|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-01-2007, 14:16 | #21 |
Reputacja: 1 | Na początku mieliście wrażenie, że Tomek był wystraszony tym co mu powiedziała Aneta. Zmarszczył czoło. Na jego twarzy rysowało się zamyślenie. Widzieliście, że zbierał się aby coś powiedzieć. Do środka baru weszło dwóch funkcjonariuszy policji. Oboje wysocy, dobrze zbudowani o bardzo pewnych spojrzeniach. Rozglądnęli się po sali i skierowali w waszą stronę. Jedna rzecz przykuła waszą uwagę. Na obydwu ramionach i na kołnierzykach od kurtek mieli wyszyte duże żółte litery ‘M’. Podeszli do waszego stolika. - Czy pan się nazywa Kajetan Zioloński? – spytał jeden - Tak to ja, a o co chodzi? – odpowiedział Kajetan - Czy robił Pan ostatnio badania krwi w rejonowej przychodni zdrowia. - Tak... ale czy mógłby mi pan wytłumaczyć o co chodzi, skąd te pytania, do czego to wszystko zmierza...? - Pan pójdzie z nami. Istniej bowiem podejrzenie, że jest Pan mutantem. Musimy to zweryfikować. Proszę zabrać swoje rzeczy. Cała dyskusja prowadzona była wyraźnie w niezbyt miłym tonie. Funkcjonariusze nie ukrywali, że nie przyjmą jakiejkolwiek formy sprzeciwu. Prowadzący dyskusję świdrował wzrokiem cały czas Kajetana, natomiast drugi spoglądał po was, również nie kryjąc podejrzliwości. Kajetan z drżącymi rękami zdjął kurtkę z wieszaka. Popatrzył po Was. Widzieliście, że jest przerażony. Policjanci powoli zaczęli zmierzać z nim w stronę drzwi. Jeden przed nim jeden za nim.
__________________ Nobody is perfect |
26-01-2007, 14:35 | #22 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | - Chwileczkę, dokąd go zabieracie! Gdzie będzie przebywał? Czy mogę iść z wami? Mutantem? Kajetan mutantem? Czy on tym wiedział, domyślał się? Na te pytania przyjdzie czas później, teraz najważniejsze to udzielić mu wsparcia i pomocy, nie może zostać sam z tym... problemem? Nawet nie wiadomo jak to nazwać, czy to dar czy... przekleństwo.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
26-01-2007, 16:05 | #23 |
Reputacja: 1 | Alex nie mógł uwierzyć, że ci policjanci wparowali i tak po prostu zabrali Kajetana, popatrzył na Anete. Czemu oni tak traktują mutantów, jeśli Kajetan naprawdę jest mutantem to i tak nie mają prawa go zabierać, to jest nieludzkie! -Hej nie macie prawa go zabierać, zostawcie go- Powiedział. |
28-01-2007, 15:37 | #24 |
Reputacja: 1 | Brian spoglądał na całą sytuację z jakimś dziwnym wyrazem twarzy... miał zaciśnięte pieści i zawziętość w oczach. "Tego z tyłu mógłbym walnąć tym krzesłem, a ten z przodu jest jednak dużej postawy więc może być problem... O czym ja myślę? To policja... niech to !" -Macie nakaz aresztowania lub coś w tym stylu? Bo tak łatwo wam naszego kolegi nie damy... - powiedział do funkcjonariuszy Brian twardym, oschłym głosem. Gdyby było ciemno, widać by było lekki płomyk, który miał w oczach Amstrong, jednak nikt nie zwrócił chyba na to uwagi... |
29-01-2007, 13:32 | #25 |
Reputacja: 1 | Jeden z funkcjonariuszy odwrócił się w waszą stronę, natomiast drugi z nich wyprowadzał już Kajetana na zewnątrz. Twarz tego, który zaczął właśnie z wami rozmawiać była bez wyrazu. Jak gdyby była to rutyna. - Zabieramy go do przychodni rejonowej przy ulicy Ułanów. Jest to ośrodek, który współpracuje z Policją. Tak może z nami Pani iść. – chwilkę odczekał patrząc po was - Panom radzę zmienić ton. Mamy prawo go zabrać... – uśmiechną się szyderczo -... tak samo jak panów. Dziesięć minut temu premier wydał pozwolenie na zatrzymanie każdego względem kogo zachodzi podejrzenie bycia mutantem. Każdego kto przejawia jakiekolwiek nietypowe skłonności. Przy czym weryfikacja tych ‘nietypowych skłonności’ należy do funkcjonariuszy... Czyli nas! – Uśmiech zapełnił jego całą twarz, tylko oczy wyrażały pogardę i drwinę. Odczekał chwilę – To jak jedzie Pani, a może wszyscy się wybieracie. Proszę bardzo nasza furgonetka ma dużo wolnego miejsca. Szczególnie w tylnej części, w przedziale z kratami. To nie będzie konieczne – usłyszeliście głos Tomka za wami – Pojedziemy za waszym radiowozem. Funkcjonariusz wyszedł nie mówiąc już nic. Tomek podał wam wierzchnie ubrania. Widzieliście, że jest lekko zdenerwowany całą sytuacją tak jak wy. Odchrząkną – Posłuchajcie. Starajcie się nie wypalać z takimi tekstami – powiedział patrząc na męską część – Widzicie, że są nastawieni agresywnie. To na pewno jakaś pomyłka. Nie dopuszczam do siebie myśli, że Kajetan może być mutantem. Choć z przykrością muszę stwierdzić, że także jej nie odrzucam. A teraz chodźmy. Pogadamy jeszcze w samochodzie.
__________________ Nobody is perfect |
29-01-2007, 13:44 | #26 |
Reputacja: 1 | Pier****ny policjant... jak ja nienawidzę takich ludzi -Przecież to jest nie do pomyślenia, jak oni mogą... przecież jeśli nawet ktoś JEST mutantem, to nadal człowiekiem i... nie powinien być inaczej traktowany... przecież to jest chore.- Alex był rozwścieczony, a szczególnie tym, że w tej sytuacji jest bezsilny. |
29-01-2007, 18:46 | #27 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | - Akurat na razie traktują go jak człowieka Alex, jak każdego podejrzanego o coś przestępcę. Z tym że Kajetan przestępcą nie jest. Mam nadzieję że wszystko się zaraz wyjaśni. Oni naprawdę traktują każdego podejrzanego o bycie mutantem jak podejrzanego o przestępstwo. Kurcze i co teraz? Co jeśli sie okaże, że on jest mutantem? Zamkną go w celi? Jak w ogóle wyglądają takie badania? Może dobrze byłoby od razu się przebadać, i mieć to już z głowy. Chyba że ja też jestem mutantem, a nawet o tym nie wiem...
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
30-01-2007, 20:34 | #28 |
Reputacja: 1 | -Dobra nie ma co nie wiem jak wy ale ja jadę za nimi motorem, nie mam zamiaru jechać z tyłu za kratami. Cała sprawa niedługo się wyjaśni i będziemy się z tego za jakiś czas śmiać.... - powiedział Brian, mimo iż nie był swych słów pewien. Powiedział je raczej aby dodać otuchy przyjaciołom i oszukać samego siebie, że wszystko będzie dobrze. Mimo to czuł, że ta cała sprawa nie skończy się dobrze. |
30-01-2007, 21:11 | #29 |
Reputacja: 1 | -Dobra ja jadę z Tomkiem, ale ...przynajmniej na razie nie jest mi do śmiechu- Odpowiedział Alex. Coś mi się zdaje, co tam... na pewno się okaże, że Kajetan JEST mutantem, bo jakby inaczej, z jednej strony to chciałbym być takim mutantem, ale z drugiego... to nie ma co zazdrościć i... współczuje Kajetanowi, jeżeli naprawdę będzie mutantem |
01-02-2007, 14:06 | #30 |
Reputacja: 1 | Wychodząc na zewnątrz dostrzegliście tylko jak policjant zamykał tylne drzwi furgonetki. Było już dość ciemno. Pojawił się lekki zimny wiatr. Rozeszliście się w kierunkach waszych środków transportu. Kraków wydawał wam się jakoś dziwnie nieprzyjemny tego wieczoru. Na pewno przyczyną tego nie była ta dziwaczna, jak na tę porę roku, aura. Bardziej, a raczej na sto procent, fakt zdarzeń z przed kilku chwil. Mieliście omówić jeszcze raz kwestię całej tej sprawy w trakcie jazdy. Jednak nikt z was jakoś nie kwapił się do dyskusji. [user=3444]Kiedy przejeżdżaliście w okolicach Cmentarza Rakowickiego dostrzegłeś, że przez chwilę Tomek dziwnie przyglądał się Brianowi, jadącemu na motorze przed wami. Potem skierował swój wzrok na Anetę a potem na ciebie. Było coś dziwnego w jego spojrzeniu. Jednak po chwili 'wrócił do normy'.[/user] [user=561]Kiedy przejeżdżaliście w okolicach Cmentarza Rakowickiego dostrzegłaś, że przez chwilę Tomek dziwnie przyglądał się Brianowi, jadącemu na motorze przed wami. Potem skierował swój wzrok na Ciebie a potem na Alexa. Było coś dziwnego w jego spojrzeniu. Jednak po chwili 'wrócił do normy'. [/user] Trafiliście do przychodni. Nigdy w niej wcześniej nie byliście. Jedyne co wydawało wam się znajome w tej okolicy to, to że było to miejsce usytuowane niedaleko muzeum lotnictwa i kawałek drogi od Krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Wyglądała ona na staromodną przychodnię. Dwu piętrowy budynek, pożółkła fasada, stare schody, dobudowany naprędce podjazd dla wózków inwalidzkich. Jedyna rzecz która odróżniała ją od innych takich obiektów to fakt, że były na niej oznaczenia Policji i kilka radiowozów na parkingu przed nią. Dojeżdżając dostrzegliście Kajetana wchodzącego już do środka. Tomek zaparkował swojego Forda Mondeo trochę dalej.
__________________ Nobody is perfect |