[autorski] Walka klanów Historie czas zacząć: Właśnie skończyła się narada klanów w sprawie wojny. Z pałacu klanu czaszki nikt nie wyszedł. Czekaliście na ojców lecz oni się nie pojawili. Po chwili wyszli strażnicy i kazali wam opuścić teren klanu. Niezgodziliście się lecz było ich zbyt wiele i zostaliście do tego zmuszeni. Gdy tylko wyszliście za mury stolicy rozległ się głośny śmiech poczym wystrzelone z katapult głowy spadły tuż przy waszych stopach. Okazało się, że to głowy waszych ojców! Brama otworzyła się i ukazała się wam wielka armia, wyruszająca na wojne. Zdołaliście uciec. Znajdujecie się w lesie. Stary las w którym czai się groza. Nie wiecie gdzie jesteście i jak się stąd wydostać. Szykuje się wojna! |
Czemu nasi ojcowie zgineli ? Czemu tak się stało ? A ta armia dokąd wyruszała ? Coś się musiało stać za tymi drzwiami ... Ale co ?! |
Co mamy przy sobie?? |
Kiedy przebiegli za pierwsze drzewa kryjące ich przed oczami prześladowców samuraj z klanu żurawia zwolnił i odwrócił się do przedstawicieli pozostałych klanów. Gniew wywołany wiarołomstwem klanu czaszki wciąż pulsował w jego skroniach, lecz głos był opanowany i dostojny. Zostalismy zdradzeni bracia. Ich armia zaprawdę jest wielka. Nie stawiajmy im czoła osobno. Musimy ostrzec swoich przywódców, połączyć armie i zetrzeć w pył wiarołomców. Krew naszych ojców musi zostać pomszczona. Wypowiadając ostatnie słowa wyciągną przed siebie rękę i gniewnie zacisną dłoń w pięść. Przedrzyjmy się przez las, odnajdzmy jakiś punkt orientacyjny i jak najszybciej wyruszajmy do siedzib swoich klanów. |
Jest żle, jest bardzo żle !! musimy znaleść jakieś schronienie i cos do obrony bo nie przerzyjemy długo w tym lesie. |
Ichigo sugestywnie kładzie rękę na rękojesci swojej katany. Mam wszystkie środki do obrony jakie mi są potrzebne. Nie wiedziałem że członkowie klanu smoka są tchórzami. Odwraca się w kierunku głębi lasu. Nie ma czasu szukać schronienia. Armia podróżuje wolniej niz pojedynczy człowiek, ale z pewnością mają zamiar poruszać się szybko. Muszę ostrzec swoich braci. Nie czekając na dalsza reakcję rusza w głąb lasu. |
Nie jestem tchórzem!! Krzyczy do niego oraz zaczynając dobiegnać do niego, dobieł do Ichigo, złapał go za ramię i powiedzial : Pojedynczo nie przetrwamy jak ty idzesz to ja idę razem z tobą! |
Wyraz twarzy samuraja nie zmienił sie nawet na sekundę. Masz racje, razem mamy większe szanse na przetrwanie, a ty lwi wojowniku, idziesz? Nie czekając na odpowiedź ruszył w głąb lasu. Nie miał więcej czasu do stracienia, decyzja dla niego zapadła. |
Więc do kąd pierw idzemy? Spytal z zaciekawieniem Matehrin |
Pójde , oczywiscie. Spieszmy sie , mam ochote sciac pare głów Akado rusza w strone wojownika z klanu smoka. Jestes tchórzem to widac po twojich oczach , ale zobaczymy ,nie sądze jednak zebys był lepszy w walce niz Ja albo nawet od tego obok. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:39. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0