|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-09-2014, 09:32 | #1 |
Reputacja: 1 | Bar "Dolores" Grupa kilkunastu osób stała przed niewielkim barem na środku teksańskiej pustyni. Wpatrywali się w horyzont niczym zahipnotyzowani. Oślepiający blask, jaki pojawił się na linii widnokręgu właśnie zgasł, ale jego pozostałość wciąż tliła się pod powiekami ciekawskich. Zdawało się, że żar lejący się z nieba od kilku dni jeszcze przybrał na sile. Zdezorientowani ludzie spoglądali po sobie. Nikt z nich nie miał pojęcia, co się właśnie stało. Jednak świadomość, że wydarzenie, które miało miejsce jest niezwykłe, przełomowe i zapewne groźne była powszechna. Gdy oślepiający blask zniknął zupełnie, umilkło też radio, a wiatrak starego wentylatora zazgrzytał nieprzyjemnie. - Co to kurwa ma być? - warknął gruby kierowca ciężarówki w przepoconym t-shircie. - Jak nic ruska bomba atomowa - odparł z absolutną pewnością w głosie starszy jegomość, wspierający się na drewnianej lasce. - Ruska, albo ciapatych - dodał stojący obok niego nastolatek - Jak nic wojna. - Jaka bomba? Jaka wojna? - ostro sprzeciwiła się właścicielka baru - Mówię wam, że to jaki meteor, albo szaraki wylądowały. Zapewne dyskusja na temat dziwnego zjawiska i jego przyczyn rozgorzałaby na dobre, gdyby nie dziwny dźwięk jaki wydobył się z wnętrza baru. Przypominał on piski jakiegoś małego zwierzęcia, ale częstotliwość i sposób w następowały po sobie kolejne dźwięki nasuwał skojarzenia z alfabetem Morse'a.
__________________ Pies po kastracji nie staje się suką. "To mój holocaust - program zagłady bogów" "Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor |