Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-02-2019, 12:40   #11
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
[Małe podsumowanie: na chwilę obecną ławkę grzeją, po stronie tych dobrych, Flash, Green Lantern (razy dwa) i Wonder Woman. W trybie boju znajdują się Superman, Batman i Mary Marvel. Zapuszkowani albo zneutralizowani (permanentnie) z tych złych są Star Sapphire, Grodd, Chronos, Cheetah, Psycho Pirate oraz Poison Ivy.]


CIEŚNINA DARDANELE/WATCHTOWER

- Ahoj, ciecie lądowe! - twarz Plastic Mana wypełniła jeden z monitorów w Watchtower.
- Siema, bracie! No i co tam, jak tam?! - kawałek miękkiej ciągutki Booster Golda spadł Zatannie na kabaretkę, kiedy ten gwałtownie poruszył się na widok znajomej gęby na wyświetlaczu.
- Myślałem, że będzie problem i już miałem wzywać pomoc, ale dałem sobie radę, jak na super elastycznego gościa przystało... Black Manta w wersji sushi, koleś! Jak bardzo wydaje ci się to wspaniałe? - pokazał jakiegoś murzyna w kąpielówkach, splątanego całą masą wodorostów, na molo gdzie roi się od tureckich służb specjalnych.
- Zajebiste! Nie zapomnij strzelić parę zdjęć, bo nasi fani chcą takich rzeczy!
- Nie mój rejon, ale i tak zrobię to dla ciebie, Boostie. Dzięki za szybką translokację, w każdym bądź razie... - wyciągnął palec z ucha. - ...lecę, bo muszę czekać na tłumacza żeby wyjaśnił tym wsiurom, że publiczny sąd i egzekucja w stylu Judge Dredda to nienajlepszy pomysł. Średniowieczni popaprańcy.
- Nie ma sprawy, bracie. Jak skończy mi się warta, to wpadnij na mój kwadrat. Mam ten film. Wiesz, rzekomo ten z Black Canary, który "wyciekł", he, he.
- Zclimaz! - Zatanna nie wytrzymała napięcia, wkurzona bycia oblepioną wstrętną, lepką substancją, i unieruchomiła wesołka zaklęciem. - Och, hej, Plastic Man! Jasny gwint! Chyba coś jest nie tak z połączeniem, bo słabo cię słychać! Bzzzttt!
- Zee? Co się stało z Boo-... - PM nie dokończył, bo jakiś hałas wypełnił połączenie.
- O rany! Chyba przerwało! - rzekła, i rozłączyła się.

THEMYSCIRA/PRZESTRZEŃ POWIETRZNA NAD QURAC

Wiele mówiło Hippolycie, że widzi tego bufona po raz ostatni. No cóż, zawsze można spróbować, bo z tych klejnotów i tak już nie ma dla niej pożytku, a może wreszcie pozbędzie się tego Circeowatego problemu. Przynajmniej sam najemnik nie miał problemu z samobójczymi zadaniami, a to wystarczyło, by uspokoić sumienie. Nawet nie zadał sobie trudu, aby wystosować pytanie dlaczego został wysłany przez Circe na Themyscirę właśnie w momencie inwazji, mając za cel przywódcę goryli, po to tylko by zostać wykiwanym, bo zaraz wziął na siebie misję zgładzenia swojej byłej zleceniodawczyni, i ot tak, bez żadnego przygotowania, sobie poleciał. No cóż, nie wszyscy możemy być jak Mister Terrific. Chociaż musiała mu przyznać, że Lobo wie jak zrobić żeby zarobić, nawet będąc wydymanym bez mydła.

Coś nagle zaczęło szeptać jej w głowie, że lepiej nie odkładać dokładnej inspekcji skarbca na pojutrze rano, bo kapłanki wyperswadowały jej, że trzeba najpierw zająć się zmarłymi... może nie musi być kolejnym Lobo w generalnym planowaniu, ale może jak on wykazać się inicjatywą. Wyszła z sypialni i poszła przeprowadzić inwentaryzację już teraz.

***

Dzięki wypasionej bryce dotarcie w pobliże Qurac zajęło ostatniemu Czarnianowi tylko kilkanaście minut. Zapach tej kobiety był tak średnio wyczuwalny na szalu, ale zgadzał się z tym, który doprowadził go tutaj. Oznacza to, że królowa miała rację, legowisko żmii jest w pobliżu. Właśnie leciał nad Zatoką Perską, gdy jacyś trzej uzbrojeni goście w latających pancerzach (pamiętających jeszcze czasy ZSRR) dali mu znać, aby się zatrzymał.

- Ej, koleś, jesteś w przestrzeni powietrznej Quarac. Jak chcesz się tam dostać, to najpierw odprawa. A to oznacza, że na prywatne wjazdy nie ma tu miejsca, czaisz? - najwidoczniej takie sytuacje mają tu często miejsce, jeśli nie otworzyli ognia kiedy tylko go dostrzegli. - Lecisz z nami na lotnisko, inaczej w tył zwrot i sayonara.

Chyba nawet nasz wielki łowca nagród nie chce urządzać dymu z całym krajem, trafić na wizję wszystkich stacji telewizyjnych w przerwach programów, a dzięki temu zawiadomić Justice League, że pojawił się na Ziemi? Tzn. może chcieć, ale po co, jeśli prawdopodobną możliwością jest wizytowanie incognito? Łapówki mile widziane.



METROPOLIS

Mary kiwnęła głową, dając do zrozumienia iż dotarło, że może zadać tylko po *jednym* pytaniu. Mając tylko jedną rundę z każdym ze złoczyńców jako "zły glina", dziewczyna nie zmarnuje żadnej, Batman może być tego pewien. Podnosząc Cheetah, potrząsnęła nią porządnie.

- Kocimiętka to dopiero początek! - wrzasnęła, wyciągając roślinę z jej pyska. - Albo natychmiast powiesz mi kto wam dał cynk lub zlecił napad na bank, albo zobaczysz co znaczy "12 karcianych sztuczek" w moim wykonaniu! I nie próbuj blefować, że z Chronosem sami na to wpadliście, bo nikt nie robi wjazdu do miasta pana Supermana bez *naprawdę* ważnego powodu!

- Uspokój się, p-psycholko! - wysapała kocica oślinioną gębą od nadmiaru ziołowej stymulacji. Nie miała ochoty na bycie przesłuchiwaną przez jakąś napastliwą nastolatkę, która w tak bardzo oczywisty sposób chce zaimponować wielkiej ikonie w stroju nietoperza, więc poczęła gibko sypać. - Chronos dostał cynk od Bane'a, że w związku z budową jakiejś wielkiej instalacji w okolicy, ktoś zdeponował coś bardzo cennego w skrytce numer 42 w tej filii banku, a co Chronosowi z pewnością się przyda. To miała być przysługa za przysługę pomiędzy nimi, czy coś. Nie wiem skąd Bane miał tę informację; ja tylko dołączyłam do tej akcji jako ochroniarz w zamian za pieniądze! T-To wszystko co wiem! A teraz zostaw mnie już!

- Hmm, rzeczywiście, wygląda na zwykły rabunek - upuszczając laskę w futrze niczym pudło odpadów, Mary podrapała się po głowie. - Ale lepiej będzie jak jeszcze przesłuchamy tego dru-..

Pisk opon wielkiej limuzyny przerwał monolog. Z samochodu wysiadł Lex Luthor, człowiek którym stoi Metropolis. Jego wypolerowana glaca pięknie się błyszczy w popołudniowym słońcu.

- Cóż za spotkanie. Nigdy nie przypuszczałbym, że sam Badman odwiedzi Metropolis. A zwłaszcza w świetle dnia - obdarował zaczepnym uśmieszkiem zamaskowanego mężczyznę z Justice League, zaraz potem wyciągnął rękę do dziewczyny obok. - Nigdy nie miałem przyjemności. Alexander Luthor - MM uścisnęła mu dłoń, szarpiąc z werwą.

- Och, jestem Mary Marvel! Tyle dobrego o panu słyszałam, panie Luthor! Że wybudował pan mnóstwo szpitali w całym kraju, że obdarowuje fundacje pożytku publicznego dużymi sumami, że sponsoruje pan zdolnych biznesmenów, że angażuje się w zwalczanie niegodziwości, i wiele innych! Całą sobą wiem, iż te pogłoski, że pierze pan brudne pieniądze, terroryzuje słabszych, przeprowadza malwersacje, i ma na swoje usługi prywatną armię bandytów to wszystko bezczelne kłamstwa! - jak widać, public relations Lexa to prawdziwi specjaliści.

- W porządku już, młoda damo. Dziękuję za kredyt zaufania - biznesmen z trudem wyswobodził rękę z imadła młodych dłoni. - Wygląda na to, że już sobie poradziliście, więc ja zajmę się resztą. Do widzenia! - bezceremonialnie życząc miłego dnia, odwrócił się na pięcie i poszedł ogarniać ten bajzel.

Batman: elementy taktycznej układanki, czyli "Co się właśnie tutaj stało?", nie do końca dają pełny obraz, więc jeśli sam nie ogarnie, to być może pomoże mu test Inteligencji + 1k6 o trudności 10.



GOTHAM (ARKHAM ASYLUM)/WATCHTOWER

Jeśli ktoś zauważył, że Superman zwleka z oddaleniem się, to na razie nie dał mu o tym znać. Tak jak wcześniej, jego super słuch wychwycił mamrotanie całej plejady kolorowych pacjentów ośrodka, ale to było właśnie tym: bełkotem pod wpływem środków odurzająco-uspokajających. Tylko nasz doktor mówił z sensem i składnią, choć teksty typu "przysłużenie się planowi", czy "twoja ofiara nie pójdzie na marne" są dosyć niepokojące, ale chyba odnoszą się do terapii, która w przyszłości przyniesie sukces, przywracając Poison Ivy społeczeństwu?

Pfttt! - Zatanna opluła już "odblokowanego" Boostera kawą kiedy usłyszała o "doktorze". - Co??? To Cir-... Eccir to inaczej C do I do C do R do E! Co ona tam robi?! - wyraźne zdenerwowana, odepchnęła Golda, który właśnie wycierał sobie twarz papierowym ręcznikiem, od konsoli nawigacyjnej, spychając go z krzesła. - To jest poważna sprawa! Ona nie opuściłaby swojej zatęchłej nory bez istotnego powodu! - pędząc w stronę stanowiska teleporterów, krzyknęła do komunikatora.

- Kendra! Zastąp mnie na warcie, bo jest sprawa, która wymaga wiedzy tajemnej, a nie ufam Boosterowi na tyle, aby zostawić go samego. Dzięki! - po czym przełączyła się na częstotliwość komunikacyjną Człowieka ze Stali. - Clark, jeśli możesz zaskoczyć tę wiedźmę, to zrób to! Skuj ją w bryle lodu albo ogłusz szybkim ciosem w potylicę! Laserowy udar mózgu, czy inne sztuczki! Tylko jej nie zabij, bo inaczej nigdy nie odczarujemy tych wszystkich nieszczęśników, których spolimorfowała w zwierzęta! Będę tam za chwilę! - po czym wskoczyła w machinę teleportującą, która załaduje się za pół minuty.

***

- Ja myślałem, że coś nas łączy i że nie jest to tylko pasja do "Streets of Rage"! Hmfrpf... - nasz podróżnik z przyszłości zaczął komentować za kobietą wybiegającą z centrum dowodzenia, ale widok innej, takiej z Thanagar, ze skrzydłami i kamienną twarzą uciął naprędce jego uwagi, przekształcając je w niewyraźną mowę pod nosem.

- Cześć, pysiu. Będę twoją nową partnerką na tej warcie. Od teraz robisz dokładnie to co ci mówię, albo ten topór wbije ci się w czaszkę - Hawkgirl głośno położyła broń na blacie stołu, wchodząc do środka. - Rozumiemy się?

- Tak, proszę pani - pisnął, kuląc się w rogu.

Superman: jeśli chce działać sam, tak jak poradziła mu zaklinaczka, to testuje Szybkość + 1k6 w wysiłku o tajnym stopniu trudności; "Doktor" Eccir dostanie karę za sprytnie i sprawnie przeprowadzony atak neutralizujący w swoim teście. Oczywiście, zawsze można poczekać na Zatannę, choć kto wie czy doktorek nie zwieje w międzyczasie?

 

Ostatnio edytowane przez Czudak : 07-02-2019 o 22:33.
Czudak jest offline  
Stary 20-02-2019, 11:42   #12
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
CIEŚNINA DARDANELE

Gdy tylko “zakłócenia” przerwały rozmowę Plastic man odwrócił się z szerokim uśmiechem i biorąc pod boki zapytał:
- To jak? Jest już tłumacz?
- Kendine dön, ona göre ona bakarız.
- Powiedział wąsaty, chyba sierżant. Przynajmniej reszta się go słuchała.
- No nie wiem - odparł Plastic man bardziej opierając się na mowie ciała rozmówcy niż na słowach.
Chyba sierżant zmrużył oczy w skupieniu i po powoli powiedział po angielsku:
- Turysta… iść… kawa… tam - dłoń na kaburze i zerkanie przez ramię bohatera na Black Mante jasno wskazywały, że kawa mogła się komuś nie przysłużyć. Z drugiej strony turecka kawa… Życie bohatera to ciągłe dylematy.

PRZESTRZEŃ POWIETRZNA NAD QURAC

Lobo zaciągnął się cygarem delektując się smagającym go wiatrem. Szeroki uśmiech przyozdobił jego twarz. Taak, te chwile zanim zacznie się akcja były najlepsze.
- Prywatny wjazd? Nic z tych rzeczy. Jestem w misji dyplomatycznej. Powierzonej mi przez głowę suwerennego mocarstwa. Azaliż chcecie stać się incydentem dyplomatycznym? - małym palcem przełączył pstryczek i kilkanaście działek pojawiło się nagle na karoserii motoru celując w służbę graniczną.
- Co? - odpowiedzieli zszokowani pogranicznicy.
- Rozwalę was w drobny mak - odparł czarnianin - Chyba, że wykażecie się niskimi pobudkami i brakiem moralności.
- Co?
- Idziecie do piachu, albo sypnę wam groszem za trzymanie gęby na kłódkę. Jeśli mnie zrobicie w chuja, znajdę was. To jak?
- chmurę cygarowego dymu porwał wiatr

METROPOLIS

Batman słowem nie odezwał się do Luthora. Obrzucił go tylko posępnym spojrzeniem. Jego pojawienie nie było przypadkowe. Gdy ten odszedł rzekł do Mary tylko cztery słowa:
- Nie zadałaś pytania Chronosowi - i uśmiechnął się zachęcająco. Komu jak komu, ale Mary Luthor nie powinien robić trudności, wszak nie chciałby przecież zniszczyć swojego obrazu w oczach tej miłej dziewczyny.


GOTHAM (ARKHAM ASYLUM)

Nie było czasu do stracenia. Błyskawicznie wzniósł się na kilkanaście metrów, zrobił pętlę i wspomagając się laserowym wzrokiem i obracając się niczym niebiesko-czerwony świder zagłębił się w ziemi, drążąc tunel pod budynkiem tak by wyłonić się tuż za złoczyńcą i jednym ciosem posłać go do krainy snów. Ostrzeżenia Zatany w sprawie magii traktował nad wyraz poważnie.

 
Mike jest offline  
Stary 26-02-2019, 09:50   #13
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
WATCHTOWER

- Twoja... stara... nosi turban... w saunie... - odpowiedział po angielsku w ciężkiej grypserze, którą pamiętał wciąż ze swoich gangsterskich czasów. Dobrze, że ten przykry epizod ma już za sobą, a kawy nie pija, bo i tak na niego nie działa; to chyba było jakieś lekkie zawirowanie, z tą myślą o tureckiej sesji w kofeinowej pijalni. Uśmiechając się do Taty Osmana, na plecach zrobił sobie drugą gębę, żeby móc szeptać do komunikatora.

- Ej, jest problem! - zagadał cicho do gadżetu.
- Jakiej natury problem? - odebrała Hawkgirl.
- Kendra, potrzebuję się stąd stlenić wraz ze zbirem, typ "Cztery", i to pronto! Za 5 sekund właduj mnie wprost do celi na pokładzie więziennym - dobrze, że reszta dzielnych chwatów na molo nie zauważyła jak cienką nitką siebie owinął się wokół nogi Black Manty.

Trzy, dwa, jeden... superbohater i jego "pacjent" zniknęli w niebieskim stożku światła, natychmiastowo materializując się w jeden z tymczasowych cel dla "normalnych" na kosmicznej stacji Watchtower. Wycierając pot z czoła, Plastic Man odetchnął z ulgą. Tłumacz był turecki, więc go nie poćwiartują, a Public Relations JL zajmie się incydentem.

- Ej, ziomuś, może byś tak wreszcie zdjął te pęta ze mnie, co? - odezwał się terrorysta o wybitnym akcencie murzyńskiego getta.
- Joł-joł - skontrował typa i prześlizgując się przez kraty, postanowił poszukać czegoś by przeciąć wodorosty, bowiem dotykanie wielkiego, czarnego negroida bez jakiegokolwiek przedłużenia niezbyt wpasowywało się w jego dzisiejszy rozkład zajęć.

O mało co nie wpadł na Fire, brazylijską laskę o imieniu Beatrix, która jako pierwsza zjawiła się przy celi, by zobaczyć co też tu dotarło. Szybko odwróciła głowę na widok nagiego murzyna za kratami.

- Czemu on jest nagi, O'Brian? - zapytała sucho.
- Technicznie, ja jestem nagi cały czas, a mimo tego nigdy nie zapytałaś dlaczego tak jest - odparł ktrótko, wyciągając topór strażacki z szafki.
- Uch... ale z ciebie poczwara, O'Brian. Żałuję, że tu przyszłam - po czym po prostu odleciała.

- Kurna, kobiety same nie wiedzą czego chcą... - po czym przystąpił do uwalniania koleżki.

METROPOLIS

Lewitując w miejscu, Mary zdmuchnęła sobie włosy z twarzy. Kładąc dłonie na biodrach, wyprostowała się dumnie.

- Teraz już nie muszę, proszę pana. Dedukcja jest prosta: gadżet Chronosa wymaga potężnego i kompaktowego generatora mocy. Nie wiem czego obecnie używa, ale musi być na wyczerpaniu, więc mając cynk o czymś cennym, postanowił zrobić skok na bank. Jako, że ma to być coś co mu się przyda, to jest to na 100% rodzaj jakiejś baterii, która potrafi zasilić jego sprzęt. Łącząc fakt szybkiego przybycia pana Luthora na miejsce zdarzenia, oraz poszlakę iż *ktoś* zdeponował tutaj coś wartościowego, a z powodu budowy wielkiej instalacji w pobliżu, pozwala stwierdzić z całą pewnością, że chodzi o Ośrodek Dopasowanego Zaopatrzenia, o którym jest głośno już od jakiegoś czasu, a który dziś właśnie ma otwarcie. Nadmienić należy, że właścicielem wspomnianego ODZ jest pan Luthor, który swojego czasu napisał czterostronnicowe podsumowanie swoich dziesięcioletnich badań nad pewnym zielonym minerałem, jasno podkreślając, że jest tenże idealnym, zaraz po Elerium-115, źródłem energii, nawet w swojej nierafinowanej postaci. Innymi słowy, pan Luthor zdeponował tutaj jakąś znaczącą ilość kryptonitu, o czym, jakimś cudem wiedział Bane, a podzielił się tą wiedzą z Chronosem, więc ten postanowił ukraść minerał, by użyć go w swoim ekwipunku - niestrudzenie tłumaczyła dziewucha, nie stękając ani trochę podczas długaśnego ciągu słów.

Cóż, taka to pomoc bogów jak ich ładnie poprosisz, a Mary Marvel jest super miłą dziewczyną, którą lubią nawet istoty pozaplanarne, więc oto rozwiązanie. Które jest dokładnie tym samym co wywnioskowałby Mroczny Rycerz.

GOTHAM (ARKHAM ASYLUM)

Lotność i precyzyjne wykonanie zrobiły oszałamiające wrażenie na "doktorku". Co prawda, pierwszy cios dosięgnął jedynie jakiejś dziwacznej pokraki z mgły, która rozpłynęła się zaraz po uderzeniu, ale ujawniła tę właściwą, zaraz obok. Szybkie machnięcie otwartą dłonią w tył czaszki i po akcji. Upadając nieprzytomnie na podłogę, przebranie podejrzanego psychiatry zniknęło, przywracając prawdziwą postać: wrednej Amazonki o skórze pokrytej runami, znanej też jako Circe.

- D-Dopra robot-tha... - wyśliniła Poison Ivy z leżanki. Jego słuch szybko wychwycił Zatannę przepychającą się z personelem, więc specjalista od hokus-pokus już też jest w drodze.


"Eccir": test 1/2 Szybkości (szybkość reakcji na nieproszone towarzystwo) + 1/2 Manipulacji Energią (zaklęcia obronne) + 1/2 Wytrzymałość (też się przyda, choć raczej średnio) + 1k6 = 1 + 3 + 1 + 3 = 12; wynik na Kostnicy


PRZESTRZEŃ POWIETRZNA NAD QURAC

Pokaz arsenału zrobił na nich średnie wrażenie, bowiem dla nich to kolejny mięśniak ze sprzętem, z którymi mieli już do czynienia, a nie Lobo, lecz korupcyjna treść słów od razu uderzyła w odpowiednie nuty.

- Dobra, dawaj hajs, a później leć gdzie chcesz - jakby co to oni nic nie wiedzą. Teraz tylko sypnąć tym groszem... choć raczej kosmicznych walut nie przyjmują.
 
Czudak jest offline  
Stary 06-03-2019, 14:00   #14
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
METROPOLIS
- Doszliśmy do tych samych wniosków - pochwalił dziewczynę Batman - Jak wiesz kryptonit jest… wrażliwym punktem dla naszego wspólnego znajomego. Jest prawdopodobne, że Luthor przeniesie go. Musimy wiedzieć gdzie. Tylko dyskretnie. Być może ktoś chcieć go ukraść podczas transportu. Będę potrzebował twojej pomocy. Luthor to dumny człowiek i nie poprosi o pomoc, ale jej potrzebuje. Musimy mu ją zapewnić. Będziemy śledzić kryptonit.

GOTHAM (ARKHAM ASYLUM)

Biorąc pod pachę Circe ruszył na spotkanie Zatanny. Zamknięte drzwi popchnął lekko wyłamując je z futryny. Kratę na korytarzu spotkał ten sam los. W końcu zobaczył Zatannę dyskutująca z rosłymi pielęgniarzami.
- Panowie, otwórzcie proszę drzwi. Nie chcę narażać zakładu na większe straty niż to konieczne - powiedział Superman.

PRZESTRZEŃ POWIETRZNA NAD QURAC

Lobo sięgnął do kieszeni wyjął plik kosmicznych dwudziestek, odliczył setkę zanim spostrzegł, że pogranicznicy coś dziwnie patrzą.
- Bez przesady, starczy wam tyle - mruknął.
- Co to za szajs? W dolarach!
- W dolarach? Kurdebele
- powiedział ostatni czarnianin chowając kasę do kieszeni, w jego dłoni pojawił się pistolet mierzący w głowę jednego z kolesi w pancerzach - No to macie problem.
Całą pokładowa broń motoru czekała na rozkaz. I nie musiała czekać długo...

Nie wiem na co turlamy, ale wynik na kości to: 2 + zaskoczenie + kosmiczny broń + modyfikator za byciem Lobo
Kostnica

 
Mike jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:05.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172