Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-12-2019, 19:52   #11
 
Rewik's Avatar
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
- Rozpocząć zabawę. Wypić rzecz jasna. Z wami. Kto nie pije ten kapuje. - Starowina zmrużył swoje ślepia. - Dziwnie wyglądasz. Uschnięty taki...
 
Rewik jest teraz online  
Stary 01-12-2019, 20:03   #12
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Krzywy uśmiech nie znikał z twarzy człowieczka. Popatrzył z góry na staruszka, bo przewyższał go wzrostem nawet mimo krzywych pleców i nóg. Znów przechylił głowę na lewą stronę, a potem z powrotem.

- A jak powinien wyglądać krzywy człowieczek? - spytał.

 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline  
Stary 01-12-2019, 20:49   #13
 
Invicta's Avatar
 
Reputacja: 1 Invicta ma wspaniałą reputacjęInvicta ma wspaniałą reputacjęInvicta ma wspaniałą reputacjęInvicta ma wspaniałą reputacjęInvicta ma wspaniałą reputacjęInvicta ma wspaniałą reputacjęInvicta ma wspaniałą reputacjęInvicta ma wspaniałą reputacjęInvicta ma wspaniałą reputacjęInvicta ma wspaniałą reputacjęInvicta ma wspaniałą reputację
Do głównego holu wkroczyła wysoka, muskularna postać w ciężkich, skórzanych butach, na podeszwie których wciąż były widoczne kawałki mózgu jakiegoś pechowego przedstawiciela Pig Cops. Mężczyzna w czarnych okularach i fryzurze, której dorównać mógł jedynie detektyw Rutkowski, zaczął rozglądać się uważnie po wszystkich zebranych, by w końcu jego spojrzenie na dłużej spoczęło na Beboku, który nieśmiało schował się gdzieś w kącie pomieszczenia. Nie spuszczając z niego wzroku, Duke powoli wyciągnął z kieszeni marynarki wielkie cygaro, które wcisnął sobie między zęby i zapalił z westchnieniem ulgi.
- Nienawidzę świń... - Zniesmaczony mruknął pod nosem, najwyraźniej uznając Beboka za kolejną ziemską mutację Trooperów. Jego słowa nie przeszły bez echa, bowiem kilka innych zebranych postaci odwróciło ciekawskie spojrzenia w jego stronę.
- Co? Myśleliście, że odszedłem na zawsze? Wasze niedoczekanie, frajerzy! Zostało mi jeszcze parę tyłków do skopania, a i laseczki też same się nie wyrwą... - Błysnął uśmiechem godnym reklamy Blend-a-med w stronę Moiry. - Ładne wdzianko, maleńka. Chcesz z bliska zobaczyć jak wygląda siewca amerykańskiej demokracji, facet z jajami ze stali i obrońca ludzkości w jednym? Mam jeszcze kilka innych atutów, którymi chętnie się z tobą podzielę...
 
Invicta jest offline  
Stary 01-12-2019, 21:13   #14
Adr
RPG - Ogólnie
 
Adr's Avatar
 
Reputacja: 1 Adr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputację
Boris Balkan przybył do hotelu w dobrym humorze. Zastanawiał się czy okazać komuś zaproszenie znajdujące się w kieszeni płaszcza. Ale nikt obsługi hotelu nie kwapił się go powitać. Postanowìł zaczekać na rozwój sytuacji i pojawienie się gospodarza hotelu.

Profesor przytargał ze sobą dwie walizki, jedną mała podręczną wykonaną z dobrze wyprawionej skóry i drugą, wielką, ciężką, okutą metalowymi zdobieniami. Na wielkiej walizce przysiadł, wyciągnął książkę i coraz bardziej rosnącym zdumieniem i dyskrecją obserwował innych gości.

Grono dziwnych indywidualności. Zdążył pomyśleć o obecnych, trzeba będzie doczytać. Gdy zjawiła się piękna młoda dama w stroju służącej. Zrobiła na profesorze pozytywne wrażenie.

- Boris Balkan, profesor, zajmuje się demonologią. - przedstawił się wszystkim obecnym.

Służąca powiedziała kilka zdań wyjaśnienia, ale daleko jeszcze był od kompletnego wyjaśnienia sprawy. Samo nawiedzenie zaintrygowało Balkana na tyle, by pozostać w gronie innych gości hotelu.
 
Adr jest offline  
Stary 01-12-2019, 22:00   #15
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
https://www.youtube.com/watch?v=qYS0EeaAUMw




Morty…
Nie żyje Rick.


Deszcz bębnił cicho w parapet. Wiatr szeleścił gałęziami drzewa Samotna łza spłynęła do butelki tequili, którą trzymał dziadek opłakujący wnuka.

Zaprzeczenie.

-Nie mogę zapomnieć. Wciąż wierzę, że wejdzie tu i zrobimy coś razem normalnego z okazji dnia dziadka. Porzucamy ginduanskimi piłkami, które powodują raka czy przemycimy w jego małym, tyciunim odbytku prezenty na gwiazdkę dla całej rodziny. Po prostu <beeek> nie mogę się z tym pogodzić.

Gniew

-Aaaaargh.. To nieprawda, że człowiek czuje się lepiej po zniszczeniu kilku miast, cywiliz.. planet.. galaktyk.

Depresja

-Dooobra może nie byłem najlepszym dziadkiem na świecie, nie nauczyłem młodego pić procentów, wyrywać suczek i nie namówiłem go na oddanie mi tej młodej nieprzetyranej wątroby przed śmiercią, ale się starałem rozumiecie?

Akceptacja

-Już mi lepiej Beth. Możecie z Jerrym mieć jeszcze jedno dziecko i nazwać je <beeeel> Morty?

6 miesięcy później

Nagle przez portal wpadł do garażu mały chłopiec w żółtej koszulce o nieco tępym wyrazie twarzy.

-O Morty. Cześć.

-Rick? Co… Co.. Co..

-Nic Morty. Już sobie przypomniałem. Wysłałem Cię w czasie do przyszłości na 6 miesięcy do przodu i wgrałem sobie <beeeek> fałszywe wspomnienia o twojej śmierci.

-Co… Co… Co…

-Powtarzasz się Morty.

-Czemu nie próbowałeś o jezuuu.. no nie wiem? Uratować mnie czy coś?

-Mhm. Jasne, że mogłem przywołać twojego ducha, stworzyć robota, adoptować jakiegoś bezrickowego Mortiego z Cytadeli Ricków, cofnąć się w czasie do momentu twojej śmierci, sklonować Cię dając geny owcy dla zabawy żeby sprawdzić czy ktoś zauważy różnicę w tym jak bardzo beczysz, ale nie byłoby w tym wszystkim zabawy. To wszystko już było. Musiałem dojrzeć Morty. Przekreślić rolę, którą napisał mi jakąś palant i poczuć się wolny, wyjść przez czwarte okno i <beeek> przeżyć wszystkie emocjonalne stadia rozpaczy. Pokazać, że jestem skłonny do żalu. Przestań być takim <beeek> pieprzonym egoistą Morty. Nie wszystko kręci się wokół ciebie.

-O jezuuu.. Naprawdę dziadku Rick? Naprawdę zrobiłeś to wszystko, a właściwie nie zrobiłeś niczego, tylko po to żeby czuć, że ewoluujesz jako postać? Jestem twoim wnukiem do.. do.. do cholery!

-<Beeeek> albo to albo 12 dwanaście kroków AA Morty, a nie jest gotowy by przyznać, że mam kolejny problem. To teraz no ten no użyję swojego pistoletu do podróży między wymiarowych by przeżyć kolejną wykręconą przygodę i poczekać aż twoi rodzice trochę ochłoną, a Ty chyba masz pół roku do nadrobienia w szkole Morty i trzepania konia do nowego teledysku Miley Cyrus czy co wy tam dzieciaki teraz oglądacie. Czołem.

Rick wystrzelił wiązkę zielonej materii w ścianę garażu Smithów i wszedł w portal, który zamknął się zaraz za nim pozostawiając jego wnuka samego.

Chwila później

-.... iiiii tak o to zjawiłem się tutaj przychlasty. O ile tak naprawdę nie tkwimy wewnątrz jakiejś symulacji, to mi się nie śni albo to tak naprawdę jakaś pokręcona wersja piekła dla ubogich<beeeek>. To co? Robimy imprezę? Ten lekko przerażający chłop z uszatką na czerepie i widłami ma rację. Kto nie pije ten jest Jerrym!

Zwariowany naukowiec wzorowany zapewne na Emmecie Brownie z “Powrotu do Przyszłości” na lsd znalazł się w mafijnym wymiarze, gdzie każdy chciał zabić bliźniego albo podejrzewał o zabijanie drugiego. W tym ponurym i wyjętym rodem z koszmaru świecie poczuł się jak w domu. Rick Sanchez uśmiechnął się na myśl, że czeka go wyśmienita zabawa.

 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day
traveller jest offline  
Stary 02-12-2019, 00:37   #16
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Do niezwykle dziwacznej zbieraniny dołączył nagle kolejny przybysz...jakby nie z tej bajki. Był to olbrzymiego wzrostu, tłusty i najwyraźniej zadowolony z siebie pirat, chowający za pasem butelki rumu i pistolety. Zmrużył oczy i chytrze rozejrzał się po obecnych dziwolągach.... no cóż, nie takie już rzeczy widział na oceanach i Grand Line.

-Zeehaaahaaaaa Jego śmiech zadudnił po całym upiornym domostwie gdy rozsiadł się na największej kanapie i lubieżnym spojrzeniem odprowadził O'harę...

-Jestem Czarnobrody, najgroźniejszy z piratów, nie wiem czy moja sława dotarła aż tutaj.... widzę że niezwyczajni z was goście... jak jesteście silni i nie znacie strachu możecie dołączyć do mojej załogi i pomóc mi zostać Królem Piratów, ja mam plan..... ktoś tu chyba mówił coś o gorzałce? -Pościł oko do Wędrowycza, wyciągając butelkę rumu.

-Ale najpierw musimy zająć się zagadką tego Domu....widzę że na początku jak zwykle wszyscy się boją odsłonić, znajdzie się jakiś odważny co powie coś konkretnego? Rozumiem, że linczować zaczynamy jutro?
 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 02-12-2019 o 00:41.
Lord Melkor jest offline  
Stary 02-12-2019, 09:24   #17
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Bebok stał za kotarą i przyglądał się całemu towarzystwu. Mimo, ze był ubrany w najlepszy strój jaki udało mu się odnaleźć kiedykolwiek w lesie, który po prawdzie podpierdzielił lokalnemu baronowi gdy wziął się za pannę służebną nadal czuł się nie pewnie.


Przestępował z nogi na nogę, zdziwiony że ktoś go w ogóle gdzieś zaprosił. Nigdy nie był w domu pełnym ludzi i prawdę powiedziawszy zupełnie inaczej wyobrażał sobie to wszystko. Ale jak to mawiają leśni ludkowie jeśli wejdziesz miedzy wrony musisz krakać jak i one a ponieważ dostrzegł że wszyscy się odzywają postanowił również wyjść za zasłon i się odezwać. Niestety zaplątał się w kotarę i upadł na środek pomieszczenia ze sporym hukiem. Szybko jednak wstał, otrzepał swój nie wygodny strój, zwykł był chadzać nago, skłonił się tak jak gajowy kłaniał się przed panem i wygłosił, najdłuższą przemowę do jaką miał okazje wygłosić od dawna
- Cześć jestem Bebok, miło mi was poznać.

 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline  
Stary 02-12-2019, 14:20   #18
 
Okaryna's Avatar
 
Reputacja: 1 Okaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputację
Na spotkanie przyszedł zaraz po obiedzie. Na stołówce jak zwykle był tłok i kolejka do samego nieba, jednak on, Stirlitz wszedł przed wszystkich z honorami i odebrał posiłek od uśmiechniętej obsługi. Cała kadra oficerska była w szoku, ale to tylko dlatego, że nie wiedzieli, iż kobiety w ciąży i bohaterowie Związku Radzieckiego obsługiwani byli poza kolejnością.

Maksym Maksymowicz Isajew szerzej znany pod swoją obecną przykrywką jako Standartenführer Max Otto von Stirlitz, a ogólnie bohater wspaniałego serialu Siedemnaście mgnień Wiosny, dalej przyglądał się stojącej nieopodal pokojówce. Wyglądało na to, że ona też była pod przykrywką, puścił więc w jej kierunku oczko doskonale rozumiejąc trudy misji. To już 7 lat jak nie był w domu, ale nic straconego! Otóż wczoraj kiedy czytał gazetę na jego głowę spadła doniczka - umówiony znak, że jego żona powiła mu syna. Na samo wspomnienie otarł ukradkiem łzy wzruszenia.

Uśmiechał się sam do siebie na te wszystkie wspomnienia kiedy to wyrwało go z letargu słowo klucz.
- Ale jak wypić to coś słusznego! Wino na ten przykład - ale wiedział, że i tak woli i będzie wódka. Jak na Słowianina przystało - to zawsze musiała być wódka!
Reszta towarzystwa na razie nie wzbudziła w nim żadnych podejrzeń. Praca pod przykrywką wiele go nauczyła. Wiedział tylko, że muszą tu być niemieccy szpiedzy i trzeba było ich wyeliminować. W końcu walczył dla dobra matki Rosji!
 
__________________
Once upon a time...
Okaryna jest offline  
Stary 02-12-2019, 17:29   #19
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
-Mhahymymaymmmmm...Mrrrrrhymryyyyyyyyyyyy- mamrotał szkielet z z rogu sali. Ubrany w starą zbroję i inne akcesoria godne kościotrupa. Ewidentnie chciał coś powiedzieć, ale był niestety pewien istotny szczegół, który mu to uniemożliwiał. Mianowicie nie miał dolnej szczęki i tylko coś tam mamrotał.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 02-12-2019, 18:00   #20
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Człowieczek spojrzał na mamroczącego kościotrupa, a potem na sir Corpse'a. Potem znów na tego pierwszego i znów drugiego. I jeszcze po dwa razy na każdego z nich.

- Panowie są spokrewnieni? - spytał.
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:58.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172