Założyłem, że dwuosobowy stolik nie jest zbyt ciężki, a także, że podłoga klubu wyłożona jest płytkami (zazwyczaj tak jest) i że nikt nie zakrył jej wykładziną ;-) Mam nadzieję, że się nie zapędziłem, ale nie chciałem wstrzymywać sesji, póki ma takie dobre tempo. Jeśli będzie trzeba, oczywiście zmienię.

Mariano nie płaci byle blotkom :)

Stoliki są żeliwne i przykręcane do podłogi wykładaj grubym dywanem. :P
Żartuje, są "standardowe", by w razie przypadkowego połamania tanio je wymienić.

Zakładałeś na początku, że sesja ma mieć charakter warsztatowy. To podrzucam ci jeden z trudniejszych tematów. Bo podręcznik jest niejasny w tym zakresie. Dla mnie najlepiej prezentują się dwie możliwości.

Można to rozegrać na zasadach odepchnięcia - ja osobiście tak bym zrobił. A sporny test siły z jokerem w tle może wyjść niezwykle obrazowo.

Można to rozegrać na zasadzie chwytu (test walki) a następnie akcji rzutu - i tu dylemat, bo można pójść w mechanikę supersiły i potraktować to jak rzut przedmiotem improwizowanym, albo jakoś inaczej to rozegrać. W takim wypadku chciałbym wykonać w turze 2 akcje.

Problem mechaniczny dotyczy również drugiej ofiary. Ja u siebie przyjmuję mechanikę zderzeń, więc oboje dostają równe obrażenia, czyli tyle samo kostek.

Poszło.

I nie wróci.

Rozumiem, że intencją nie jest atak jako taki czy zadanie obrażeń tylko odwrócenie uwagi?

Odwrócenie uwagi przede wszystkim, ale raczej przez ból, zranienie, a to raczej podchodzi pod obrażenia.

Hehe to tak jak odwrócenie uwagi strzałem że strzelby.

Nie mów mi, że strzał z shotguna nie zwraca na siebie uwagi :-P

Żebym miał więcej czasu to zorganizowałbym koncert Guns N' Roses, ale że nie mam czasu, pieniędzy oraz nie znam ani Axla ani Slasha to lecę sobie w kulki ;-)

Wydaje mi się że mogłeś to zrealizować jako sztuczkę odwracając uwagę. Są na to zasady.