|
Wspaniała wielowątkowa kampania. Odczuwam dumę, że mogłem w niej uczestniczyć. Przygoda, mistycyzm, groza i na końcu nadzieja :) Szacunek dla znakomitych współgraczy, prowadzących niepoślednich bohaterów, zaś przede wszystkim głęboki pokłon dla Narratora. Czuwał nad wszystkim, wiedział jaki efekt chce osiągnąć, nie pozwolił rozpłynąć się sesji i zachwycał opisami! Nigdy nie grałem w tak intuicyjnej sesji, gdzie z łatwością podchwytywało się te same częstotliwości (niczym sygnały z miasta Saif), co MG. Prawdziwy Kapitan :) Nawigowaliśmy mądrze i z wyczuciem, unikając mielizn i zdradliwych skał, czyhających na nieuwagę załogi. Po szczęśliwym dotarciu do portu, nacieszeniu się urokami tawerny i portowymi rozkoszami nieuchronnie przychodzi tęsknota za kolejnym rejsem ;) Co do fabuły, właściwie nie mam pytań, nie jest to jednoznacznie podane danie, nie muszę znać wszystkich składników wyśmienitej potrawy, którą nam uwarzyłeś Caleb. Mam swoje teorie i domysły. W mojej interpretacji bohaterowie spotkają się jeszcze raz, aby walczyć z zagrożeniem, mając w zanadrzu broń i pomysł na zwycięstwo. Pytanie mam tylko jedno, czy intro do "Ślepnąc od świateł" miałeś żywo w pamięci pisząc epilog ;)? Co do opcji kontynuacji, to zazwyczaj historie nie do końca dopowiedziane są lepsze niż późniejsze sequele, wariacje itp.( Jeden z moich ulubionych filmów "Prestiż" daje właśnie takie pole do snucia teorii). Przykładów nieudolnych sequeli jest w literaturze, filmie, muzyce, aż nadto... lecz całkowicie nie wykluczam swojego udziału w takim przedsięwzięciu PBF. Na koniec dedykacja muzyczna dla MG i nas wszystkich: https://www.youtube.com/watch?v=huUKdGxS4oQ |
Cytat:
Cytat:
A dedykacja zacna, lubię takie klimaty. |
Dziękuję Wam wszystkim za te kilka lat. Szacunek dla Caleba. Prowadzę teraz dwie sesje i łapię się na tym, że gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśl: "W Steampunku MG miał to jakoś lepiej poukładane... co robię źle?" :D Te wszystkie notatki podsyłane w prywatnych gdocach... Richard jak Richard... ale już wyobrażam sobie ile miał tego Jacob :D Zagadki, z którymi nie zawsze sobie radziłem, a ich konstrukcja była genialna w swej prostocie. Długo tę sesję będę wspominał. A w przypadku kontynuacji... cóż, ostatni post utwierdził mnie, że tym razem zacząłbym jakimś inżynierem. Może konstruktorem maszyn kroczących do walki tą wielką bronią? A może pilotem? :D Polityki mi starczy na jakiś czas. Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim. Zwłaszcza, że półtorej roku temu powiedzieliście, że to już końcówka i żebym pociągnął jeszcze chwilę z Wami, a nie odchodził na finiszu ;) Teraz bym żałował. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:32. |
|
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0