Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-02-2018, 16:48   #21
 
Demboh's Avatar
 
Reputacja: 1 Demboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnie
Michał próbował jak najszybciej ogarnąć co oni mają z tym glutem. Na jego nie szczęście nie do końca był w stanie ogarniać instrukcje sprzętu. Nie wiedział co zrobić więc zdał się na swoje szczęście i lekkie zastanowienie `Glut... jeżeli to nie ten "pojemniczek" z kółkiem na klucze to nie wiem` Wyją granat przyglądał mu się przez chwilę, dosłownie kilka sekund. Złapał za "kółko do kluczy" pociągną i rzucił w stronę środkowego wojaka.
Ze straszną niecierpliwością oczekiwał co się stanie, już był gotowy przepraszać wszystkich za spanie. Ale nikt chyba nie zauważył, że spałem... Zrzuce to na stres.`
 
Demboh jest offline  
Stary 12-02-2018, 08:39   #22
 
DarkPercy29's Avatar
 
Reputacja: 1 DarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skał
Ben starał się ogarnąć całą sytuację. Na jego szczęście nikt go nie widział. Dobra czas działać - pomyślał.
Odbezpieczył Gluta i rzucił w stronę najbliższego Sentinela. Po rzuceniu Gluta podciął strażnika obok siebie i kopnął go w twarz, żeby pozbawić go przytomności. Podbiegł w stronę Michała i rzucił nożem w piętę strażnika za nim, lecz tak by tylko zemdlał z bólu. Mógł się do niego teleportować, ale wolał zostawić sobie swoje użycia mocy na później.
 

Ostatnio edytowane przez DarkPercy29 : 12-02-2018 o 08:42.
DarkPercy29 jest offline  
Stary 12-02-2018, 18:38   #23
 
kouji's Avatar
 
Reputacja: 1 kouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodnie
Wbiegając do budynku, zauważył duży przedsionek. Wyczuwał, że "uciekinierka" jest blisko. S'il vous plaît, attendez! powiedział łamanym francuskim w którym aż nazbyt dosadnie słychać było język angielski. Miał nadzieję, że dziewczyna zrozumie o co ją poprosił. Dwójka strażników spojrzała w jego kierunku.
 
kouji jest offline  
Stary 13-02-2018, 19:59   #24
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Ocelia potrząsnęła głową przecząco.

- Ktoś na mnie czeka – wskazała dłonią na kawiarnię, zwalaniając nieco i mijając strażników szybkim marszem.

Przez chwile rozważała wjechanie na górę, ale wtedy sama odcięłaby sobie drogę ucieczki. Choć może wystarczyło się schować? Teraz miała już pewność, że grupa mutantów wybrała sobie – nie wiedzieć czemu – okolice Ambasady a tym samym ich marszu jako miejsce ćwiczeń. Albo starcia. Albo czegoś jeszcze innego, co jej w ogóle nie obchodziło. Ani nie dotyczyło. Serio nie mogli się na te swoje .. akcje umawiać się gdzieś pod miastem?!

Wpadła do kawiarni, rozglądając się dookoła – powinno być wyjście na zewnątrz, będzie mogła pobiec dalej do parku. Lub gdziekolwiek, co tam na zewnątrz było.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
Stary 18-02-2018, 17:34   #25
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Ocelia udała się do kawiarni, a gdy Victor wbiegł do środka, jego krzyk zagłuszył harmider panujący w kawiarni. Kobieta rzuciła okiem za siebie, ktoś ją wciąż ścigał. Przedzierająca się w pośpiechu przez kawiarnie Ocelia budziła zainteresowanie wielu gości. Jej uroda i rozsiewana aura tajemniczej damy w opałach kierowała spojrzeniami gości raz od niej, a raz w kierunku z którego przybyła.

Strażnicy spojrzeli na Victora i ruszyli ku niemu, jednak nie poświecili mu zbytniej uwagi, bo ta spoczęła na strzelaninie na podwórku i rzucaniem samochodami przez Richarda. Victor dziękując w duchu za zamieszanie za sobą ruszył po zapachu za kobietą. Wchodząc w ślad za nią do lokalu napotkał cichą i gęstą atmosferę. Różni eleganccy mężczyźni w garniturach spoglądali gniewnie w jego kierunku. W ich spojrzeniach panowało ostrzeżenie, wręcz cicha groźba spuszczenia wpierdolu przy okazaniu pierwszego śladu jakiekolwiek nietaktu wobec ściganej kobiety. Victor musiał zwolnić do zwykłego kroku spacerowego udając, że się rozgląda po menu lokalu przy ladzie, powoli przesuwał się naprzód ku wyjściu na taras.

Ocelia zbiegała po tarasie lokalu do jego ogródka piwnego, na trawie siedziały pary na kocach cieszące się piknikiem na słońcu. Odbywał się tu jakiś drobny festyn charytatywny. Ludzie kupowali losy i delektowali się zimnym alkoholem. Dalej zaczynała się większa polana, a nią drzewa małego parku. Dziewczyna zaryzykowała kolejne spojrzenie za plecy, w progu przejścia pojawił mężczyzna, który już przedtem coś za nią krzyczał.

Victor w końcu przeszedł przez salę pełną wrogich spojrzeń i nawiązał na sekundę kontakt wzrokowy z dziewczyną , która ponownie przyśpieszyła kroku. Była jakoś z 50 metrów przed nim.

Michał rzucił granat pod nogi żołnierza mając nadzieję, że rzucił odpowiednią częścią wyposażenia. Francuz skierował lufę broni na chłopaka, ale pochwioli postanowił odskoczyć od rzuconego obiektu, który chwilę później wybuchł rozrzucając pianę o wyglądzie glutów z nosa. Piana szybko pochłonęła odskakującego żołnierza i jego towarzyszy. Elastyczna substancja pokryła ich ciała uniemożliwiając poruszanie się.

Richard w tym czasie ciężko stąpając podbiegł do kolejnego samochodu i rzucił nim w wstającego na ulicy robota. Rzucony samochód uderzył bakiem w oko i wybuchł rozrywając mu kawałek głowy. Maszyna upadła na świeżo zaparkowany transport wojskowy, który pod wpływem zgniecenia również wybuchł. Żołnierze na zewnątrz upadli na ziemie, zakrywając głowy przed strzelającymi odłamkami blachy i elektroniki.
Richard podbiegł do Wolverina, który kończył nastawiać uszkodzony bark. Waliło od niego przypalonym mięsem.
- A ty co żeś tak nagle przypakował? – Próbował zażartować, stawiając niezgrabne kroki.
Richard złapał go za barki i pchając do przodu pobiegli do Michała.

Ben rozejrzał się po przeciwnikach, byli obezwładnieni, więc zaoszczędził sobie wysiłku, a im bólu. Po kilku chwilach rzucił glutem w górę, w kierunku Sentinela, który zniżał lot. Maź oblepiła nogi robota, zaduszając silniki odrzutowe w nogach. Robotem zarzuciło w powietrzu, a jedna z nóg eksplodowała posyłając go w bok budynku. Cegły i dachówki zasypały częściowo korpus robota.

- Stać mutanci! - Z powietrza nad głowami drużyny dobiegł głos trzeciego robota, który celował w nich z obu dłoni. Nagle dźwięk laserów przeciął powietrze. Działka z Blackbirda wystrzeliły topiąc plecy i głowę robota. Jego cielsko runęło na pozostałe samochody na placu. Odrzutowiec zatoczył koło nad waszymi głowami i poleciał w kierunku planowego miejsca zbiórki. Richard doczłapał się z Loganem do reszty chłopaków. Jego wielkie mięsiste łapy wyglądały jakby ktoś spuścił z nich powietrze. Powoli wracały do swoich zwykłych, dużych rozmiarów.

Nagle pojawiła się również rozmazana sylwetka Bena, która nieustannie wirowała. Niewidzialność przestawała działać.
- Do budynku! – Logan rzucił polecenie i czwórka mutantów pobiegła na schody ambasady, gdzie dwójka spanikowanych strażników łapała za paralizatory.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 18-02-2018 o 17:37.
Ranghar jest offline  
Stary 18-02-2018, 18:24   #26
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Ta niestety koks z przeceny, więc już przestaje działać - Odpowiedział z uśmiechem na dowcip Wolverina, chociaż mięśnie zaczynały odzywać się potwornym bólem to w sumie był dumny z rozwalenia swojego pierwszego Blaszaka. Już się szykował do bijatyki z drugim, ale Pani Emma wyręczyła ich za pomocą działek pokładowych.

Zapach spalonego mięsa jaki unosił się z Wolverina przypomniał mu o tym, że w sumie to chętnie by coś wszamał.

Podobał mu się ten cały rozpierdol, ale tak jak mówił Logan trzeba było się ruszać a nie podziwiać widoki nacisnął brodą komunikator, który specjalnie przyczepił do kołnierza kurtki żeby nie rozgnieść go paluchem:
- Viki jak ci idzie? Jakby, co spróbuj ją zagonić do parku może Pani Emmm... Znaczy się pilotka przemówi jej do rozumu? - W ostatniej chwili przypomniał sobie, że na akcji to się w sumie nie używa imion tylko pseudonimów.

Kolejnym wyzwaniem było dwóch strażników z paralizatorami. Pierwszą myślą było żeby chwycić ich za fraki i rzucić, ale za duże ryzyko, że połamaliby sobie karki albo zdążyli sięgnąć po paralizatory.
Po szybkim zastanowieniu Rick rzucił do reszty - Pomóżcie mi chłopaki! Wolę nie ryzykować połamanie tej dwójki milusińskich źle by to wyglądało w mediach.- Sapnął wyciągając wielkie ramiona w kierunku strażników.

Mulat zamierzał złapać za paralizatory i rozgnieść je nim zostaną uruchomione miał nadzieje że koledzy odsunął przeciwników w jakiś bezpieczny sposób.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 19-02-2018 o 07:05.
Brilchan jest offline  
Stary 18-02-2018, 20:59   #27
 
kouji's Avatar
 
Reputacja: 1 kouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodniekouji jest jak niezastąpione światło przewodnie
Przejście przez tą dziwaczna kawiarnię było najbardziej krępującym doświadczeniem jakie spotkało Victora w ciągu ostatniego roku, wliczając w to historię z sauną - tak więc coś to znaczy.
Gdy przebrnął już przez pomieszczenie, zauważył ogród czy to park gdzie kręciło się gro ludzi. Część siedziała na kocach, inni brali udział w jakimś festynie czy czymś podobnym. Tandeta pomyślał sobie. Gdy nagle jego cel przystanął na chwilę.

- Attendez! rzucił Victor gdy kobieta spojrzała się w jego kierunku. Tym razem musiała go usłyszeć. Pewnie go usłyszała, ale i tak ruszyła przed siebie. Victor ruszył szybszym krokiem składając ręce jak do modlitwy, i już spokojniej i delikatniej powiedział
- S'il vous plaît!
 
kouji jest offline  
Stary 18-02-2018, 23:25   #28
 
DarkPercy29's Avatar
 
Reputacja: 1 DarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skałDarkPercy29 jest jak klejnot wśród skał
Ben był wściekły. Jego moc oczywiście zaczęła zanikać, gdy była najbardziej potrzebna!
Jedyne pocieszenie było w tym, że załatwił jednego z blaszaków.
Był ciekaw jak idzie Victorowi w środku, bo wcześniej po twarzy dziewczyny nie było specjalnie widać szczęścia z powodu naszego przybycia. Byleby chciała tylko współpracować, bo inaczej będzie z nią ciężko.
Rozejrzał się i ogarnął na szybko wszystko co się przed chwilą wydarzyło. Gdy Richard obezwładnił strażników, Ben rozpędził się, wbiegł w jednego z nich i uderzył razem z nim o ścianę. Modlił się tylko o to by nic poważnego się z tym strażnikiem nie stało.
 

Ostatnio edytowane przez DarkPercy29 : 19-02-2018 o 10:15.
DarkPercy29 jest offline  
Stary 19-02-2018, 20:10   #29
 
Demboh's Avatar
 
Reputacja: 1 Demboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnie
Michał z uśmiechem na ustach obserwował jak "glut" się rozprzestrzenia wokół żołnierzy. Przez chwilę po tym nie miał zielonego pojęcia co robić teraz, już był gotowy do biegu za siłaczem, jednak jego uwagę przykuły wybuchy wokoło. Po chwili wolve wyciągnął go z zamyślenia i pobiegł za nimi na schody.

Na drodze widział 2 strażników, z początku myślał, że koksu albo Wolverin. Potem usłyszał wahania kolegi z drużyny i jak drugi wbiega w jednego ze strażników... Sam nie chciał być gorszy więc wbiegł na schody i skoczył na strażnika z początku owijając się nogami wokół jego szyi następnie go wywracając i dobijając mocnym sierpowym w szczenę.
 
Demboh jest offline  
Stary 23-02-2018, 12:41   #30
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Ocelia usłyszała, ze podążający za nią facet ją woła. Była pewna, ze go nie zna. Nie kojarzyła twarzy, ale przede wszystkim – nie mógł być z jej liceum, miał fatalny akcent, a z tego co wiedziała nie mieli żadnej wymiany ani nikogo nowego wśród uczniów, czy nauczycieli z zagranicy.

Słyszała odgłosy walki dochodzące zza jej pleców, szybko przeszła miedzy ludźmi rozłożonymi na kocykach, zręcznie omijając stargany, ludzi z balonikami, sprzedawców losów. Przyspieszyła, kiedy doszła do pustej polany. Nikt już jej nie zagradzał drogi. Za chwilę skryje się za linia drzew.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172