Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-07-2021, 12:04   #301
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Dziękuje Stefanie i wybacz że nie powiedziałem ci o tatuażu te sprawy mają tyle różnych nici jak gobelin zwykle patrzę na całość a o konkretnych niciach myślę gdy są potrzebne. Niestety ten typ myślenia ogranicza alchemików i czyni nas jednocześnie krótkowzrocznymi oraz niebezpiecznymi. Wydaje mi się że to może być problem Zakonu Smoka i Kościeja- Na chwilę zapatrzył się w niebo.

- A może oni pragną znaleźć śmierć ostateczną ale za bardzo się jej boją żeby popełnić samobójstwo albo jak Midgardczycy uważają że to nie honorowe? - Rzucił teorie nie wiadomo do kogo.
 
Brilchan jest offline  
Stary 15-07-2021, 18:59   #302
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
- Nekomancja to ponoć magia praktykowana w Khemre – rzekła May. Shieska słysząc rozkaz, zasalutowała, choć wyglądała blado.
Ilena zamyśliła się.
- No, nim większa siła ognia tym lepiej. Zawsze. Zwłaszcza, że to przebudzony – dodała.
- To robi się dziwne. Jak w tej bajce, gdzie czarodziejkę z domu z piernika chciało zjeść rodzeństwo kanibali, albo o tym Kacie czerwonym kapturze… Czołg pożyczę… – Olvier masował skronie.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 15-07-2021, 19:33   #303
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Seryjnie z tym czołgiem?! - zawołał Stefan, a oczy mu się zaświeciły. Sprawdzenie jak działa takie cudeńko techniczne.
- Czołg to kiepski pomysł na coś co znajduje się pod ziemią - skwitował Stanisław zdzielając młodszego po głowie.
- A ja jestem przeciwny pomysłowi z ogniem. Przynajmniej jeśli mamy zabierać Waszmościa Płomiennego. Za ciasno, marny przepływ powietrza i... o pewnych innych utrudniach nie mówiąc, a o których wszyscy wiedzą, ale nie wypada mówić...
-Znaczy się jakich?
-On slepoj. Jeszli nje durak, wot szliszkoj gord! Jeścio jewo żena bjerjemienna. Nam nelzja jej brat, patamu ona pajdje sa nim, a eta bolszaja problama. Ja nje haciu jej ili jej rjebojonok mjet na mojej sowjesti. Jenerał Armstong panimaju ili njet? [On jest ślepy. Jeśli nie jest głupi, to zbyt dumny. Jeszcze jego żona jest w ciąży. Nie powinniśmi jej brać, ponieważ pewnie pójdzie za nim, a to jest większy problem. Nie chce mieć jej lub jej dziecka na sumieniu. Armstrong zrozumieliściem czy nie?] -
młodociany mechanik uznał, że dla odmiany zademonstruje swoje umiejętności językowe. W po za tym nie był pewien czy generał lepiej rozumie po Anastazyjsku niż języku Piastii.

- Przepraszam, ale nie wiem jak to przemówić inaczej w tutejszym. I mniej dosadnie jak nie powiem po swojemu. Ale tak ciężko mi polegać na Alchemiku, który dzisiaj nie wykazał się kompetencją za to durnotą. Są jeszcze dodatkowe problemy jak skutki uboczne po Kościeju... Nadal średnio na jeża znane. -dodał Stefan.
- A twoje granaty niby mniej niebezpieczne?
-Moje granaty mają mniejszy zasięg. I wiem jak na nich polegać.
-No to głos za i głos przeciw.
-Będę "ZA", ale pod warunkiem, że to JA będę pilnować Płomiennego. Za bardzo Waszmość dzisiaj podpadł pod względem kompetencji. Kończąc na daniu unieszkodliwienia się Kościejowi, a zaczynając się że zaliczyliście pobudkę na Diabeolskim Młynie i sami utrudnialiście ściągnięcie siebie stamtąd.
-zawiązał na ręce bransoletkę od Kościeja - Nie widziałem Was też w akcji z tymi Płomieniami, więc moje doświadczenie z materiałami wybuchowymi krzyczy "Niebezpiecznie jest pozostawić ogien, którego nie wiesz czy ugasisz!". W sumie moja praktyka kowalska krzyczy to samo. Chyba, ze będę mógł trzymać się blisko, żeby przytłumić ogień. Rozumiecie? I nie chodzi,mże jakoś Was nie lubię, ani nie kocham...
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 21-07-2021 o 20:29.
Guren jest offline  
Stary 21-07-2021, 19:27   #304
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Olvier uśmiechnęła się słysząc wywód po Anastazyjku.
- Masz rację, ale jednak on może zrobić dobre otwarcie. Proponuję wziąć Alfonsa, Mustanga, tego Samuela i Mojego Alchemika. Z normalnych pójdę ja, ta wojowniczka, i ten wasz Wergilusz Wolf… Ty możesz nas ubezpieczać razem z moją drużyną szturmową, ale nie pakuj się pod ogień.
- [/i] My też idziemy! [/i] – zawołały May, Sao i Leslie.
- Nie mam zamiaru tłumaczyć się przed Cesarzem ani tym bardziej moją matką, gdyby coś się wam stało. I ty Edwardzie też zostajesz, nie walczysz tak dobrze bez Alchemi – tłumaczyła generał.
Edwar zacisnął tylko zęby.
- Ja domyślam się, co mówiłeś Stefanie, ale może masz rację
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 21-07-2021, 21:38   #305
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Jestem specjalista od wybuchów, generale Armstrong, wiem kiedy unikać ognia. Jakkolwiek nie do końva zgadzam się z tą opcją, to dostrzegam zalety w trzymaniu się z daleka od źródła ognia - zazezował na Szkapę.
- A JA!? Jestem Alchemikiem! - zaprotestował Stanisław.

Młodociany mechanik skorzystał z okazji, żeby szepnąć do Leslie:
- Ależ Donie to dobra okazja, żebyście małym kosztem zyskali przysługę u Mustanga. Jesteście przecież tutaj najbardziej kompetentnym nabytkiem - siła, zmysł przestępczy i dobre serce. Sao jest strasznie emocjonalna i łazi z tym szerściuchem, a May... słabo znam. To ryzyko.
W po za tym będziecie mogli powiedzieć generał Armstrong "JA nie zostaje bo mi każecie, ale dlatego, że jako człowiek odpowiedzialny zadbam o bezpieczeństwo pozostałych. Albowiem świętej pamięci pan Greed dbał o swoich nie?"
To chyba dobra opcja nie sądzicie Donie? W po za tym trzeba nam wyciągnąć jedną rzecz...
trochę ubarwił, ale uznał, że obecność Leslie przy pani Rizie będzie mieć swoje zalety. Powinna sobie poradzić z ludzkimi napastnikami śpiewająco. I lepiej nie trzymać dwóch Armstrong za blisko siebie.

Potem odchrząknął i oświadczył głośniej:
- Generale Armstrong, właśnie Don Leslie stwierdził, że chcę razem ze mną poznać tego waszego Alchemika, żeby samej ocenić sytuacje. Tym bardziej, że nawet nie powiedzieliście, czy jest Państwowy

Nowickiego zdziwiło oświadczenie Edwarda. Nie wiedział co bardzie, że Elric zna jakiś obcy język, czy że przyznał mu rację. Nie mógł odpuścić pewnej dozy sarkazmu z klaśnięciem i spojrzeniem w niebo:- O Święta Panienko, Państwowiak przyznał rację mojej skromnej osobie. O radości!
Swoją drogą to nieźle skorzystaliście na podróży, że podłapaliście języka. Zachęcam do kontynuacji tak PRAKTYCZNEJ nauki. Popytam rodzinę kto się podejmie, a stawkę omówimy.


Czemu ma nie wydoić Państwową kieszeń?
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline  
Stary 22-07-2021, 18:10   #306
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Wojowniczka jest modyfikowanym człowiekiem, A Wolf zwierzoczłekiem i członkiem zakonu smoka. Ja oddaje się pod Pani rozkazy Generał Armstrong, muszę się upewnić że ciało Yomy zostanie zniszczone i nie wpadnie w niczyje ręce przeczuwam że Kościej chce odzyskać swój dawny eksperyment i tworzyć kolejne Yomy na rzecz armii DRACHMY na co absolutnie nie można pozwolić- Dodał od siebie mieszaniec.

- Nie przejmujcie się Panie Edwardzie, rozwiązaliście zagadkę Prawdy, poświęciliście część siebie aby dokonać wielu cudów możecie być z siebie dumni... Często zastanawiam, się czy nie wziąć z was przykładu bo za dużo zła wyrządziłem... - Spojrzał się w przestrzeń niewidzącym wzrokiem weterana wojennego.
 
Brilchan jest offline  
Stary 25-07-2021, 19:55   #307
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Przed bitwą.
- Si, muszę bronić cioci i… – zawahała się, ale kontynuowała – I moich siostrzyczek .
Generał chciała coś powiedzieć, ale zerknęła na Mustanga i uśmiechnęła się, a potem zwróciła do Stacha.
- Nie chcemy, aby Pankwiatu stała się krzywda, bo niewiasty na całym kontynencie zapłaczą
Sao pogłaskała go jednak po głowie.
- Ale z ciebie bardzo lubię ty mój szmaragdowy lotosie
Edward prychnął.
- Znam piastiański! Uczyłem córki księcia Czartoryskiego. Musiałem się nauczyć szeleszczenia. – zawołał.
- Czy to nie te bliźniaczki, które jednocześnie zaszły w ciążę? -Winry wypowiedziała te słowa bardzo powoli.
- I znowu, jego stryjek – wskazał na Stefana – To nie moja wina, że one się rozbierały gdy prosiły abym je malował, a w ogóle to do niczego nie doszło i dalej nie rozumiem o co chodzi z tą zupą z krwi… Odniesienie do kobiecego czasu? – pieklił się Edward.
- Rozbierały się, kobiecy czas… Pogrążasz się panie Edwardzie – Winry mówiła to POWOLI I SPOKOJNIE.

Podziemia
Zapadły, decyzję i powzięte zostały plany… Odział zebrał się w podziemnym kompleksie. Mustang, Alfonse, Samuel i ilena zebrali się razem. Przedwieczna wowniczka miała swój miecz i wygony obcisły strój do walki. Z generał przybył mężczyzna w szatach i Aerugiańskiej masce, oraz drużyna saperów. Alchemik miał odkrytą dłoń o śniadej skórze pokrytą tatuarzał…
- Czekamy… – rzekła generał i w mroku panowało milczeczenia. Przedwieczne korytarze rozbrzmiewały ciszą… W końcu rozległy się ziężkie dudniące kroki. Rozbrzmiewły w całym kompleksie…Z mroku wyłonił się się ogromny potwór. Kroczył na czterech nogach. Pokryty był zewnętrznym szkieletem ze stali, w której widać było jakby cienie. Przypominająca dziób paszcza wydawała się zdolna skruszyć pancerz czołgu. Pazury pozostawiały głębokie bruzdy na kamieniu.
- Generał Armstrong… Krążą o tobie legendy… – rzekł potwór prawie ludzkim głosem…
- O tobie też żelazny wilku… – odparła Generał.
- Zaiste… Niech się zacznie – dodał. Zaraz potem ścianę strzaskała eksplozja. Gdy kurz opadł zobaczyli dziewczynkę w białych szatach…
- Proszę… uwolnijcie mnie – odparła w płynnym Amestriańskim.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 25-07-2021, 21:03   #308
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Uwolnijmy cię Riful... Prosto w objęcia ŚMIERCI!- Krzyknął Samuel podczas walki skupi się na manipulowaniu skał i ziemi żeby ograniczyć mobilność potworzycy i wystawić ją na ataki wojowników.

Gdy Yoma padnie, upewni się że jej zwłoki zostaną rozłożone alchemicznie aby nie mogły zostać wykorzystane do tworzenia innych monstrów...
 
Brilchan jest offline  
Stary 25-07-2021, 21:53   #309
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Stefan - Przed Bitwą
Uznał, że mimo wszystko nie ma co wkopywać Edwarda w coś co było tylko fałszywym oskarżeniem. A po drugie- nawet jakby go wkopał to nic nie zyska (po za dokonaniem, a to za mało). Po trzecie- może właśnie zyska dług wdzięczności.
- Pan Edward chyba marnie ma ze zrozumieniem ze słuchem jeszcze w moim języku. A w sumie... pani Winry przy tym nie było jak moja rodzina o tym gadała, ale cóż... Zupa z Kaczej krwi nazywa się u nas "Czarną Polewką" i podaje się ją kiedy daje się komuś kosza. Co by wskazywało, że pewno nic z tego nie wyszło, a ojca dzieci tych bliźniaczek trzeba by szukać gdzie indziej. Pewno zobaczyły jak pan Edward rysuje i im się odechciało.

Spojrzał na Leslie z uznaniem choć nieco mina mu zrzedła na hasło "Siostrzyczki": - Rozumiem Donie, że obiecujecie objąć nienarodzone dzieci swoją protekcją. Bardzo szlachetnie i ten...

Spojrzał na Stacha, który stał poczerwieniały na twarzy i z trzęsiawką. Widocznie bardzo go zabolało, że został odesłany do kuchni z babami. I miał rację.

Przed bitwą- Stanisław
"Pankwiat"? Stanisław poczerwieniał na twarzy od takiego dyshonoru. Co to ma być?! Postawiono go poniżej słabych kobiet? A jego umiejętności poniżej 15-letniego gówniarza?!
- Chwila co to ma być?! wrzasnął.
- Stach nie pogarszaj... - uprzedził Stefan znudzonym tonem. - Przynajmniej jeden Alchemik zostanie na tyłach. I tak jesteś bardziej Znachorem. W dodatku na specjalizacji poł...
-ZAMKNIJ SIĘ!
-Ech... No i co z tego że robiłeś za położnego? Co z tego, że jesteś facetem? Fach masz w rękach! I to pewniejszy od Państwowiaków. Żołnierz po wojnie idzie na bezrobocie, a dzieci rodzą się w każdej porze. Płeć ma się najmniej do wartości umiejętności.
U nas Znachor przechodzi chrzest bojowy najczęściej asystując w porodzie. Mniejsza ludzki czy zwierzęcy. Grunt czy się porzygasz lub nie. I dycha, że Panstwowiaki by się pożygały na porodówce. Przy amputacji nogi Filipa też nie rzygnął. No wsparcie medyczne się przyda.
-Co ja mówiłem?!
- złapał młodszego za kołnierz. Nie dbał po jakiemu mówi - Uwzględnisz chociaż raz, że masz siedzieć cicho kiedy ci mówię?! Potem wszystkim się narażasz -jego głos przeszedł w falset.
- Uwzględniłem - oświadczył Stefan z uśmiechem kiedy lądował po zaserowaniu starszemu kopniaka w krocze. - Dobra środki zapobiegawcze powzięte, to mogę zająć się resztą.

Podziemia
- Pan ma jakieś imię? Jak mam wołać? - zagadnął śniadego mężczyznę. Próbował wypatrzeć w dziewczynie ubranej na biało coś co by wskazywało na niebezpieczeństwo. Ręce trzymał na granatach.
- Hej, Waszmość. Śmiem wątpić żeby coś co rozwala mur było słabą dziewczyną na jaką wygląda. Może będziesz mieć swoją chwilę…
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline  
Stary 26-07-2021, 19:21   #310
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Przed walką.
- Nazywaj go wędrowcem. – rzekła Olivier uśmiechając się.

Walka

Rifu tylko się uśmiechnęła i przeistoczyła w mgnieniu oka. Atak zaskoczył wszystkich, najbardziej Olivier, którą cisnęło o ścianę i Samela, którego owinęły segmentowane macki. Ilenę przebiło ostrze, ale nie wie sobie z tego robiła. Granat Stefana zwolnił natarcie. Lekko ranny Żelazny Wilk skoczył i odgryzł potężny kawał mięsa, Ilena odcięła kilka macek,a sam urwał kilka ramionami przywołanymi. Alfonse i Wędrowiec natarli alechemicznie, ale z umiarkowanym skutkiem, Mustancisnął masą piroklastyczną, Olwier ze złamaną ręką nie zraniła potwora, który przyciągną sam, do paszczy, poczuł jak trzaskały mu żebra. Wędrowcowi rozorało klatę piersiową, szpon Rifu wbił się w stopę Olvie, inny przebił bark Alfonsa. Wergilush odciął pazurem ramię bestii, a Ilena podcięła dół potwora, tak że ten upadł. Jednak żeby prawie zacisnęły się na Samuelu, który w tej chwili przycisnął dłoń z kolczykiem do ściany i wyłoniła się zeń kamienna postać, która rozwarła ramiona i uderzyła nimi miażdżąc głowę bestii.

Walka trwała góra piętnaście sekund. Znowu zapała cisza, przerywana ciężkim oddechem rannych. Olvier klęcząc na jednym kolanie powiedziała.
- Podejdź Żelazny wilku. Muszę ci podziękować.
Wergiliusz Wolf podszedł do Generał.
- Zaiste, to zapewne ostatni raz, gdy rozmawiamy jako nie-wrogowie.
Olvier uśmiechnęła się.
- Widzisz, jestem szermierzem natchnionym i nauczono mnie zwyciężać – i jej zdrowej ręce pojawił ukryty na sprężynujący mechanizmie pradwny dziwny sztylet, który wbiła w bok głowy. Ciało spowiły czerwone płomienie.
- Starożytna kolekcja Armstrongów się przydała wreszcie
Żelazo opadło, a Wędrowiec podszedł do niej, aby pomóc jej wstać. Stefan nagle poczuł chłód zaciskający mu się na Sercu.

Stach.
Stach czekał z Sao i resztą cywili, zapewne niepociesznony. Edward wędrował po predpolu grobowca ponury, a Riza, May i Winry zdenerwowane rozmawiały po cichu. Sao i Leslie podeszły do Stacha.
- Nie bój się, Sam obroni Sefana – rzekła Sao
- Si, a po za tym, Stefano jest dzielny i pomysłowy -dodała Lesli.
Nagle Stach poczuł wstrząs i kątem oka zobaczył, że z cienia coś się materializuje. Zobaczył istotę, zgarbiony czary krztałt z kłami jak sztylety i pazurami niczym ostrza kos.
- Przysięga złamana, zapłata zostanie odebrana. Z woli czarnej ręki
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:56.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172