Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-11-2016, 18:13   #11
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
Jestem już piąty, może szósty dzień na pokładzie, ciężko doprawdy mi się liczy czas. Mnie wciąż nie pali się do zacieśniania więzi. Dziwna to doprawdy załoga. Duża część tej zbieraniny przywodzi na myśl grupę barbarzyńców, którą zbierano chyba na zasadzie: która ryba najszybciej połknęła złoty haczyk. Nawet na myśl mi przyszło, że załoga powinna się nazywać "Plaża Nudystów", bo spora część tych najemników łazi z gołą klatą albo ze znikomą ilością ubrań na sobie. Albo "Latający Cyrk Yuteala i spółka zoo", bo i dość kolorowa ta zbieranina. Może nawet za bardzo, nie wiem, jak się ze sobą dogadamy i dogramy.

Sytuacja zmusza mnie do większego nawiązywania kontaktów. Yuteala od paru dni trapi jakieś cholerstwo, a ja nie jestem kwalifikowanym medykiem. W tym świecie błyskawicznej dekapitacji ani dobijania za pomocą miserykordii nie zalicza się do konwencjonalnych środków leczenia. Po tym się ani nie żyje ani nie funkcjonuje inaczej niż tylko jako pomoc dydaktyczna czy straszak na czarnuchy. Zresztą po pokładzie lata jeden czarnuch i to z łuskami. Ale o dziwo, on wydaje się być w porządku i jest z niego pożytek, choć nie ma tu plantacji bawełny, ale za to jeszcze nikomu nie ukradł portfela oraz nie porwał statku i coś tam pomaga na statku w kuchni. Ale na wszystko może przyjść czas, więc na wszelki wypadek "pilnuję" sterów. Nie żebym umiała to ustrojstwo sterować, tym się zajmuje bodaj Liska - tak się chyba zwała...
I jeszcze pani Kapitan. Niby kompetentna, lecz wieść gminna i inna głosi, że ostatnio średnio radzi sobie z obowiązkami. W każdej chwili załoga się może zbuntować, a jak od zawsze wiadomo, buntująca się załoga to jest to, co tygrysy i kapitany lubią najbardziej. Zdaje się, że szemrania z dnia na dzień na sile przybierają.

Idę naprzód. Buty mam porządne i ciężkie jak cholera, podeszwa jest podbita metalem, więc odgłos kroków roznosi się po pokładzie. Właśnie ich widzę, Liskę i orka. Nie mam jakoś dobrej pamięci do imion, nie mogę sobie przypomnieć, jak temu drugiemu było na imię. Ale nie wygląda na to, żeby paliło mu się do spuszczania wpierdolu, komu wlezie. Albo do zjedzenia tej Liski. Zdaje się, dobrze się dogadują. Nie zamierzam im przeszkadzać.

Podchodzę do kapitanki. Stoi na mostku, plecami do mnie. Drapie się po czerepie, jest zakłopotana.
- Wszystko gra? - dociera do niej pytanie z mojej strony.
Krzyżuję ręce na piersi. Czekam na odpowiedź z jej strony.
 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.

Ostatnio edytowane przez Ryo : 13-11-2016 o 18:35. Powód: takie lit(e)rówki
Ryo jest offline  
Stary 13-11-2016, 22:04   #12
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Bluszcz,
Cokolwiek czymkolwiek miałeś zamiar nasmarować, nie stawiało oporu.

We,
Sjesta przebiega bez zakłóceń. Nawet ptaki postanowiły defekować w inne miejsca.

Xsara,
Obchód, jak obchód, standardowo coś tam się złapało - i ptactwa i szczurów tu nie braknie, póki co. Sprawdzając jedną z pułapek zauważyłaś, że na burcie po wewnętrznej stronie jest coś wyskrobane, jakiś napis. Nie wygląda świeżo, być może został wyryty na etapie przygotowywania desek, albo konstruowania z nich statku.

Wojownik, Ha-Tor

Siedzicie, łoicie, Wojownik zagaja, ale czarownik nie jest zbyt rozmowny póki co. Ha-Tor, wiodąc wzrokiem w kierunkach wskazanych przez kompana od szklanki zawiesiłeś oko na linie trzymającej jeden z balonów. Wygląda, jakby w została w jednym miejscu poszarpana gdzieś na trzecią część grubości.

Mercon,
Tak się zmęczyłeś patrzeniem na pracę, że ledwo wzrok na książce możesz skupić. I chyba zasnąłeś, bo wydawało Ci się, że jesteś we własnej kajucie a tymczasem takie luksusy, to nie tutaj. Pogrążyłeś się w fascynującej lekturze, nie bacząc na gwar i zgiełk panujący wokół.

Ghorbash,
Póki co sam sobie zapewniasz rozrywki. I dobrze, bo spokój taki, że nieboszczyk by odleżyn dostał.

Liska,
Kapitan Wąż wzrusza tylko ramionami. Pewnie by nawet coś zagadała, ale jak się odwróciła, to już Ciebie nie było. Beztroskie szwendanie Liski zostało jednak zakłócone przez członków załogi chcących dowiedzieć się, jaki jest plan.

Xsavery,
Chciałeś się zabrać za czyszczenie strzelby, ale nie możesz znaleźć wyciora, który - dałbyś sobie tę drugą rękę uciąć - jeszcze przed chwilą tu był.

Ryo,
- Szczerze? Niezbyt - odpowiada zafrasowana kapitan. - To zawsze Yuteal podejmował tego typu decyzje. A teraz... teraz nie wiadomo, czy będzie w stanie kiedykolwiek jeszcze jakąś podjąć.
Kapitan Wąż stłumiła szloch i otarła łzę.
- Obawiam się, że nie jestem w stanie kierować w tym momencie statkiem. Jeśli chcesz, możesz ogłosić, że przejmujesz moje obowiązki. Co o tym myślisz?
 

Ostatnio edytowane przez dzemeuksis : 15-11-2016 o 13:58.
dzemeuksis jest offline  
Stary 13-11-2016, 22:09   #13
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
- Mogę przejąć obowiązki. Przy okazji poznam, co niektórzy naprawdę o mnie myślą i czy faktycznie nadaję się na szefa - odparłam. - Ale jeszcze zanim to powiedz mi, co się dzieje z Yutealem i gdzie są medycy? Jakby co, odprowadzę cię do kajuty, ty masz odpocząć i nie użalać się nad sobą. Będę potrzebowała rady, bo nie znam tu wszystkich i wszystkiego dostatecznie dobrze, a przynajmniej na tyle dobrze co ty znasz.
 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.

Ostatnio edytowane przez Ryo : 13-11-2016 o 22:14.
Ryo jest offline  
Stary 13-11-2016, 22:25   #14
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Podczas rozmowy z Ghorbashem spoglądam na trzymany w rękach dziennik pokładowy, potem na orka, potem znowu na zeszyt.
- Aaaaaaaaaaaaaach! No taaaak! - Prawie się zapowietrzam, ale ostatecznie szczerzę do orka swoje lisie kły. - Super! Dzięki! Naprawdę mi pomogłeś! Do zobaczeniaaaa! - krzyczę na pożegnanie, jednocześnie jestem już w połowie drogi, nie dając Ghorbashowi szansy na odpowiedź.
Całkiem go lubię. Może najbardziej z całej załogi. No, jest jeszcze Xsara, ale ona za to chyba nie przepada za mną. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo zazwyczaj znajduję w swoich daniach jakieś mięsne dodatki - a mówiłam jej tyle razy, że NIE JEM mięsa.

Idąc w stronę sterów zaczepia mnie kilka załogantów, więc zatrzymuję się i witam ich serdecznym uśmiechem.
- Plan? Jaki plan? - pytam lekko zdezorientowana, a potem przypominam sobie o dzienniku pokładowym trzymanym przeze mnie w ręce. - Ach! Ten plan!
Odwracam na moment wzrok na kapitan Wąż i widzę przy niej tą ponurą Ryo. Nie znam jej za dobrze, ale nie wydaje się wcale taka zła. Ciekawe o czym rozmawia z panią kapitan...
- Na razie bez zmian! Lecimy według starego planu! - oznajmiam entuzjastycznie załogantom, po czym ruszam tam, gdzie przecież planowałam.
Oczywiście po drodze zmieniam kierunek i kończę w pokładowej kuchni.
- Xsara! Cześć! Co tam w kuchni? Co dzisiaj ciekawego do jedzenia?
Przy okazji spoglądam do dziennika, z którego wcześniej uleciało trochę kartek. Co tam znajduję?
 

Ostatnio edytowane przez Pan Elf : 13-11-2016 o 22:27.
Pan Elf jest offline  
Stary 14-11-2016, 05:53   #15
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Pod rękę wpada mi jakaś kartka, więc porządnie dmucham w nią nosa. I bardzo dobrze, bo już miałem smarkać na pokład, a potem będzie jeden z drugim narzekał, że ślisko.
Ziewam przeciągle po przekąsce i jak zwykle nie wiem, kiedy zasypiam. A kiedy śpię, to powiadają, że łatwiej obudzić trupa. Czy będę pamiętał sen? Nie wiem, bo często zapominam, gdy otwieram oczy.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline  
Stary 14-11-2016, 08:09   #16
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Pięknie, pięknie. Niebo prawdziwie niebieskie, chmury bielutkie. Balony się kołyszą, liny skrzypią. Ptaki srają z dala ode mnie, czasem lecą wraz ze statkiem, tuż obok, i wtedy je obserwuję. Przyjemny widok widzieć je od boku, a nie od spodu. Nikt nie wymaga ode mnie pracy, mam co jeść, nawet są jakieś kobiety, na które można popatrzeć. Bo więcej raczej się nie odważę. Kto by pomyślał - ja i strach? Było prawdziwie idyllicznie. Tylko czy nic za chwilę nie zmąci mojego spokoju?
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...


Ostatnio edytowane przez Ardel : 14-11-2016 o 09:06.
Ardel jest offline  
Stary 14-11-2016, 09:05   #17
 
Gienkoslav's Avatar
 
Reputacja: 1 Gienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputację
Czyszczenie sprzętu jeszcze nigdy nie szło mi tak szybko.
Pewnie przez wszechobecną nudę. No nic to. Została jakaś połowa ćwierci klepsydry. Hmmmm. Jest taka jedna część magazynu z bagażem, której żem nie obadał. No dobra. Z tego co już się przekonałem ten szumnie nazwany prototyp nijak się ma do inżynieryjnych prototypów z mojej pracowni. Ot, wykorzystanie kilku zasad działania wiatrów i pogody, cześć z tego kiedyś mi próbował wytłumaczyć jeden fircyk w okularkach oprowadzając po swym domu z przekonaniem, że udało mu się znaleźć chętnego na umowę najmu. Biedaczek nie wiedział że tego samego dnia opendzlowałem mu całą rezydencję, no może trochę podejrzewał, ale dowodów nie miał. Wracając, skoro to nie jest tak skomplikowane, to i drzwi zamykające tamten segment też nie będą. Przygotujmy wiec wytryszki, pilniczek, wzmocnioną piłkę do cięcia zapadek, trochę smaru żeby nie hałasowało.... Hmmm no i torbę na znaleziska. W sumie nie. Torby nie. Nic na hurra. Najpierw drzwiczki, potem skarbeńka.
"No dobra to w którą stronę teraz?" Spytałem sam siebie wychodząc z kajuty z zamiarem rozpracowania drzwi magazynów. Pas ze sprzętem przyjemnie ocierał moje ciało pod koszulą. Po co inni mają widzieć co chcę zrobić...
 
Gienkoslav jest offline  
Stary 14-11-2016, 17:19   #18
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Sprawdzam liny, czy nie są poszarpane. Jak dużo z nich jest poszarpane to zaczynam krzyczeć, że zdrada, zdrada, po trzykroć zdrada i żądam lądowania jeżeli sytuacja jest tragiczna.
 
Anonim jest offline  
Stary 14-11-2016, 21:42   #19
 
Agape's Avatar
 
Reputacja: 1 Agape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłość
Rozkładam ponownie sidła i przyglądam się napisowi. Ciekawe że nie zauważyłam go wcześniej. Jedno słowo czy całe zdanie? Wydrapany czy wypalony? Są tam jakieś cyfry? Cyfry rozróżniam całkiem dobrze, reszta to dla mnie tylko ozdobny szlaczek. Jakoś nigdy nie miałam potrzeby ani ochoty żeby nauczyć się czytać. Jak nie zapomnę to potem spytam się kogoś co to może być, teraz mam ważniejsze rzeczy na głowie.

W kuchni witam się z Kogą i pokazuję jej swój łup. Gdyby nie te moje zbiory, to zapasy skończyłyby się kilka dni wcześniej, a tak jeszcze starczy na jutro. Co nie zmienia faktu, że kapitan Wąż, czy tego chce czy nie, musi podjąć jakąś decyzję odnośnie ich uzupełnienia i lepiej żeby zrobiła to szybko.
Najpierw przygotowuję szczury, kiedy zabieram się za skubanie ptaków pojawia się Liska. Pewnie przyszła przypomnieć mi że nie je mięsa, ale ja wcale o tym nie zapomniałam.
-Cześć. To co zwykle. Gumbo.- odpowiadam na jej pytania. Gumbo brzmi dobrze, Liska nie musi wiedzieć, że w naszym wykonaniu oznacza to danie zrobione z wszystkiego co było pod ręką, plus to co zostało na dnie garnka z wczoraj. –Z mięsem.- dodaję dla jasności. Oczywiście nie jest zachwycona.
Przygotowanie jedzenia dla całej załogi jest wystarczająco pracochłonne, nawet bez gotowania osobno dla ciebie. Czemu nie chcesz mięsa? Jesteś lisem, lisy jedzą mięso.- wyjaśniam cierpliwie podając rudej kilka ładnych piór, które nadadzą się do pisania w jej książce.
 

Ostatnio edytowane przez Agape : 14-11-2016 o 21:45.
Agape jest offline  
Stary 15-11-2016, 03:46   #20
 
skomand92's Avatar
 
Reputacja: 1 skomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znany
Przeciągam się zadowolony z drzemki. Jak mówi wojskowe porzekadło: "maszerujesz gdy każą, śpisz kiedy można, jesz kiedy dają", harmonia lub wymienialność tych trzech czynników była podstawą szczęśliwości żołnierza i pomyślności dowódcy, ta harmonia wydawała mi się coraz bliższa zachwianiu. Jednym uchem słucham dyskusji o fanatyzmie z kuchni i z dezaprobatą patrze na rozstawione sieci. Potem idę na dziobową nadbudówkę i próbuje dostrzec dymy, ewentualnie jakąś dogodniejszą zatoczkę, zakole, starorzecze, bądź stawik. Czy na pokładzie są jakieś środki wybuchowe? Czy może lepiej będzie się pobawić kinetyką z Pan Niebieski?
 
skomand92 jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172