Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-04-2016, 23:08   #31
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
-Reasumując - Pan Burns zamlaskał ze zniecierpliwienia.
-W więzieniu był Acnologia, który raczej jest miastowym bo nie zaryzykowałby takiego kłamstwa. Kłamie ktoś z trójki Pokemon, Stary dziad, Wiking. Zastanawia mnie to co mówił Wiking. Rzeczywiście odwiedziłeś przed śmiercią Jirayę niebieski smerfie? W takim razie skąd wiesz, że to Roshi jest zły? Nie proszę o zdradzenie roli tylko o logiczne wytłumaczenie. To dziwny zbieg okoliczności czy rzeczywiście masz coś na sumieniu? Zgadzam się z rozumowaniem robota, że któryś z tej dwójki powinien być w więzieniu zwłaszcza, że już raczej nie dojdzie do linczu...
 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day

Ostatnio edytowane przez traveller : 21-04-2016 o 23:16.
traveller jest offline  
Stary 22-04-2016, 00:09   #32
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
Podsumowanie fazy dnia 2

Kandydaci do linczu:
Mistrz Roshi - 3 głosy: Wobbuffet, Tachikoma, Optimus Prime
Wobbuffet - 2 głosy: Mistrz Roshi, Wiking

Do linczu potrzeba głosów: 5

Faza nocy 2 rozpocznie się dziś o 23.20.
---------------------------------------------

Zaczęło się robić nerwowo. Mistrz Roshi i Wobbuffet zaczęli sobie spoglądać na łapy i ręce.
Powietrze wydawało się gęstnieć od napięcia między tymi dwiema personami.
Napięcie zaczął katalizować Wiking, który podobnie jak Mistrz Roshi nie darzył niebieskiego stworka zaufaniem.
Następnie Tachikoma dołączył do swoistej reakcji łańcuchowej i również zaprotestował przeciw Żółwiowi - w końcu nie wolno głodzić biednych robotów! Do grona zwolenników zlinczowania Mistrza Roshi dołączył też Optimus Prime.
I tak dziewiątka zaczęła się rozpadać na trzy obozy.
Jeden - za zlinczowaniem Genialnego Żółwia.
Drugi - za zlinczowaniem Wobbuffeta.
Niemniej jak Monty Burns powiedział - tego dnia nie doszło do linczowania kogokolwiek z was.
Trzecia grupa skoncentrowała się na innych rzeczach - na przykład sprzątaniu zwłok po poległych nakama, trollowaniu użyszkodników 4chan.org czy debatowaniu, jak dalej żyć.
Jedna istota was wszystkich nie olała.
Matka Natura.
Tej nocy znowu nie będzie deszczu.


Start fazy nocy: 21.04, godz. 23.20
Koniec fazy nocy: 22.04, godz. 23.20
 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.

Ostatnio edytowane przez Ryo : 22-04-2016 o 00:15.
Ryo jest offline  
Stary 23-04-2016, 00:57   #33
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
Ta noc okazała się kluczowa dla jednego z was.
Monty Burns stanął oko w oko z jednym z miastowych. Jednym z tych nie pozorniejszych, kryjącym się pod postacią małego, sympatycznego robota, który jeszcze do niedawna pozdrawiał pociesznie towarzystwo i ciupał namiętnie w swoją ulubioną grę.
Teraz jednak sytuacja zmieniła się o 180 stopni.
Może to Tachikoma zhakował rzeczywistość, włamując się do G.O.D. Engine?
Doszło do krótkiej wymiany zdań między dwoma barwnymi osobnikami.
Po niej zaś Tachikoma zdecydował, że jednak nie wierzy kłamcy - ten musiał dostać porządne lańsko za robienie sobie w kulki.
Nie poszło tak prosto, pan Burns nie padł tak prosto po jednym ciosie, ale - O TO MU CHODZIŁO! Pod postacią staruszka krył się - jak się okazało - Dr Genus, który skądś wytrzasnął sobie siłę dorównującą jego sile! To było to, na co od dawna wyczekiwał - na godnego siebie przeciwnika! Tachikoma ucieszył się jak małe dziecko, tak bardzo, że zrzucił z siebie przebranie - na jaw wyszło, że pod postacią robocika ukrywał się Saitama.
Doszło do krótkiej, ale niezwykle emocjonującej i zaciekłej wymiany ciosów.
Poszły w ruch pięści, kopy, parę budynków z okolicy oraz oddział kosmitów. Skąd się tutaj wytrzasnęli, cholera ich tam wie.
Ważniejszy był wynik tej angażującej walki.
- Smithers, chodź tutaj i walcz za mnie! - wyjęczał były Burns, który chyba za bardzo wczuł się w swoją rolę.
Smithers pojawił się niespodziewanie na polu walki, tak jak zwykle wkraczał do wielkiego salonu swego pana.
- Er, sir, nie mogę - dotychczasowo lojalny służący nagle odmówił pomocy swemu panu.
- Smithers, nie obchodzi mnie, że nie możesz i co nie możesz. Chodź tutaj i waaaalcz~
- Sir, ktoś musi prowadzić statek, bo piloci zastrajkowali…
- Smithers, zwalniam cię! - wyjęczał dogorywający Dr Genus.
- Sir, nie ma pan kogo zwolnić.
- Ty… zdradliwy… nędzny... - umierający miął w ustach przekleństwo. - Idź w cholerę, Smithers - rzucił sucho, dysząc ciężko.
- Tak jest, sir - Smithers posłusznie odszedł z pola walki, wsiadł na wielki statek kosmiczny unoszący się nad A-city i odleciał nim, odsłaniając w końcu niebo.
Po tych słowach Dr Genus wyzionął ducha.
Saitama osiągnął swój ukryty cel!


Tą upajającą chwilą nie mógł się jednak długo nacieszyć. Tylko jeszcze o tym nie wiedział, ale taki stan rzeczy nie miał już długo trwać. W powietrzu fruwał płaszcz, kapelusz i telefon znajomego niebieskiego pokemona Wobbuffeta.
- Uf, to była dobra walka. To chyba mogę wracać do siebie - pomyślał na głos Saitama, otrzepując ubiór z pyłu, tu gdzież kawałków kosmitów, którzy się nawinęli po drodze podczas walki. Był jak ubrudzone dziecko - ubrudzony, zmęczony i szczęśliwy. Co go nawet zdziwiło, był zadowolony z przebiegu starcia. Ruszył się z miejsca w znanym tylko sobie kierunku i w znanym sobie celu.
Ciekawe, gdzie się tej małej niebieskiej pokrace tak bardzo do niego spieszy… Eee?
- I myślisz, że już po wszystkim?!- rozległ się wyzywający głos, który zdawał się dobiegać ze wszystkich stron. Wokół Saitamy zaczął przewijać się z niezwykłą prędkością kontur jakiejś postaci. Pełen ekscytacji śmiech rozbrzmiewał z co raz to większą natarczywością, jednak urwał się w jednej chwili.
- Znalazłem cię w końcu... - wysyczał Sonic, który pojawił się tuż za plecami Saitamy z kataną w dłoni. Szpetny uśmiech na jego twarzy świadczył, że długo czekał na tą chwilę.
- Nom - odparł obojętnie Saitama, jakby nic nie robiąc sobie z obecności narwańca. - sądziłem, że pójdę do siebie - dodał z tumiwisizmem, idąc w najlepsze przed siebie.
- Hę? T-To wszystko? Od tak, zamierzasz sobie iść, ignorując mnie? - pytał Sonic z niedowierzaniem. Zamarł w miejscu spoglądając na powoli oddalającego się Saitamę, który w ogóle nie zamierzał potraktować go poważnie.
- No, a czemu nie? - rzucił mu łysol, idąc dalej przed siebie.
- Bo-bo… - Sonic starał się wykrztusić jakieś słowo, jednak jego oponent najwyraźniej nazbyt dotkliwie uraził go swoim aroganckim postępowaniem. Zaczął dyszeć ciężko i drżeć ze wściekłości. Ignorować jego? Speed-o'-Sound Sonica? Dlatego że nie był tak inteligentny i przebiegły jak Dr Genus? Dlatego, że nie miał całej armii podwodnych popleczników jak Sea King? A może dlatego, że nie miał tak destrukcyjnej mocy jak Lord Boros?
- Jesteś naprawdę irytujący - stwierdził Saitama niespodziewanie, jakby dokańczając zdanie Sonica. - Jak cię znam, nie dasz mi spokoju, dopóki nie dostaniesz wpierdolu - wzruszył ramionami. - chyba nie dasz mi innego wyboru, prawda?
Tymi słowami Saitama dopiął swego. Sonic poczerwieniał cały, a żyły wyskoczyły mu na twarzy. Jeszcze przez kilka sekund zdawał się stać w miejscu w bezruchu, jednak jego postać zaczęła drgać z co raz to większą intensywnością. Spojrzał na swojego największego wroga i wykrzyknął.
- Niewybaczalne!
Zniknął jak kamfora, a powietrze wokół Saitamy zaczął na nowo przecinać cień jakiejś postaci, z jeszcze większą niż wcześniej prędkością.
Karma jednak lubiła psuć niektórym osobom szyki i plany, a może po prostu postanowiła wynagrodzić niektórym innym osobom wszystkie upokarzające i raniące dumę porażki. Zabójca tym razem dał z siebie więcej niż wszystko, i nie chodziło tylko i wyłącznie o precyzyjne, zabójczo szybkie i zabójczo skutecznie cięcia. Przede wszystkim dobrze się przygotował. W pewnym momencie rozpuścił zasłonę dymną, psując Saitamie widoczność.
Cholera, tym razem go nie widział. Szaleniec tym razem naprawdę dobrze to wszystko przemyślał i wykorzystał swoją przewagę, tnąc mieczem łysola. Ten w podzięce oddał mu razy, ale niesiony determinacją Sonic zawzięcie odwdzięczał się cięciami. W klatę, kosą w żebra, w szyję.
Kiedy opadł dym, Saitama nie mógł już się podnieść. Zbyt ciężko ranny upadł na ziemię.
Tej nocy spełnił swoje marzenia - walczył z kimś, kto nie padł od razu po jednym ciosie i kto okazał się ostatecznie jego godnym przeciwnikiem. Został też pokonany - nie wiedział czemu, ale ta jedna z ostatnich myśli przyniosła mu jakąś dziwną ulgę. Jakby brzemię bycia niezwyciężonym i zbyt silnym spadło z niego jak kowadło na łeb wyjątkowo nielubianemu sąsiadowi. Co z tego, że przez tego pojeba Panica?
Uśmiechnął się nieco kpiąco do Sonica, jakby chciał mu niewerbalnie oznajmić: “I to ma niby być to, co chciałeś?”, po czym skonał.
Tej nocy Saitama został zabity przez Sonica


Co prawda w tym czasie ofiarą padł jeszcze kto z inny z miasta. Optimus Prime. Znaleziony na jednej z ulic - połamany jak sterta zapałek przez niegrzeczne dziecko bawiące się brawurowo zapałkami; pogruchotany i… pokrwawiony. Kawałki pancerza odpadły w wielu miejscach, odsłaniając postać Mumen Ridera.
Rowerzysta sprawiedliwości bez licencji już daleko i nigdzie nie zajedzie, a wszystko to przez pewnego mafiozę.
Niemniej to i inne zdarzenia wobec ekstazy Sonica nie miały kompletnie żadnego znaczenia. Potwory morskie i mutanty pouciekały w panice od tego śmiechu, robiąc po drodze totalny chaos w mieście. Po ruinach miasta wiatr i echo roznosiły szaleńczy śmiech seryjnego mordercy, który w końcu po tylu klęskach osiągnął to, czego chciał. Zwycięstwo.



SONIC I SAITAMA WYGRYWAJĄ GRĘ
SONIC OSIĄGNĄŁ UKRYTY CEL
SAITAMA OSIĄGNĄŁ UKRYTY CEL
GAME OVER



W rolach głównych:
  1. Turin Turambar - Mistrz Roshi - Sea King
  2. Anonim - Jiraiya - Puri Puri Prisoner
  3. Ichikage - Wiking - Genos
  4. Lifeless - Kapitan Levi - Fubuki
  5. Hazard - Wobbuffet - Sonic
  6. Mag - Tachikoma - Saitama
  7. Karmazyn - Acnologia - Bang [szpieg]
  8. traveller - Monty Burns - Lord Boros
  9. Baczy - Tomoko Kuroki - Tatsumaki
  10. Kolejny - Optimus Prime - Mumen Rider
  11. Dnc - Luffy - dr Genus
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kostki - zasada działania:
Kość stosowana do losów: 1k100
W przypadku Sea Kinga:
[1-50] - brak deszczu,
[51-100] - deszcz + odporność na ataki Sonica,
[90-100] - powerup, możliwość zabicia postaci chronionej przez Puri Puri Prisonera wraz z Puri Puri Prisonerem
W pozostałych przypadkach losowych:
[1-50] - nie [51-100] - tak
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Faza nocy 1:
  • Mistrz Roshi [Sea King] - wynik kości : 17 (brak deszczu)
  • Optimus Prime [Mumen Rider] sprawdza Wielkiego Mistrza Jiraiya [Puri Puri Prisoner]
  • Kapitan Levi [Fubuki] sprawdza Wielkiego Mistrza Jiraiya [Puri Puri Prisoner]
  • Wobbuffet [Sonic] zabija Wielkiego Mistrza Jiraiya [Puri Puri Prisoner]
  • Monty Burns [Lord Boros] wysyła zwiadowców [Smithersa], by sprawdzili Wielkiego Mistrza Jiraiya [Puri Puri Prisoner];
  • Tomoko Kuroki [Tatsumaki] blokuje Monty'ego Burnsa [Lord Boros] - (Czy Lord Boros zabije Tatsumaki: wynik kosci: 96/100)--> Tak. Monty Burns [Lord Boros] zabija Tomoko Kuroki [Tatsumaki]
  • Tachikoma [Saitama] zatrzymuje Acnologię [Bang]
  • Acnologia [Bang] - nieaktywny; zostaje zablokowany przez Tachikomę [Saitama]
  • Wiking [Genos] obserwuje Wielkiego Mistrza Jiraiyę [Puri Puri Prisoner]
  • Mistrz Roshi [Sea King] atakuje Wobbuffeta [Sonic]
  • Luffy [Dr Genus] rzuca iluzje na Monty’ego Burnsa [Lord Boros].
  • Wielki Mistrz Jiraiya [Puri Puri Prisoner] ochrania Luffy’ego [Dr Genus]

Lord Boros - zużył jeden ładunek zwiadowców Smithersa
Dr Genus - zużył jeden ładunek kamuflażu
Lord Boros - jest widziany jako Dr Genus.
Sea King - zaatakował Sonica; atak się nie powiódł.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Faza nocy 2:
  • Acnologia [Bang] otrzymuje dostęp do czata mafijnego.
  • Mistrz Roshi [Sea King] - wynik kości: 36 (brak deszczu)
  • Wobbuffet [Sonic] obiera na cel Tachikomę [Saitama]
  • Tachikoma [Saitama] zatrzymuje Monty'ego Burnsa [Dr Genus->Lord Boros]. Tachikoma [Saitama] zadecydował, że nie oszczędzi Monty’ego Burnsa [Dr Genus->Lord Boros]. Czy Saitama pokona Lorda Borosa Dr Genusa? [wynik kości: 61/100] -> Tak. Saitama zabije Lorda Borosa Dr Genusa.
  • Monty Burns [Dr Genus->Lord Boros] przetrzymywany przez Tachikomę [Saitama]
  • Kapitan Levi [Fubuki] sprawdza Optimusa Prime’a [Mumen Rider]
  • Optimus Prime [Mumen Rider] sprawdza Wobbuffeta [Sonic]
  • Wiking [Genos] obserwuje Mistrza Roshi [Sea Kinga]
  • Mistrz Roshi [Sea King] zabija Optimusa Prime [Mumen Rider]
  • Luffy [Dr Genus] pozostaje nieaktywny.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przetrwali do końca gry:
  1. Turin Turambar - Mistrz Roshi - Sea King
  2. Ichikage - Wiking - Genos
  3. Lifeless - Kapitan Levi - Fubuki
  4. Hazard - Wobbuffet - Sonic
  5. Karmazyn - Acnologia - Bang [szpieg]
  6. Dnc - Luffy - dr Genus
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czat mafii
Czat trupów

 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.

Ostatnio edytowane przez Ryo : 23-04-2016 o 01:14.
Ryo jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:50.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172