Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-11-2013, 19:40   #1
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
[Marvel]Doctor... Who?

Tony Stark, znany również jako Iron man potrzebował kilku chwil by dojść do siebie. Ledwie sekundy wcześniej został zestrzelony lecąc między wieżowcami wyspy Manhattan.
To nie była inwazja jak każda inna. Owszem wielu obcych chciało pozbyć się ludzkość i przejąć planetę, ale ci mieli głęboko w poważaniu wszystko. Zdawało się że jedynym ich celem jest zniszczenie wszystkiego i wszystkich. Nie zależenie, czy co cywil, policjant, czy zwykły pies, który zabłądził i trafił na pole bitwy. Nie wyglądali również jak większość obcych. Ci wyglądali... jak kosze na śmieci. Cylindrowate korpusy wyglądały jak znajome wszystkim blaszane pojemniki na odpadki. Poza tym posiadali jeden wizjer na wysięgniku, zamiast rąk blaster i... coś jak przepychacz sanitarny. Wygląd mógłby być śmieszny gdyby nie ich skuteczność w walce.
Otaczało ich pole ochronne, o czym przekonała się nieszczęsna grupa policjantów, który Tony widział dwie przecznice wcześniej. Żadna kula z ich broni nie sięgnęła celu. Dosłownie topiły się parę centymetrów przed metalowymi ciała obcych. W kilka sekund później, wszyscy mundurowi byli martwi. Każdy strzał obcych był śmiertelny.
Iron man żył tylko dlatego, że ochroniła go jego zbroja. Nie żałował ani jednego dolara jakiego wydał na najwyższej klasy stop. Tak nawiasem wydał ich tyle, że niejednego rachunek przyprawił by o zawał serca.
Teraz siedział na popękanym chodniku, gdy miasto dokoła pogrążało się w chaosie. Co prawda w miejscu w jakim wylądował nie było żadnych obcych, ale to chyba tylko łut szczęścia. Jakoś nie był w stanie uwierzyć, że gość przed nim ubrany jak stuknięty profesor był tego zasługą.
Przedstawił się jako Doktor... i teraz z jakiejś przyczyny ciągle świecił mu po oczach swoją soniczną sondą... po co sondzie światełko?


 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 22-11-2013 o 21:09.
Dragor jest offline  
Stary 22-11-2013, 22:37   #2
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Iron man miał zdecydowanie zły dzień. Przez ostatni tydzień jego i pozostałych Avangers obwiniano o tajemnicze zniknięcia na terenie Nowego Jorku do tego stopnia, iż mieli równie przyjemne artykuły pod swoim adresem w gazetach niczym biedny Spider-man. Drugą rzeczą był dziwny brak alkoholu w jego osobistym barku. Zapasy gdzieś wyparowało... Albo Thor znów zapijał jak to jego brat go nienawidzi. Nordycki bóg był w stanie opróżnić wszystkie butelki i nawet nie pomyślałby zaprosić ich właściciela na popijawę.
~ A może to kolejna próba interwencji? Skoro nie pomogła przymusowa terapia, ubezwłasnowolnienie to próbują pozbawić mnie mojej ulubionej rozrywki? Niedoczekanie!~

Gdy w końcu miał okazję się sam spić cudownego kaca musiała mu popsuć inwazja kosmitów. Nie mogliby tak dla odmiany zaatakować jakiegoś państewka w Europie?! Zanim by tam dotarli zdołałby zapić kac klinem i lekko wstawiony delektować się walką. Ale nie, musieli się zwalić właśnie tutaj.
Co gorsza reszty Avangers ani widu, ani słychu. Stark musiał walczyć samotnie mając nadzieję na przybicie wsparcia, nawet w postaci kretynów z S.H.I.E.L.D
~Potrafię zrozumieć, że nie chcą ze mną rozmawiać. Według tych kretynów z A.A. Ostracyzm ma mnie zmusić do rewaluacji własnego postępowania! Pokręconym pseudo psychologom kapłanom nowej ery zdaje się że są wstanie zrozumieć jak funkcjonuje mój umysł!~ - Myślał coraz bardziej wściekły.
~Mogliby sobie odpuścić i pomóc mi z tym wariatkowem!~

Co do samych obcych... Jeszcze takich nie widział, a widział już sporo. Przypominali solniczki, czy też może odwróconego kubła na śmieci. Mieli metalowe korpusy, jedno oko na wysięgniku, zamiast rąk działko i... przepychacz do kibla? Mimo głupiego wyglądu byli aż nad to skuteczni. Zabijali bez wahania, nigdy nie chybiali i w bojowym okrzykiem "Exterminate" dziesiątkowali ludzi. Zdawało się że nie mają żadnego konkretnego planu, tylko zabić ile się da.

Zdołał je przebić strzałem z repulsorów i zestrzelić... może trzech. Tymczasem na chodzie były dziesiątki. No i umieli latać.

Teraz uciekał usiłując wymyślić jakiś plan. Wiązki śmigały dokoła by on wykonywał karkołomne akrobacje by ich uniknąć. Na swoje nieszczęście popełnił błąd. Dobrze wymierzony strzał trafił go między łopatki. Jego pancerz w miejscu uderzenia się, a on poczuł jak jego własny wynalazek wypala ma dziurę w plecach. System wyłączył się, a on sam gruchnął o ziemię z wysokości dziesięciu metrów. Leżąc twarzą do ziemi, uznał że to nawet nie najgorszy sposób na śmierć. Tylko wolał by patrzeć na wroga, a nie wypinać do niego miejsce gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę.
~No to pięęęęęęknie Pepper z pewnością byłaby zachwycona i stwierdziła że to wszystko wina rzekomego alkoholizmu~- Wciąż ją kochał choć ona go nienawidziła i zadała mu najboleśniejszą ranę odbierając mu władzę nad firmą i majątkiem to właśnie o niej pomyślał w ostatnich chwilach swojego życia.

Ku jemu zaskoczeniu śmierć nie nadchodziła. Za to usłyszał wysoki trel wibrujący w powietrzu i ochrypły wrzask jednego z obcych.

Trel znów się odezwał, tym razem prawe przy jego uchu. Wszystkie systemy nagle zaskoczyły i Stark zaryzykował obrócenie się na plecy. Ciągle czół palący ból, ale chyba okablowanie i inne układy uchroniły go przed poważnymi poparzeniami. Zmusił się i siadł z trudem. Obok niego kucnął wysoki gość z śmiesznie zaczesanymi włosami. Nosił tweedową marynarkę, koszulę i spodnie na kant. Miał też paskudną czerwoną muchę.

- Jak się czujesz? - Spytał z troską. Cały czas świecił mu po oczach jakimś długopisem z zieloną diodą na końcu. To własnie to urządzenie wydawało ten trel. Szybki skan powiedział mu że to soniczna sonda. - Nieźle uderzyłeś o ziemię. Nie widziałem jeszcze nikogo, kto by tak dobrze zniósł strzał z broki Dalek'a. No może poza Jack'em, ale on się nie liczy. Ciekawa technologia, ty to zbudowałeś? Reaktor łukowy! Trochę prymitywny, ale widzę że świetnie ci służ
Słowo "prymitywny" źle działało na Starka. Odtrącił sondę z przed twarzy i zapytał:
- A ty to, niby kto?
- Miło mi poznać, jestem Doktor - przedstawił się radośnie osobnik. - I przybyłem by was uratować
- Zwykle to ja jestem od ratowania. I Doktor, kto?
Doktor uśmiechnął się szeroko.
- Słyszałem gorsze pseudonimy dla początkujących superherosów. Czy ta twoja sonda musi tak wyć ? I po co ci na niej ta kretyńska zielona lampka – Nieudolnie próbował odgryźć się za nazwanie jego cudownego reaktora „prymitywnym” ~Co sobie ten gość wobraża ?!? Wygląda jak Doktorek z katedry jakiegoś czeciorzędnego uniwersytetu i myśli że możę się mądrzyć bo ma kawałek technologii i przez przypadek uratował mi życie?~
Tony przekierował nieco mocy do skanerów zewnętrznych aby przebadać tego zdziwaczałego osobnika. Inwazja skruli nauczyła go ostrożności.
Geniusz z trudem staną z powrotem na nogi
- Masz dwa serca. Jesteś jakimś mutantem ? Cóż w sumie przydatne nie musisz się przejmować cholersterolem i pewnie masz nieco lepsze osiągi fizyczne. Niech zgadnę do tej pory ukrywałeś się u Xaviera ? Zresztą nieważne, my tu gadu gadu a tam giną mieszkańcy mojego miasta!


- Mów co wiesz o tych… „Dalekach” tak ? Nie kojarzą mi się z żadną z technologii jakie widziałem projekt wydaje się zbyt kretyński jak na Shaire lub Skrullów oni mają lepszy gust. Może Thanos zdobył ich jako nową broń ? On byłby gotów użyć śmietniko – solniczek z trzepaczką do jajek i przepychaczem zamiast kończyn. Byłoby to śmieszne gdyby nie były tak morderczo skuteczne i do tego te ich denerwujące „EXTERMINATE” – Iron men rozkoszował się brzmieniem własnego głosu jednocześnie rozglądając się po otoczeniu



Miał szczęście bo zładował niedaleko sklepu monopolowego na tyle odważnego że postawili na wystawię oferowane alkohole. Sławny na cały świat filantrop i playboy bez zażenowania podszedł do szyby chronionej siatkom i zbił ją jednym ciosem opancerzonej pięści sięgając po jakąś tanią berbeluchę.


Dźwięk alarmu wzmocnił ból głowy jednak nie było to teraz istotne. Nie miał otwieracza więc rozbił szyjkę o mur i polał sobie do gardła nieco wysokoprocentowej zawartości trzymając ostre krawędzie z dala od swej przeuroczej twarzy. Nieważne było również że większość płynu zamiast do ust trafiło na zbroje lub chodnik obok


- Tego mi było trzeba, inspiracja w butelce! Klin, klinem! – Krzyknął zadowolony. Tani alkohol nieco ranił delikatne kubki smakowe ale Stark nie czuł do siebie żadnej odrazy, ostatnimi czasy był na tyle zdesperowany że zdarzało mu się pijać wodę po goleniu…


W tym momencie czuł się świetnie! Kac wreszcie zaczął przechodzić a jego genialna łepetyna znów zaczęła pracować na pełnych obrotach nawet śmiertelnie groźni obcy mordujący nowojorczyków nie wydawali się już tak wielkim problemem


- Mam pomysł! Zaraz ci pokażę do czego jest zdolny mój jak to ująłeś „prymitywny” reaktor łukowy, ty i wszyscy inni krytycy odszczekacie swoje słowa! – Warknął wściekle do mutanta o mało oryginalnym pseudonimie.


- Jarvis włącz tryb „Domówki” zbroje mają zagonić tych Daleków w pobliże Stark Tower. Niech użyją algorytmów na zasadzie psów pasterskich te kosmiczne maszkary są mordercze ale wydają się głupie jak buty niech Starkboty ewakuują wszystkich pracowników, a potem pomóc zbrojom w zapędzaniu robotów I skopuj wszystkie bazy danych.


- Skoro, już przy tym jesteśmy włam się do sieci komunikacyjnych i nadaj komunikat o tym że ludzie mają się pochować najlepiej w podziemiach. Szykuję się wielki wybuch a nikt nie powinien mieć wątpliwości że Tony Stark to specjalista w kwestiach wszelkiego rodzaju „Big Bang” – Roześmiał się z własnego dowcipu po czym podjął:


- Gdy już spędzisz większą ilość tych Daleków uwieź ich za pomocą pola siłowego. Cała energia budynku ma na to pójść, potem masz stopić reaktor łukowy zgraj to w czasie tak żeby te dziwadła nie zdążyły się przebić! Masz tak zapętlić pobór energii żeby tarczę pobierały dodatkową moc z wybuchu.


- Zostaw górę czaszy otwartą żeby nadmiar energii miał jakieś ujście, jestem pewien że sam dasz radę wykonać obliczenia w końcu wzorowałem twój projekt na swoim wspaniałym mózgu! Skoro Avengersi nie potrafią mnie należycie docenić będą musieli sobie znaleźć nową siedzibę!
Gdy skończył już wydawać polecenia swojej SI uśmiechną się do gościa w żałosnej marynarce

- Doktorku czeka cię niezły pokaz fajerwerków!
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 26-02-2014 o 15:53.
Brilchan jest offline  
Stary 23-11-2013, 11:37   #3
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Nie jestem mutantem, jestem Władcą Czasu - powiedział Doktor gdzieś między potokiem słów geniusza.
Na wiadomość o faierwerkach Doktor wyraźnie się skrzywił. Właście to krzywił się od momentu gdy Stark sięgnął po butelkę jabola.
- Po pierwsze jestem Doktor, nie Doktorek, po drugie cierpisz na zatrucie alkoholowe... mnie się to też zdarza... po trzecie Dalek'owie są o wiele bardziej inteligentni niż ci się zdaje, to geniusze na skale galaktyki! To że ich talenty są skierowane w kierunku zniszczenia nie oznacza że brak im rozumu. Są całkowicie wyprani z uczuć za wyjątkiem nienawiści. - Doktor milczał przez chwilę i dodał - I co złego jest w tym że mój soniczny śrubokręt ma diodę na końcu? Diody są cool
Coś wybuchło za ich plecami i Doktor gwałtownie się odwrócił znów wymachując sondom, czy może śrubokrętem jak sam się wyraził.
- Niedobrze! Poczekaj tu i postaraj się niczego nie wysadzić w powietrze - zawołał Doktor i pobiegł na złamanie karku w kierunku wybuchu.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 23-11-2013, 12:01   #4
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Iron man jęknął - Nie dość, że mutant to do tego chory psychicznie, Jarvis wprowadzamy poprawkę zastosuj jakieś bardziej zaawansowane algorytmy. Załóż, że mamy do czynienia z super inteligentnymi konstruktami bojowymi. Resztę planu kontynuuj zgodnie z wcześniejszymi wytycznymi. - Niby nie do końca mu wierzył ale wolał zachować ostrożność.


Po uzupełnieniu rozkazów nałożył na powrót maskę i skontrolował systemy zbroi


~Nie mogę zostawić tego szalonego mutanta samemu sobie, w końcu uratował mi życie a to ja mam być herosem! Po za tym on coś wie tylko jakoś nie dzieli się danymi~ - Spróbował unieść się w powietrzu i śledzić samozwańczego Władcę Czasu. Koniec, końców nie mógł siedzieć na tyłku, kiedy mordowano nowojorczyków
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 23-11-2013 o 12:17.
Brilchan jest offline  
Stary 23-11-2013, 16:35   #5
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Niestety uszkodzenia były bardziej rozległe niż mu się zdawało. Strzał wywołał wyciek mocy i teraz to co pozostało ledwo starczyło na zasilenie zbroi, by nie został uwięziony w własnym wynalazku.
- Sir? - Odezwał się znajomy głos Jarvis'a w jego uchu. - Jeden z wybuchów uszkodził sieć komunikacyjną wieży. Nie jestem w stanie wywołać przeciążenia, zmian trzeba dokonać manualnie.
Nie ma to jak momenty gdy życie rzuca ci kłody pod nogi. W tym momencie wydawało się że właśnie oberwał całym składem drewna.
- Czy mam dalej kontynuować resztę poleceń? - zapytała uprzejmie sztuczna inteligencja.
Do wyboru miał dwie opcje. Abo na piechotę gonić szalonego mutanta, który trzeba przyznać biegł z prędkością, której nie powstydził by się maratończyk, czy pobiec do Avengers Tower nie dalej niż dwie ulice z miejsca w jakim się znajdował.
Tak nawiasem doktorek o dwóch sercach musiał mieć doświadczenie w uciekaniu. Jego bieg właśnie tak wyglądał. Jak by przed czymś uciekał.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 23-11-2013 o 16:38.
Dragor jest offline  
Stary 23-11-2013, 17:46   #6
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Świat jak zwykle niszczy moje genialne pomysły. Rezygnujemy z wysadzania wieży i tak jest na to za ładna. Jeżeli jest to możliwe wyślij zbroje i roboty do walki, z Dalekami. Tylko zamiast zaganiać je w pobliże wieży niech z nimi walczą, priorytetem jest ochrona życia cywilów niech zbroje starają się za wszelką cenę ściągać na siebie strzały. Spróbuj użyć ataków sonicznych chyba są na nie jakoś szczególnie wrażliwi - Rozkazał.

- Przygotuj urządzenia konieczne do naprawy uszkodzeń zbroi, którą obecnie mam na sobie jestem w drodze do budynku. - Oznajmił i rzeczywiście ruszył w stronę Avangers Tower

~To niegodne żeby milioner i super bohater musiał drałować na piechotę! ~ - Pomyślał wściekły.


- Jeżeli to możliwe postaraj się śledzić mutanta o pseudonimie "Doktor" ma chyba jakieś informacje na temat najeźdźców


Chcąc nie chcąc musiał skryć się w twierdzy i wylizać rany, bo teraz był, co najwyżej tarczą strzelniczą dla śmiertelnych promieni lasera i nawet nie mógł odpowiedzieć atakiem!
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 23-11-2013 o 17:49.
Brilchan jest offline  
Stary 23-11-2013, 19:30   #7
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Tony miał tyle szczęścia że dotarł bezpiecznie do wieży. Tymczasem inne zbroje podjęły walkę z najeźdźcami. To zapewniło mu bezpiecznie dostanie się do klubu dla bohaterów z literą A na początku.
Jarvis oczywiście zdołał przygotować sprzęt i miliarder geniusz w kilka chwil zdołał się pozbyć uszkodzonego sprzętu. Z jednym z luster w łazience miał okazję zobaczyć płat przypalonej skóry na plecach. Ściągnięcie elastycznego, przylegającego do ciała kostiumu jaki nosił pod zbroją było drogą przez piekło, ale jakoś się udało.
Tymczasem jego robo-kamerdyner poinformował iż liczba walczących zbroi zmniejszyła się o połowę. Dalek'owie okazali się być również nie byli wrażliwi na ataki dźwiękowe. Cokolwiek zrobił tajemniczy Doktor, zdecydowanie nie było samym atakiem ultra dźwiękiem.
Niebo pociemniało i ponad huk eksplozji i nieustające okrzyki "eksterminować" wzniósł się ryk piorunów. Niezawodny znak że znajomy nordycki bóg pojawił się w okolicy. Może nawet reszta Avengers w końcu się ruszyła do pomocy?
Gdy Tony wyszedł z łazienki w poszukiwaniu bandaży usłyszał dziwny dźwięk. Coś pomiędzy mruczeniem, a drapaniem po strunach pianina.

https://www.youtube.com/watch?v=Y6kvjP3mpG8



W jego salonie stała błękitna drewniana budka. Policyjna budka jeśli wierzyć napisom na niej. Co prawda Tony posiadał kilka futurystycznych rzeźb... właściwie nawet nie wiedział po co, ale jakoś nie przypomniał sobie by kupował coś takiego. Dał by sobie głowę uciąć że przed chwilą tego tu nie było. Lokiemu zebrało się za żarty w obliczy apokalipsy, czy co?
Drzwi budki otworzyły się i wyjrzał z nich znajomy mutant o dwóch sercach. Tym razem jego ubranie jak i twarz były osmolone, ale on sam z jakiegoś powodu się uśmiechał. Znów w ruch poszła jego hałasująca sonda.
- Tak! - zawołał radośnie. - Źródło energii na tyle potężne..
Urwał widząc Tony'ego rozebranego od pasa w górę.
- Cześć - powiedział szczerząc się jeszcze szerzej. - Jak twoje plecy? Jak znajdę chwilę to ci je opatrzę. Ważniejsze jest: czy jesteś właścicielem budynku? Bo jak tak, to chciałbym dostęp do jego reaktora. Chyba wiem jak przynajmniej czasowo pozbyć się Dalek'ów
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 04-03-2014 o 22:36.
Dragor jest offline  
Stary 25-11-2013, 16:30   #8
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Tony dotarł do swojej wieży zdjął zbroje i czekając aż uszkodzona zostaną naprawione powyjmował "małpki " whiskey z różnych schowków które udało się ocalić przed zakusami jego tak zwanych przyjaciół i zaczął odkażanie. Znaczy się symbolicznie skropił ranę bo większość "leku" zażył do ustnie.


Informacje Jarvisa zupełnie go nie zaskoczyły - Rozumiem, kontynuuj walkę. Sporządź raport na temat taktyki jaką obrały te puszki weź też pod uwagę odporność poszczególnych rodzajów zbroi. Chcę wiedzieć które najdłużej wytrzymały ostrzał i ile cywilów udało się osłonić, wykorzystać te dane aby odpowiednio skalibrować taktykę. Wyślij kopie raportu do S.H.I.E.L.D- Wydał polecenie.

Słysząc huk gromu uśmiechnął się pod nosem
- No, przynajmniej Thor wreszcie wziął się do roboty! Jarvis ile potrwa naprawa mojej zbroi ? Nie mogę pozwolić żeby nasz Asgardianin czuł się samotny jeżeli nie będę osobiście walczył to media oskarżą mnie o tchórzostwo.-


Skrzywił się na myśl o kolejnej nagonce medialnej ani on ani jego ekipa nie mieli ostatnio zbyt dobrej prasy, akcje Stark Industries spadły do rekordowo niskiego poziomu

Wyjął bandaż elastyczny i jałowy opatrunek z apteczki i już miał zająć się raną na plecach kiedy usłyszał dziwne dzięki w salonie. Nie przypominał sobie tej rzeźby ale pewnie kupił ją podczas ostatniego wypadu do UK. Chciał zrobić dobre wrażenie na Henriecie Saxson piękna długonoga blondynka była wschodzącą gwiazdą PRu. Rozważał więc zatrudnienie jej aby poprawić swoje notowania i może przy okazji przelecieć...

Nagle z rzeźby wyskoczył mutant o dwóch sercach i zaczął o czymś trajkotać - Nagle moja technologia przestała być dla ciebie taka prymitywna Doktorku ? Nie jest ci tam trochę za ciasno ? I jak ty tu się w ogóle dostałeś ?- Tony był nieco, zgryźliwy mutant działał mu na nerwy i nadal nie był wstanie go tak do końca rozgryźć.

- Tym zadrapaniem się nie przejmuj. Zaprowadzę cię do reaktora ale musisz mi po drodze wytłumaczyć co zamierzasz z nim zrobić, Kim są te mordercze kubły i skąd się tu do cholery wzięły?! Bo wygląda na to że jako jedyny w okolicy coś o nich wiesz.


Odłożył bandaże na stolik i zaczął prowadzić Doktora do serca budynku. Przesłał do systemów ochrony mentalne polecenie nagrywania ich rozmowy. Każde słowo dziwaka może okazać się istotne i lepiej mieć możliwość porządnie je potem zanalizować


____________

Używam technopatii żeby wysłać polecenie. Sorry że tak długo mi to zajęło. Henryka Saxsonowa to taki mój mały żarcik miałem rozpisany koncept fem Mastera do jednej sesji ale koniec końców nic z tego nie wyszło :P
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 26-02-2014 o 16:04.
Brilchan jest offline  
Stary 25-11-2013, 17:48   #9
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Co technologia tutaj jest prymitywna. Dla mnie. Co do generatora, nie noszę w kieszeni odpowiedniego źródła zasilania by wywołać magnetyczną falę uderzeniową. A to chcę zrobić. Przeplaimy Daleka obowdy zasilania broni, komunikacji i systemu oddtrzymywania życia. Będą musiały co do jednego uciekać na swoje statki, a w tedy będę miał większe pole do popisu. Muszę tylko wywołać nadwyżkę mocy i skalibrować pierścienie zabezpieczające - wyciągnął z kieszeni piętnaście elastycznych kółek z niebieskiego metalu. - I będą uwalić moc w falach o trzech różnych częstotliwościach. Puki Dalek'owie nie wiedzą co chcę zrobić będzie dobrze! A co do mojego pojazdu, to jest całkiem przestronny.- Zapewnił Doktor i podążył za Starkiem w głąb budynku.
Gdy szli korytarzami widać było że mutant się niecierpliwi. Podbiegał parę kroków, po czym musiał poczekać na geniusza, by wskazał mu dalszą drogę. Jednocześnie cały czas bawił się pierścieniami zabezpieczającymi. Javis w końcu poinformował swojego twórcę iż zbroja będzie gotowa za półgodziny. Jego uśmiech w końcu zniknął gdy zaczął opowiadać o najeźdźcach.
- Do do samych Dalek'ów... pochodzą z planety Skaro. Są efektem eksperymentów geniusza zwanego Davros jako broń w tysiącletniej wojnie przeciwko Thal. Eksperyment się powiódł. W wyniku mutacji pozbyli się całkowicie uczuć, stali się idealnymi żołnierzami, karnymi i bezwzględni. Ich zbroje izolują ich od otoczenia i mają na tyle wielką siłę ognia, by jeden Dalek był warty całej armii. Zostali niemal zniszczeni w ostatniej Wojnie Czasu - Twarz Doktora przypomniała teraz do złudzenia twarz Kapitana Ameryki gdy opowiadał o swoich przeżyciach na wojnie. - Jakimś cudem przetrwali. Teraz usiłują odbudować swoją potęgę. Co robią na ziemi? Tego nie wiem
Gdy dotarli do komory Doktor pogalopował do panelu kontrolnego i zamiast użyć zamontowanego tam sytemu hologramów reagujących na ruch zdjął pokrywę panelu i zaczął dłubać w kablach pomagając sobie swoją sondom.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 25-11-2013, 18:10   #10
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Tak my też mamy tutaj geniusza, który chciał stworzyć idealnego wojownika. Skończyło się to podobnie jak z tym Daavarosem SI oszalała nazwała się Ultron i próbuje wszystkich zabić samemu dożąć do doskonałości. Niektórzy mówią, że Pym, gość, który go stworzył jest najinteligentniejszym człowiekiem świata, ale to ledwo funkcjonujący autystyk, więc ja jestem lepszy. - Tony wiedział, że powinien się pospieszyć, bo właśnie umierają ludzie, ale Doktor znów go wnerwił tym obrażaniem jego technologii, więc niech sobie chwilę poczeka.

- Jak to się wszystko skończy muszę cię poznać z Kapitanem Ameryką to powymieniacie się historyjkami wojennymi. Przypominasz mi go trochę - ~Obaj jesteście nieco pop***leni~ - dodał w myślach.


Kiedy Mutant rozwalił jego cudowną konsole Starkowi po prostu opadła szczęka
- Hej! Hej! Hej! Taki jesteś zaawansowany technologicznie a prostego interfejsu holograficznego nie umiesz obsłużyć?!? Ehh, daj pomogę ci będzie szybciej - Geniusz musiał niechętnie przyznać, że plan Doktora ma szanse powodzenia, ale i tak nie lubił jak mu ktoś grzebał przy sprzęcie bez nadzoru.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 25-11-2013 o 18:12.
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:19.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172