|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-08-2020, 23:42 | #121 |
Interlokutor-Degenerat Reputacja: 1 | Gwardzista postanowił poczekać chwilę. Zakładał, że skoro kuchnia dopiero otwierała interes na dzisiaj, niebawem jeden z kucharzy będzie musiał udać się do spiżarki po dodatkowe składniki. Czekał na odpowiedni moment, by podążyć za odłączoną od stada owieczką i uderzyć zza pleców. |
25-08-2020, 19:54 | #122 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Plan C-SGK1 zdawał się sprawdzać. Wyczekał na odpowiedni moment, wówczas szybkim ruchem zbliżył się do walczących ucznia i Żurawia, i celnym ciosem obezwładnił drugiego z nich. Jednocześnie złapał za rękę zaskoczonego sprzymierzeńca i ruszył czym prędzej w stronę Rottoro. Olbrzym jednak, najwyraźniej nie wiedząc jakie są intencje towarzysza, odsunął się nieco na bok, skutkiem czego android nie był w stanie dobrze go chwycić. Po przeleceniu przez kilka kolejnych skrzyżowań, Rottoro, który był raczej taszczony po ziemi niż ciągnięty w górę, wymsknął się C-SGK1 i upadł na brukowaną ulicę.
__________________ Ostatnio edytowane przez Col Frost : 27-08-2020 o 17:12. |
27-08-2020, 21:50 | #123 |
Reputacja: 1 | - Ratuje wam życie - warknął android - Naszym zadaniem nie jest walka tylko uwolnienie jeńców. Szybko, schowajmy się, jak pościg nas minie udamy się przed bramę, tam powinni być obaj z Tienem. Za dwa zakręty widziałem opuszczony dom. Szybko. Pozwól mi was ponieść. Ja nie emanuję Ki. |
02-09-2020, 21:41 | #124 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Rottoro i jego towarzysz patrzyli się przez chwilę z ogłupiałymi twarzami na androida, zapewne niewiele rozumiejąc z jego przemowy. Spojrzeli też na siebie nawzajem i wówczas najwyraźniej pojęli sens wypowiedzi C-SGK1.
__________________ |
02-09-2020, 21:58 | #125 |
Reputacja: 1 |
|
09-09-2020, 20:26 | #126 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Ani Rottoro, ani drugi uczeń nie spodziewali się, że zostaną w jednej chwili porzuceni. Jęk zaskoczenia, albo rozgoryczenia, trudno ocenić, wydobył się z ich gardeł, gdy z brzękiem szkła wpadli do jakiegoś budynku, który C-SGK1 uznał za opuszczony. Na szczęście pogoń czyniła jeszcze więcej hałasu, przekrzykując się nawzajem i ściągając kolejnych kompanów. Najwyraźniej nie usłyszeli nic z tego, co działo się przed nimi, albowiem przemknęli obok kryjówki dwójki adeptów Tiena, nawet nie zwalniając.
__________________ |
09-09-2020, 22:24 | #127 |
Reputacja: 1 | CSGK-1 chyłkiem wycofał się, przeleciał przez podwórko wewnątrz kamienicy i wyszedł z drugiej strony. Rzecz jasna zanim wyszedł upewnił się, że nie wpadnie na inny patrol. Starał się być jak najmniej na widoku z góry, gdyby komuś przyszło do głowy wznieść się i obserwować teren. W końcu gdy upewnił się, że zgubił pościg, uważnie się rozglądając udał do budynku gdzie ukrył kompanów. |
16-09-2020, 14:21 | #128 |
Reputacja: 1 | Marduk zdębiał, zaskoczony. Nie spodziewał się tutaj tak potężnego osobnika. Rozsądek podpowiadał mu że lepiej będzie wycofać się po wsparcie…. Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 16-09-2020 o 19:36. |
17-09-2020, 09:04 | #129 |
Interlokutor-Degenerat Reputacja: 1 |
|
22-09-2020, 17:02 | #130 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Pogruchotali mu rękę, ale to nic. Jedna wystarczyła na takich śmieci. Jeden z nich już leżał na ziemi, a krew obficie sączyła się z jego rozciętego łba. Drugi zaatakował go z lewej, licząc na łatwy łup. Błąd! Podbił mu rękę, a następnie wyprowadził proste kopnięcie w brzuch. Tamten wytrzeszczył tylko gały w wyrazie zaskoczenia, albo też w wyniku niemożności wzięcia wdechu. Nie mógł jednak dać mu odpocząć. Trafił go pięścią w szczękę, poprawił kolejnym kopnięciem w brzuch, a potem uderzył niby młotem w kark. Śmieć zleciał w dół i rąbnął o ziemię tuż obok swego kumpla. Martwy.
__________________ |