lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Mortal Kombat] Mortal Kombat - Początek (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/16343-mortal-kombat-mortal-kombat-poczatek.html)

psionik 11-08-2016 11:21

- Amatorzy - syknął Joe słysząc strzały i wybuch granatu.
Sytuacja była dynamiczna, jak to lubiło mówić kierownictwo, mięli trzy punkty zapalne w trzech różnych miejscach bazy, a dodatkowo w ich kierunku szło czterech najemników.

Doe oparł snajperkę o płot i wyciągnął czarny pistolet z kabury na lędźwiach. Dość mały i lekki Five-seveN w matowo-czarnym kolorze nie był może najpotężniejszym pistoletem, ale doskonale penetrował kamizelki kuloodporne. Nie to, żeby akurat ta cecha był potrzebna najbardziej. Joe wycelował w głowę jednego z najemników i posłał śmiertelne pociski.

Mira 12-08-2016 08:25

Aurora uśmiechnęła się samymi kącikami ust. Była wdzięczna tym, którzy przełamali status incognito misji. Wreszcie mogła przestać się ograniczać. Nie kryła się jak John. Cienista aura wokół jej postaci była dostateczną ochroną.

Kobieta stała bez ruchu w zaroślach, przyglądając się najemnikom, po czym złożyła ręce w dziwny, przemyślany sposób i wysunęła dłonie w kierunku mężczyzn. Między jej palcami zaczęły pojawiać się śnieżnobiałe wyładowania elektryczne.

Mistic fireball w kierunku środkowego ze smoczków (co by inni nawet jak nie dostaną obrażeń, to trochę oślepli) ;)


Seachmall 13-08-2016 10:05

Kamakiri nie należał do typów, którzy zakończali robotę nie patrząc ofierze w oczy. Był dla niego jakiś brak honoru w tym koncepcie. Cieszyła go możliwość walki, ale podejrzewał, że stawia to całą misję w sporym ryzyku.

Ponownie aktywował swój projektor niewidzialności po czym ruszył w kierunku najodleglejszego ze smoków. Najpewniej ten będzie chciał uciec, a na to nie mogą pozwolić.

Wydaje technikę na podejście


Mike 14-08-2016 01:03

Muszka ze szczerbiną zgrały się momentalnie. Broń kopnęła. Pocisk wgryzł się w czaszkę smoka tuż nad okiem. Niestety drugi pocisk spóźnił się na randkę z szarą masą mózgową kolejnego smoka. Trzeci tylko otarł się o zawadiacko przekrzywiony hełm. Czwarty zaś drasnął ostatniego w ramię.

Mrok nocy rozdarł piorun kulisty. Pomknął z trzaskiem wyładowań elektrycznych w środek grupy. Swąd spalonego mięsa leżącego w drgawkach smoka doszedł aż do komandosów.

Kamakiri pomknął do stojącego najdalej, ten niestety nie chciał uciekać. Właśnie podnosił broń do ramienia. Kamakiri padł na kolana ślizgając się po błocie. Długa seria kosząca płotek z patyków przemknęła tuż nad nim. Z zamachem wbił obie kamy w uda i szarpnął rozrywając tętnice udowe.

Ostatni, ranny w ramię smok także posłał serię w płotek. I na 30 pocisków w magazynku jeden okazał się fartowny. Trafiona w łoże snajperka padła tuż tuż koło Johna. Ten jednak miał chwilowo inne zmartwienia. Walił pocisk za pociskiem w najemnika ale ten stał niczym Samuel L. Jackson w Pulp Fiction. Ściana za nim była dziurawa niczym ser szwajcarski.
Od kolejnego pioruna kulistego zajęła się strzecha chaty.

Kamakiri zostawiając wykrwawiającego się bandziora doskoczył z boku. Smok sparował kamy karabinem i potężnym kopem w pierś odrzucił ninję w tył.


Nie macie nic przeciwko, że zrobiłem 2 tury od razu?
Został jeden minion leciutko ranny. Ale z niesamowitym fartem :)
3 Wasze ataki na niego w drugiej turze ocierały się o pecha :)
Snajperka zabita
Kamakiri - 1 średnia rana (możesz wymienić ją na aspekt, który zniknie po solidnym odpoczynku, albo dalej działać z modyfikatorem -1, po krótkim odpoczynku średnia rana zniknie.)


psionik 16-08-2016 15:11

- Fuck! - sapnął Joe patrząc na snajperkę - Miałem plany wobec tej snajperki - powiedział przykładając się do następnych strzałów.
Ten skurwiel właśnie mu zepsuł plan zniszczenia łodzi snajperką.

Mira 17-08-2016 07:48

- Moje plany na ten wieczór to wbić się w fotel z kieliszkiem wina. - Aura puściła oko do Johna, po czym wróciła do obserwacji Kamakiriego i jego przeciwnika.

Choć mogła to szybko zakończyć, nie zamierzała wcinać się w walkę towarzyszowi z teamu. To był jego przeciwnik, a raczej jego śmieć do posprzątania.

Seachmall 17-08-2016 12:34

Kamakiri odkaszlnął, kopniak wybił mu powietrze z płuc. No cóż, przynajmniej jeden z nich dostarczy mu trochę rozrywki.

Przygotował swoje kamy i ruszył pędem w stronę ostatniego smoka z morderstwem w oczach.

Planuje wykonać "Przygwożdżenie" ze Speciali i następnie zmasakrować


Mike 17-08-2016 12:56

John pociągnął za spust. Kula znowu wyżłobiła płytką ranę, tym razem w drugim ramieniu i dołączyła do koleżanek w ścianie budynku. Kamakiri skoczył uderzając kamami znad głowy. Ostrza przebiły stopy i zagłębiły się w ziemię, przygważdżając smoka. Puścił broń i wyprostował się na całą długości uderzając podbródkowym. Rdzeń kręgowy trzasnął, ale ninja tego nie słyszał. Właśnie podrywał się do skoku obracając wokół własnej osi. Stopa zatoczyła łuk i trzasnęła w bok szyi kompletnie druzgocząc kręgi.


John znowu ledwo trafił zadając lekka ranę
Kamakiri niestety miał lepszy rzut.
W okolicy nie widać innych wrogów.


Mira 19-08-2016 08:08

W czasie, gdy towarzysze rozprawiali się z ostatnim z najemników, Aurora poprawiała fryzurę, którą tworzyło kilka, albo i kilkanaście, misternie upiętych grzebyczków - każdy inny.

- Nuda. Chciałabym już wrócić do oglądania mojego serialu. - westchnęła, kiedy już skończyli - Chodźmy do portu. Jeśli mają tu jakichś koksów, to tam właśnie powinni teraz się wycofywać.

Seachmall 22-08-2016 12:09

Kamakiri wyrwał swoją broń z ziemi/stóp poległego i wytarł krew o ubranie denata. Poczuł się trochę lepiej widząc efekt swojej pracy, odrobina dumy błysnęła w jego oczach.

-Brzmi dobrze, jeżeli uprzedzimy Blade i Briggsa, to może sypnie się jakaś premia.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:57.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172