|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-08-2019, 18:37 | #21 |
Reputacja: 1 | - Za 3 monety to i twoją babką mogę być. hehe...-rzucił Jeo zbliżając się do Dwukwiata. |
07-08-2019, 19:26 | #22 |
Reputacja: 1 | - czyli mamy prawdziwe głodowe igrzyska - roześmiała się głośno Runa czując narastającą ekscytację - jak złapiemy zbrodniarzy? - zapytała - Wybaczcie ale nie mam zaufania do planów Królika. Jeśli morderca jest wśród nas to żadne zasadzki i zasieki nas przed nim nie uchronią.
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett |
07-08-2019, 19:29 | #23 |
Reputacja: 1 | Dziunia milczała próbując ogarnąć w swojej małej głowie o co w tym wszystkim chodzi i kim właściwie są te wszystkie dziwadła wokół niej. Najbardziej podejrzanym osobnikiem wydał jej się laluś podający się za księcia. - Ej ty - wycelowała w niego kopytkiem - Eryku z rodu Gryfa. Czy jesteś jakoś spokrewniony z Gryficą Gnildą? - spojrzała na niego z wyższością i godnością (a przynajmniej tak jej się wydawało) czyli tak, jak spogląda kurowa kucy. Później przymilnym tonem zwróciła się do dziewczynki rozdającej lizaki. - Masz lizaki, lizaki to prawie jak kostki cukru, koce lubią cukier. - wyszczerzyła końskie zęby w dziwacznym uśmiechu. - A ty - zrobiła kilka kroków kłusem. - Joe, tak? masz coś zielonego? Może sianko? Kuce lubią sianko, wiesz? - Aaaa, zapomniałam. Jestem Dziunia, kurowa kucy z Bronksu.
__________________ "You may say that I'm a dreamer But I'm not the only one" |
07-08-2019, 19:36 | #24 |
Reputacja: 1 | Dwukwiat spoglądając spod okularów odliczył monety. - Jeden, dwa, trzy. To może możemy zrobić sobie razem obrazek tak, jakbyś mnie okradał? Dwukwiat miał pewną wadę, zupełnie lekceważył realne niebezpieczeństwo. Zawsze żył w przekonaniu, że dopóki jest tylko obserwatorem, nic złego się nie może zdarzyć. Miał jednak też pewien dar odmiennego patrzenia na pewne sprawy. Na przykład teraz. Ubzdurał sobie, że skoro już płaci, to zapłaci złej osobie żeby porobiła trochę ruchów, że niby go okrada. Można by odczuć niejasne wrażenie, że na tym właśnie polega kradzież, a jednak on był z niej zadowolony. Ostatnio edytowane przez Rewik : 07-08-2019 o 19:48. |
07-08-2019, 19:36 | #25 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett Ostatnio edytowane przez Wisienki : 07-08-2019 o 19:53. | |
07-08-2019, 19:41 | #26 |
Reputacja: 1 | -Potwory wstaną w nocy. Wtedy wpadną w pułapki rozstawione dookoła, bo będzie ciemno. My o poranku w nie nie wpadniemy, bo będzie jasno. A kiedy ktoś narobi chałasu, będziemy wiedzieli, że jest zły!-Królik zaczął żywiołowo dyskutować, nie mogąc zgodzić się na odrzucenie planu doskonałego-A jeśli nie chcecie, to sam zbuduję sobie ochronę. Nieco obrażony kontynuował realizację planu, który polegał na zebraniu wszystkich przydatnych przedmiotów i zbudowaniu chybotliwej barykady w jednym z rogów, gdzie skrył się królik. Postać nałożyła sobie na głowę koszyk w formie ochronnego kasku. |
07-08-2019, 20:32 | #27 |
Reputacja: 1 |
|
08-08-2019, 00:10 | #28 |
Reputacja: 1 | - O kurwa diabeł- wrzasnął tylko Jeo na pojawienie się nowego gościa. Po chwili jak się ogarnął po diabelskim szoku rzucił tylko "jasne" do Dwukwiata . W tym samym czasie wyciągnął z kieszeni torebkę z zielonym czymś. -Trawka, ale lepiej to zapalić jak chcesz to pokaże ci jak. Chętna?- tu już zwracał się do kruowej kuców czy jak tam miała. |
08-08-2019, 08:58 | #29 |
Reputacja: 1 | - Trawki chyba nie można palić? To niebezpieczne - mówiła niezbyt wyraźnie, bo w mordce wciąż miała pysznego lizaka, którego za żadne skarby nie chciała z paszczy wypuścić. - Hmm, chociaż palenie trawy jest niebezpieczne na pastwisku, tu co najwyżej puścimy z dymem Szalonego Iluzjonistę. To chyba całkiem dobry pomysł, nie? - Wyszczerzyła się zadowolona ze swojego pomysłu a lizak spadł na na kamienną posadzkę. - O nie, o nie, o nie! - wierzgnęła kilka razy nie przejmując się zupełnie tym, czy nie uszkodzi kogoś kopytkiem po czym końskimi chrapami spróbowała odzyskać słodki smakołyk. Gdy w końcu jej się udało parsknęła zadowolona i opadła na zad siadając z nieco komicznej pozie. - A ty to chyba jesteś zbyt przystojny na diabła, więc chyba kłamiesz - zwróciła się oskarżycielsko do mężczyzny w garniturze.
__________________ "You may say that I'm a dreamer But I'm not the only one" |
08-08-2019, 11:43 | #30 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 | Talar od dłuższej chwili przyglądał się towarzystwu. Nikt nie zwrócił uwagi na to, że wszedł do wieży jako jeden z pierwszych. Nie chciał podejmować, żadnych akcji dopóki nie rozezna się w temacie. Bywał już wieloma osobami w swoim ciekawym życiu, jak chociażby paserem, czy całkiem niedawno szewcem z obwoźnym kramikiem. Pamiętał te role i o wiele więcej innych. Nie pamiętał tylko czy przed wejściem do wieży również był Talarem, ale to nie miało teraz większego znaczenia. -Trawka jest dla dzieci. Mam tu pierwszorzędny fisstech! Za odpowiednią cenę mogę się z nim rozstać. - nie potrafił oprzeć się możliwości zarobku. - Chyba, że jego w dupę chędożona wysokość zechce kupić całość i podzielić się z poddanymi? - spojrzał w stronę Księcia - No to jak, kurwa, będzie? Robimy interes? |
| |