Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-02-2020, 19:10   #1
 
Wila's Avatar
 
Reputacja: 1 Wila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputację
Zasypianie na tapczanie [18+]


Cytat:

"Zastanawiam się - rzekł - czy gwiazdy świecą po to, żeby każdy mógł pewnego dnia znaleźć swoją?"

Antoine de Saint-Exupéry - Mały Książę

Cytat:

"To, co w snach jest najpiękniejsze, to niewiarygodne spotkanie ludzi i rzeczy, które w normalnym życiu nigdy by się nie spotkały."

Milan Kundera


-... Ukłon McDonalds'a w stronę wegetarian. W ofercie pojawiły się nuggetsy i burgery bez mięsa… - brzmiał kolejny komunikat dzisiejszego wydania wiadomości.
Marta złapała za pilota i bez namysłu wyłączyła telewizor. W pomieszczeniu zapadła cisza. Odłożyła go na szklaną ławę, tuż obok paczki L&M niebieskich, pustej butelki po wytrawnym merlocie i dwóch równie pustych kieliszków.
Słońce zaszło nie tak dawno temu. Niebo zasłane było już pajęczyną gwiazd, pośród których jaśniał księżyc w pełni. Marta lubiła pełnie. To taki magiczny czas. Nie lubiła za to, gdy impreza kończyła się tak wcześnie. Jej towarzyszka już padła. Dosłownie.
- Takie zasypianie na tapczanie, co? - powiedziała sama do siebie, patrząc na śpiącą na jej tapczanie blondynkę. Westchnęła głośno. Przez chwilę rozważała przyniesienie koca i zostawienie w spokoju "truchła". Jednak siła wyższa w postaci złośliwości charakteru przemówiła głośniej.
Usiadła obok. Opuszkami palców przesunęła włosy z czoła dziewczyny na bok. Przez chwilę przyglądała się jej twarzy.
- Słodkich snów, śpiąca królewno… - szepnęła, przykładając dłoń do czoła śpiącej towarzyszki a samej zamykając oczy. - Przyśni ci się księżyc w pełni, mrówki i ja…
Na kimś wypadało poćwiczyć.



Rytmiczny stukot kół wolno jadącego pociągu przyprawiał ją o szybsze bicie serca. Początkowo z zaciekawieniem obserwowała przesuwający się krajobraz. Drzewa mknęły jak gazele. Tylko księżyc, dziś w całej swej okazałości stał w miejscu. Stały nie poruszający się punkt wprawił ją w głębokie zamyślenie. Wkrótce jednak odwróciła się do towarzyszy. Rozejrzała się po przedziale.
Było ich ośmioro.

Pierwszy, tuż obok niej siedział przystojny mężczyzna o zgarbionej sylwetce. Miał nieco dłuższe brązowe oczy i kształtną żuchwę o męskim zarysie. Przyglądała się chwilę dłużej jego dłoniom. Koło niego siedział Stańczyk. Jego czerwona czapka ze srebrnymi dzwoneczkami dyndała w rytm poruszającego się pociągu. Dziewczyna uśmiechnęła się do niego niemrawo, był dziwny. W odpowiedzi zaczął robić do niej dziwne miny, zupełnie jakby chciał rozśmieszyć dziecko.

Wysoka, szczupła blondynka chyba też to zauważyła. Oderwała się od czytanego komiksu i obserwowała Stańczyka z lekkim rozbawieniem.

Opalony mężczyzna o wysportowanej sylwetce spał w najlepsze, jego głowa zabawnie kiwała się w rytm poruszającego się pociągu.

Drobna, wysportowana dziewczyna z burzą loków i urodą dziesiąta woda po kisielu o korzeniach meksykańskich, z zaniepokojeniem wpatrywała się w księżyc.

Pozostałe dwie osoby były zajęte rozmową. Nie przyglądała się im, jej wzrok przykuło coś innego.

Wanda zajęta była czytaniem książki. Wyglądała na dużo starszą niż była w rzeczywistości. Wokół jej oczu, na szyi i w kącikach ust rysowały się zmarszczki. Najwyraźniej poczuła jej spojrzenie. Uniosła głowę znad książki i uśmiechnęła się miło.
-Zaśpiewać Ci coś?- spytała z tym samym uśmiechem. Szczerze przerażona tą niecodzienną propozycją natychmiast pokiwała przecząco głową.
- Nie dziękuję. Nie przeszkadzaj sobie - odparła starając się zachować jak najmilszy ton głosu. Jednak mimo braku zgody dziewczyna zaczęła śpiewać.
-„A śpij kochanie, jeśli gwiazdkę z nieba chcesz dostaniesz”- przeciągając mocno ostatni wyraz. Nagle z jej szeroko otwartych ust trysnęła woda. Wanda siedziała nieruchomo a woda w oszalałym tempie zaczęła zalewać przedział. Wszyscy zerwali się do wyjścia. Drzwi były zamknięte i jak zwykle w sytuacjach, gdy trzeba przez nie szybko wyjść zatrzasnęły się na dobre.

A gdyby tak zatkać jej usta? Z niecnym zamiarem odwróciła się w jej stronę. Wanda leżała spokojnie na tapczanie. W ręku trzymała bukiet kwiatów. Najwyraźniej spała. Usiadła obok niej przyglądając się jej kamiennej twarzy. Z pokoju obok dobiegły czyjeś głosy. Zamknęła oczy i wytężyła słuch.
-Jak zmarła?- pytał kobiecy głos.
-We śnie. Prawdopodobnie około dziewiątej wieczorem - odpowiedział wyraźnie zapłakanym tonem jakiś mężczyzna. Otworzyła oczy. Po bukiecie kwiatów jedna za drugą, rytmicznym krokiem szły mrówki. Mrówka, za mrówką… Odruchowo odskoczyła od leżącej dziewczyny. W tym momencie zegar za jej plecami zabił dziewięć razy. Przez wpół zasłonięte żaluzje ukośnymi promieniami wpadało do pokoju słońce. Podeszła do okna. Otworzyła je. Świeże wonne powietrze ogarnęło ją falą ciepła. Bez zastanowienia rozłożyła ręce i wyleciała przez otwarte okno.
 
__________________
To nie ja, to moja postać.

Ostatnio edytowane przez Wila : 05-02-2020 o 19:49.
Wila jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:28.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172