Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-03-2019, 14:27   #1
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
[Materiały] Blazon Stone/Dead Men Tell No Tales/Eye of the Storm

Poniższy materiał jest suplementem do następujących sesji: Blazon Stone, Dead Men Tell No Tales oraz Eye of the Storm.

Intertekstualność to stały element odbioru współczesnych mediów. Już klasyczni artyści wychodzili poza własną treść, a obecnie podobne zabiegi przestały kogokolwiek dziwić. W dobie popkultury zostały one co prawda zdominowane przez luźne skojarzenia, lecz jako odbiorcy lubimy wręcz, gdy autor odnosi się do czegoś, co już znamy.
Mi również zdarzyło się przemycać do steampunkowych sesji pewne ,,smaczki”. W ramach pożegnania z trylogią chciałbym przybliżyć przynajmniej część z nich. Choć dodałem także kilka pomysłów graczy, to wciąż pozostaje sporo innych, osadzonych w historii ciekawostek. Niektóre są zbyt oczywiste, aby je opisywać, resztę pozostawiam do własnej interpretacji.


Blazon Stone to tytuł pierwszej części kampanii, a zarazem jeden z należących do uniwersum, szlacheckich herbów. Taką nazwę nosi również utwór zespołu Running Wild. Twórczość założonej w latach siedemdziesiątych, heavy metalowej kapeli, w dużej mierze nawiązywała do morskich opowieści spod znaku płaszcza i szpady. Liryki obfitowały w historie na temat konkwistadorów, pirackich bitew i zaginionych skarbów.


W drugiej części sesji ma miejsce jeszcze jedno nawiązanie do twórczości Niemców. Ma to miejsce, kiedy Eloiza chce uciec z Rigel, niedługo po tym, jak w mieście pojawia się zarażony. Szlachcianka mówi wtedy Jacobowi, że będzie na niego czekać na farmie przy Black Hand Hill. Nazwa ta w wolnym tłumaczeniu oznacza ,,Wzgórze czarnej dłoni”. Okolica jest później przedstawiona niemal jako przeklęta [1]:

Do farm dotarł kwadrans później. Było to miejsce stale oblegane przez tłuste gawrony, które gromadnie obsiadały szkielety budynków oraz bezlistne drzewa. Kwadraty dawnych farm tkwiły tu przez lata zarastając chwastami; inne zmieniły się w mokradła. Jacob niejasno przypominał sobie, iż niegdyś należały do La Croix’ów. Jedną z przyczyn utraty prestiżu przez rodzinę było podupadanie tych farm, a ostatecznie ich porzucenie.

Miejsce to posiada swój pierwowzór w luźnym concept albumie ,,Black Hand Inn”. Utwory na ósmej płycie Running Wild opowiadają między innymi historię Johna Xenira, mężczyzny oskarżonego o praktykowanie czarnej magii. Intrem do albumu jest wypowiadany pod jego adresem wyrok oraz odgłos rozpalanego stosu.


Rzekomy heretyk nie obrócił się jednak w proch jak na przykładnego grzesznika przystało. Późniejsze utwory mówią, że John zapragnął wywrzeć zemstę zza grobu. Według zmarłego mężczyzny to sądzący go kapłan reprezentował prawdziwe zło. Xenir jako widmo nawiedzał okoliczne wzgórze, przez co lokalni zaczęli unikać tego miejsca (,,From that day on the hill of stakes was called Black Hand Hill and was avoided”). Został on również gospodarzem nawiedzonej karczmy, której szyld zdobił ślad wypalonej dłoni właśnie.


Oryginalna rekrutacja [2] używała fragmentów książki Marka Goldsteina ,,Dzieło cudownej kreacji”, aby nakreślić pierwotny obraz świata. Nie bez powodu rzekomy Goldstein miał być przewrażliwiony na punkcie swojej prywatności: za sylwetką autorytetu ukrywał się cały sztab badaczy. Członkowie grupy używali kolektywnego pseudonimu, słusznie podzielając obawy, iż ktoś mógłby uznać ich działalność za niewygodną. Zespół pragnął zabezpieczyć informacje o doczesnym świecie, co wynikało ze świadomości, że katastrofa sprzed wieków mogłaby wydarzyć się ponownie. W tej samej rekrutacji zawarta jest również informacja o menhirach, które ze względu na swoją trwałość mogły służyć za wskazówki dla potomnych, bez względu na dalsze losy świata:

Część sumptu została przeznaczona na tzw. grawery, czyli wspomniane woluminy, których treść wyciosano na granicie lub marmurze. Monumentalne obeliski z milionową treścią można podziwiać między innymi w Muzeum M. Goldsteina, Black Spires w zonie Orion jak też Narodowej Bibliotece Xanou.

Gdyby ktoś zechciał zobaczyć podobny pomnik na żywo, musiałby udać się aż do Elbert Country w stanie Georgia. Pod koniec XX wieku wzniesiono tam monument o kształcie kamiennych tablic. Całość została opracowana bardzo precyzyjnie, z dbałością o kilka astronomicznych wartości.
Na każdej z tablic umieszczono wskazówki dotyczące, w zależności od interpretacji, odbudowy cywilizacji lub wprowadzenia jej w nową erę. Porady te odnoszą się między innymi do kontroli liczby populacji, życia zgodnie z naturą, wspólnego rządzenia światem przez różne społeczności. Spisano je w kilku językach, także wymarłych.


Miejsce przyciąga wielu zwolenników teorii spiskowych oraz ludzi zainteresowanych szeroko rozumianym okultyzmem. Atmosferę wokół tematu podgrzewa fakt, że konkretni autorzy kamiennego dzieła nie są znani do dziś. Na Google Maps rzeczone Georgia Guidestones można zobaczyć tutaj.


Zrzeszenie lurkerów Nautilius jest między innymi świadkiem romansu między Jacobem, a właścicielką gildii, Zoi Clemes. Także tam Denis poszukuje informacji o Enzo i wreszcie w Nautiliusie po raz pierwszy w sesji pojawiają się agenci Black Cross. Nazwa siedziby to wariacja na temat łodzi podwodnej Kapitana Nemo, bohatera książek Juliusza Verne. Najbardziej znaną i rozpoznawalną z nich jest ,,Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi”, w której załoga statku przemierza rozmaite wody świata. Sam Nautilus (oryginalnie bez dodatkowego ,,i”) miał być ogromnym okrętem podwodnym, uposażonym w mnogość pomieszczeń, między innymi obszerną bibliotekę. Na pokładzie znajdował się także spory zbiór dzieł sztuki. Statek był połączeniem rozwiniętej techniki z wyrazem humanistycznej myśli samego kapitana. Po licznych wyprawach okręt utknął ostatecznie w grocie na Wyspie Lincolna, co opisują karty powieści ,,Tajemniczej wyspy”.


Verne prawdopodobnie nawiązywał nazwą do prawdziwego wynalazku Roberta Fultona. Amerykański wynalazca stworzył pierwszy okręt podwodny napędzany za pomocą śruby. Swój pomysł chciał promować w rewolucyjnej Francji, lecz nie został tam ciepło przyjęty. Podobno marynarze uznali atak spod wody za kłócący się z ich zasadami, choć trudno uwierzyć w podobnie romantyczne zrywy podczas zbrojnych działań.
W masowej świadomości to fikcyjny odpowiednik statku zakotwiczył się najmocniej. Wpływy Verne, obok między innymi Herberta G. Wellsa, uznaje się za bardzo znaczące dla przecierania stylistyki steampunku.


Eta Carinae to zagadkowy akwen między Orionem a Corvus. Według relacji wielu żeglarzy na tym obszarze zachodziły liczne anomalia, często doprowadzające do zniknięcia całych statków. Pierwszy raz miejsce jest wspomniane, kiedy załoga ,,Clockwork Dog” z Samanthą Kidd na pokładzie dociera tam podczas poszukiwania sekstansu z dilithium. Podczas wpłynięcia na zakazane wody, piratów otacza nagle dziwny opar. Załoga doświadcza wkrótce tajemniczych dźwięków oraz omamów [3]. Część bandytów rzuca się na siebie, inni zaczynają wręcz odchodzić od zmysłów. Jak potem miało się okazać, sytuacja nie była wynikiem żadnej klątwy lub ataku upiorów. To prawdopodobnie trujący gaz, unoszący się z dna oceanu, wpłynął w ten sposób na marynarzy.
Na Eta Carinae przebywają również bohaterowie wykradzionym od Black Cross sterowcem, co dzieje się niedługo przed zmierzeniem ku wyspie Eliasza. Według zdobytych koordynatów na miejsce można było dotrzeć, z bliżej nieznanych powodów, tylko podróżując przez wspomniany teren. To właśnie wtedy Richard widzi rzekomego Jamesa Kidda [4].


Eta Carinae jest również podwójną gwiazdą w gwiazdozbiorze Kila. To jeden z najjaśniejszych punktów widziany z naszej galaktyki. Mimo ogromnej odległości od naszego układu, promieniowanie Eta Carinae dociera nawet na Ziemię. Jednocześnie wielu astronomów łamie sobie głowy nad naturą obiektu. Jego cechą charakterystyczną są trudne do określenia zmiany jasności. W czasach wiktoriańskich zarejestrowano wewnątrz gwiazdy eksplozję, lecz do dziś trudno powiedzieć jaki jest dokładny status Eta Cariane. Wykazuje ona jednocześnie właściwości odpowiednie dla eksplozji oraz stabilności.


Rigel, miasto baronów mięsnych, a zarazem miejsce, które skupiło dużą część akcji pierwszej sesji. Gdy Denis dociera tamże na pokładzie Nauty, wie tylko, że powinien odszukać Lucjusza Ferata. Kompletnie jednak nie ma pojęcia gdzie konkretnie szukać historyka. Aby zasięgnąć trochę informacji, kupuje gazetę od młodego sprzedawcy prasy [5]. Wcześniej chłopak wykrzykuje co bardziej gorące nagłówki z rewelacji, jakie ma do sprzedania:

Z transu wyrwał go okrzyk chłopca. - „Kurier Oriona”! Nowy numer już dostępny! Enzo Castelari bije kolejny rekord na głębi Serpens! Rudolf Diesel patentuje nowy silnik! Kolejny zaciąg do Niebieskiej Armii!
Dalszego potoku słów już nie słyszał. Wcisnął ulicznikowi kilka drobniaków i zgarnął pachnącą świeżym drukiem gazetę...


Rudolf Diesel był wynalazcą silnika, który jako pierwszy posiadał silnik o samoczynnym zapłonie. Mechanizm ten pobierał powietrze, aby je wewnątrz sprężyć i w ten sposób podnieść temperaturę. To z kolei sprawiało, że paliwo ulatniało się już jako gaz. Patent Diesla zrewolucjonizował przemysł, lecz jak zwykle w przypadku historii o wielkich wynalazkach, było to okupione problemami finansowymi oraz psychicznymi. Istniały bowiem środowiska, którym nie pasowały tak dynamiczne przemiany.


Zmiana napędu oznaczała odstawienie starych technologii. Choć wcześniej alternatywne pomysły tworzył już Tesla, tak dotychczas popularnością cieszyły się rozwiązania wymagające zewnętrznej formy energii. Dlatego związani z nimi właściciele próbowali zwalczać ,,diesla”. Można się domyślać, że tego dnia, kiedy Denis odebrał gazetę, zgrzyt zębów wielu potentatów był głośniejszy od ryku samego lewiatana.
Przejście na nowy silnik zapowiadał również koniec epoki pary.


Będąc już na Xanou Jacob przeprowadził kolejną rozmowę z Eloizą [6]. Relacjonował jej jak działa historia w ujęciu naukowym, że często jest przeznaczana, a zajmujący się nią ludzie nie zwykli weryfikować faktów. Za przykład podaje znajomo brzmiące nazwisko pewnego dowódcy.

- Większość osób twierdzi, że generał Leon Bo’Naparty został zaatakowany na przylądku Galgafar. Ponoć popłynął tam po kukurydzę. Wiedziałaś jednak, że niespełna miesiąc wcześniej przybyła do niego pokaźna dostawa zboża? Miałem nawet w rękach kwit odbioru towaru z datą i podpisem jego zastępcy, Achimoj Turama. Po co zatem miał jechać w czasie wojny po kukurydzę, gdy miał pełno zboża? Z resztą po co miał płynąć tam osobiście? Żeby sprawdzić czy nie nadgniła? Bujda. Bo’Naparty zaatakował Galgafar, ale obrońcy zbyt mocno się stawiali i musiał się wycofać. Kronikarze chcieli zatrzeć niepowodzenie w ofensywie, by wzbudzić wściekłość ludu. Jakże to tak? Nasi popłynęli po jedzenie, a zostali zdradziecko zaatakowani! Oto siła propagandy. Poza tym, podobno Leon był niski, co wie każdy. Błąd. Wszystko wywodzi się z faktu, iż to przeciwnicy Leona mierzyli go po śmierci. Zapisali wzrost w stopach, których długość była większa niż długość stopy w kraju Małego Kaprala. Stąd mit niskiego wzrostu. Zwykła pomyłka kilku idiotów, a potem propaganda w celu zdyskredytowania generała.

Lekcja ta rzeczywiście musiała być istotna dla Eloizy, która ze względu na młody wiek dopiero uświadamiała sobie sposób działania świata. Młoda Croixówna zapewne patrzyła dotychczas na historię zerojedynkowo. Z kolei Starr, ze względu na doświadczenie, dobrze rozumiał, że częstokroć wychwalani w kronikach przywódcy byli postaciami co najmniej dwuznacznym. Nie inaczej rzecz miała się z prawdziwym Bonapartem, którego obraz często wynosimy jeszcze ze szkoły, a według którego jest to wyłącznie genialny wojskowy.


Część historyków twierdzi, że Napoleon był cynicznym władcą, nie dbał o rannych, inni nazwali go wręcz ,,antychrystem” i ,,krwawym rzeźnikiem”. Zapewne Jacob nie zamierzał tu oczerniać alter ego dowódcy, a jedynie pokazać że ocena postaci historycznych jest zależna od źródeł.
Ostatecznie propaganda wokół Francuza działała niczym miecz obosieczny. Dziś zapamiętujemy go także jako osobę niezwykle niską. Tymczasem jego wzrost w ówczesnym okresie nie budził żadnej sensacji, a cała rzecz miała związek z doborem metryki, jak zasugerował Cooper.


Dilithium jest początkowo jedynie zagadkowym kruszcem, z którego stworzono naszyjnik wyłowiony przez Denisa. Wraz z rozwojem fabuły dowiadujemy się o nim coraz więcej. To właśnie z niego wykonano kryształ na Wyspie Eliasza i ono ostatecznie wydaje się być kluczem do walki z Istotami. Sam minerał miał być nie tylko bardzo rzadki, ale i niezwykle wytrzymały. Jego obróbka była właściwie niemożliwa, a wyszlifowanie w nim czegokolwiek precyzyjnego kończyło się fiaskiem. Z jakiegoś powodu nie sprawiało to podobnych trudności Przedwiecznym.


W uniwersum Star Treka dilithium to kryształ o fioletowej barwie, który jest niezwykle cenny, tym bardziej, iż nie można dało się go replikować. Służył on w reaktorach materii oraz antymaterii, co umożliwiało odbywanie podróży międzygwiezdnych. Spór o kopalnie ,,dilitu” spowodował niejedną bitwę, a posiadanie go w dużej ilości było równoznaczne z bogactwem. Dlatego w objętych franczyzą grach komputerowych dilithium kilkakrotnie stało się walutą.
Star Trek, jak na rasowy obraz science-fiction przystało, był częściowo oparty na naukowych podstawach. W rzeczywistości właściwości dilithium można porównać do związku dwóch atomów litu, aczkolwiek w takiej formie nie może ono występować jako metal, lecz gaz.


Choć bohaterowie serii nigdy nie spotkali Enzo Castellariego osobiście, stał się on ważną figurą w całej historii. O jego działaniach dowiedzieć się można z nagrania, które umieścił w akwalungu [7] [8], wspomina o nim również Shagreen. Enzo był wybitnym poławiaczem, na przestrzeni lat bił kolejne rekordy w zejściu pod wodę. Nie inaczej rzecz miała się z Enzo Molinarim z filmu ,,Wielki Błękit”. Grany przez Jeana Reno nurek również starał się ustanowiać z żelazną determinacją kolejne rekory w nurkowaniu. Nie jest to jednak koniec nici, po której podążamy. Luca Besson, reżyser filmu, tworząc jego postać, inspirował się prawdziwą sylwetką trzeciego, wymienianego już tutaj płetwonurka.


Enzo Maiorca, sylwetka już jak najbardziej realna, stosował freediving, czyli sposób nurkowania bez użycia butli. W 1961 roku zszedł w ten sposób na głębokość 50 metrów. Stał się znaczącą postacią dla środowiska i spopularyzował swoją technikę nie tylko w Włoszech. Ostatecznie jego rekordem pozostała głębokość 101 metrów. W późniejszym okresie życia zajął się polityką, a ponad rok temu zmarł na rodzinnej Sycylii.
Konkurentem Enzo był Jacques Mayol, który w filmie przedstawiony został jako prostolinijny idealista, lecz to już zupełnie inna historia .


W poszukiwaniu sterydów dla chorego Denisa, Richard oraz Dewayne odwiedzają dzielnicę Antigui zwaną Pomroki. Pojawia się tam również Samantha oraz Patrick von Tier, będący na tropie Barnesów. Pomroki to ukryty pod ziemią, zakazany dystrykt, pełen szumowin, morderców i kanciarzy. Słowem, średni pomysł na niedzielny spacer [9].

Pozbywszy się stroju służbowego, Richard postanowił towarzyszyć korsarzowi. Zamówili wolną gondolę i już w niej, półgłosem zaczęli omawiać plan.
- Trzymajmy się blisko i zabawmy tam możliwe jak najkrócej. Pomroki to posrane miejsce, mówię ci - zazwyczaj butny korsarz mówił teraz bardzo poważnie.
Istotnie. Dzielnica przypominała bardziej ściernisko albo żywy śmietnik. W podziemnych kanałach nie odnaleźli nawet zwykłych domostw, a coś bardziej przypominającego lepianki. Na niższych kondygnacjach było już tylko gorzej. Ponure parodie ludzi przewijały się wzdłuż ścian, często szepcząc coś niezrozumiale. Odpadki wyściełające podłoże przegniły do tego stopnia, iż utworzyły lepką, śmierdzącą breję. Świszczący wiatr między otworami w ziemi tylko potęgował nieprzyjemne wrażenie.


Równie nieprzyjemnym miejscem jest Podmrok, czyli podziemna kraina w świecie Dungeons & Dragons, znana głównie z miasta Menzoberranzan. To właśnie tam odgrywają się kultowe już przygody Drizzta Do'urdena, wyklętego przez własną społeczność drowa. Sam Podmrok tworzy sieć podziemnych przejść oraz ogromnych jaskiń, które rozciągają się pod terenem Zapomnianych Krain. Pełno w nich groźnych monster, choć same aglomeracje, pełne mrocznych intryg, są niewiele bezpieczniejszym miejscem. Liczne opisy tego miejsca przywodzą nie tylko podręczniki do systemu, ale również fabularne serie pod tytułem ,,Wojna pajęczej królowej” oraz ,,Trylogia mrocznego elfa”.


Na sam koniec przedstawiam położenie najważniejszych miast w trzech różnych zonach. Obok znajdują się nakreślone w uproszczonej wersji, odpowiadające im konstelacje gwiazd. Pominąłem tutaj Serpens, gdyż posiada tylko jedno większe miasto, zaś pozostałe społeczności są koloniami. Nie należy również sugerować się terenem Xanou, które przynajmniej teoretycznie stanowi odrębną całość. Wreszcie Southand, jako azyl który powstał później, także nie ma odpowiednika w nazwie gwiazdy.


Odkodowanie rzekomych obrazów z poszczególnych konstelacji wymaga więcej niż wybujałej wyobraźni. Warto jednak przynajmniej szczątkowo opisać, co sądzili Grecy na temat powyższych układów.
Według mitów, Corvus przedstawia pochylonego do przodu kruka. Był to posłaniec Apolla, zaś swojemu panu miał dostarczyć napełniony wodą puchar. Gdy zwierzę wróciło z niczym, tamten wpadł w gniew i postanowił ukarać ptaka. Apollo umieścił kruka na niebie, podobnie jak sam puchar i ukrywającego się w nim węża (Serpens).
Trochę łatwiejszy do rozpoznania może być tutaj Orion, który przedstawia wojownika o szeroko rozstawionych ramionach. W istocie tak właśnie nazywał się pełen wigoru myśliwy, prowadzący przez wieczność batalię z szarżującym bykiem. Gdzieś obok podstępnie kąsa go również skorpion.
,,Smukły” kształt Andromedy wziął się z kolei od przykutej do skały sylwetki. Młoda kobieta miała być złożona w ofierze w ramach przebłagania bogów za pychę swojej królowej matki. Ostatecznie Andromeda została uratowana przez Perseusza, lecz to obraz jej niewoli jest najbardziej rozpoznawalny.
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 28-03-2019 o 23:25.
Caleb jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:31.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172