Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-12-2014, 19:05   #1
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
[DC] Amazing World of Marvel

Bitwa trwała w najlepsze. Członkowie Legiony Zagłady przeciwko Lidze Sprawiedliwych. Tylko cudem udało się uratować Metropolis przed większymi zniszczeniami.
No oczywiście było też to że Liga miała przewagę. Legion w sile Sintetro, Cheetah, Captain Cold, Bizarro i Black Manta przeciwko ośmiorgu człowkom Ligi w których wliczali się Superman, Batman, Blue Beetle, Flash i jego syn Bluestreak, Zatana, Hal Jordan, Green Arrow i Black Canary. Można było śmiało powiedzieć że szanse były całkiem wyrównane. Zwłaszcza że bohaterowie mieli już posiłki w drodze.
Polem bitwy był park w centru miasta. Tam właśnie miała wybuchnąć bomba autorstwa Lexa Luthora mająca w sobie zarodniki grzyba o halucynogennych właściwościach. Złoczyńca chciał zamienić całą populacje w bezwolne zombie na jego rozkazach. Legion miał za zadanie ochraniać ładunek i pozostać w ukryciu. Na szczęście Batman wykrył spisek i zdołał zorganizować grupę uderzeniową.
Teraz to właśnie on klęczał przy bombie usiłując ją rozbroić. Nie było to łatwe zadanie, a alternatywą było posłanie jej poza atmosferę. Niestety każdy z obecnych który byłby w stanie to zrobić był zajęty walką o życie.
Z pobliskiego dachu całemu przedstawieniu przyglądał się Slade Wilosn znany też jako Deadthroke. Najemnik tym razem na usługach rządu USA miała za zadanie "polować Ligi" jego zleceniodawcy dali mu bardzo skromne informacje, ale za to dużą zaliczkę. To wystarczyło by przekonać go do czatowania w cieniu i oczekiwaniu na rozwój zdarzeń.
Nagle w samym centrum walki rozbłysło białe światło. Nie był to wybuch bomby. Kilku członków Ligi poczuło jakby właśnie trafili pod rurę gigantyczne odkurzacza. Coś wciągnęło ich w górę tylko po to by z siłą wkurzonego Bizarro walnąć o asfalt.

Gdy w końcu odzyskali wzrok mogli się rozejrzeć mogli sierdzić że siedzą pośrodku kręgu wypalonego w ulicy w jakimś dużym mieście. Co zabawniejsze było ich troje. Superman, Blue Beetle III i... Deadsthroke? Najemnik siedział obok nich na ziemi i wyglądał na równie zagubionego jak oni.
Kilku przechodni zatrzymało się i teraz tworzyło małą grupkę gapiów patrząc na nich z odległości chodnika.
- Hej popatrzcie na tych cudaków! - zwołał ktoś.
Poza zwykłymi cywilami z wysokości lampy ulicznej przyglądał mi się jeszcze gość w obcisłym niebiesko-czerwonym stroju ze stylizowanym symbolem pająka na piersi. Cała jego głowę skrywała maska z białymi soczewkami w miejscach gdzie powinny być oczy. Siedział na szczycie metalowego słupa niczym gargulec na gzymsie kościoła.

Nim ktoś zdołał się odezwać witryna pobliskiego sklepu jubilerskiego dosłownie eksplodowała. Z wnętrza wytoczyło się... coś jak by nosorożec na dwóch nogach z ludzką twarzą. Albo człowiek w idiotyczniej zbroi nosorożca.
Osobnik na latarni westchnął głęboko i z nadgarstka wypościł cienką linkę która zaczepiła się o budynek wysoko nad ich głowami. Niczym Tarzan nabierając prędkości przefrunął na nici nad ulicą i oboma stopami uderzył w ramię ludzkiego nosorożca. Przeciwnik zrobił krok w bok odzyskując równowagę.

- Hej Rhino! Wiedziałem że żadne więzienie nie będzie dość SZEROKIE by cię utrzymać - powiedział wesoło czerwono-niebieski.
- Szerokie... ha, śmieszne - mruknął osobnik nazwany Rhino.
- O! Wiedziałem że mają niezły program resocjalizacyjny, ale warsztaty komediowe? - czerwono-niebieski teatralnie udał zaskoczenie. - Dobra, a wiesz że przybyło cię trochę? I to w okolicach pasa? Pewnie ci teraz ciasno co?
Rhino rzucił się na zamaskowanego gościa, a ten zręcznie unikał brutalnych ciosów. Od razu można było zobaczyć że ma doświadczenie w walce w ręcz i dodatkowo posiada niesamowitą zwinność. W pewnym momencie wskoczył na plecy Rhino i strzelił nicią po oczach opancerzonego przeciwnika. Teraz owa nić bardziej przypominała pajęczynę. Rhino ryknął i wierzgnął. Czerwono-niebieski spadł z jego ramienia dość bezwładnie i spóźnił się tym samym z unikiem. Dostał na odwet pod żebra i poleciał do tyłu dobre kilka metrów. Dwa kolejne metry szorowania plecami po asfalcie i zatrzymała się u stup Superman'a.
- Okej, jednak młócenie na oślep czasem działa - skomentował i wstał by zaraz paść na kolana chwytając się za żebra. Spod maski na ziemię spadło kilka kropel krwi.
- Hej, to tylko sugestia, ale Ministerstwo Zdrowia poleca trzymać się z daleka od złych gości z super-mocami, nawet jeśli na miejscu mamy środek zapobiegawczy w postaci bohatera - powiedział do dwójki bohaterów i najemnika. - W mieście jest jakiś Comi Con o którym nie wiem?
Słychać było że mówi z trudem. Uderzenie musiało mu jeśli nie połamać to przyjemniej posiniaczyć żebra. Tymczasem Rhino zerwał w końcu pajęczynę z oczu i wydała z siebie rozwścieczony ryk.
- O, to mój sygnał - odezwał się czerwono-niebieski. - Tymczasem panowie! A no i super piżamki!
Po tych słowach skoczył na spotkanie człowieka-nosorożca.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 13-12-2014 o 21:26.
Dragor jest offline  
Stary 13-12-2014, 19:41   #2
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Deathstroke siedział na dachu wieżowca mierząc ze snajperki do Batmana, człowiek nietoperz rozbrajał bombę. Dobrze. Rząd chciał by liga powstrzymała Luthora, wiec Deathstroke nie oddał strzału. Slade rozejrzał się po parku, kawałek dalej Superman staczał walkę z Bizzaro, swoim złym klonem. Gdzieś w oddali przemknął Flash, który to już był? Trzeci? Piąty?

Nagła eksplozja i jasne światło, a następnie ssanie. Slade obudził się po drugiej stronie tunelu. Gdy otworzył oko ukazał mu się świat podobny do jego. Nagle chaos. Jakiś dzieciak wiszący na latarni, a potem mięśniak przebijający się przez sklep jubilera.

- Nie wiem co to za miejsce.- Powiedział Deathstroke.- Ale ten mały w stroju pająka może mi to powiedzieć.- Deathstroke wyjął miecz zza pleców.- Najpierw jednak musi przestać walczyć z tym wielkoludem, który właśnie okradł jubilera. To chyba wasza sprawa, bez względu na to gdzie jesteśmy. Tym razem nie jestem waszym wrogiem.- Zwrócił się do Supermana i przy okazji Żuka. Slade miał już do czyniania z człowiekiem ze stali, gdy kilka lat temu zaatakował Zielona Strzałę podczas jego ślubu z Czarnym Kanarkiem. To wtedy Superman i Wonder Woman powstrzymali Slade'a przed zabiciem Strzały, Kanarka i ich gości ślubnych.

Deathstroke ruszył na nosorożca w mieczem w dłoni. Atakował od tyłu i z góry. Slade zauważył, że taką strategię przyjął pajęczak, a z tego co usłyszał Wilson, miał on już do czynienia z osiłkiem w stroju nosorożca. Deathstroke skupił się na głowie giganta. Jednooki najemnik rzucił kilka granatów oślepiających pod nogi nosorożca i ciął z wyskoku.
 
__________________
Man-o'-War Część I

Ostatnio edytowane przez Baird : 13-12-2014 o 22:59.
Baird jest offline  
Stary 13-12-2014, 20:58   #3
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Walka w parku trwała w najlepsze, gdy nagle Superman poczuł się dziwnie. Dziwnie bowiem musi się czuć ktos wessany jak przez gigantyczną rurę od odkurzacza. On wraz z przyjacielem i jednym wrogiem znaleźli się w nieznanym sobie miejscu. Tłum gapiów (ewidentnie nie znających Ligi) naśmiewał się z nich i wtedy znów się zaczęło. Przebieraniec na latarni, grubas w stroju nosorożca wywalajacy witrynę od jubilera. Superman westchnął. "Czy oni nigdy nie robią sobie urlopów?" - przemknęło mu przez myśl.
- Spokojnie, bez nerwów. Schowaj broń. W przeciwnym wypadku ten... tubylec weźmie nas za wrogów. Trzeba najpierw wybadać sprawę - stwierdził autorytatywnie widząc jak Deathstroke wyciąga miecz. - Zajmę się tym zwierzakiem - stwierdził z lekkim uśmieszkiem na twarzy. Już miał plan, co i jak zrobi.

Rozpędził się by wyprzedzić wszystkich szarżujących na nosorożca, a gdyby mu się to udało zamierzał złapać złoczyńcę za rękę i bez zbędnych ceregieli wysłać go w wyższe partie atmosfery by nieco ochłonął. Oczywiście nie zamierzał niczego zostawiać przypadkowi, więc kiedy nosorożec będzie spadał Superman zamierzał zamrozić go swym mrożącym oddechem, złapać i odstawić do dyspozycji wymiaru sprawiedliwości.
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne
Gargamel jest offline  
Stary 13-12-2014, 22:26   #4
 
Antari's Avatar
 
Reputacja: 1 Antari nie jest za bardzo znanyAntari nie jest za bardzo znanyAntari nie jest za bardzo znany
"Dobra Skarabeuszu, pora urządzić Legionowi niezłe manto" to była ostatnia myśl Blue Beetle'a, zanim poczuł ogromną moc ssącą, która wyciągnęła go niczym postać z kreskówki z jego własnego wszechświata. To było to, albo Skarabeusz dostał totalnego świra. Ktoś wyzywał go od cudaków... Czyli tutaj go nie znają. Może to i dobrze.

Rozejrzał się i obok siebie zobaczył stojącego Supermana i... Deathstroke'a? Ale co on tu do cholery robił? W masce nie było widać, że Jaime skrzywił się na słowa Slade'a.
- Chciałeś powiedzieć, że powie NAM - rzucił, nieco zniesmaczony nastawieniem najemnika. Ale nawet nie było pewne, czy Slade usłyszał komentarz Jaime'iego, skoro już wyciągnął miecz i ruszył na człowieka jednorożca z którym walczył... Bohater, który się nie przedstawił. Kolorki miał jak Superman, który też ruszył na mięśniaka w szarym stroju. Westchnął tylko, i wzbił się w powietrze, by rozejrzeć się po okolicy, szukając innych, bardziej dyskretnych niebezpieczeństw, jednocześnie szukając różnic z jego światem. Kolor nieba się zgadzał, wygląd ludzi też... Jakoś ufał, że Superman i najemnik razem z tym człowiekiem-z-siecią dadzą sobie radę z jednym dryblasem.
"Dobra, Skarabeuszu, spróbuj namierzyć jakiś korytarz wymiarowy czy czym my tutaj trafiliśmy."
 
__________________
En Taro Tassadar!
Antari jest offline  
Stary 14-12-2014, 14:21   #5
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Granaty rzucone przed Slade'a wybuchły ogłuszając i oślepiając Rhino. Natomiast gość z pająkiem na piersi odskoczył nim jeszcze dotknęły one ziemi jak by wyczuwał niebezpieczeństwo.
Miecz jednak nawet nie dotknął wielkoluda. Przyczyną tego była nić wypuszczona przez nieznajomego bohatera. Miecz najemnika zatoczył łuk w powietrzu i wylądował w dłoni niebiesko-czerwonego.
- Stary, ty fan Punisher'a czy co?! Mogłeś go zabić! - Najwyraźniej nieznajomy hołdował podobnym zasadą jakie panowały w Lidze.
Tymczasem Superman miał własne problemy. Prędkość z jaką biegł była zaledwie ułamkiem tego co zwykle potrafił. Tak samo był z siłą. Po złapaniu Rhio z trudem porzucił go na ledwie pięć metrów. Złodziej gruchnął ciężko o ziemię, ale zaraz, lekko otumaniony zaczął się podnosić. Wyglądało na to że zagadkowy portal nie tylko przeniósł ich ale i w jakiś sposób osłabił jego moce.
- Jesteś jakaś rodzina z Hulkiem? - padło pytanie z ust nieznanego bohatera.
Zaraz potem wystrzelił z nadgarstków sieć która przymocowała złodzieja do asfaltu.
- To zatrzyma go tylko na chwilę - ostrzegł. - Polecam się do tego czasu się ulotnić. Jakoś sobie poradzę - ostatnie zdanie wypowiedział niezbyt zdecydowanie.
Kimkolwiek był obcy bohater należał do tych którzy stawią bezpieczeństwo innych ponad własne. Nawet jeśli chodzi o złych gości. Co innego stłuc kogoś i zostawić dla policji,a co innego kogoś zabić z zimną krwią. Superman nie mógł nie zauważyć że czerwono-niebieski zostawia za sobą wąską ścieżkę z kropelek własnej krwi.

Tymczasem Blue Beetle nad ich głowami dostał właśnie niezbyt wesołe wieść.
- Skanery nieaktywne, moc broni 25%, moc ogólna 13% - odezwał się Skarabeusz w umyśle młodego bohatera. - Spadek energii jest wywołane przejściem między wymiarami
Miło. Czyli do czasu nim "spadek energii" minie będzie miał do dyspozycji jedynie mały skrawek swoich zwykłych możliwości.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 14-12-2014, 15:10   #6
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Coś było ewidentnie nie tak. Superman nie czuł się osłabiony, jednak jego prędkość i siła nie były takie, jak być powinny. Nie powiódł się więc plan ochłodzenia nosorożca z morderczych zapędów. A szkoda, bo mogło by to dać im czas na dowiedzenie się, gdzie, u licha są. Podrzucony z trudem nosorożec wzbił się tylko na pięć metrów w górę, po czym opadł jak kamień. Lekki szok spowodowany upadkiem był na rękę wszystkim dobrym.
- Z jakim Hulkiem? - Spytał niebiesko-czerwonego nie wiedząc o kogo dokładnie mu się rozchodzi. Na tej planecie bowiem Superman nie był jedynym bohaterem, a znać wszystkich, było niepodobna. Gdy linka oplotła złoczyńcę sprawa była częściowo załatwiona, choć jak mówił ich nowy znajomy ten stan nie potrwa długo. Trzeba było działać. Kal-El, również należał do osób przedkładających bezpieczeństwo innych nad swoje, zaś widząc padające kropelki krwi czerwono-niebieskiego przesądziły sprawę.
- Nie, to ty uciekaj. Jesteś ranny i potrzebujesz pomocy. Biorę tego tam na siebie - Rzucił do nieznajomego po czym sprężył się do skoku. W locie splótł obie dłonie nad głową i połączonymi, jak młotem uderzył wyszarpującego się już chyba z oplotu linki nosorożca w bok głowy by ogłuszyć na dłuższy czas. Nie żałował przy tym swej siły, choć nie dysponował pełnią swych możliwości.
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne
Gargamel jest offline  
Stary 14-12-2014, 16:31   #7
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Deathstroke rozbrojony przez pajęczaka musiał przyjąć inną strategię. Przez moment rozważał czy nie ustrzelić zarówno dzieciaka jak i osiłka i zakończyć całą tę farsę, jednak wiedział że nie spodoba się to wielkiemu niebieskiemu, a w tej chwili była mu potrzebna jego pomoc, jego oraz małego niebieskiego, Slade rozejrzał się za Blue-Beetle'm. Ten wisiał w powietrzu. Widząc jak Superman atakuje człowieka nosorożca sam przestał atakować.
Slade spojrzał na pajęczaka.
- Ej ty! Spider-boy. Oddawaj mój miecz.-
 
__________________
Man-o'-War Część I
Baird jest offline  
Stary 14-12-2014, 21:42   #8
 
Antari's Avatar
 
Reputacja: 1 Antari nie jest za bardzo znanyAntari nie jest za bardzo znanyAntari nie jest za bardzo znany
Jaime zaklął, jak mu się to rzadko zdarzało. Tak mała ilość mocy... Dobrze, że mógł latać. To że jakaś broń działa też było miłe, chociaż rozsądek podpowiadał, by używać jej tylko w konieczności. A taka mogła być, skoro Superman nie wydawał się w pełni sił. Podleciał do całej farsy, akurat gdy Superman wyskakiwał w górę by zadać cios nosorożcowi. Wycelował w szarego przebierańca.
- Właśnie koleś, pozwól profesjonalistom się tym zająć - rzucił do człowieka w kostiumie, który prawie że ledwo dychał. - A ty, duży, lepiej poddaj się, albo wywalę w ciebie taką ilość energii, że nie będzie czego zbierać - łgarstwo było tutaj prawdopodobnie konieczne, by ten dryblas przestał się wić i oddał się w ręce sprawiedliwości.
 
__________________
En Taro Tassadar!
Antari jest offline  
Stary 14-12-2014, 23:03   #9
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Slade spojrzał najpierw na pająka a następnie na żuka. Wilson podbiegł do Beetla i stanął obok niego.
- Niebieski ma racje.- Deathstroke powiedział celując do olbrzyma z dwóch pistoletów automatycznych.- Poddaj się albo otworzę ogień. Jestem Slade Wilson. W przeciwieństwie do tych skautów. Ja. Nie. Blefuje.- Gdyby nie pająk ten gigant już dawno leżał by na ziemi pozbawiony głowy. Niestety trzeba było grać według zasad.
 
__________________
Man-o'-War Część I
Baird jest offline  
Stary 15-12-2014, 10:34   #10
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Ta żylekta? A bież ja tego nie chcę - powiedział nieznajomy rzucając miecz do właściciela. Slade złapał go sprawnie, ale całą rękojeść oblepiona była pajęczyną, która natychmiast przywarła do jego rękawic. - I Spider-MAN, nie spider-boy
Tymczasem Superman w kilkoma ciosami posłał Rhino na ziemię powodują jednocześnie kilka nowych pęknięć w asfalcie. Straszyć go więcej nie trzeba było bo kilku ciosach wymamrotał coś o mamie i jeszcze pięciu minutach i znieruchomiał na ziemi.
- Jej... słyszałeś coś takiego jak "przesada"? - odezwał się znowu niebiesko-czerwony. - Nie żeby nie było skuteczne, no ale Rhino jak się obudzi będzie miał migrenę stulecia
W oddali rozległy się syreny policyjnych wozów. Spider-man jak przed przedstawił Slade'owi bohater przerwał zamieniane przestępcy w kokon i podniósł czujnie głowę.
- Oho! Kryminalni jadą! - powiedział. -Nie wiem jak wy panowie, ale ja nie jestem najbardziej lubiana osoba na ich liście. Raczej jestem na liście "strzelać, a potem zadawać pytania". Jak by co do możemy pogadać, bo chyba nie jesteście tutejsi. Powiedzmy ulicę dalej? Ja mam swoje pajęczyny, a wasz kolega umie latać, to co pójdziemy sobie?

Ps: Superman może latać
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:25.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172