Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-06-2018, 20:03   #1
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Cienie grzechów pogrzebanych [18+]


15 marca


Deszcz padał od kilku dni. Nieustannie. Jakby ktoś zmusił płanetników do nieustannej pracy pośród chmur. Ciemne burzowe chmury zwisały niemal całunem na wieczornym niebie, gdy Zofia jechała leśną drogą pośród mazurskich drzew. Opel powoli przemierzał drogę, a ona się zorientowała, że się zgubiła. Może powinna skręcić wcześniej?
Już od dwóch godzin nie widziała, żadnej wsi, żadnej chatki, żadnego znaku. Tylko ściany lasy po lewej i po drugiej stronie.
Niczym w jakimś horrorze. Tylko czekać aż jakiś duch, albo inny upiór wyskoczy na środek asfaltowej ścieżki.

Nagle w świetle reflektorów samochodu Zofia dostrzegła wysoką szczupłą postać okrytą szarym całunem. Odruchowo wcisnęła hamulec do oporu, starając się zatrzymać rozpędzony wóz. Duchów się nie bała, ale to… było żywe i niemal na środku drogi.
Samochód zatrzymał się z głośnym piskiem, obracając się o dziewięćdziesiąt stopni. Rudowłosa zaś zorientowała się, że osóbka osłaniająca się przed deszczem szarym szalem nie szła wcale środkiem drogi. To sama Zofia musiała zapewne przysypiać za kierownicą i powoli, acz nieustannie zbaczać na prawe pobocze. I to że ją napotkała uratowało ją przed wypadkiem.

Jednak co ta dziewczyna robiła tutaj? Po części odpowiedź przyszła z dreszczem jaki poczuła na skórze Zosia. Zdecydowanie słabszym niż ten który poczuła przy spotkaniu Heleny, ale jednak. Otulona szalem dziewczyna drobnym krokiem podeszła do drzwiczek samochodu i śmiało je otworzyła. Po czym usiadła na miejscu pasażera i zsunęła szal z głowy. Okazała się być młodą czarnowłosą okularnicą w czarnej skórzanej kurtce i ciemnych jeansach.
Uśmiechnęła się ona niemrawo chcąc dodać sobie animuszu.
- Już myślałam, że się nie pojawisz i na darmo czekałam w ten deszcz. - rzekła na powitanie i domknęła drzwi do opla dodając.- Widzisz. Wiedziałam że się przybędziesz. Przewidziałam to. Tylko nie byłam pewna kiedy dokładnie. Pewnie jeszcze godzina lub dwie takiej ulewy i bym się poddała.
Zerknęła niepewnie na Zofię dodając.- Przepraszam… zawsze paplam jak najęta, gdy się stresuję. Jestem Wilga… to znaczy, Jagoda “Wilga” Kalata i wiedziałam, że przybędziesz. - Wskazała palcem drogę przed nimi. - Jakiś kilometr z kawałkiem stąd jest mój dom. No to… ruszamy?-
Nerwowym ruchem palców założyła opadające na twarz włosy za swoje ucho.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 21-06-2018 o 22:52.
abishai jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:37.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172