|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-04-2017, 20:49 | #21 |
INNA Reputacja: 1 | Podsumowanie:
Wstrzymali się od głosu: Czesio, Boo, Smaug, Happy, Pająk, Gollum, Zordon, Lucyfer, Bogusław Ł., Kim Kardashian Do linczu potrzeba 8 głosów Do końca Fazy Dnia 1 pozostało: 24h
__________________ Discord podany w profilu |
11-04-2017, 21:06 | #22 |
Reputacja: 1 |
__________________ Ostatnio edytowane przez Ardel : 11-04-2017 o 21:08. Powód: przecinek przed Boo |
11-04-2017, 21:37 | #23 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett Ostatnio edytowane przez Wisienki : 11-04-2017 o 21:53. |
11-04-2017, 21:42 | #24 |
Reputacja: 1 | Lucyfer spoglądał z zniesmaczeniem na zstąpienie Boga z niebios.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
11-04-2017, 21:50 | #25 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | - Odebrali nam go! - Dało się słyszeć przenikliwy, mrożący krew w żyłach głos, dochodzący z zaciemnionej, bocznej uliczki.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 Ostatnio edytowane przez Warlock : 11-04-2017 o 21:52. |
11-04-2017, 22:46 | #26 |
Reputacja: 1 | Smaug ze znudzeniem obserwował to żenujące widowisko, pozbawione i ładu i sensu. Puścił trochę dymu z nozdrzy, po czym leniwie przeciągnął spojrzeniem po tej hałastrze, zatrzymując je na dłużej na Sknerusie, w jego oczach zabłysła właściwa smoczemu rodzajowi chciwość. Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 11-04-2017 o 22:51. |
12-04-2017, 08:18 | #27 |
Reputacja: 1 | Sknerus sam nie wiedząc kiedy znalazł się między młotem a kowadłem. Z jednej strony panował tyłów przed Hard Gay-em kuszącym inaczej swoimi dziwnymi ruchami a jakby tego było mało to jeszcze smok oferował mu wspólną kąpiel. Przełknął tylko ślinę wyobrażając sobie swoją rolę w tym dziwnym trójkącie. -Panie smoku za wcześnie by zawiązywać ewentualne sojusze dopóki nie wiemy nic o żadnym z nas. Ewentualne rozmowy na ten temat będziemy mogli prowadzić po co najmniej pierwszej fazie nocy kiedy sytuacja powinna się rozjaśnić chociaż trochę . Biorąc pod uwagę, że jestem zwykle głównym podejrzanym o bycie w Mafii, (nie bez powodu, dzięki Nami* przypis trava) to taki układ mógłby rzucić na nas oboje niepotrzebne podejrzenia. Co do pana Gaya.. to... to.. -KWA! Sknerus zniósł najprawdziwsze jajo, co to miało znaczyć? Chyba tylko to, że są na świecie rzeczy, które się fizjologom nie śniły. Lekko zawstydzony kaczor wezwał Harpagona by po nim posprzątał. -To ten tego... Brak mi słów. Chodźmy już lepiej spać. Zachęcam do sprawdzania mnie, mam moją szczęśliwą dychę i niczego się nie boję. Sknerus ucałował małą monetę, którą zaraz schował do kubraczka. Stwierdził, że póki co nie będzie zaczynał nowych rozmów. Martwiło go tylko to, że tak wiele osób siedzi w cieniu i wstrzymuje się od wypowiedzi.
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day |
12-04-2017, 12:22 | #28 |
Reputacja: 1 | Dzień zaczął się kiepsko, jak to zwykle bywa po przyjęciu zaliczki od klienta i wycieczki po materiały. Niby Bogusław miał jechać do Castoramy po płyty karton-gipsowe i dwa worki gładzi szpachlowej, ale ostatecznie zatrzymał się w przydrożnym monopolu 24h gdzieś po trasie. Sklep był nowy, sprzedawczyni miła i tak jakoś wyszło, że obudził się te parę godzin i butelek później, po drugiej stronie galaktyki.
__________________ A God Damn Rat Pack Mam złe wieści. Świat się nigdy nie skończy... |
12-04-2017, 17:12 | #29 |
Reputacja: 1 | Burak spojrzał podejrzliwie na pingwina. Kręcił czy nie kręcił? Warzywo jednak odstąpiło nieco od nielota i poprawiło nastroszone i nieco pogięte listki na czubku bulwy. - Widać, że bić się nawet pan nieco umiesz - odpowiedział w końcu nieco nabzdyczony - Ale to nie zmienia faktu, że od nienawiści do rozsmakowania się w buraczanym mięsie cienka granica! Nic, a nic ci nie ufam! I jako tak stoi, oskarżenia nie cofnę! - dodał stanowczo i szeleszcząc liśćmi - odwrócił się napięcie. Cóż za barbarzyństwo!
__________________ Once upon a time... |
12-04-2017, 19:08 | #30 |
Reputacja: 1 | - Słuszna konkluzja. Nie tknę cię choćby płetwą, ale w tych strasznych czasach nie możemy ufać nikomu. Na brodawki Schopenhauera! Jeśli to prawda co podejrzewam, to nasza egzystencja wisi na piórku! – ku zdziwieniu wszystkich Kowalski wyciągnął zza pleców banjo. Jakim cudem udało mu się je tam utrzymywać w ukryciu i gdzie je ukrywał, nie sposób odgadnąć. Spojrzał raz jeszcze na wszystkich zebranych, zawieszając wzrok na Bogu. Ostatnio edytowane przez Rewik : 12-04-2017 o 19:41. |