Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-10-2018, 01:24   #1
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
[autorski] Zdobyć Adżerstan!




IMPERIALIŚCI PRZECIW WOLNEJ OJCZYŹNIE



Adżdżul, czwartek dwunastego września 1953


Dziś rano naszą ojczyzną wstrząsnęła straszna informacja. Jak wynika z informacji Ministerstwa Wojny i Wywiadu, odkryto na terytorium Adżerstanu wrogie ośrodki szpiegowskie, mające na celu destabilizacje sytuacji politycznej, gospodarczej i społecznej. Dywersanci, jak ustaliła Agencja Wywiadu, wykonują rozkazy dwóch wrogim Ojczyźnie i Adżerom ośrodków – Moskwy i Waszyngtonu. Za odkrycie tego faktu odpowiada ppłk. Nergaj Ostapienko, którego jednostka w dynamicznej akcji rozbiła obie ośrodki w nocy z jedenastego na dwunastego września br. Ppłk. Ostapienko po raz kolejny w swojej karierze wykazał się wysoką przenikliwością i oddaniem sprawie narodowej Adżerów. Wielki Wódz przyobiecał w uznaniu tychże zasług odznaczenie Ostapienki Orderem Niepodległości, najwyższym odznaczeniem państwowym.

Oby każdy z nas, obywatele, potrafił tak heroicznie służyć sprawie narodowej jak ppłk. Ostapienko i tak jak on, pokładał całą swoją wiarę w światłe przywództwo Ojca Narodu. To dzięki niemu nasz kraj, mimo mnóstwa przeciwności ze strony wrogów wolnych Adżerów, nieustannie brnie do przodu, dając przykład narodom całego świata.

Źródło: Adżdżer Ün



- Tu, prosz – wybełkotał łamanym rosyjskim stary, zgarbiony Adżer – tu pani to jest. Rozgościć się, pani.

Zamknął drzwi i zostawił Annę samą w smętnym, trzypokojowym mieszkaniu, nie większym niż czterdzieści pięć metrów kwadratowych. Było tu strasznie brzydko – w salonie łączonym z kuchnią, w którym się znajdowała, była tylko stara, radziecka lodówka, plastikowy stolik (z krzesłem w zestawie) oraz element najbardziej rzucający się w oczy – dyndająca nisko nad stołem żarówka, pozbawiona żyrandolu, wisząca smętnie na kablu. Migotała co kilka sekund, objawiając problemy z działaniem. To był standard, którego Anna nie pamiętała od czasu wyjazdu z Rosji.

Nieco brzydząc się, usiadła na zakurzonym krześle, które chrupnęło niebezpiecznie, ale utrzymało ją. Wyciągnęła z torebki list z centrali i jeszcze raz przypomniała sobie jego treść. Troszkę pro forma, bo w trakcie długiej podróży robiła to już wielokrotnie i znała go niemal na pamięć, ale teraz, gdy była już na miejscu, należało wyciągnąć ze słów przełożonego, najważniejsze informacje.

Najważniejszym celem jej misji było oczywiście przeprowadzenie zmian na stołku Wielkiego Wodza. Ale na tym interesy Waszyngtonu nie kończyły się. Miała za zadanie także doprowadzić do zniesienia embarga, które niedawno w akcie gówniarskiego buntu nałożył Abułgazijew. Rodzimi przedsiębiorcy bardzo niepokoili się utratą kolejnego rynku zbytu, a rząd bardzo liczył na gospodarcze uzależnienie Adżerstanu i wprowadzenie monopolu amerykańskich firm na tymże rynku w przyszłości.

Kolejnym życzeniem centrali było doprowadzenie do nielegalnego wydobycia ropy naftowej przez przygotowywaną w tym celu tajną misję. Naukowcy amerykańscy odkryli bowiem na południu kraju bogate złoża, o którym rząd w Adżdżulu nie wiedział. Niewiedzę tę należało podtrzymać i wyzyskać, dla dobra Ameryki. A jeśli Ameryki, to i świata, naturalnie.

Ostatnim zadaniem, wielce jednak ważnym, co podkreślono, był nakaz likwidacji podziemia komunistycznego. Dowiedziano się bowiem, że mimo starań samego Abułgazijewa, ilość komunistów w Adżerstanie lawinowo rośnie, a wchłonięcie tego kraiku przez Chiny albo ZSRR byłoby katastrofą dla amerykańskich interesów w tej części globu. Skoro zatem władza lokalna była zbyt słaba, by poradzić sobie z czerwoną zarazą, powinni ją wyplenić Ci, którzy mieli w tym większe doświadczenie.


I to by było na tyle. Aż tyle. Jedna mała misja, a miała zadbać niemal o wszystko w tym dzikim, nieznanym kraju. Miała przez chwilę wrażenie, że się mocno wkopała, ale od razu odzyskała rezon. Kto inny, jak nie ona? Jedynym prawdziwym problemem w tej misji, było to paskudne mieszkanie, które otrzymała chyba nieco po złości od dowództwa, utrzymującego, że należy „zachować najwyższy stopień utajnienia misji”…




- Widzicie, towarzyszu – ciągnął Sacharow – jak nie wy, to kto? Wyście są, jako rzekł niegdyś sam towarzysz Stalin, największym kawałem chuja w naszym wywiadzie. A takich chujów dziś potrzebuje ludowa ojczyzna. A także towarzysze z tego zadupia... – rzucił okiem na papiery – Adierstanu. Pojmujecie?

Petrow rozumiał. To było jasne jak słońce. Sacharow zacmokał, mnąc w ustach skrzywionego papierosa.

- Pojmujecie… wyście tu najbardziej doświadczeni. A tam skrewić kurwa nie można. Za dużo zamętu u nas teraz, by się w kolejnym wojenkę babrać. Stalin nie żyje, Malenkow zrobił papa, a Chruszczow jeszcze nie zagrzał miejsca. Pojmujecie?

Pojmował. Sacharow był zadowolony z jego pojętności.

- No, tedy słuchajcie. Nie idzie nam tylko o obalenie tego starego capa. To najważniejsze, tak, ale ojczyzna ma wobec tych pastuchów też inne plany. Ważne, żebyście zabezpieczyli granicę radziecko-adżerską, tak, by w razie czego, można tam posłać kilka katiuszy bez przeszkód. Pojmujecie? Na każdą ewentualność trzeba być gotowym, a taka pomoc przy granicy, przydatna nam będzie. Potem macie też włączyć do Kominformu lokalne partie marksistowskie, bo póki co nie mamy tam żadnej władzy. A tak być nie może, bo się wolnomyślicielstwo szerzy, już słyszałem, że się tam ponoć z leninizmem nie lubią… tak być nie może, pojmujecie. A i jedno jeszcze… za wszelką cenę musicie odnaleźć i zniszczyć wpływy chińskie w Adżerstanie. Chodzą słuchy że żółci kręcą lody z Abułgazijewem, a on tylko udajemy takie antychińskiego. Zbadajcie to. A jeśli trzeba – skończcie ten romas. Pojmujecie wszystko?

Przytaknął. Sacharow rozpromienił się.

- No, za to was lubię, Petrow! Mała gadania, dużo działania. Idźcie więc, awionetka czeka. Szczęścia wam nie życzę, bo dosyć macie umiejętności, by na szczęściu nie polegać. Idźcie więc, ojczyzna wzywa!

Petrow zasalutował i wyszedł. Za pół godziny miał odlot. Sacharow tym czasem zajął się tym, co radziecki oficer lubi najbardziej – opróżnianiem flaszeczki spirytusu.





- Skandal.

Siedzieli wszyscy przed Wielkim Wodzem niczym uczniaki przed pomstującym nauczycielem. Czuli się nawet jak uczniaki. Autorytet Iszenbaja Abułgazijewa promieniował na nich, wielu istotnie czuło się źle, że zawiedli swojego Wodza.

- Skandal – powtórzył. – Kompromitacja. Całkowita. Jak Adżerstan ma się ostać wobec zalewu wrogów, skoro nie umiecie wykonać prostej misji! Który raz Głos Adżerów ma tuszować waszą niedołężność i wychwalać fikcyjne zasługi? Jeśli tak dalej pójdzie, nasz naród znowu trafi pod sowiecki albo chiński but! I to z powodu Agencji Wywiadu!

Nergaj Ostapienko znał przyczynę złości Wielkiego Wodza. Wychwalana przez państwową bulwarówkę akcja rozbicia wrogich agend wywiadowczych miała miejsce – w przyszłości, według planów Wielkiego Wodza. O tym jednak prosty lud wiedzieć nie musiał. Nie należało mącić w głowach zwykłym ludziom, obarczać ich problemami, który udźwignąć nie są w stanie. Każdy w tym pomieszczeniu zdaje sobie z tego sprawę.

- Dość, mówię! Relegacja! Surfiejew, czuj się wprowadzony w stan spoczynku. Ani słowa. Miałeś szansę, zawiodłeś. Dwa wrogie ośrodki w kraju to zbyt wiele, byś mógł zachować posadę. Twoje miejsce zajmie Ostapienko.

Podpułkownik uniósł głowę. Był zaskoczony.

- Wy, Ostapienko – zwrócił się bezpośrednio do niego Abułgazijew – wy jesteście solidni, wypróbowani. Wy będziecie dowodzić od dziś kontrwywiadem. Nie zawiedźcie mnie.

Milczał. Nie należało wchodzić Wodzowi w słowo, nawet, gdy robił pauzę.

- Wiecie, co jest Waszym głównym zadaniem. Usunąć wrogie ośrodki tak, by obyło się bez skandalu dyplomatycznego. Poza tym kontrwywiad dostaje dodatkowe wytyczne: macie rozbić podziemie komunistyczne w Adżerstanie, wyplenić do cna tę zarazę, romansującą z Sowietami i Chińczykami. To do nich na pewno w pierwszej kolejności rzucą się agentury. I wreszcie, ucieszycie się, Ostapienko, rozważyłem wasz pomysł i przychylam się. Możecie uczynić przygotowania do stworzenia broni jądrowej w Adżerstanie. Najpierw eksperymentalnie i oczywiście w ścisłej tajemnicy. Tuszę, że jesteście zadowoleni.

Skinął lekko głową, nie uśmiechając się. Abułgazijew cenił sobie profesjonalizm, nie cierpiał emfazy.

- Zatem to tyle. Rozejść się. Każdy wie, co ma robić. Od dziś służycie pod Ostapienką. Poza Surfiejewem, oczywiście. – oczy zabłysły mu złowrogo, a dawny szef wywiadu spuścił wzrok. – Rozejść się – powtórzył jadowicie Abułgazijew.

Rozeszli się. Gdy tylko drzwi do prywatnego gabinetu Wielkiego Wodza zamknęły się, podpułkownik Ostapienko uśmiechnął się do siebie. Przeczuwał, że nadszedł dla niego czas hossy.

 
MrKroffin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:12.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172