Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-11-2006, 14:59   #11
 
geerkoto's Avatar
 
Reputacja: 1 geerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodze
Alan:
Barman popatrzyl na ciebie jak na fenomen socjologiczny.
- Koles, ty chyba nie zrozumiales. W przedsionku nie moze byc sygnalu - stara sie mowic spokojnie, jednak wzbiera w nim zlosc. - Nie znalazles sie tu przypadkiem. Nikt tu nie trafia przypadkiem, wiec nie pierdol o snikersach, schowaj portfel. Na pewno nie masz w nim tyle, zeby zaplacic za ksiazke...
Zdajesz sobie sprawe, ze latwo nie ustapi. Zastanawiasz sie nawet, czy zmieni argumenty na bardziej silowe... Bardzo mozliwe.
Na proby ignorowania napewno zareaguje lapiac Cie za ramie i potrzasajac - jego zachowanie to zdradza.
Mozliwosci wyboru kurcza sie...
Zauwarzasz jeszcze, ze niektore swieczki dopalily sie, lokal pograza sie w mroku za twoimi plecami.
 
__________________
Znowu boli (blog)...
geerkoto jest offline  
Stary 22-11-2006, 09:29   #12
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Alan
- Posłuchaj człowieku – powiedział oburzony Alan cofając się do stolika po notes i piwo, i wyciągając latarkę – Nie obchodzi mnie twoja książka. Nie mam jej i nic o niej nie wiem. Z resztą jeżeli jest taka cenna to powinieneś jej lepiej pilnować zamiast oskarżać niewinnych ludzi o kradzież czy cokolwiek. Nie żądaj niczego ode mnie bo nie masz takiego prawa. Chcę tylko coś kupić, usiąść i napić się piwa, a jak nie to nie. Masz jakiś problem, to zadzwoń na policję i odwal się ode mnie bo sam po nich zadzwonię. I nie groź mi więcej, bo jest na to paragraf, jak chcesz coś ode mnie to poproś i złóż godną ofertę. Mój czas kosztuje. Szukasz frajera , to nie pod tym adresem. Nie jestem twoim chłopcem na posyłki. - zakończył siadając przy stoliku z dłuższą świeczką. Notes od razu schował do torby, a piwo i świeczkę postawił przed sobą.
- Masz dla mnie jakąś uczciwą propozycję?
 
Lorn jest offline  
Stary 23-11-2006, 14:26   #13
 
geerkoto's Avatar
 
Reputacja: 1 geerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodze
Blacker
Stoisz przed "drzwiami", probujac na oslep znalezc klamke. Za plecami slyszysz klotnie pomiedzy tamtymi dwoma. Absurdalnosc sytuacji to malo powiedziane.
Macasz cegly, ale nadal sa ceglami, klamki jak nie bylo, tak nie ma.
Klotnia sie konczy, zapada cisza.
Zrezygnowany otwierasz oczy, po chwili rowniez usta.
Stoisz przed solidnymi, drewnianymi drzwiami. Mosiezna klamka lekko faluje, jakby ogladana przez gorace powietrze. Opierasz reke na klamce...

Alan
Barman jakby spuscil z tonu, po twojej tyradzie. Siadajac zauwarzyles, ze kolejne swieczki gasna jedna po drugiej. Wbijasz wzrok w swoj sssskarb, swieci sie dziarsko, lecz stojaca obok szklanka wydaje sie wygladac dziwnie. Zauwarzasz, ze zamiast szklanki na twoim stoliku stoi zdjecie szklanki. Cieniutki papier poddal sie sile grawitacji, zdjecie przewrocilo sie na stolik. Po chwili obok przewraca sie sprasowana nagle do dwoch wymiarow swieczka. Czujesz, ze krzeslo pod twoja... Ehm... Pod toba robi sie miekkie. Wstajesz, by nie upasc na podloge. Przypadkowo potracony stolik okazuje sie nagle leciutki, jakgdyby zrobiony byl z tektury. Spogladasz na krzeslo, a raczej na papierowa atrape. Nagle czujesz uderzenie miedzy lopatki. Najwidoczniej barman pchnal Cie zaczaiwszy sie za Twymi plecami. Sila przylozona przez lysola wystarczyla, bys taranujac wszystko po drodze, przebil sie przez papierowa nagle sciane, wpadajac na zaplecze...

Alan, Blacker
-Wypierdalac! I nie pokazywac sie bez ksiazki! - barman wpadl w szal, a nawet berserk, moznaby rzec, gdyby nie jego zmieniajacy sie w oczach wyglad.
Nie codzien widuje sie plynna transfromacje lekko otylych, sympatycznych barmanow w autentycznych wikingow. Szczegolnie, gdy trzymane do tej pory w lapskach klucze z breloczkiem zamieniaja sie w jaknajprawdziwsze miecz i tarcze.
Oniemieli spogladacie na olbrzyma siegajacego juz lbem sufitu...
 
__________________
Znowu boli (blog)...
geerkoto jest offline  
Stary 26-11-2006, 19:29   #14
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Blacker
- A pan doktor obiecywał, że te wizje się nie powtórzą... - pomyślał Blacker widząc nieznajomego przelatującego przez ścianę jakby byłą z papieru z barmanowikinga za nim -Co to to nie.... Muszę znaleść lepszego specjalistę
Pociągam klamkę i wchodzę za drzwi
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline  
Stary 27-11-2006, 10:38   #15
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Alan
Instynktownie wyciągnął ręce, by nie rozbić się na ścianie, gdy przeleciał przez nią niemal się potykając.
- O rzesz Ty kur… - zaklął cicho, łapiąc równowagę. Odwrócił się do barmana, lecz widząc jego przemianę zaczął cofać do drzwi.
- A więc to tak… - zacisnął bezsilnie zęby. – Przynajmniej wiem, że nie jestem z tym sam, inni też to potrafią… ciekawe, czy ten drugi także… - pomyślał stając przy drzwiach.
Widząc, że Blacker otworzył drzwi, zajrzał do środka, by zobaczyć, co znajduje się za nimi. Nie zamierzał jeszcze ich przekraczać. Wyciągnął z kieszeni zapalniczkę Zippo, latarkę trzymał w drugiej, i stanął w progu. Dusiła go złość.
 
Lorn jest offline  
Stary 27-11-2006, 21:55   #16
 
geerkoto's Avatar
 
Reputacja: 1 geerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodze
Blacker
Po otwarciu drzwi, twoim oczom ukazal sie bardzo ciemny zaulek...

Alan
Zerknales przelotnie w kierunku drzwi, nauczony doswiadczeniem nie odwracales sie plecami do barmana.
Ciemnosc. Albo raczej smola. Nieprzenikniona tafla, w ktorej zniknal Blacker nie zachecala ani troche by do niego dolaczyc.
Jednak ten moment nieuwagi wystarczyl.
Zdazyles zauwazyc tarcze lecaca w twoim kierunku lotem koszacym. Odruchowo zasloniles twarz, zamykajac oczy.
Uderzenie bylo nadzwyczajnie lekkie, biorac pod uwage energie kinetyczna tak specyficznego frisbee.
Otwarlwszy oczy zorientowales sie, ze stoisz na ulicy, twarza do sciany, tuz obok Blackera.
Tuz obok, na chodniku spoczywa brelok - otwieracz do piwa - drewniany dysk wytloczonym logo piwa "Wiking".

Alan,Blacker
Po chwili mozecie sie zorientowac, ze stoicie na tylach lokalu. Pod nogami bruk. Ceglane sciany bez jednego okna z trzech stron, jedna z nich zastawiona kontenerem na smieci i istna piramida kublow, wszystko zasypane ogromna iloscia smieci. Nad glowa getsa ciemnosc bezksiezycowej nocy, lub sufit.
Jedyna droga prowadzi w kierunku ledwie widocznej, stluczonej lampy ulicznej, stojacej na przecieciu uliczek.
Zza rogu wychyla sie czyjas rozczochrana glowa. Po chwili glowa, razem z przyczepiona do niej szyja, a do niej znowu tulowiem, do ktorego zas przyczepiono konczyny, poczela wychylac sie bardziej. Mowiac prosto, zza rogu wyszla mloda dziewczyna (najprawdopodobniej - sadzac po sylwetce i sposobie poruszania).
- Czolem, chlopaki. Zgubiliscie sie?
 
__________________
Znowu boli (blog)...
geerkoto jest offline  
Stary 28-11-2006, 15:05   #17
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Alan
Już miał wejść, gdy w ostatniej chwili odwrócił się do grubasa zdobywając się na szczerość. Aż tu nagle dostając tarczą znalazł się na ulicy. Słowa zamarły w ustach, wypowiedzenie ich nie miało już sensu, pomyślał więc tylko.
- Nie zasługujesz na tą księgę, nigdy do ciebie nie wróci. Nie jesteś uczciwym człowiekiem. Dlatego prędzej zniszczę ją, niż ci ją przyniosę ty zapchlony knurze. - Wtedy dopiero poczuł się lepiej, podniósł brelok z ziemi, schował do kieszeni i rozejrzał się dookoła. Zapalił latarkę trzymaną w ręku i przeczesał teren szerokim snopem białego światła. Zobaczył dziewczynę wychodzącą zza rogu. Na jej pytanie spojrzał po sobie, a następnie na Blackera i znowu zwrócił wzrok ku dziewczynie.
Obserwując dalej otoczenie z nadzieją, że są dalej w tym samym świecie i mieście szedł powoli w jej stronę.
- A wyglądamy na takich, co by się zgubili? – zapytał z uśmiechem udając, że nic się nie stało. – Właściwie to zgubiliśmy książkę, nie widziałaś tu jakiejś przypadkiem? – skupił wzrok na jej twarzy i głosie próbując odczytać z nich emocje i prawdę.
 
Lorn jest offline  
Stary 28-11-2006, 17:46   #18
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Blacker
Blacker przyjrzał sięsmolistej substancji za drzwiami. Nie wyglądała zbyt przyjemnie, ale o niebo przyjemniej od tego dzikusa-barmana. Wszedł w nią spokojnie. Uświadomił sobie jednak, że jest poza barem. Już się cieszył, że to była jednak zwykła wizja gdy coś za jego plecami zabulgotało.
Po chwili z nicości wyłonił się jego ,,towarzysz". Blacker wyjął nóż z kieszeni i otworzył go tak, by nie zdradzić nikmu jego istnienia. Po doświadczeniu z barmanem wolał uniknąć niespodzianek. Nie wiedział, kim jest jego ,,towarzysz", ani kim jest ta dziewczyna. Ustawił się lekko bokiem nie odzywając się nic do nikogo. Ten drugi mężczyzna zagadnął do dziewczyny. Blacker wolał się nie odzywać, bo a nuż obrażona o niewiadomo co dziewczyna przybierze monstrualnych rozmiarów i rzuci się na nich z siekierą. Albo jeszcze gorzej...
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline  
Stary 28-11-2006, 20:46   #19
 
geerkoto's Avatar
 
Reputacja: 1 geerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodze
Alan, Blacker
Dziewczyna popatrzyla na Was jakby zazenowana pytaniem.
- Jasne, ze wygladacie, jakbyscie sie zgubili... - zawiesila glos, by przeciagnac sie jak kot. - Po jaka cholere swiecic latarka, gdy mozna zapalic latarnie, albo i slonce, jesli ktos ma fantazje... - wlozyla reke do kieszeni, by po chwili zaczac kiwac glowa, poruszac ramionami w takt muzyki. - Jesli ktos korzysta z latarki, to albo sie zgubil, albo jest ostrozny, bo sie zgubil. Proste nie? - Jedynie jej stopy pozostawaly w miejscu, reszta ciala wlaczyla sie w ekspresje coraz bardziej dynamicznego tanca. - Wiecie co chlopaki? Ja musze leciec. -Zerwala sie do sprintu. Mijajac laternie wyskoczyla wysoko w powietrze, by odbiwszy sie od niej zniknac za rogiem.
Wszystko to trwalo doslownie moment. Frazy wypluwane z predkoscia karabinu maszynowego uniemozliwily jakakolwiek rozmowe (przy zalozeniu, ze sluchanie monologu - odpowiedzi nie jest rozmowa)....
Alan
Omiatanie otocznia snopem swiatla nie przynioslo znaczacych odkryc, poza uscisleniem sytuacji nad glowami. Niebo zasnute chmurami, ot co. Jedynym drobiazgiem jest fakt, iz promien swiatla w jakis sposob "wypalil" dziure w chmurach, przez co mozesz dostrzec fragment ksiezyca.
Alan, Blacker
Nie majac zbyt wielu mozliwosci postanowiliscie zapewne ruszyc do przodu. Nim dotarliscie do skrzyzowania, odbijajac sie echem dotarl do Waszych uszu tupot. Zza rogu wypadla znajoma juz ruda dziewczyna.
- Ksiazki nie widzialam, - wypalila lapiac oddech, - szukaliscie w bibliotece?
 
__________________
Znowu boli (blog)...
geerkoto jest offline  
Stary 29-11-2006, 18:19   #20
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Blacker
Spoglądam ze zdziwieniem na dziewczynę. No coś mi tu nie gra. O jakiej ona mówi książce? Dopiero po chwili przypominam sobie o wydarzeniach z baru. Ale skąd u diabła on wie o tej książce? I po jaką cholerę mamy jej szukać? Jednak na wspomnienie barmana dochodzę do wniosku, że dobrze by było przyjrzeć się tej książce dokładniej, bo to, o co w tym chodzi raczej nie będzie od tak sobie zapisane n kartach
- A gdzie jest biblioteka, o której mówisz?
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:14.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172