Wiem. Trzeba by po każdej takiej akcji czekać na rozstrzygnięcie MG, a to spowalnia grę.
Chodzi o ułatwienie pracy MG i gry nam, ale może niech sam MG się wypowie, bo jeśli zamierza sam wszystko ogarniać, to nie musimy się o nic martwić. Jednak po naszej pierwszej akcji wychodzi na to, że jednak powinniśmy przykładać sporą wagę do decyzji, jakich używamy technik, a przede wszystkim zwracać uwagę na to, co kto deklaruje w poście i sprawdzać techniki używane przez innych, bo MG nie cofa deklaracji tylko opisuje ich efekt. Zatem sami musimy pilnować kolejki.

Teraz mam dużą szansę na to, że rozbiłem lód przed tym, jak Kise użył techniki, więc nią po prostu oberwę... A nie za bardzo chciałbym skończyć jak grillowany shinobi. xD
Błędy i tak będą się zdarzały bo nikt nie jest nieomylny, no ale lepiej minimalizować ryzyko ich wystąpienia.

Przepraszam jeśli za bardzo marudzę, ale chciałem tylko się podzielić takimi spostrzeżeniami. :-P

Tu się zgadzam wydaje mi się że o wiele lepiej jakby Kise pomógł mi wykończyć goryla albo wyskoczył z dziury i ruszył z resztą ekipy za wrogim odziałem.

Choć przyznam się że mojej postaci przydałoby się jakieś ubezpieczanie tak na wszelki wypadek choć mam nadzieje że uda mi się załatwić małpiszona w ładnym stylu :)

Akurat mnie uprzedziłeś, bo wkurzyliście mnie do spółki z małpami, więc miałem zamiar tam po prostu zeskoczyć i rozwalić tą małpę na kawałki. :)

Nie mam jak Ci pomoc na dole, gdyz jak Anonim napisal "praktycznie nic nie widac", wiec walka na dole moim charem to samobojstwo z dwoch powodow:

1) Jak zaczne uzywac ognia, to moge (z tego co zrozumialem, wiekszosc tam jest rzeczy jest z lodu) uszkodzic podpory i cala konstrukcja zwali sie nam na plecy

2) Podusimy sie od czadu (z tego co zrozumialem, to zamknieta przestrzen)

Duzo lepiej jest zebym wybil nim droge na zewnatrz. Mysle ze uzycie we 2 jutsu tak jak z Erykiem bedzie lepszym pomyslem, bo gdyby ktoremus z nas (ktokolwiek 1 zaatakuje) sie nie udalo to stracilibysmy ture na wydostanie sie. A tak, mamy niemalze 100% pewnosci, ze wyjdziemy.

Oczywiscie w teorii.

IMHO sądzę że najlepiej jakby reszta ekipy ruszyła razem z białookim śledzić wroga a Dym spokojnie sobie zabije małpę i zrobi LOOT THE BODY ;) po czym was dogoni :D

A przynajmniej taki Dym ma plan jak mu pójdzie zobaczymy :P

1. Jestem przeciwnikiem ustalania kolejki odpisów graczy. Nie będziemy tego robić.
2. Tak jest realistycznie, bo Kise i Kenzo nie widzą siebie nawzajem. Poza tym Kise zrobił to z premedytacją, bo według niego podwójnie znaczy bardziej. Zobaczymy w odpisie co z tego wyniknie.

Ja to tak bardziej zdroworozsądkowo po prostu rozsądzam takie kwestie. Są różne zmienne, o których zresztą wspomniałeś w dalszych wypowiedziach tu jak na przykład pieczęcie, czas jaki zajmie ci dotarcie do miejsca uwzględniając twoją szybkość, kierunek wiatru i gęstość powietrza... (hy).

Co do inicjatywy to taka ogólna zasada w moich grach głosi, że kto szybciej odpisze ma lekką przewagę w inicjatywie. Nie zawsze to ma jednak znaczenie, bo większą wagę przywiązuję do tego co tam się w świecie dzieje. xD Po to jest ten temat. Między innymi. Brzmi logicznie, ale jak to będzie w praktyce to zobaczymy w odpisie.

Sama siła wzmocniona czakrą pozwala rozwalać skały, a co dopiero Bakuton, więc tutaj pomoc była zbędna moim zdaniem. No ale nie mamy żadnych statysty ile dmg zadaje jaka technika i w ogóle. Też nie jestem fetyszystą mechaniki żeby obliczać wszystkie parametry, więc się kieruję zdroworozsądkowo opisem technik z wiki. :p

I też nie chcę ustalać kolejki odpisów i planować działań, bo to bez sensu. Staram się wczuć w moją postać i reagować na sytuację w grze bardziej.


A co zrobił Dym, to już moja postać nie widziała w tym zamieszaniu. :p

Zanim wykonał leap of faith to przykazał Kise co zamierza zrobić w nadziej że przekaże reszcie :)

EDIT: Dym jest za tym żebyście kontynuowali misje sam tak powiedział do Kise.

Dwa pytania:

1. Kto ma tagi teleportacyjne i pieczęcie ? Rozdzielaliśmy między siebie czy ma tylko jedna osoba.

2. Czy Dym ma jakąś możliwość żeby opieczętować zwłoki w scroll na podobnej zasadzie jak Kabuto ? Albo sasek chowający shurikeny ? Bo chciałby zachować zwłoki Hjubakumono albo dla Konoha ANB albo jako żelazne racje :D

Jak nie da rady to będzie dźwigał małpę na plecach xD albo zrobi sobie dywanik i przekąskę za pomocą nożyka xD

ad 1. logiczne chyba było rozdzielić, a jako że nie było o tym wcześniej mowy to przyjmijmy że rozdzielone (choć jakbyście znów byli razem to fajnie by było jakbyście to uzgodnili)
ad2. do tego potrzeba chyba specjalnego zwoju, niech będzie że taki posiadasz (do zwłok), inni mają tylko takie z żelaznymi racjami i bronią (ty też); zapisz sobie te zwłoki gdzieś, powiedzmy że taki zwój ma tylko 4 miejsca na zwłoki wielkości najwyżej goryla; mniejsze niż wilki liczą się jako 0,5 miejsca

aż mi się przypomniała profesja "porywacz zwłok" z warhammera

Ok dziękuje bardzo :D

EDIT Dam odpis jakoś w ciągu dnia.

EDIT2 Jest post, przemyślenia postaci dałem w spoiler tagu bo wiem że nie wszyscy mają ochotę czytać długie posty :)