Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-02-2016, 12:35   #1
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
[Mafia] Disney: Nibylandia




Świat Disney’a miał na swym karku wielu złoczyńców oraz wiele miejsc, w których mogliby oni siać zamęt. Każdy z nich upokorzony porażką w swym własnym świecie, chciał w końcu pokazać na co go stać, udowodnić innym, że potrafi znacznie więcej.

Tym razem padło na Nibylandię, krainę, która teoretycznie powinna nie istnieć w rzeczywistości, a co najwyżej w umysłach dzieci z wybujałą wyobraźnią. Mimo wszystko, miejsce to było realne, tak samo jak kłopoty, które zaczynały je trawić.
Odwieczny wróg Piotrusia Pana, sprowadził do Nibylandii Skazę oraz Randalla, dwóch typów spod ciemnej gwiazdy, których ambicja potrafiła przerosnąć aż nadto. Nie mieli żadnych skrupułów, a w trójkę stanowili poważne zagrożenie. Siejąc spustoszenie i chaos, nie dali głównemu bohaterowi tejże krainy żadnego wyjścia. Musiał sprowadzić pomoc.


Piotruś Pan wyruszył w wędrówkę po różnych światach, aby odnaleźć najodważniejszych i najdzielniejszych bohaterów z innych “bajek”. Wraz z dzwoneczkiem przemierzali wiele mil, zakradając się do przeróżnych domostw. Niektórzy nie chcieli go słuchać, zajęci własnymi problemami z inną grupą złoczyńców. Podobno Cruella de Mon znowu zapragnęła nowego, kropkowanego futra i ponad setka dalmatyńczyków była w tarapatach. Na szczęście tą sprawą zajęła się już inna grupa, stąd też nie każdy bohater miał akurat w tym czasie wakat.

Rozpuszczony jak dziadowski bicz chłopiec, który postanowił nigdy nie dorosnąć (zapewne na złość ZUSowi), miał jednak w rękawie pewnego asa. Naobiecywał i naopowiadał innym bohaterom, że u niego w Nibylandii, to najpiękniejsze cuda świata, wszystkie wymyślone piękna o jakich mogliby jedynie pomarzyć, są wręcz na wyciągnięcie ręki. Niesamowite tyłeczki nęciły wielu, dlatego też wielu dało się skusić, a w głowie mieli tylko jedną wizję…


Niesamowite nimfy i wróżki, a o ich rozpalone uda uderzały ciepłe fale niesfornego morza, zwilżając gładkie ciała i spływające po nagich ramionach, gęste włosy. Ponętne usta wygięte kusząco i figlarnie, dół od bikini wkradający się między sterczące pośladki, krągłe piersi, wzrok zachęcający do przyłączenia się do boskiej kąpieli.
Niewielu bohaterów potrafiło oprzeć się wizji, jakie przedstawił im Piotruś Pan. Spakowali jedynie swój super-kamuflaż i z pomocą pyłku, jaki Dzwoneczek sypnęła im na głowę, wyruszyli ku dupeczkom… To znaczy, by ratować Nibylandię, oczywiście.


Lecąc na miejsce nie mogli się doczekać cudów Nibylandii. Niestety, jedyne co ich tutaj czekało, to walka ze złem oraz pewna śmierć; ale takie już było to ryzyko zawodowe.

Faza Dnia 1 potrwa 24h, do 2 lutego godziny 12:00
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 01-02-2016 o 12:53.
Nami jest offline  
Stary 01-02-2016, 21:26   #2
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Jako jeden z pierwszych wylądował w tej zakazanej krainie i od razu zreflektował się, jak bardzo się pomylił. Mamusia zawsze mu powtarzała żeby nie wierzyć większym od siebie, a on dał się tak oszukać. Nimfy, driady, świnki morskie... W Nibylandii nie było nic, co by świadczyło o ich obecności, a jedynie drwiący uśmieszek Piotrka nieco denerwował gryzonia. Już był blisko wygarnięcia mu serią z kałacha w twarz, ale opanował się. Był obrońcom uciśnionych i szanował życie, dlatego też tylko smętnie usiadł gdzieś pod skałą i spuścił nos na kwintę.
- Oszukałeś nas... - mruknął obrażony, zajmując się czyszczeniem wysłużonej pukawki z magicznego pyłku.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
Stary 02-02-2016, 05:22   #3
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Ah, jakże majestatyczny był widok słońca nad Nibylandią. Piękna tej chwili ciszy przed burzą, tych pierwszych godzin nim poleje się krew nie był w stanie nawet przyćmić fakt że już wkrótce w tej krainie rozpocznie się starcie z siłami zła. Rycerz starał się nie myśleć o tym ilu dzielnych bohaterów będzie musiało okupić triumf swoim życiem, w końcu zadaniem przyzwanych bohaterów było doprowadzenie do tego by ich gospodarz wyszedł ze swej walki zwycięsko. Nawet mimo tego że już na pierwszy rzut oka Nibylandia okazała się drastycznie różnić od tego co usłyszeli w obietnicach małego łotra to Solaire gotów był mu wybaczyć. W końcu rycerze słonecznego blasku powinni odpowiadać na wezwania o pomoc niezależnie od okoliczności, nie ze względu na obiecaną nagrodę ale z potrzeby serca. Chociaż z drugiej strony nic tak nie zagrzewa serca jak widok pięknych niewiast, a obiecanych nimf i wróżek jakoś nigdzie nie było widać

- A więc nadszedł ten czas, prawda? Mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się oczyścić Nibylandię ze zła
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline  
Stary 02-02-2016, 11:41   #4
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
Dawno, dawno temu...

Za siedmioma górami...

Za siedmioma lasami...

Na farmie opodal krzaczka mieszkała sobie Świnia inna niż wszystkie. Świnia pisania przez duże Ś jak rzekłby wieszcz narodowy.
Świnia, która chciała osiągnąć wielkość w tej czy innej dziedzinie. Przepłynąć Atlantyk? Rozbić atom? Załatać dziurę budżetową? Jak sama twierdziła przeznaczona była do rzeczy wielkich. Przegrała niestety w wyborach na burmistrza farmy ze swoim hasłem "wszystkie świnia są sobie równe". Traf(v) chciał, że była jedyną Świnią na całej farmie a innym zwierzętom obce były świńskie sprawy. Gospodarzom natomiast się nie przelewało. Czasy były ciężkie, więc sprzedali lub skonsumowali jej braci, siostry, kuzynów, kolegów z chlewowej ławy, rodziców, dziadków nigdy nie poznała. Gospodarze oszczędzili jednak Świnię. Chowali Świnię na lepsze czasy, na czarną godzinę, tuczyli genetycznie modyfikowaną paszą a Świnia rosła... rosła... rosła.... Aż w końcu zaczęła obawiać się, że nie będzie mogła wyjść z chlewa, a co dopiero zawojować świat! Uniosła na drżących nogach ciężar swojego cielska zrobiła kilka kroków w stronę przygody i zaraz posmutniała zziajana. Może tak odłożyć wędrówkę na inny czas? Może przyszłe lato? Zapowiadają przecież ładną pogodę. Tak... To stanowczo dobry pomysł. Pewnie rzeczywiście by tak było gdyby nie wróżka, która nagle sfrunęła z nieba prosto przed świński majestat Świni.

-Witaj szlachetna Świnio! Czy marzy Ci się przygoda? Słyszałaś może o Nibylandii? - zapytała Dzwoneczek.

Świnia chrumknęła z przejęciem i zaczęła pośpiesznie kiwać ryjkiem. Dzwoneczek zatrzepotała skrzydełkami i kichnęła magicznym proszkiem prosto w świński ryj. Świnia wzdęła się, zakręcony ogonek podniósł się na baczność, oczy zwężyły się w spodki. Podskoczyła raz, drugi aż w końcu jej stan się uspokoił. Nie licząc oczywiście tego, że unosiła się nad ziemią i nauczyła się mówić.

-Ja latam? Ja gadam? Śpiewać każdy może śpiewał osioł, więc i Świnia może!
Ale nie oto chodzi, jak co komu wychooooodzi! Naprzód przygodo! Lecimy do Nibylandii!

 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day

Ostatnio edytowane przez traveller : 02-02-2016 o 12:56.
traveller jest offline  
Stary 02-02-2016, 11:52   #5
 
Aveane's Avatar
 
Reputacja: 1 Aveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumny
Szedł powolnym krokiem przez pustynię, przygarbiony latami służby u różnych Mrocznych Władców. Nie miał szczęścia, każdy kolejny odchodził. A to pojawiał się uzurpator, którego później zabijał prawowity Zły, a to ten sam prawowity postanawiał zostać Bogiem Otchłani, pozostawiając świat śmiertelników bez tak ważnego dla nich nadzoru. Jak te nędzne ludzkie kreatury mogły żyć bez swojego Lorda Protektora, wyrywającego ich z ucisku przebiegłych niziołków i obleśnych elfów?

Gdzieś tu był fragment Serca Wieży rozdzielonego w przeraźliwym wybuchu, który zniszczył Mroczną Wieżę. Kolejną zresztą. Niebezpieczny artefakt, dający niesamowitą moc. Czuł jego przyciąganie tak samo, jak pozostali Słudzy wyczuwali kolejną osobę przeznaczoną do zasiadania na Mrocznym Tronie. Wszedł na szczyt wydmy i jego oczom ukazał się poszukiwany ostatni element Serca. Ruszył w dół piaszczystej góry i…

… poczuł pod swoimi sześcioma palcami obu stóp - fuj! - trawę. Zszedł ze wzgórza w miejsce, gdzie zaczęli gromadzić się pozostali pechowcy.
- Zgadzam się z tobą, człowieku z okropieństwem na piersi - powiedział zachrypłym głosem starca. - Może istnieć tylko jeden Mroczny Władca i na pewno nie jest nim jakiś jednoręki głupiec. Lord Ciemności wyzwalał ludzi spod jarzma przeklętych niziołków, więc w jego imieniu pomogę uratować tę okropną krainę.
 
Aveane jest offline  
Stary 02-02-2016, 13:42   #6
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
- Oto ja… - majestatyczny głos rozległ się wokoło - Najwspanialszy z najwspanialszych. Przemierzyłem dziesiątki, setki, miliony, miliardy, biliony, triliardy, nieskończenie wiele mil by dotrzeć TU… na miejsce i rozprawić się ze złem. Ja nieustraszony Jean-Bob… dla każdego, kto nie jest Odettą, Wasza Wysokość… - na polance nastała pełna napięcia cisza. Z każdą kolejną upływającą minutą przepełnioną milczeniem, zgromadzeni, mogli się zacząć zastanawiać czy cały monolog przypadkiem im się nie przyśnił.

Cisza.

Ptaki śpiewały, świerszcze cykały, wiaterek szumiał, trawka falowała, drzewka… no wszystko było jak było.

- Ekhm. Tutaj jestem. - tak! w końcu, a więc jednak to nie było przesłyszenie, faktycznie GŁOS istniał i dobiegał ze środka polanki, na której stał średniej wielkości kamyk a na tym kamyku siedziała żaba. - Czekam na pokłony. - odezwał się płaz, przyglądając się swoim żabim paluszkom.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
Stary 02-02-2016, 15:21   #7
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Zaropiałe oko otworzyło się powoli, łowiąc chciwie otaczający Nathan'a krajobraz. Czyli to już, dotarli do tej całej Nibylandii... senność szybko uleciała z jego głowy, zastąpiona zaskoczeniem. Otworzył drugie oko, zamrugał dla pewności i jeszcze raz rozejrzał się dookoła. Wieśniackie klimaty jednak jak waliły po gałach, tak czyniły to nadal. Gdzieś zaświergotał ptaszek, między drzewami przebiegła sarenka.
Co tu się odpierdalało?! Gdzie niby były te armie groupies, taplające się w basenie z wódą?

Z piersi wyrwał się ochrypły, głośny i pełen sprzeciwu krzyk. Gdzie on do chuja ciężkiego trafił?! Brakowało tylko królewny śnieżki i siedmiu konusów... choć akurat oni jeszcze ratowaliby sytuację. Nekrofilia i masowy gwałt byłyby odpowiednio brutalnym materiałem na płytę.

I jak on miał tu pracować?! W tym... nawet nie wiedział jak to nazwać. Może i po pijaku pomysł wydawał się genialny, ale to było po pijaku. Że też nie posłał wpierw Murderface'a na rekonesans. Teraz było już na to za późno, pozostawało zebrać dupę i znaleźć coś, w czym dało się umoczyć ryja i znieczulić na niedogodności.

Zapowiadał się ciężki tydzień.

 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline  
Stary 02-02-2016, 17:34   #8
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
W gabinecie Führera III Rzeszy panowała chłodna atmosfera. W poprawieniu jej nie pomagały rozwieszone na ścianach, koślawe obrazy autorstwa samego Hitlera, który to teraz siedział za biurkiem, a obok niego stało dwoje wyprostowanych jak stelaż malarski mężczyzn. Tylko pies wydawał się nie przejmować ponurym towarzystwem. Stojąc na tylnych łapach, przednimi zaś opierając się o biurko, próbował dorwać wprowadzony nie dawno do pomieszczenia obiekt. Na blacie stało krzesło. A raczej krzesełko wyprodukowane prędko na rzecz nowego “gościa”.

Dzwoneczek skrępowana i przywiązana do siedzenia, spoglądała z przestrachem na kanclerza. Wierciła się, chcąc czym prędzej odwrócić wzrok, jednak Piotruś, który dostał “zaproszenie” od Adolfa nieco wcześniej, radził by w żaden sposób nie drażnić go i zachować stosowny szacunek. Podobno dyktator łatwo wpadał w złość.

- Main Führer - odezwał się mężczyzna stojący po prawej. - Wygląda na to, że nie mamy jednak do czynienia z agentem angielskim czy francuskim…

- Tak, tak - podjął zaraz drugi. - W rzeczy samej. Wychodzi na to, że amerykanie próbują podbić tą całą Nibylandię, by móc przeprowadzić na nas stamtąd desant. Ta cała mafia to na pewno ich ludzie.

- Musimy tam niezwłocznie wysłać wojska!

Hitler jeszcze bardziej nachmurzył się, czerwieniejąc na twarzy, co oczywiście zwiastowało nadciągającą burzę.

- Scheiße! Scheiße! Scheiße! - Hitler zaczął wrzeszczeć na podwładnych. - Nie mamy dosyć wojsk! Ci Francuzi to prawdziwe utrapienie, ale zapłacą za śmierć mojego poprzedniego psa, choćbym miał paść trupem! Sam zajmę się tą sprawą.

- Ale Adolf…

- Zamknij się Hermann! Pod moją nieobecność zajmiesz się tymi żabojadami osobiście! Goebbels ty zostajesz tutaj… ktoś musi karmić i wyprowadzać na spacer Blondi. Ale spróbuj mi tylko zbliżyć się do Evy, a wizytę w kabinie masz jak w banku!

- Tak jest, Mein Führer! - odpowiedzieli obaj jednocześnie. Następnie wspólnie, za poleceniem Hitlera, rozwiązali dzwoneczka i wyszli by to samo zrobić z Piotrusiem w piwnicy.

Dzwoneczek, drżąc ze strachu, obsypała głowę Führera magicznym pyłem. Ten zaczął wznosić się powoli do góry. Z trudem łapiąc równowagę, Adolf wyciągnął rękę w przód.

- Heil yeah! Na Nibylandię!

[MEDIA][/MEDIA]
 
Hazard jest offline  
Stary 02-02-2016, 18:01   #9
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Sherlock został ściągnięty do Nibylandii przez Piotrusia by pomógł mu w rozwiązaniu zagadki kryminalnej. Co ciekawe do morderstw miało dopiero dojść co powodowało że Holmes zapalił się do niej jeszcze bardziej.
To było coś wziąć udział w grze i samemu wykryć wssystkoch przestępców. To było godne najlepszego z najlepszych, prywatnego konsultanta do spraw niemożliwych

Holmes rozejrzal się po zebranych. Wiedział że nie można nikomu ufać i tak naprawdę każdy jest podejrzany.

Nie będąc rozmowna osobą, nie pytany się nie odzywał. Jedynie przypatrujac się innym szukał jakieś pierwszej poszlaki....
 
Dnc jest offline  
Stary 02-02-2016, 19:29   #10
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Faza Nocy 1


Dupci nie było, piersi się nie świeciły, a sama kraina była zbyt kolorowa i cukierkowa, by dało się tutaj wytrzymać. Trochę dziw brał, że ktokolwiek ze złosi zechciał ją przejąć, ale czemu się dziwić, skoro głównym mózgiem operacji był Kapitan Hak?
Całe szczęście, że nadchodziła już noc i każdy mógł udać się w swoją stronę, aby sprawdzić to i owo, zadziałać coś, pomóc, pomyśleć w ciszy.

Faza Nocy 1 potrwa 24h, do 3 lutego godziny 19:00.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172