Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-04-2007, 20:00   #21
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
- Masz swojego kota wycedził Thanatos wskazując głową na biegnącego Kadisa.
- Biegnij tam gdzie on ja zajmę sie obroną waszych pleców Odwrócił się do Essi wyszukując pościgu
- Ruszaj na statek z którego strzelają do naszych wrogów to Ci tam z przodu gwoli ścisłości- taksując sytuację poderwał się na nogi i skoczył za najbliższą pakę
-będę Cię osłaniał - wymamrotał raczej do siebie niż do elfki właściwie nie zwracając uwagi na to czy już ruszyła czy dalej siedzi w swojej kryjówce
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 24-04-2007, 19:24   #22
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Już biegnę, pędzę, lecę... - warknęła Essi i zgięta wpół popędziła klucząc w kierunku wskazanego statku, strzelając przy okazji w stronę najbliższego żołnierza.
 
Sayane jest offline  
Stary 24-04-2007, 20:19   #23
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Latharias

On wie... Nie był pewien kto, nie był pewien co wie, w ogóle niczego nie był pewien w tej chwili. Przed oczami co rusz przelatywały mu jakieś dziwne obrazy... Wspomnienia? Czyje? Jego? Nie kojarzył ich, nie pamiętał. Z lodowym elfem stało się coś dziwnego. "Lodowy elf" tylko tak mógł siebie nazwać. Kim był? I tylko ten okręt...

Obok leżała szabla. Może się przydać. Chwycił ją w dłoń i popędził, popędził w kierunku- jak mu się wydawało- statku. Kierowała nim jakaś dziwna mieszanina szczęścia i przeczucia. Biegł, co chwila uskakując przed walczącymi na placu. O co się biją? Strzelają w moim kierunku? Co im zrobiłem?

- Lathariasie... Nie odchodź...- usłyszał w myślach kobiecy głos, a przed oczami mignęła mu sylwetka wysokiej kobiety, z pewnością nie elfki. Latharias? Czy te słowa były skierowane do niego? Tak więc oto jestem Latharias, pomyślał.

Biegł. To było najwazniejsze.
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 04-05-2007, 09:10   #24
 
Mazarian's Avatar
 
Reputacja: 1 Mazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemu
Krystaliczna tafla zalśniła delikatnie. Krasnolud niemrawo spojrzał na nią, pojedyncze symbole układały się w wyrazy i zdania. Rozkazy od Doży, ma udać się do... . Na twarzy starego kapitana pojawił się delikatny uśmiech, jego pracodawca znów coś kręci.

***

Essi dobiegła do trapu, to na pewno był ten okręt... chyba. Kiedy doszła już do samego pokładu jakaś silna dłoń pochwyciła ją i pociągnęła do przodu. Hrabia uśmiechnął się delikatnie i powiedział coś. Elfka nie mogła tego jednak dosłyszeć, ogłuszający huk i fala gorąca która omiotła jej twarz świadczyła o tym że dzieje sie coś niedobrego. Antonio stał tuż za nią zasłaniając Essi płaszczem. Płótno dymiło i było wyraźnie nadpalone, nie był to jednak efekt trafienia z broni kryształowej, to coś innego.

Latharias wiedział jedno okręt o zielonych żaglach był niedaleko. Nagle zza budynków wyłoniła się smukła karawela uzbrojona w kilkanaście kryształowych dział gotowych do strzału. Wysokość na jaką były podniesione wskazywała że celem są budynki za nim. Dodatkowo usłyszał głośny chrzęst metalu, nie pamiętał skąd go zna ale to brzmiało jak oddział golemów. Musiał się śpieszyć, sytuacja stawała się coraz bardziej skomplikowana a on nie wiedział o co w niej chodzi.

Pojedynczy atak i dwóch najemników na ziemi na chwile zniechęcił pozostałych do atakowania Thanatosa. Nagle lodowy elf zamarł w bezruchu, gdzieś na końcu uliczki z cienia zaczęły wyłaniać się sylwetki. Poruszali się w równych kolumnach a każdy z nich odziany był w nad metalowy pancerz. Na pierwszy rzut oka było ich co najmniej dwudziestu. Najemnicy to jedno ale to coś... . Obróciwszy głowę elf zobaczył postać stojącą na dachu, jej głowę zakrywał kapelusz. Nagły ruch ręką i kula stworzona z płomieni mknęła wprost w stronę statku.
Jedno uderzenie serca... eksplozja... dym... nic się nie stało. Kula wybuchła za wcześnie jak by tuż przed hrabiom, nie czyniąc nikomu szkody. Z okrętu dało się usłyszeć krzyk - "Thanatos, poruczniku Latharias, szybko na pokład musimy odbijać."

Może to tylko złudzenie ale obydwu lodowym elfom wydawało się że tuż po tych słowach statek delikatnie się poruszył. Czasu było coraz mniej.
 
__________________
"Wiem czego się boisz czarnoksiężniku - śmierci.
Wtedy wszystkie twoje medale i odznaczenia będą już tylko nic nie wartymi symbolami a ty pyłem niesionym przez wiatr" Trian Ó Ellet

Ostatnio edytowane przez Mazarian : 21-05-2007 o 17:14. Powód: błąt stylistyczny
Mazarian jest offline  
Stary 16-05-2007, 19:03   #25
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
W chwili wybuchu Essi krzyknęła odruchowo, po czym wytchnęła zza hrabiego, szukając wzrokiem towarzyszy. Widok jaki ujrzała przyprawił ją o mdłości: krew na chodniku, jęk rannych, a przede wszystkim biegnący ze wszystkich stron żołnierze lodowych elfów. Przed oczami stanęła jej rodzinna wioska... dom.... ucieczka... towarzysze, których zostali gdzieś po drodze... to było tak niedawno... Elfce pociemniało w oczach z żalu i wściekłości. Ukryta za burtą, opierając łokcie o jakąś beczkę strzelała raz za razem w pojawiających się żołnierzy dopóty, dopóki nie omdlały jej ręce.
 
Sayane jest offline  
Stary 17-05-2007, 16:00   #26
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Latharias

Thanatos, "zanotował" imię w pamięci. Tak więc nazywa się ktoś, z kim przyjdzie mu podróżować. Nie mówiło mu to wiele, ale warto było znać imiona swoich kompanów- nigdy nie wiadomo, kiedy mogą się przydać...

Golemy, potężny statek- z pewnością nie nastrajało go to pozytywnie. Gdziekolwiek jest i cokolwiek robi- wiedział, że wdepnął w coś większego. W coś, z czego nie wyjdzie tak łatwo jak z... Starał się znaleźć w pamięci jakie dobre porównanie. Na próżno- jego pamięć była tylko zbitkami dziwnych obrazów...

Biegł. Obrał sobie za cel dobiec do statku. Jeżeli komuś będzie musiał pomóc, to tylko ze statku. Statek. To był jego punkt zaczepienia, miejsce, gdzie cała sprawa z brakiem pamięci może się wyjaśnić. Wiedział, że tam będzie bezpieczniejszy niż tutaj. Musiał się tam dostać, musiał...

Zdeterminowany Latharias zazwyczaj dopinał swojego celu.
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 21-05-2007, 13:56   #27
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Statek drgnął - był tego pewien.
Jakie to typowo ludzkie - my tu za nich przelewamy krewa a oni uciekają- mruknęła w jego głowię Pustka
- przecież nas zawołali odpowiedziała szeptem Cisza
-Dość mruknął do siebie elf. Nie było czasu na zbędne pogaduchy, nawet na zbędne myśli.
Rzucił się w stronę okrętu. Co jakiś chwilę gwałtownie zmieniał kierunek biegu, starając się uniknąć ostrzału. Niestety trap zbliżał się nie miłosiernie wolno, jakby czas naglę postanowił zagrać na nerwach Thanatosa. problem w tym że wszystkie emocje były mu obce. Dotarł do brzegu i wyskoczył. koziołkując wylądował pewnie na trapie.
Wpinając ostrza w uchwyty na przedramieniach zrobił przewrót - był już za burtą tuż koło strzelającej zapamiętale elfki
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 22-05-2007, 10:57   #28
 
Mazarian's Avatar
 
Reputacja: 1 Mazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemu
Gnomy znajdujące sie pod pokładem uwijały się jak w ukropie, kilkanaście kryształów przekazywało wiadomości tam i z powrotem. Na domiar złego okręt nie stał w miejscu lecz cały czas lawirował prowadząc ostrzał.
Mistrz inżynierów podszedł do pierwszego oficera i wycedził przez zęby:
"Po kiego tryba lawirujecie statkiem" - głos arcy inżyniera Coosa nikł gdzieś pośród huku dział kryształowych -"Przecież tam niczego nie ma. Ot paru bałwanów z szablami. Po co ten pokaz ?"

Porucznik Nuccio Scolao di Scitto bez słowa obserwował rodowy pierścień wysadzany rubinami.
"Rozkaz Doży" - przerwał nagle milczenie "Chciał pokazu siły którego jakiś lodowy elf tam na dole długo nie zapomni".

Sytuacja stawała się coraz cięższa. Walka przeciwko żywym stworzeniom to jedno lecz golemy były poza jego możliwościami. Arcyksiążę wycofał się w cień. Przegrał tę bitwę, narastała w nim wściekłość.

***

Dwa golemy minęły powoli Lathariasa nie zwracając na niego w ogóle uwagi.
Od statku elfa dzieliły tylko metry... trap... był już na pokładzie.

Kadis stał tuż obok Thanatosa, wpatrywał się w swój ogon i burczał coś pod nosem. Dopiero po chwili lodowy elf zauważył ze miejsce białej puchatej kitki wieńczącej ogon zajmowała nadpalona kępka futra.

Hrabia zerknął na elfkę
"Już po wszystkim"- powiedział -"Możesz przestać strzelać"

Okręt przyspieszył, miasto za ich plecami zaczęło zanikać. Przed nimi cały wszechświat.
 
__________________
"Wiem czego się boisz czarnoksiężniku - śmierci.
Wtedy wszystkie twoje medale i odznaczenia będą już tylko nic nie wartymi symbolami a ty pyłem niesionym przez wiatr" Trian Ó Ellet
Mazarian jest offline  
Stary 25-05-2007, 09:17   #29
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Essi strzelała jeszcze chwilę, nim dotarły do niej słowa hrabiego, po czym skuliła się, opierając plecami o burtę i wybuchnęła płaczem. Wcale jej się nie wydawało że jest po wszystkim, mimo że statek już wystartował. Bitwa wydawała jej sie chaotyczna i niezorganizowana, jakby żołnierze sami nie wiedzieli, co mają robić; nie umniejszało to jednak jej strachu. I choć golemy widziała pierwszy raz w życiu, nie miała jakoś ochoty na kontemplacje nowych stworzeń.

Czując łagodne kołysanie statku zatęskniła za innym, na którym leciała pierwszy raz w życiu. Prowadzonym przez śmiesznego gnoma, burkliwego bosmana, z arcyciekawymi ludźmi na pokładzie - piękna wojowniczką ze skrzydłami, dziwnym staruszkiem, kotem, którego sama tam ściągnęła a przede wszystkim - ze swoimi pobratymcami, za którymi mogła się schronić. W panice rozejrzała się za kadisem, za jego puchatym futrem, w które mogła by sie wtulić i ukryć przed wszystkim. Jednak koło niego stał lodowy elf - obecnie kojarzący jej sie wyłącznie ze śmiercią.
 
Sayane jest offline  
Stary 25-05-2007, 14:35   #30
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Latharias

Oparł się o burtę. Na nic lata nauk, iż okazywanie zmęczenia jest równie haniebne, co opowiadanie o własnych uczuciach- elf był zbyt zmęczony. Nie tyle biegiem, kondycję miał naprawdę niezłą, w przeszłości musiał naprawdę dużo pobiegać. Chodzi raczej o to, co przeżył... Cokolwiek to było...

Spojrzał na twarz człowieka, który odezwał się do pospolitej... Obrazy, kolejne obrazy. Hrabia. Latharias mu służył, uroczystość pasowania. Szabla. Piękna była, szabla Hrabiego była naprawdę doskonale wykonana. Położył ją na jego ramieniu. Ramieniu? Był tam kiedyś raniony, na statku... Statku? Krew, pamiętał dużo krwi na statku. Miał na rękach krew...

Otrząsnął się z tego strumienia wspomnień, mocno wciągnął powietrze i westchnął cicho. Tak czy inaczej, hrabia był jedynym, komu dawniej ufał... I teraz chyba też może...

Wstał. Fizycznie czuł się całkiem nieźle. Podszedł do swojego "wybawiciela", kładąc mu rękę na ramieniu zwrócił jego uwagę na siebie.

- Kimkolwiek jesteś... I kimkolwiek ja jestem... Ja nic nie pamiętam. Czar, byłem nagle gdzieś, gdzie być nie powinienem... A teraz- nic nie pamiętam. Co tu się dzieje? Kim ja jestem? O co tu chodzi!?- po chwili jego głos przerodził się prawie w krzyk. W oczach Lathariasa widać było coś tak rzadkiego w oczach lodowego elfa- desperację...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172