|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-02-2019, 12:36 | #31 |
Reputacja: 1 | Polecenie dziewczyny wywarło wrażenie na "Cenie", bowiem zasadził sobie autohita, ale jako, że uderzyć sam siebie nie możesz tak profesjonalnie jak inną istotę, to nie poskutkowało to ciężkimi obrażeniami, czy ogłuszeniem. Potem jednak przestał się ruszać, po krótkim kwiku i przeanalizowaniu drugiej części rozkazu, więc jego kumpel wyciągnął jakiś tam kozik i zaczął ciąć/dźgać; ostrze szybko pękło na twardej skórze Lucie, więc w przebłysku taktycznego geniuszu pola walki, niczym Scypion Afrykański wojen ortalionowych, koleś przytulił szafir i swojego ziomala pod pachę, po czym skierował się ku wyjściu, klnąc na czym ten świat stoi. Na nawiązania do mass mediów w postaci filmów i gier komputerowych Seld nie mrugnął wcale a wcale. Ani na odgłosy łamanego oręża, sapanie knurów bojowych, czy nawet rzężenie umierającego (cud, że nikt inny na te stymulujące odgłosy jeszcze nie zareagował). Dopiero to wredne roszczenie, "Kobieto, może byś tu coś wreszcie zrobiła, a nie że tylko ja?", spowodował że przestał zajmować się garderobą. Jeden diabeł (a zna paru) o nazwanie go samicą, podczas gdy był samcem, ale o ten kapralski ton, który nie był miły jego uchu. Jasne, dresiarz bredzi i leży w kałuży krwi, ale poprosić to chyba można, co? Wyłaniając się zza rogu, cztery czarne, glutowate macki wystrzeliły w kierunku zwijających się gości, z krzykiem przeciągając ich po podłodze wprost w otchłań żyjącego, atramentowego śluzu, gdzie "zginą na zawsze". Brak jakichkolwiek śladów szczególnych w bezkształtnym natłoku czarnej masy może wskazywać, że to jakiś "chowaniec" istoty 5D, ale telepatyczna komunikacja wskazuje, że to jednak ona sama. - Pytałaś jak zakończy się ta historia. To chyba oczywiste? Zakończy się naszym zwycięstwem... takim samym jak operacja na twoim kochasiu - odparł sucho wielki smolisty budyń, podnosząc bladego typa. Kolejna giętka "kończyna" wyrosła z glutu, po czym wsunęła się się kolesiowi do gęby w perfidnym akcie międzygatunkowego głębokiego gardła. - Hmm, jakieś życzenia co do naszego Lucusia? Może zamiłowanie do lepszych strojów i dokładniejsze dbanie o higienę jamy ustnej? Co tylko chcesz, przyjaciółeczko. Ostatnio edytowane przez Czudak : 22-02-2019 o 19:04. |
24-02-2019, 14:51 | #32 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Cena posłuchał słów Lucie i walnął się z bejsbola, a że nie miał takiej siły żeby posłać się do piachu to takie uderzenie nawet nie zrobiło na nim wrażenia. Tylko na chwilę zemdlał, biedaczek. Superman nawet nie miał zamiaru się ruszyć i pomóc jej dźwignąć Lucjana, ale dopiero wtedy zareagował, gdy drugi pomagier Ceny wziął go, szmaragd i się kierowali do wyjścia. Dopiero wtedy się oderwał od przymierzalni. Lucie starała się jakoś ocucić Lucjana klepiąc go parę razy po twarzy, ale ten nawet nie drgnął. Z jego ciała nadal sterczał nóż wbity przez jednego ze zbirów. Poszukała w kuchni jakiejś szmaty by obwiązać Lucjanowi ranę by zatamować krwawienie. Dopiero teraz o tym pomyślała? Widać, że się nie zna na pierwszej pomocy. Nagle ujrzała jak jakieś monstrum glutowate wystrzeliwuje macki w kierunku uciekinierów. Lucie mocno się zdziwiła widząc taką poczwarę, ale nie spodziewała się czegoś takiego. Chociaż z drugiej strony mogła się tego spodziewać w tym świecie. Najwyraźniej to ją zaskoczyło. Widziała jak uciekinierzy wiją się próbując uciec, ale nie dali rady. Potem Cthulhu chwycił Lucka i powiedział czego Lucie ma sobie życzyć. -Chcę żeby widział we mnie swoją dziewczynę. Oraz żeby miał motocykl - oznajmiła blondynka po czym patrzyła jak Cthulhu “leczy” Lucusia.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |
24-02-2019, 20:24 | #33 |
Reputacja: 1 | Zestaw wypaczonych oczu i brwi uformował się w żyjącym kisielu, oczywiście tylko po to by dać wyraz zaskoczenia, bowiem nie spodziewał się takich "życzeń". - Ze wszystkich dostępnych opcji wybrałaś akurat te? Wiesz co? Powiedziałbym coś więcej, ale lecimy z tematem, bo szkoda czasu, nawet mimo iż mogę nim manipulować - machnął inną macką, zbywając wątek; wdawanie się w dywagacje na temat wyborów naszej tytan pomyślunku o blond włosach jest bez sensu, a zrozumiał to parę postów temu. Może go jeszcze zaskoczy, ale na chwilę obecną nie ma po co się produkować niepotrzebnie. Owijając dresiarza ciasno w atramentowej glut-powłoce, wyglądało na to, że go dosłownie "zjadł", bowiem z formy humanoida zrobiła się kula, czemu towarzyszyło bulgotanie. Chwilę potem z brzdękiem wypadła ze sfery ta mini-maczeta o ząbkowanym ostrzu, plus jeszcze portfel, i inne drobiazgi, które kurier miał przy sobie, a na które nie ma miejsca w procesie "leczenia". Przez parę minut nic się nie działo, ale potem śluzowaty Seld rozbłysł całą feerią barw, od agresywnej purpury, po przymilny róż, zgniłą zieleń i niezdrową żółć, kończąc na żywotnym szkarłacie, przyćmiewając nawet najmocarniejsze neony Las Vegas. Dźwięków nie było, oprócz niezdrowego tonu rozlewającej się, brudnej masy ścieku na koniec. Nareszcie! Operacja udana! Z kokonu wyłoniła się postać, którą Seld położył na leżance w dużym pokoju. Skóra pełna blasku, proste, śnieżnobiałe zęby, brak skoliozy, brudu za paznokciami, a do tego... zaraz... to jest kobieta. Właściwie dziewczyna, patrząc na gładkie lico; chyba młodsza od Lucie, a nawet na pewno. Ubrana w laboratoryjny kitel, nosi okulary, a czarne włosy ma zapięte w kok, co w komplecie daje jej aparycję uroczej, świeżutkiej pani naukowiec, która na chwilę obecną ucięła sobie wesołą drzemkę. - Dokładnie tak jak chciałaś. Żeby widział w sobie dziewczynę, a także żeby miał motocykl. To pierwsze wewnątrz i na zewnątrz, to drugie sobie zbuduje - Adonis w swoim oryginalnym, ludzkim kształcie, rzekł z kanapy naprzeciwko, z nogami na stole, a odpalonym cygarem w gębie. - Przydałoby się jeszcze jakieś imię... tylko bez Lucie Junior, bo jedna już wystarczy... i nie ciśnij jej od razu o motocykl, okej? Teraz jej IQ jest wielokrotnością poprzedniego, więc będzie miała mały dysonans poznawczy. Daj biedaczce minutę na ogarnięcie. |
26-02-2019, 12:27 | #34 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Lucie patrzyła jak Cthulhu formuje jej nowego kompana, który miał być facetem, który miał się w niej zakochać, a nie być kobietą! Popatrzyła na Sedla, który ewidentnie był bardzo zaskoczony propozycjami Lucie, no ale cóż zrobić taki miała plan na życie i tego nie zmieni za żadne skarby świata. W procesie “leczenia” Lucjana z galaretowatego sześcianu zaczęły wypadać przedmioty, które dresiarz miał w/przy sobie, takie jak nóż kuchenny, portfel, stare gacie, skarpetki, palnik Bunsena…..zaraz…..palnik Bunsena? Czyżby on ćpał? Dobra mniejsza z tym. Nagle z naszego Selda zaczęły tryskać kolorki jak w “kucykach z krainy tęczy” jakiś róż, zgniła zieleń, jakiś fiolet po karmazynowy przypływ. Tych z Joymaxa chyba pojebało z tymi świątecznymi eventami - pomyślała dziewczyna obserwując paletę barw. I eureka. Monolit w końcu powstał, ale…..ale…….nie o to jej chodziło. Zasadziła swoistego facepalma i popatrzyła na Selda. -Nie o to mi chodziło stary pacanie - powiedziała do wylegującego się Selda. Spojrzała na tą słodką istotę, i w sumie mogła zostać miałaby dobrą psiapsiółkę do rozmów i ploteczek. -Może zostać. Niech się nazywa Jessica - powiedziała i podeszła bliżej niej.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |