Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-03-2007, 16:43   #11
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Skarb!! - Essi aż podskoczyła na krześle słysząc te słowa. Przez głowę przeleciały jej przedmioty uznawane za skarby w rodzinnej wiosce - od szczypca wielkiego raka, który znalazła jako pięcioletni szkrab, przez srebrną broszę matki, do wielkiego łuku z nadmetalu, stanowiącego własność przywódcy wioski. Jednak kolejne słowa Hrabiego nieco ostudziły jej entuzjazm. W końcu skarbem może być nawet stary ząb... Elfce nie spodobało sie również to, że nie oni jedyni będą poszukiwać skrzyni. Miała dość ludzi, którzy próbowali zabić ją za nic.

Hrabio, kto jeszcze wie o położeniu skrzyni - i skąd? I dlaczego pragnie ją zdobyć, skoro to Twój rodzinny skarb?
 
Sayane jest offline  
Stary 16-03-2007, 10:35   #12
 
Mazarian's Avatar
 
Reputacja: 1 Mazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemu
Cięcie i odskok, tę taktykę znał aż do znudzenia. Lodowy elf był przeciętnym wojownikiem, dało się przewidzieć prawie każde jego posunięcie. Walka ze zbuntowanym oficerem zaczęła go nudzić, zamarkował cios i w tym samym momencie wyszarpnął pistolet z kabury. Zielonkawy promień trafił prosto w serce elfa zabijając go na miejcu. Powolnym ruchem poprawił kapelusz, aby wydostać się z kajuty kapitana musiał już zabić pierwszego i bosmana, przed nim zaś stało kilku nowych oponentów

Kto następny - krzyknął do zgromadzonych - chodźcie tu, zabawimy się trochę.

Na twarzy kapelusznika pojawił sie demoniczny uśmiech.

***

To nic - rozpoczął hrabia - zamachowiec chybił, rana nie jest groźna. Choć boję się że zrobił to celowo.

Ciche pukanie przerwało wywód szlachcica. W drzwiach pojawiła się służąca z dzbanem wina.

Wasza miłość - zaczęła, kładąc napój na stole - w uliczkach zbierają się żołnierze markiza, jest ich co najmniej dwudziestu.

Kobieta wykonała głęboki ukłon i opuściła pokój. Hrabia podszedł w milczeniu do drzwi i zamknął je na klucz.

Spodziewałem się że ten padalec wyśle tu swoich zbirów - głos szlachcica wyrażał pogardę - to prawdopodobnie on jest tym który też poszukuje skarbu. Za arrasem jest sekretne przejście którym opuścimy ten lokal, i udamy się w stronę statku.

Sekretne przejście prowadziło do jakiejś bocznej uliczki. Klucząc bocznymi uliczkami dotarliście w końcu do portu. Waszym oczom ukazały się dziesiątki barwnych statków, gwar i zgiełk jaki panował w tym miejscu był trudny do opisania.

Wiedziona dziwnym przeczuciem Essi obróciła się, niedaleko niej na brzegu małej fontanny siedział znajomy kadis. Jego spojrzenie było bardzo zagadkowe, jak by znał jakiś sekret.
 
__________________
"Wiem czego się boisz czarnoksiężniku - śmierci.
Wtedy wszystkie twoje medale i odznaczenia będą już tylko nic nie wartymi symbolami a ty pyłem niesionym przez wiatr" Trian Ó Ellet
Mazarian jest offline  
Stary 30-03-2007, 16:43   #13
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Jaki statek, jaki markiz, jaki zbir, jej.... znów muszę wiać, żesz jego mać... - mamrotała pod nosem Essi, poganiana (a raczej pchana) przez towarzysza. Ta zabawa co raz mniej się jej podobała; jednak gdy dotarli do portu elfka zapomniała o wszystkim, ogłuszona barwnym jazgotem nabrzeżnej gawiedzi. Kręcąc głową na wszystkie strony wciąż oddalała się od grupy i tylko przytomność Thanatosa uchroniła ją od zagubienia sie wśród tłumu.

Rozglądając się tak dostrzegła w końcu kadisa. Cześć kocie!-eeeiiii przyjacielu !! - rozdarła się na całe gardło, poprawiając w pół słowa przeszyta lodowatym spojrzeniem elfa. Co słychać jak się masz jak Ci sie tu podoba pieknie tu prawda? tak kolorowo tyle ciekawych ludzi łopoczące flagi nie masz ochoty pogonić za jakąś?... - Essi ruszyła entuzjastycznie w stronę rudzielca, swoim zwyczajem zarzucając go gradem pytań. Nie pamiętała co prawda, jak miał na imię; okoliczności poznania również jawiły się jej niejasno ale co tam! Był przecież takim interesującym puchaczem !!
 
Sayane jest offline  
Stary 07-04-2007, 11:16   #14
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
- Ruszaj - rzucił obojętnie do Elfki zastanawiającej się nad markizowatością Markiza i jego zbirów. Trudno było jej usiedzieć w jednym miejscu - żywe srebro czy jakoś tak to zwali. Dlatego ta para wszem i wobec wzbudzała takie zaciekawienie i rozbawienie. W porcie co jakiś czas łapał ją za rękaw by nadto nie oddalała się od grupy.
Upomniawszy ją wzrokiem gdy rozentuzjazmowana zwracała się do Kadisa zastanowił się cóż jego Ziomek może myśleć o tej roztrzepanej iskierce. Z pewnością to będzie długa i interesując a wyprawa.
Spojrzał na Lodowego Elfa...
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 09-04-2007, 14:58   #15
 
Mazarian's Avatar
 
Reputacja: 1 Mazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemu
Twarz Anorgyrosa przypominała maskę, dziewięciu otaczających go magów milczało, żaden z nich nie śmiał przerwać przemowy swojego mistrza.

Pamiętajcie, to jedno z najważniejszych zadań w waszym życiu - głos księcia drżał z podniecenia - albo mu podołacie albo zginiecie, nie ma trzeciej alternatywy.

Powolnym ruchem zbliżył się do kapitana okrętu.

Na przód - wykrzyknął - Do zwycięstwa !!!

***

Kadis wyprostował się i podszedł bliżej.

Witaj przyjaciółko Essi - wymruczał delikatnie - I ty dzielny Thanatosie. Kręciłem się trochę po mieście i usłyszałem parę interesujących plotek. Podobno wyznaczona za was nagrody, a na wasze głowy poluje...

Oczy Kadisa zwężyły się nagle, tak że teraz przypominały niewielkie szczeliny. Nagłym susem rzucił się na elfkę powalając ją na ziemie. Tuż nad nimi przeleciał ognisty promień, minął o parę cali twarz lodowego elfa i rozbił się o ścianę pobliskiego domu. Kolejne wielobarwne promienie przeszywały powietrze uderzając niedaleko bohaterów. Przez molo w stronę okrętu biegło kilkunastu najemników Markiza, każdy z nich uzbrojony był w kryształowy pistolet z którego strzelał prawie bez opamiętania.


Kiedy Latharias rozpoczął obrót i przygotowania do walki, jego wzrok przykuła jedna z postaci czających się w cieniu. Nie mógł się mylić, widział ich już zbyt wielu. Magowie lodowego imperium, jeden czaił się za kolumnami, drugi zaś zajął miejsce na balkoniku. Widział już taką akcję, grupa magów przejmowała kontrolę nad całą załoga danego statku a później używała ich do misji sabotażowych. Każdy z nich nosił osobiste znaki księcia Anorgyrosa a to oznaczało... .


Trzech żołdaków zbliżało się od południa a następnych dwóch od zachodu. Jeżeli elfy wraz z kadisem nie przedostaną się szybko do statku to napastnicy odetną im drogę. Za pierwszą falą zmierzała kolejna, dużo liczniejsza.
Kot zerwał się na równe nogi, jedyne co dało się wyczytać z jego twarzy to złość. Sprawnym ruchem pomógł wstać Essi z ziemi.

Biegnij do statku - krzyknął do elfki - Ty zaś pomóż mi zatrzymać tych paru którzy biegną w naszą stronę.

Elf kontem oka zauważył nadpalony koniuszek kadisowego ogona.


Jego ludzie nigdy nie podróżują sami, wiec on... . Lathariasa zalała nagle straszliwa fala bólu. Setki obrazów przemykały wewnątrz jego głowy, coś rozkazywało mu aby... . Wysilając całą swoją wolę podjął próbę odparcia mocy, kątem oka zdołał zauważyć tylko, postać ukrywającą się za jedną z kolumn, to musiał być on... . Ale gdzie on się teraz znajduje, kim jest i
dla czego kilku mężczyzn wymachując bronią biegnie w jego kierunku. Co sie tutaj dzieje.
 
__________________
"Wiem czego się boisz czarnoksiężniku - śmierci.
Wtedy wszystkie twoje medale i odznaczenia będą już tylko nic nie wartymi symbolami a ty pyłem niesionym przez wiatr" Trian Ó Ellet
Mazarian jest offline  
Stary 12-04-2007, 15:46   #16
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
"Biegnij do statku!" - Essi nie trzeba było powtarzać dwa razy. Potykając się i klucząc pobiegła w stronę... właściwie nie pamiętała, żeby markiz mówił im, który statek jest jego; a tego z żołnierzami kot z pewnością nie miał na myśli. Ruszyła w stronę, w którą wydawało jej się, że wcześniej szli, lecz gdy kolejny promień świsnął jej koło ucha, schowała się po prostu za pakami, wyładowanymi właśnie z jakiegoś statku. Szukając w panice po kieszeniach swojej broni obserwowała rozwój sytuacji. Żałowała, że jest teraz w niewygodnej, plączącej się między nogami sukience, a nie podróżnym ubraniu. Markiz mógł uprzedzić, że od razu wyjedziemy - myślała ze złością - Wszystkie rzeczy zostawiłam w karczmie... Niech go...

Jednak brak bagażu był teraz najmniejszym ze zmartwień elfki. Skuliwszy się w cieniu pak, z dłońmi zaciśniętymi na broni, z uwagą obserwowała walczących towarzyszy oraz znajdujących sie najbliżej niej wrogów.
 
Sayane jest offline  
Stary 12-04-2007, 16:14   #17
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Latharias

- Mają magów!- syknął w charakterystyczny dla lodowych elfów sposób, zimny i zarazem głośny. Coś jak wyprany z emocji krzyk, nad którym zresztą wielu filozofów rozwodziło się w setkach traktatów. Nie było jednak wiele czasu na namysły, elf musiał działać. I nawet wiedział, co zrobił.

- Torujcie drogę do statku, ja zaraz do was dołączę. Dam sobie radę.- stwierdził, po czym nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź wyszarpnął szablę i zaczął iść, z czasem nawet biec w kierunku tajemniczego maga za kolumną, co jakiś czas zamachując się szablą na któregoś z żołdaków i co parę chwil unikając kolejnego promienia z pistoletu.

Lodowy elf był był esencją pewności siebie, widać to było w tej chwili. Wierzył w swoje zdolności w walce, chociaż nie walczył od dawna. Ale cóż zrobić- Latharias zdawał sobie sprawę z tego, że właśnie nastąpił koniec jego życia w ukryciu. Wiedział, że niedługo wszystkie sprawy z przeszłością powrócą. Powrócą też jego problemy z... Z samym sobą?

Ale powróci też on. Kapitan Latharias. Kapitan...

Szedł na spotkanie swojej przeszłości. Magu, nadchodzę!

***

Czar maga wcale nie był niczym efektownym. Nie było wielkich płomieni ani potężnego huku- Latharias tylko zachwiał się na nogach i po chwili upadł, szczęśliwie między mini-ogródek, zapewne jakiejś bogatej rodziny. Szabla wypadła z dłoni, a sam Latharias powoli zaczynał wracać do przeszłości...

Widział chwilę mianowania go na kapitana. O tak, to był podniosły moment, cudowna chwila... Jego statki po wygranej bitwie, jego wierna załoga na statku... Powrót do siedziby całej koterii, dary od jej członków- o tak, to była piękna chwila w jego życiu. Potem zaś widział obrazy gorsze- bunty, chwilę gdy sam zamordował pięciu ze swoich marynarzy by zachować resztki spokoju... I jego ucieczka. Ucieczka była najtragiczniejszym z obrazów.

***

Otworzył oczy. Leżał gdzieś między roślinami, słyszał jakieś dziwne odgłosy... Broń? Czy takie dźwięki wydaje broń? Nie był tego pewien, nie wiedział. Nie pamiętał...

Nie pamiętał niczego.
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.

Ostatnio edytowane przez Kutak : 19-04-2007 o 14:44.
Kutak jest offline  
Stary 19-04-2007, 08:42   #18
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
-Ruszaj Kocie, on chce walczyć to niech walczy- wskazał ruchem głowy na Latharias'a. Następnie poderwawszy się z pozycji kucającej, w której znalazł się błyskawicznie w trakcie zamieszania, ruszył pędem w stronę statku. Pochylony z ostrzami w dłoniach i martwą twarzą dopadł elfki. Rzucił tylko
-Idziemy ! poczekał na reakcje nie będąc pewnym czy nie będzie jej musiał sobie zarzucić na plecy
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 19-04-2007, 14:30   #19
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Ale gdzie, ale co... Jak chcesz biegać w TYM wszystkim? - wskazała na żołnierzy i latające w powietrzu pociski - I który statek, przecież jest ich tu pełno?! Essi wykazała się zaskakującą, jak na nią, rzeczowością. A co z kotem, mieliście wspólnie walczyć, czemu zostawiłeś go samego?! I gdzie się w ogóle podział hrabia?! Opuścił nas!?

Zdrajcy, wszędzie zdrajcy... - elfka usłyszała w swojej głowie pełen satysfakcji syk - A tej elf najgorszy... zostawił kadisa, zaraz zostawi ciebie... Albo użyje jako żywej tarczy! Strzeż się, głupia!
 
Sayane jest offline  
Stary 19-04-2007, 15:39   #20
 
Mazarian's Avatar
 
Reputacja: 1 Mazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemu
Cesarzowa z przerażeniem obserwowała w krysztale zaistniałą sytuację. Jeżeli przegrają starcie, wszystko przepadnie. To jedyni którzy mają szansę stanąć przeciwko wielkiemu magowi i wygrać.

Ambasador Tryphon zniknął gdzieś w cieniu. Delikatnie rozpinając koszulę wyciągnął niewielki amulet.

Jesteś tam przyjacielu - zapytał najciszej jak tylko mógł - Ktoś chce naruszyć równowagę którą z takim trudem budowaliśmy. W waszym porcie, Jednorożec musi odlecieć.

***

Kadis zamarkował cios, kiedy żołnierze wycofali się o krok on zręcznym ruchem cisnął niewielką kulkę o ziemię. Potężny huk powalił wszystkich, talko kot wyciągnął coś z uszu i zaczął biec w stronę statku. Przebiegając obok elfów zakrzyknął - Dobra zmyłka z tym wycofaniem, a teraz za mną na trap. Mam wrażenie że zaraz pojawią sie nowi.

Naszych biją - Potężny ryk zagrzmiał z sąsiedniego okrętu - Do broni patałachy albo osobiście pociągnę was jako trał za okrętem.
Krasnoludy i ludzie zajmowali kolejne stanowiska dzierżąc w rękach kryształowe karabiny. Już po chwili pierwsze strzały miały spadły na najemników Markiza.

Do jednorożca - krzyczał kadis -To niedaleko, ogień z okrętu pomoże nam w ucieczce.

Latharias powoli podnosił się z ziemi, w jego głowie panowała pustka. Wszędzie dookoła trwała walka. Czuł że ktoś zna jego myśli, ale nie było to połączenie jednostronne. Seria obrazów przeskoczyła w głowie elfa. Poznał myśli jednego z magów. Obraz który się z nich wyłonił był przerażający.

***

Oczy Anargyrosa rozszerzyły się nagle. Błąd w formule kosztował go zdradę. Elf którego chciał unicestwić poznał część planu, tę najważniejszą.


***

Gdzieś w głębi głowy Lathariasa odezwał się cichutki głosik, nie znał jego pochodzenia.
Wstań i biegnij- rozkazał głos -Biegnij do okrętu z zielonymi żaglami. On wie i będzie chciał cię zabić. Biegnij!!!
 
__________________
"Wiem czego się boisz czarnoksiężniku - śmierci.
Wtedy wszystkie twoje medale i odznaczenia będą już tylko nic nie wartymi symbolami a ty pyłem niesionym przez wiatr" Trian Ó Ellet
Mazarian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:00.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172