Ok, rozumiem. To zostaniemy przy opcji A. Jutro prawdopodobnie wstawię posta. Tak pokieruję końcówkę, że mniejszy wkład Lotte w fabułę będzie jak najbardziej logiczny i zasadny. Zresztą dopiero co straciła brata, więc nawet gdyby była w lekkim szoku, lub po prostu zamyślona - jak dla mnie byłoby to wiarygodnie :)

Suoer, po tygodniu dłubania w cosplayu i weekendzie na evencie mam przeogromną ochotę popisać :D

Najważniejsza zasada storytellingu: jest bazooka, jest zabawa ^^

Szaine, tutaj masz mapy obecnego środowiska Lotte.

Na tym piętrze się znajduje:
Jest tutaj fioletową gwiazdką i spoglądając w dół i w lewo przez wewnętrzną barierkę widzi uciekających ludzi.

Tu jest wyższe piętro:
Fioletowa gwiazdka nad apartamentami to biedna antena satelitarna, którą trafił szlag - podobnie jak jakąkolwiek łączność MSC Poesii ze światem :rip: . Wyjątkiem na całym statku - a przynajmniej takim, o którym Wam wiadomo - jest telefon satelitarny do IBPI w kieszeni Lotte. Tyle że dopóki Fennekin i Mary nie wrócą z Antarktydy, nie skontaktujecie się z centralą.
Wracając do zdjęcia: zielona gwiazdka na drugim końcu na polu do golfa to dwójka mężczyzn w maskach kojotów + karzeł z bazooką. Nie zauważył Lotte i zdaje się nie celować w ludzi. Spełnił już swoje zadanie.

Mapę Atlantyku (w tej scenie z Imogen i Andreasem) można kliknąć, wtedy powiększy się i będzie lepiej widoczna :)

Pozdrawiam! ^^

Ach i na koniec, ale to wcale nie jest rzecz najmniej ważna - dzięki za wspaniałe posty, pełne przemyśleń, klimatyczne i w ogóle super :) Od początku bardzo dobrze pisałyście, ale (przynajmniej w moim odczucie) robicie to jeszcze lepiej! Tak trzymać! :witch:

Tak, zdecydowanie wszechświat nienawidzi Immy i Lotte :D

Już w tamtej kolejce chciałem zrobić hostile takeover mostka, interkomu i innych rzeczy... ale bardziej naturalnie wyszło to chyba w tej kolejce.

Jednocześnie gratulacje - dotrwałyście do wyjaśnienia tajemnicy samobójstw!:whoaaa: Teraz trzeba tylko:
- zatrzymać statek
- rzec Polly, żeby namierzyła pikania z aktywowanych przez Immy nadajników
- najepiej przeżyć, ale to fakultatywne :nordic:
- wyjaśnić tajemnicę tego wszystkiego, co robi sekta. Wiecie już co się dzieje, ale nie wiecie dlaczego... ani do jakiego grand finale to zmierza... bo czy oni naprawdę chcą wysadzić statek, jak Immy założyła?

Baterii w telefonie starczy jeszcze na około dwie minuty rozmowy satelitarnej. Później można ją podładować, jak to zwykłą komórką.

And let Flux be with you! ^^

Nie bardziej naturalnie tylko chciałeś się pozbyć Cobham z mostka :P

Nie mniej bardzo mi się post podoba i nie mogę się doczekać jak zacznę pisać odpis :D

Gdyby Immy pozostała na mostku, a te nadajniki nie zostały aktywowane, to byłybyście w o wiele gorszej sytuacji... Myślę, że macie i tak wystarczająco utrudnień :D

UPDATE - 16.01.2016

Przyznam, że ta tura nie była dla was zbyt korzystna... ale za to nie można narzekać, że nic się nie dzieje, co nie? ;) #scumbagMG

Mag.
Immy będzie wszystko boleć, ale koniec końców jej sprawność fizyczna z każda chwilą będzie się polepszać. Na ciele ma siniaki, czuje zawroty głowy, ale nie jest z nią aż tak źle, jak mogłoby się wydawać. Znajduje się w kajucie nr 9014 na piętrze dziewiątym i wie, dokąd była prowadzona przez Czerwonego Kapturka.

Szaine.
Lotte jest też na piętrze dziewiątym (zbieg okoliczności), tyle że na drugim końcu, kajuta 9184. Grupa jest podzielona. Znajduje się w niej około tuzin osób i połowa jest za wydaniem Lotte, a druga połowa zdecydowanie przeciwko. W zależności jak to rozegra, może skończyć się źle, dobrze, lub baardzo dobrze. Twoja kolej ^^

Powodzenia!

Dla Immy zdaje się sprawdzać zasada "głupi ma szczęście" :D

Czekaliśmy trochę na Szaine, ale myślę, że nic się nie stanie, jak pójdziemy dalej z akcją w wątku Imogen/Andreas :)

A mówiąc o wydarzeniach w sesji... Myślę, że teraz zaczynają powoli wyłaniać się kontury znacznie większego obrazka, niż by się wcześniej wydawało. Być może Andreas w dialogu z Immy miał rację, i to nie jest tak rozkosznie spolaryzowane moralnie: dobre IBPI / zły KK.

Lub też Dahl jest szaleńcem i plecie głupoty... co właściwie nie byłoby wcale niczym nowym :)

Czas pokaże... a może i też nie :D

Jak nie kamienna skóra to gość z telekinezą... Damn You !

Zdecydowanie pistolet to niepotrzebne kilogramy :p