lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Kroniki Indium City (s1 e3) (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/18573-kroniki-indium-city-s1-e3.html)

Col Frost 14-10-2019 22:39

- Ooo, kojarzysz tą akcję z filmów, jak haker podmienia obraz z kamery na nagranie tego samego miejsca z jakiegoś wcześniejszego czasu? - spytał Tommy, któremu aż oczy się zaświeciły na myśl, że dla ochrony w centrali mógłby się stać "niewidzialny". - Dałbyś radę coś takiego zrobić? I nie zawadziłoby mieć z tobą jakiś kontakt radiowy, tylko boję się żeby nas w ten sposób nie wykryli.

Prince_Iktorn 15-10-2019 22:31

Maks zastanowił się chwilę, po czym zwrócił się do chłopaka.
- Myślę, że to jest do zrobienia. Więc jak robimy? Bo ja póki co widzę dwie opcje.

Pierwsza: Robię jakiś dymiący ładunek, mieszam w ich systemie kamer aby nas nie pokazywały i alarmów aby ewakuować sporą część portu, wy przechodzicie pod ziemią ze skanerem i skanujecie kontenery a potem zmywacie się zanim przyjedzie straż pożarna portu szukać wycieków i gdy zeskanujecie wracacie pod ziemią w bezpieczne miejsce.

Druga opcja jest spokojniejsza i cichsza. Włamuję się do systemów portu i wystawiam nam fałszywe przepustki, ustalam nam zakres pracy taki, żebyśmy chodzili koło kontenerów z naszego podejrzanego statku. Po drodze skanujemy co się da i wychodzimy,może podrzuciwszy kilka nadajników. Co wy na to?

Col Frost 15-10-2019 23:10

Tommy zastanawiał się tylko chwilę. Ale jak to on, robił to tylko krótką chwilę.

- Przy drugiej opcji ja odpadam - odpowiedział. - Nikt nie uwierzy, że pracuję w dokach, choćbyś zrobił dokumenty lepsze od oryginałów. Z kolei Franko łatwo rzuca się w oczy, z pewnością ktoś by go zapamiętał, co nie wielkoludzie? Jestem za bramką nr 1 tylko trzeba uważać z tym dymem, bo jak ochrona w centrali się zorientuje, że na kamerach nie ma dymu, który powinien tam być, to wtopa.

Fenrir__ 17-10-2019 08:37

- Dym i alarmy to na ewakuację, a nie na wejście. - mruknął olbrzym - Tak jak mówiłem oni gotowi będą najprawdopodobniej gotowi na dywersję. To specjaliści nie przestraszą się alarmów tylko odbezpieczą wtedy broń. Plan jest prosty. Wchodzimy dołem. Tommy kopiesz tunel i przechodzimy między kontenery. Max może ruszyć jakieś kamery. Ale raczej nie dawałbym dnia wcześniejszego tylko zapętlenia z kilku minut wcześniej, wczoraj mógł być inny kontenerowiec i mogło być w nocy większe zamieszanie. Na miejscu zobaczymy co i jak. Czy damy radę wejść na statek. Jak wyglądać będzie ochrona. Mamy zbyt mało informacji by zrobić dokładny plan. Będziemy i tak musieli improwizować. Szczerze bardziej od tych wszystkich bomb i zasadzek przydałby się nam jakieś kamizelki kuloodporne w ciemnych kolorach tak by łatwiej się było podkraść. - Franko zamyślił się na moment i dodał - Zamieszanie i bomby mogą się przydać ale na ucieczkę stamtąd.

Brilchan 20-10-2019 22:55

Stare przysłowie mówi: Kiedy jednym narzędziem w twoim repertuarze jest młot wszystkie problemy zaczynają wyglądać jak gwoździe. Tak właśnie wyglądała sprawa z poszukiwaniem zaginionej i występem. Muzyka była jedyną rzeczą która wychodziła Duncanowi w miarę dobrze więc chciał wykorzystać ją i swoją moc licząc że przypadkiem trafi na kogoś kto wie coś o zaginionej lub uczestniczył w eksperymencie.

- Hej kochane ludziska jesteśmy Shards of Glasgow robimy występ Gurrela style bo potrzebujemy waszej pomocy! Zaginęła Monika miła dziewczyna która brała udział w eksperymencie jeżeli coś o niej wiecie lub braliście udział w eksperymencie przyjdźcie pogadać nie bądźcie obojętni!

Potem zagrali krótką improwizacje o smutnej matce, rozbitej rodzinie, potrzebie wzajemnej pomocy w społeczeństwie i wyrwaniu się z marazmu i obojętności.

Stanowili naprawdę eklektyczną grupę: Alabastrowo skóra Gotycka Lolita śpiewająca chórki operowym głosem, rosyjski senior na wózku inwalidzkim grający pałkami perkusyjnymi na kubłach po farbie, czarnoskóry nastoletni rastafarianin zasuwający na Kaytarze przywiezionym jeszcze z tamtej akcji w Glasgow i Koreanka grająca na skrzypcach ubrana w jasnozielony neonowy garnitur z wypchanymi poduszkami ramionami jakby wyskoczyła z jakieś dziwnej korporacji która utknęła w latach 80tych.

Widząc że nadchodzą stróżę Duncan zawołał - Byliście wspaniałą publiką jeżeli wam się spodobało zapraszamy do Czarnego Smoka gdzie damy pełen występ

- Jasne panie władzo już się zbieramy nie chcemy żadnych kłopotów po prostu trochę viralnego marketingu do tego próbuje znaleźć koleżankę widział ją Pan ?- Spytał się pokazując stróżowi zdjęcie zdjęcia na komórce.

Perkusista coś tam ględził pod nosem o kapitalistycznych sługusach ale Dunc zawsze wychodził z założenia że walczyć trzeba z MASZYNĄ a nie biednym małym trybikiem który próbuję dorobić sobie do nędznej emerytury.

Shin -ai namawiała jeszcze ludzi żeby zajrzeli na ich MySpace oraz fanpaga FB nauczyli ją na kursach jak prowadzić te wszystkie E-stronki zespołów jeżeli nikt do nich nie podejdzie z informacjami zespół spokojnie zbierze wszystkie klamoty pójdzie w swoją stronę.

Ziarno zostało zasiane teraz trzeba czekać na efekt.

Mike 21-10-2019 22:52

Siedzieli już pół godziny na mrozie. Śnieg niesiony zachodnim wiatrem ostro zacinał po oczach. Na poziomie ulicy było lepiej, ale tylko z dachu magazynu dzielnicy przemysłowej było coś widać. W oddali oświetlony niczym choinka port przyjmował kontenerowiec. Dokerzy niczym mrówki biegali za swoimi sprawami. Kontenery jeden po drugim powoli opuszczały statek. Kilka pierwszych od razu ładowano na ciężarówki. Te ruszyły dopiero jak załadowano wszystkie dziesięć. Max przewidział, którą bramą wyjadą i nie pomylił się. Ale zaklęli wszyscy trzej, gdy pierwsza ciężarówka tak jak się spodziewali ruszyła w kierunku przetwórni, za to druga wprost przeciwnie. To będzie długa noc, jeśli każda pojedzie inną trasą. Trzecia… trzecia…
- Ktoś jest w monitoringu miejskim - oznajmił Max.
- Skąd wiesz?
- Obraz podglądu zaśnieżył i kontenery mają inne kolory niż te które widzimy. Ktoś podmienił taśmy. I to nie moja robota…

Trzecia ciężarówka, podobnie jak pozostałe ruszyły tam gdzie pierwsza. Do przetwórni. Rodzynek kierował się na dwupasmówkę, która jakiś kilometr dalej rozdwajała się. Lewa odnoga prowadzi do starej dzielnicy przemysłowej, mijając po drodze Sport District, Depot oraz Eye Hill i tam opuszczająca miasto.
Prawa odnoga mijała Tenements, Owl Hollow, Fun Factory, Black District i pomiędzy Chinatown i lotniskiem opuszczała miasto z południowej strony.
Ciężarówka z mozołem pięła się po do góry by wjechać na wiadukt. Ładunek i warunki drogowe nie ułatwiały tego zadania. Mimo, że służby drogowe dokładnie oczyściły wjazd na wiadukt… przypadek? Dotychczas zaparkowane samochody oderwały się od krawężnika i wzięły ciężarówkę między siebie. Jeden z przodu, drugi z tyłu.

Ciężarówki jadące do przetwórni miały ich minąć za jakąś minutę. Ale to chyba przestało mieć znaczenie.
Z między budynków Dzielnicy przemysłowej wyjechało kilka motorów crossowych. Niektóre wiozły pasażerów. Cała grupa skierowała się w kierunku ciężarówki z kontenerem. Jeden z pasażerów rzucił coś na maskę mijanego samochodu osobowego, buchnął płomień i samochód gwałtownie skręcił. Do obserwujących z dachu dobiegł terkot broni maszynowej.

Samochód pewnie macie gdzieś pod ręką?
Ciężarówka bardzo wolno podjeżdża pod górkę.


Jak tylko zobaczył, że się zbierają strażnik nie naprzykrzał się więcej. Dziewczyny nie poznawał, ale biorąc pod uwagę ile tu było studentek było prawdopodobne, że nie kłamał.
Tłumek rozpraszał się, koncert się skończył, nikogo nie mieli aresztować, nie było na co patrzeć.
Do Duncana podszedł jakiś chłopak, na oko pierwszego semestru.
- Cześć, nie znam tej laski ze zdjęcia, ale moja siostra brała udział w eksperymencie. Mnie też namawiała, żebym do drugiej tury się zgłosił.
- I co możesz powiedzieć o tym eksperymencie?
- Siostra nie bardzo chciała o tym gadać. Tylko, że byli tam zamknięci i miała sporo czasu na przemyślenia. Była na anglistyce, ale teraz przeniosła się na prawo. Zmieniła się w kujona, wcześniej imprezka co tydzień, a teraz…
- pokręcił głową jakby wciąż nie dowierzał w przemianą siostry. - Siedzi w książkach, w bibliotece prawie mieszka. Twierdzi, że ten eksperyment otworzył jej oczy na to jak marnuje życie.

Fenrir__ 22-10-2019 08:31

- Niema na co czekać.!
Franko zerwał się na równe nogi i ruszył biegiem w kierunku schodów. Jego wrak stał niedaleko. Na pościgi to on się nie nadawał, ale może uda mu się jakoś dogonić tą ciężarówkę.
- Max dasz radę ją jakoś śledzić? Powiedz mi jak mam jej najlepiej przeciąć drogę tej ciężarówce? Tommy, a ty dzwoń do Ortegii bo mam wrażenie, że jej wydział będzie miał dzisiaj robotę!
Nie było czasu na zastanawianie się. Franko dopadł auta i wskoczył za kierownicę. Ledwo mieścił się w tym gruchocie... Szkoda, że próba pomagania światu nie jest tak rentowna jak życie gangsterskie...

Col Frost 22-10-2019 10:03

Tommy wskoczył na fotel pasażera, zadowolony z siebie. W końcu nie na darmo zaklepał to miejsce do końca życia. Inni, nie wyłączając Franko, musieli się z tym po prostu pogodzić. Wyciągnął z kieszeni telefon i już miał dzwonić, ale się zawahał.

- Jesteś pewien? - spytał mięśniaka. - A jak w tej ciężarówce nic nie ma? - pod groźnym spojrzeniem olbrzyma musiał jednak zmienić swój punkt widzenia - Dobra, dobra, już dzwonię.

Po trzecim sygnale odebrała.

- Cześć. Pan F kazał ci przekazać, że namierzyliśmy transport, o którym mówiła kapusta. Jedzie na... - przekazał Ortedze dotychczasową trasę ich celu.

Prince_Iktorn 22-10-2019 20:17

Maks uruchomił silniczki w swoim stroju i wzniósł się w powietrze.
- Mogę ich śledzić wizualnie. A przy okazji zaraz zobaczę co tam wiozą.
Nie czekając długo, włączył wielofazową wizje skanującą w masce kombinezonu.

Mike 23-10-2019 10:05

Ortega westchnęła.
- Czyli jednak nie pooglądam dziś telewizji - tak jakby po północy miała zamiar oglądać - Postaram się im przeciąć drogę, a wy ograniczcie zniszczenia do minimum. O ofiarach nawet nie wspomnę.

Dogonienie ciężarówki nie było problemem, bo ta z mozołem wspinała się po pochyłości. Mimo odśnieżania i posypania piaskiem wiadukt był wciąż zdradliwym miejscem. Oczom Franko i Tommiego ukazała się scena rodem ze strefy wojny. Zza płonącego samochodu ostrzeliwało się z pistoletów maszynowych jakiś dwóch facetów, trzeci leżał obok w kałuży krwi. Pośrodku jezdni walał się motor z najwyraźniej martwym kierowcą, pasażer leżąc za trupem pruł z pistoletu maszynowego do dwóch gości za płonącym samochodem.

Kolejna dwójka napastników na motorach zatoczyła łuk i chciała zajechać od boku by wystrzelać ich bez osłony. Tu mogli coś powiedzieć obaj bohaterowie, wejście im w drogę było jak najbardziej możliwe. Tylko czy wskazane? Obaj nie mieli złudzeń, że to co widzą to walka konkurencyjnych grup o towar z kontenera.

Max szarpany podmuchami wiatru leciał ponad miastem, chwila kalibracji i ściany kontenera przestały być barierą. Kamienie, żwir… nie to tylko przykrywka. Pod spodem coś było. Proszek pakowany w foliowe torebki. Dużo proszku. Szybko oszacował… ruda stanowiła tylko jedną czwartą zawartości więc to, przynajmniej wg raportów policyjnych, był największy transport od kilku lat.

Drugi samochód “ochrony” pozwolił wyminąć się ciężarówce i stanął w poprzek. Z okiem bluzgnęło ołowiem. Jeden z motorów wywalił się i przejechał na boku spory kawał krzesząc iskry. Kierowca już nie wstał. Pozostali strzelając pędzili chcąc ominąć zaporę bokami. Grad pocisków zmasakrował bok samochodu, strzeliły przebite opony, ale ostrzał ze środka nie ustawał. Jeśli motory się przedrą, będą miały otwartą drogę do ciężarówki.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:39.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172