lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [sesja] fantasy (nieokreślone) (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/236-sesja-fantasy-nieokreslone.html)

Solinarius 11-01-2005 14:08

[sesja] fantasy (nieokreślone)
 
Obudził was przeraźliwy krzyk ludzi ,gdzieś w oddali oraz gorąco bijące po całym ciele niczym tysiące szpil wbijających się w skórę.
Po otwarciu oczu pierwszą rzeczą był oślepiający blask płomieni szalejących wokół .
Jesteście w jakimś palącym drewnianym budynku i leży was czworo - każdy odziany w łachmany,poturbowany,związany.
Wokoło na widac pełno krwi ,ewidentnie waszej krwi-ktoś najwyraźniej się nad wami znęcał.
Wyjściem z budynku są wielkie ,zamknięte dwuskrzydłowe drzwi,pod scianą stoją jakieś gospodarskie narzędzia - widły ,grabie,obok wielki dzban a nad nimi zawieszony mały sierp.
Pozatym pełno dymu gryzącego w gardło i oczy.
Głośny huk zwrócił waszą uwagę na jedną z bel podtrzymujących strop - paląc się spadła kilka metrów od miejsca gdzie leżycie.
Związane macie nogi i ręce (ręce z tyłu). Leżycie w postaci wyprostowanej.

możecie się opisać...

diabolique 11-01-2005 14:30

człowiek słusznej postury jakby pracował ze 20 lat w lesie..przetłuszczone włosy zwiazane w kitke. Kurczaki pieprzone!!! wrzasnąlem - jakim sposobem dałem sie namówic?! Nie patrząc na innych turlam sie w strone sciany na której wisi sierp.Podnosze nogi do góry i próbuje zrzucic sierp na podłoge zachowujac uwage na to zeby nie spadł mi na głowe...

Abbudin 11-01-2005 16:20

Człowiek, ok 180cm wzrostu, normalnej postury, krótkie blond włosy. Nie zwracam na nikogo dookoła uwagi. Nic nie mówiąc, ostrożnie staram się wstać uważając na wszystko dookoła. Następnie zmierzam za poprzednikiem patrząc uważnie pod nogi i nad głowe. Później jeżeli zdąże staram się wziąść sierp przed nim aby sobie nic nie zrobił :P

Fistus 11-01-2005 21:42

Po odzykaniu przytomności wydobywa z bólem ze swojego gardła: Aaa!! Gorąco bijące naokoło oraz huk spadającej belki otrzeźwił go natychmiast. Nerwowo rozglądając się na około szybko przekłada nogi przez ręce, aby te ostanie mieć z przodu. Krew, ktoś bawił się w lekarza - pomyślał. Po chwili dostrzega powoli podnoszącego się mężczynę i drugiego - zaczynającego się turalać w stronę ściany. Nie zadał sobie nawet pytania po co on to robi kiedy zobaczył sierp na ścianie. Błyskawicznie sprawdził czy nie da się uwolnić nóg z więzów, co pozwoliłoby pobiec w kierunku sierpa, w przypadku nie uwolnienia również zaczyna się turlać w tą samą stronę. Podążając w stronę 'wiszącego wybawiciela' przyszła mu do głowy myśl - czy dosięgnie go tak związany przy swoim nie wiele ponad metrowym wzroście.

Solinarius 14-01-2005 12:10

Żar robił się nie do zniesienia.Największy z mężczyzn zaczał turlać się w stronę sciany z narzędziami,zaraz za nim niska postać.
Blondyn próbował wstać ale niestety był na tyle dobrze związany ,że nie dał rady ,zwłasza ,że nie było się na czym oprzeć.
Odruchowo spojrzał na czwartego z mężczyzn - leżał w dalszym ciągu i nie ruszał się ,co więcej nie dawał żadnych oznak życia.
Do sierpa pierwszy dotarł ten słusznej postury.Podniósł nogi w górę i spróbował ściągnąć narzędzie z haka wiszącego nad nim.
Pierwsza i druga próba nie przyniosły żadnego efektu.Jego ruchy zdradzały że jest wycieńczony i obolały.Ale każdy był.
Za trzecim razem sierp poruszył się nieco ,ale chwyt był niezbyt precyzyjny.Ostrze lśniło w blasku płomieni było zadbane i zapewne
niesamowicie ostre...
W końcu udało się złapać je i powoli zdejmować.Szlag!
Ostrze wymknęło się z pomiędzy nóg i wpadło do wielkiego dzbana.
Strop zaskrzypiał niemile.

Abbudin 14-01-2005 13:09

Turlam się ostrożnie w kierunku wideł. Gdy do już przy nic jestem przewracam je ostrożnie, opieram tepym końcem o ścianę i staram się jednym z ich zębem przepiłować sznury na nogach.

diabolique 14-01-2005 16:01

Z człej możliwej siły próbuje rozwalić kopniakami dzban. Orientacyjnie patrze na strop... jesli kopniaki nie daja oczekiwanego rezultatu rozglądam sie za czymś co mogło by wyswobodzic mnie z 'niewoli' owiele szybciej niż smierć...

Templarius 14-01-2005 18:24

Mlody mezczyzna ,ktory dotad lezal bez ruchu powoli porusza sie...rozprostowywuje nogi,nagle wydaje z siebie jek...

oułaaa...moje plecy...-przeturluje sie na plecy...nastepnie probuje usiasc...widac ze z trudem odzyskuje przytomnosc...otwieram oczy i to co widze nie przeraza mnie...wrecz wogule moja twarz nie ukazuje zadnych emocji...a moze to odretwiene? rozgladam sie po izbie ktora ewidetnie zaraz sie zawali...spogladam przelotnie na towarzyszy niedoli nastepnie bystrym wzrokiem rozgladam sie w poszukiwaniu jakichs narzedzi ktore moglyby byc przydatne do uwolnienia sie...staram sie do nich podturlac

Solinarius 15-01-2005 23:22

Porządny kopniak rozbił dzban na duże ostre kawałki.
Natychmiast zabraliście się się do rozcinania lin które was krępują.
Pierwszy rozwiązał się dryblas który rozbił dzban ,następny najniższy z całej grupy.
Niestety widły nie nadawały się do przecięcia lin ,więc osobnik który próbujący sie w ten sposób oswobodzić przeturlał się szybko w stronę stzraskanych szczątków i także próbował się oswobodzić.Ostatni dotarł człowiek który dopiero się przebudził.
Wszyscy z powodzeniem aczkolwiek nie bez trudu przetarliście sznury was krępujące.Obolali natychmiast ruszyliście w stronę drzwi...

Templarius 15-01-2005 23:28

gdy docieram do drzwi nie czekajac na reakcje innych probuje z rozpedu wywazyc je kopniakiem


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:42.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172