. Było źle.
Zaśmiała się.
- Sylwia! - zawołała chrapliwym głosem. Mimo wszystko chciała żyć. Bardzo ją to bawiło. Śmiała się histerycznie i jeszce raz spróbowała, słabiej - Sylwia!
Tak bardzo nie chciała umierać.

 
__________________
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks

Ostatnio edytowane przez F.leja : 10-12-2012 o 14:06.
F.leja jest offline  
Stary 10-12-2012, 15:19   #136
 
Glyswen's Avatar
 
Reputacja: 1 Glyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodze
Sadło Orgixa wraz z hektolitrami krwi bezlitośnie sączyło się z licznych ran.
-Zzzimno mi...


Nie mógł umierać... Nie teraz! Tyle update'ów w Lol'u przed nim! Świąteczne eventy w WoW'ie. I kurwa! Nowy Far Cry 3!

Przypomniał sobie intro reklamujące grę...
"Chcesz poznać definicję szaleństwa?"
Natrętny głos nieustannie wiercił się w jego głowie, wykręcając z bólu trzewia.

-To... takie... głupie. - Wydyszał Mateusz nim zemdlał.
 
Glyswen jest offline  
Stary 10-12-2012, 21:22   #137
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
To, co się wydarzyło przekraczało wszelkie granice. Wszystko stało się w mgnieniu oka i zmieniło diametralnie sytuację.
Jedynie Sylwia żyła i była cała i zdrowa. Tylko ona widziała, jak helikopter ratowników ląduje na polanie. Jedynie ona widziała, jak wysiada z niego czterech mężczyzn. Trzech z nich było w kurtkach GOPR-u, a czwarty w mundurze policjanta.
Na widok właśnie tego czwartego mężczyzny Sylwia omal nie krzyknęła.

To był on. Mężczyzna z jej wspomnień. Mężczyzna, którego spotkali na wiejskiej potańcówce. To on częstował ich domowych bimbrem i to z nim przegadali pół nocy. Sylwia niewiele pamiętała z tych rozmów. Wiedziała tylko, że człowiek ten potrafił ich w jakiś sposób tak sobą zainteresować, że wręcz łaknęli przebywać w jego towarzystwie.
Sylwia była też pewna, że to właśnie on przyprowadził ich w to przeklęte i zapomniane przez Boga i ludzi miejsce.
Tego, co wydarzyło się dalej nie udało jej się przypomnieć.

Ratownicy wbiegli do budynku i zaczęli zajmować się rannymi. Policjant w tym czasie podszedł do Sylwii i cicho szepnął jej do ucha.
- Spodziewałem się różnych rzeczy. Muszę jednak przyznać, że czegoś takiego - dłonią zatoczył wokół krwawego pobojowiska - to nie przewidziałem. Brawo moja kochana, brawo!



 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:45.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172