Julia, co się stało? Kto zaginął? Charles? Twoje smsy, są niejasne, napisz więcej, spróbuję pomóc. Napiszę do niego, bo nie wiem o co chodzi.

Barnes, co się dzieje? Julia się chyba martwi, szuka cię i prosi, żebym pomógł. Wiem, że między nami jest wiele złej krwi, ale nie wygłupiaj się, gdziekolwiek jesteś, odezwij się i wracaj do domu. Piszesz czasem takie rzeczy, które mnie dotykają, więc ci odpłacam, ale łączy nas wspólny cel. Możemy się spotkać i pogadać?

Trzy godziny temu napisał mi, że zamierza coś sobie zrobić. Już ciemno, a ja nie mogę go znaleźć :zly:

Taki ze mnie trochę kiepski tropiciel, zwłaszcza po zmroku, napisałem mu smsa, żeby się ze mną spotkał. Spokojnie Jules, on lubi melodramatyzować i ma dziwne wahania nastrojów, wiesz jacy są artyści. Na pewno nic mu nie jest, ale będę dobijał się do niego, może odbierze.

Barnes, Julia się martwi, szuka cię, daj znaj, że żyjesz. Mam wrażenie, że tu chodzi o mnie, bo inaczej by do mnie chyba nie pisała. Możemy sobie wszystko wyjaśnić, jak się nie chcesz spotkać, to napisz o co chodzi, co się stało

Oj, nie wiem 😢 To co do mnie napisał brzmiało bardzo poważnie... Nie chcę stracić kolejnego przyjaciela Evan...

W tych ciemnościach i tak go nie znajdziemy. Wracaj do domu Jules, pojeb Nelson wie, że szukamy Alice i nie tylko za Dakotą może łazić, lepiej nie wychodzić po zmroku. Zadzwonię na policję.

D, zadzwonię do ciebie później kochanie, Barnes gdzieś zaginął, pisał do Julii, że chce coś sobie zrobić, ale nie wiem o co chodzi. Jak coś będę wiedział, dam znać. Myślę o tobie.

Charlie, jak się zaraz nie odezwiesz, dzwonię na gliny

Co ty gadasz, chyba żartujesz? Zawsze był dramatycznym atencjuszem, nawet w takiej chwili musi być w centrum uwagi!!

Właśnie miałam pisać i pytać, czemu cie nie ma i czy wszystko ok. Ewentualnie, jak to ja, czy nie ma cie bo coś źle zrobiłam:/

Napisze do niego. Choć to pewnie nic nie zmieni.

Wybacz, że nigdy nie napisałam ci tego, co ty mi. Teraz się boję, że i tobie coś się stanie. Tylu bliskich tracimy :( tak nagle.

Kocham cie, Ev. Nie chcę stracić wszystkich. Nikogo nie chcę

Nie rób tego innym, Charles. Nie powiem, byś nie robił sobie, bo pewnie takie coś cie nie wzruszy. Ale pomysł choćby o Alice. Być może fakt, że jesteśmy i ją szukamy sprawia, że wciąż chce żyć. Nie zależy Ci? Zacząłeś pokazywać, że jesteśmy ważni a teraz znowu uciekasz? Jak wtedy? Jeśli nie chcesz być sam, to powiedz. Zawsze możesz przyjść do mnie, Evana czy Julii. Możemy razem siedzieć. Nikt nie musi być sam. I żadne z nas, w tym Alice, nie zasłużyło aby być samotnym

Ja... Nie boję się tego Evan. Gdybym miała pewność, że zamkną mnie razem z Alice, to chyba specjalnie dałabym się im porwać. W każdym razie nigdzie nie idę. Mam wrażenie, że to moja reakcja go do tego popchnęła. Bo chyba byłam ostatnią osobą, w której miał oparcie i musiał uznać, że już wszystkich zawiódł. Nie chciałam tego. Chciałam tylko by przestał się Ciebie czepiać :zly: Boję się za to, że on coś sobie zrobi i to będzie moja wina :cry:

Mnie nie stracisz na pewno. Chcę być częścią twojego życia D. Tak bardzo cię kocham, że nawet trudno mi to opisać

Jules, nie bierz błędów innych na siebie, proszę, nie szukaj winy w sobie. Bardzo dobrze, że zareagowałaś i zwróciłaś mu uwagę, bo mam wrażenie, że on ma jakieś poważne problemy psychiczne, albo po prostu jest pozbawiony resztek empatii pisząc do mnie takie rzeczy. Sam nie wiem, co mam o tym myśleć. Ja mu nie życzę źle i chcę żeby wrócił cały i zdrowy. Zadzwoniłem na policję. Do jego taty nie mam numeru, ale pewnie radiowóz tam zaraz zajedzie.

Dziękuję, ale nie umiem przejść obojętnie obok cierpienia. Zwłaszcza teraz, gdy czuję, że może być w jakimś stopniu wynikiem moich słów :zly: Tak, słowa mają wielką moc. I to wydaje mi się, że to wyraźnie widać nawet jak się nie wierzy w czary.

Niedawno wróciłam do domu. Ale już dzisiaj nie zasnę. No, chyba że Barnie da znak życia. I to nie tak, że on nie ma empatii. On po prostu jest bardzo zagubiony...

Tęsknie za nim... i przede wszystkim za Alice. Śpisz już? Posiedzisz ze mną trochę na czacie? Może zagramy w jakąś grę online? Ech, chcę po prostu przestać myśleć...

Najważniejsze, że bezpiecznie wróciłaś do domu Jules. Wszystko będzie dobrze, jeśli Charlie sam się nie opamięta, gliny go w końcu znajdą. Opowiedziałem im o tym parku stanowym, gdzie znaleźliście kasę i o latarni morskiej. Wczoraj nie sprawdziliście wszystkiego, więc pomyślałem, że może tam wrócił i próbuje na własną rękę szukać Alice. Albo po prostu się ukrywa

Jak chcesz, możesz wpaść do mnie. Ja też pewnie nie zasnę, to możemy posiedzieć i poczekać razem. Włączę jakiś film, albo pogramy w planszówki. Tęsknię za tym, za naszą przyjaźnią. Cieszę się, że dzięki Alice znowu nasze drogi się połączyły.