lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [sesja] wolna - FANTASY (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/258-sesja-wolna-fantasy.html)

Milly 16-01-2005 00:23

[sesja] wolna - FANTASY
 
Słońce tyle co wynurzyło się zza szczytów gór. Poranek był chłodny, ale zapowiadał się bardzo ciepły dzień. Wiosna na dobre rozgościła się w Dolinie. Mimo tak wczesnej pory drużyna wędrowców ruszyła już na szlak. Brzemię ciężkiej misji gnało ich wciąż naprzód. Zmęczenie wielu dni podróży odcisnęło już piętno na ich twarzach, z pewnością marzyli o większej ilosci snu i mniejszej ilości marszu. Dwa juczne konie, które mieli ze sobą także były niezadowolone. Wyprawa nosiła od początku znamię pechowej, ale cóż było robić? Wyruszyli i nie było już odwrotu.
W drużynie podróżowało ich niewielu, ale jakże ważną i cenną misję mieli do wykonania. Wśród poranka Doliny można było zauważyć...

Proszę się teraz przedstawić i opisać, zeby nie było jak w sesji pierwszej, gdzie nawet nie wiadomo jak kto wygląda. A reszta zasad taka jak w tamtej, tylko klimat fantasy. Miłej zabawy :)

Templarius 16-01-2005 00:42

Na czele "karwany" szedł jak zwykle odziany w ciemny płaszcz Kirryk. Jest on człowiekiem...chociaż ma w sobie cos z elfa. Pierwszym co zwraca uwagę, jest jego delikatna, podobna do koszuli kolczuga...bez wątpienia zrobiona przez krasnoludzkich mistrzów kowalstwa oraz umagiczniona tejemną magią elfów. Ubrany oprócz tego jest w ciemne, wykonane z miekkiej skóry spodnie. Na ramiona narzucony ma plaszcz,wykonany z delikatnego i miekkiego a zarazem wytrzymałego materialu... płaszcz ów bez wątpienia wykonany jest przez elfow, jednak jego wyjątkowo ciemny kolor oraz brak ozdób zdradzają pochodzenie bardziej mroczne...żaden elf nie wykończylby żadnej rzeczy w tak zimny sposób... Na plecach przewiązane są 2 miecze zawienięte w skóry. Ten oręż właśnie jest najbardziej tajemniczą rzeczą ktorą niesie z soba Kirryk. Towarzysze, którzy wypytują o niego, skwitowani sa milczeniem lub zdawkową odpowiedzią... Jednak zwykle Kirryk jest towarzyski (w miare nastroju) oraz lojalny w stosunku do swych towarzyszy.

dodane- teraz idzie on,...wyraźnie zmęczony podróżą...trzyma za uzdę jadącego obok konia który obładowany jest różnym dobrem... Kirryk nie odzywa sie ani słowem...może jest zbyt zmęczony?

Solinarius 16-01-2005 00:58

Konrad Whitestone

Na samym końcu podąża stary człowiek opierając się na drewnianym ,pięknie zdobionym kosturze,odziany w długi czarny płacz który sięga do ziemi.Jego twarz ,pokryta bliznami jest jednak czysta i ogolona a długie siwe włosy spływają spod kapelusza z szerokim rondem.Nie posiada żadnego bagażu ,co zawsze dla innych wydawało się dziwne.Jest raczej małomówny i drużyna niewiele o nim wie.
To dzięki jego kontaktom z gildią magów reszta towarzyszy wędrowała w poszukiwaniu "klejnotu duszy" ,na który dostali zlecenie.

Milly 16-01-2005 01:17

Venefica My'fern

Tuż przed samym końcem kroczy młoda, wydawałoby się ledwo wkraczająca w dorosłość, półelfka. Wzrostem nie przekracza 160 cm, jednak odznaczają ją lekko spiczase uszy i szczupła, gibka postać. Jej krótkie, czerwone włosy poskręcane są w mnustwo loków i tworzą dziwną mieszankę z dużymi, zielonymi oczyma.
Ubrana jest w wygodny, podróżny strój - spodnie, koszulę, kamizelkę i buty z miękkiej skóry. Przy pasie nosi krótki mieczyk, kilkanaście ledwo widocznych gwiazdek do rzucania. W butach dwa sztylety. Często szczelnie zakrywa się płaszczem jakby chroniąc się przed zimnem. Na koniu przytroczony ma dodatkowo plecak.
Dziewczę to przyłączyło się do drużyny stosunkowo niedawno. Zwykle pogodna, jej dźwięczny głos miło brzmi w uszach, uśmiecha się, lecz jej oczy pozostają smutne lub poważne. Nigdy nie mówi o sobie ani o przeszłości. Podobno podąża z drużyną z czysto osobistych powodów, ale któż to może wiedzieć? Klejnot duszy przyciąga dziwne osobistości...

Templarius 16-01-2005 01:26

Kirryk

jak dluga droga jeszcze jest przed nami?-zwracam sie do mezczyzny idacego na koncu."przeciez to on zna droge...praktycznie "dzieki" niemu mamy to zlecenie" - mysle...szczelniej owijam sie swoim plaszczem gdy lodowaty wiatr muska moja twarz.[/i]

Solinarius 16-01-2005 01:28

Wiesz przecież że zanim dojdziemy do krain Ertonu minie sporo czasu...
W tej chwili największym naszym zamrtwieniem jest doatrcie do miasta zanim pogoda się zmieni....

Milly 16-01-2005 01:31

Venefica

- Myślę, że spokojnie zdążymy. Wygląda na to, że nareszcie się wypogadza. Chociaż z tą przeklętą doliną nigdy nic nie wiadomo... Po ostatniej burzy śnieżnej jeszcze nie czuję palców...

Solinarius 16-01-2005 01:36

Nie odpowiedział na słowa elfki ,chrząknął tylko pod nosem.
Wyciągnął spod płacza pajde pieczywa i pogryzał w milczeniu ciągnąc się za drużyną.On jednak nie wyglądał na zmęczonego choć trochę tą podróżą.Nie przepadaliście za nim a ni on za wami ,tak to przynajmniej wyglądało.Zresztą nie tylko wy, dwa wysłużone konie także starały trzymać się z dala od niego

Templarius 16-01-2005 01:36

Kirryk

"znow sie wpakowalem w jakas kabale...po co mi to bylo...mialem sie zatrzymac w tej miescinie tylko na kilka dni,odpoaczac...co z tego ze nie mialem kasy? i tylko dlatego zgodzilem sie na propozycje tego czlowieka...gdybym wiedzial ze bedziemy musieli przebyc cale krainy...zostalbym w tej cieplej karczmie..."-w myslach robie sobie wyrzuty...jednak teraz najwazniejsze jest dotarcie do miasta...-udaje ze poprawaim cos w jukach mojego konia i spogladam ukratkiem na mloda polelfke..."wydaje sie byc szczera...w koncu zdradzila mi swe imie...swoja droga w dziwnych okolicznosciach ja spotkalismy...tak wpasc na siebie podczas sniezycy....co prawda mowila ze takze wyruszyla by zdobyc ten klejnot tak pozadany przez gildie magow..."-nagle dziewczyna chyba zauwaza, ze wpatruje sie w nia...usmiecham sie lekko i szybko odwracam glowe...Musimy jak najpredzej dostrzec do miasta...nastepnej nocy szczescie moze nas opuscic na tych pustkowiach

Nassair 16-01-2005 02:37

Nassair

Dziwny wedrowiec dolaczyl do was zaraz po otrzymaniu zlecenia. Jeden z magow gildii przedstawil go jako "Nassaira" i powiedzial ze podarzy on z wami. Jak dotad nie zamieniliscie z nim ani jednego slowa. Mimo iz nie trzyma sie na uboczu nigdy sie nie odzywa.
Nieznajomy ma ponad 190 cm wzrostu. Ubrany jest w czarny plaszcz nabijany srebrnymi cwiekami z szerokimi rekawami siegajacy kostek przepasany biala szarfa. Nosi buty z bardzo dobrej skory na miekkiej podeszwie. Na glowie ma czarny turban szczelnie zakrywajacy twarz. Na oczach gladko wypolerowane krysztaly ciemnego koloru w dziwnych oprawkach. Czarne misternie rzezbione karwasze ze zlotymi wykonczeniami i rekawice ze skory rownierz nabijane stebrnymi cwiekami. Wszystkie zapinki w jego ubraniu sa wykonane z misternie rzezbionego zlota i dziwnych zielonych kamieni. Jego ubranie jest znoszone, widac na nim slady nie jednej wedrowki. Przy pasie nosi dwa sejmitary sporych rozmiarow i zakrzywione sztylety. Nosi przewieszona przez ramie torbe, oraz maly pakunek przy pasie owiniety w skory.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:47.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172